Tajne emaile - czy faktycznie nie mogę ujawnić?

0

Niniejsza informacja jest poufna i może być odczytana wyłącznie przez jej adresata. Jeśli nie jesteście Państwo adresatem tej informacji prosimy o szybkie poinformowanie o tym fakcie nadawcy zwrotnym e-mailem.

Jakiekolwiek inne użycie wiadomości, w tym kopiowanie lub dystrybucja, jest niedopuszczalne. Nadawca nie wyraża zgody na ujawnianie treści niniejszej wiadomości osobom innym niż adresat, jak również na jakiekolwiek wykorzystanie oznaczeń nadawcy, w tym znaku towarowego (logo).


This email is confidential and may be read only by its recipient. If you have received it in error, please contact the sender immediately by return email.

Any other use of this message, especially copying and distribution is forbidden. The sender does not agree to disclose this message to other person than intended recipient as well as to use the sender’s signs, including trade mark (logo).

Dostałem ofertę pracy z takim dopiskiem.
Czy ten dopisek ma jakieś umocnowanie prawne, czy od tak ktoś to napisał, a ja i tak mogę legalnie robić z tym mailem co chcę?

1

a podpisywales jaki kolwiek dokument odnosnie tego? Jezeli nie, to nie ma zadnego znaczenia. Obie strony musza sie zgodzic jezeli jest cos poufnego

2

pewnie chodzi o to:

Ustawodawca wymienił w art. 23 kodeksu cywilnego przykładowy katalog dóbr osobistych, wśród nich m.in. tajemnicę korespondencji. Tajemnica korespondencji obejmuje wszystkie sposoby komunikowania (list, telefon, email, radio, znaki świetlne). Chroni prawo do zachowania w tajemnicy przed osobami trzecimi treści korespondencji. Naruszenie tego dobra osobistego może nastąpić przede wszystkim przez bezprawne zapoznanie się z treścią korespondencji. Jednak krótki przegląd orzecznictwa pozwala skonstatować, że sposób naruszenia tego prawa może być więcej. Stanowiska sądów w tej kwestii potrafią być bardzo rozbieżne.

(gazetaprawna.pl)

0

http://www.rp.pl/Dane-osobowe/302169877-Upublicznienie-listu-nie-zalezy-tylko-od-adresata.html

Nie ma jednoznacznej odpowiedzi, ale istnieją wyroki sądowe, w których sąd orzekał, że adresat nie może upublicznić listu bez zgody nadawcy.

0

ten dopisek oraz to co przytoczył @czysteskarpety dotyczy sytuacji, kiedy ten mail trafia do złego odbiorcy (np. literówka w adresie). Natomiast Ty jako odbiorca, o ile wcześniej nie podpisałeś jakiegoś papierka, że nie będziesz udostępniał korespondencji, możesz go pokazać komu chcesz

0

To zapytam inaczej.
Kto z was dostał propozycję pracy w projekcie inwigilacyjnym na rzecz UE?

2
abrakadaber napisał(a):

ten dopisek oraz to co przytoczył @czysteskarpety dotyczy sytuacji, kiedy ten mail trafia do złego odbiorcy (np. literówka w adresie). Natomiast Ty jako odbiorca, o ile wcześniej nie podpisałeś jakiegoś papierka, że nie będziesz udostępniał korespondencji, możesz go pokazać komu chcesz

Nie rozpędzaj się tak. Prawowity adresat oczywiście ma prawo rozporządzać listem i go opublikować nie łamiąc jedynie tajemnicy korespondencji.

Ale oprócz tajemnicy korespondencji są jeszcze inne przepisy, które taka publikacja mogłaby naruszyć. W szczególności, otrzymanie listu nie zwalnia nikogo z odpowiedzialności za naruszenie dóbr osobistych wynikającej z przepisów prawa autorskiego, tajemnicy handlowej albo z innych przepisów kodeksu karnego (np. zniesławienie osób wspomnianych w korespondencji lub jej nadawcy).

W tym sensie dopisek o poufności informacji zawartych w liście może rodzić odpowiedzialność cywilną w przypadku publikacji listu wbrew woli nadawcy.

Innymi słowy, jeśli prezes powie pracownikowi na spotkaniu, że firma zarobiła w danym kwartale X pieniędzy z zastrzeżeniem, że to informacja poufna, to pracownik nie ma prawa paplać o tym na lewo i prawo każdemu kogo spotka. Podobnie jeśli prezes wysłałby taką informację e-mailem, to nie zmieniłoby to nic w kwestii poufności - odbiorcy nie mogliby takiego e-maila przekazywać dalej.

Ponadto omyłkowe otrzymanie korespondencji, której nie jest się adresatem np. poprzez pomyłkę w adresie, nie uprawnia do otwarcia korespondencji a tym bardziej do jej publikacji. Czyli w przypadku emaila jest tak samo - jeśli ktoś się pomylił i wysłał list na zły adres to odbiorca nie jest prawowitym adresatem i czytając / publikując taka wiadomość łamie tajemnicę korespondencji. Przy czym tutaj nie jest potrzebny żaden dopisek o poufności - jeśli go nie ma, to i tak tajemnica korespondencji obowiązuje.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1