Mieszkanie pod miastem

0

Czesc ziomki 15k+.

Ktos z Was budowal sobie dom pod duzym miastem? Jak bardzo meczy Was dojazd? Wrocilibyscie do zwyklego mieszkania? Dlaczego tak/nie? Nie brakuje Wam takich rzeczy jak np silownia pod blokiem albo sklep, do ktorego mozna skoczyc na nogach?

Mam dzialke 30 km od Krakowa, niestety straszne zadupie i do sklepiku ok kilometra. Ale do miasta mozna dojechac samochodem w 25-30 minut. Glownym plusem jest to, ze jest to na szczycie wzniesienia i nie ma smogu. Zastanawiam sie, jak bardzo bedzie mi doskwierac brak miasta, dbanie o dom i ogrod itp. No i jak widzicie siebie w wieku np 70 lat w tym domu? Jak sie dzieci wyprowadza to nie boicie sie mieszkac sami z daleka od wiekszej cyywilizacji? Nie boicie sie, ze dom np 150metrow bedzie po prostu za duzy?

Prosze Was o wszelkie tipy, za i przeciw, zebym mogl sobie przemyslec decyzje na spokojnie, bo o ile dzialka jest to jednak wybudowanie domu swoje kosztuje ;)

0

Do centrum 25, do obecnej pracy 30, do pierwszych biurowcow od mojej strony 10km, na kolejke do miasta 4km, tragedii nie ma, ale fakt, nie jest to miejscowosc graniczaca z Krakowem ;)

0

ja mieszkam (okolice Katowic) - do centrum ok 12km, do pracy 22km (średni czas przejazdu 20min), do lasu 2km, nad jezioro 5km, do "spożywczaka" 1km.
Zakupy robimy średnio dwa razy w tygodniu (raz duże zazwyczaj w piątek i w środku tygodnia to co się szybko psuje) w drodze z pracy (znaczy ja mam po drodze a żona musi kawałek dojechać ze swojej :p). Generalnie dosyć dobra lokalizacja bo w promieniu 30km mam hipermarkety spożywcze, budowlane, ikea, agate, kilka centrów handlowych. Do przychodni POS jakieś 4km.
Dodatkowo mam przedszkole i podstawówkę po drugiej stronie ulicy, ale to taki bonus niezwiązany z faktem czy miasto czy wieś.

Jeśli chodzi o siłownię to nigdy nie byłem stałym gościem - preferuję rower, spacer z psami, trochę pobiegać (uwierz mi bieganie na bieżni stacjonarnej a po lesie to niebo a ziemia).

Jeśli chodzi o smoki i inne takie to jednak w okresie jesiennym czuć, że ludziska palą czym popadnie (chociaż znacznie mniej niż jeszcze z 5-10 lat temu).

Koszenie to tak średnio co 2 tygodnie w sobotę (ok. pół soboty) - mocno zależy od pogody bo jak jest sucho to się okres między koszeniami wydłuża a jak mokro ale ciepło to nawet i co tydzień wypadało by skosić.
Jeśli masz/planujesz dzieci to jednak ogrodzone podwórko z piaskownicą, domkiem dla dzieci, huśtawką i psem/kotem jest dla dziecka (i rodzica) znacznie bezpieczniejsze. A jak chce się iść "do ludzi" to w okolicy jest kilka ogólnodostępnych placów zabaw.
Żona ma warzywniak, za domem parę drzewek owocowych (jabłka, gruszki, czereśnie, orzechy), które nie są wymagające (raz do roku przyciąć) a jednak wiesz co jesz.
Altana (z wifi :p) więc w ciepłe dni można wziąć cegłę pod pachę i podziobać na świeżym powietrzu, hamak, leżak, grill (jak ktoś lubi), własna wędzarnia (dopiero pierwszy sezon i sukcesy na razie połowiczne ale po woli do mistrzostwa). Możliwości jest na prawdę sporo.

A teraz z tej drugiej strony - jak dopiero stawiasz i masz zamiar budować porządnie to na jakieś 20-30 lat będziesz miał spokój (nie liczę jakichś malowań itp. jeśli Ci się gust zmieni). Potem trzeba się liczyć z grubszym remontem. W bloku nie martwisz się czy Ci na głowę nie pada, czy jest czysto na klatce schodowej, czy chodnik odśnieżony, trawa skoszona. Nie przejmujesz się fekaliami - u mnie nie ma kanalizacji (choć od paru lat jest w planach ale czy i kiedy będzie to nie wiadomo) więc to też na twojej głowie. Nie musisz dbać o ciepłą wodę i o ogrzewanie w zimie.

Wszystko ma zady i walety :). Jak dla mnie do ma więcej zalet i do bloku się nie wybieram, może jak dożyję emerytury to wtedy.

0

W przypadku Warszawy trzeba mieszać w tej samej dzielnicy lub sąsiedniej, ew. mieszkać i pracować w pobliżu metra aby dojazdy nie były koszmarem. Z Sadyby do Ronda ONZ dojeżdżałem codziennie w ciągu 40-60 minut komunikacją. Podobną ilość czasu zajmuje dojazd samochodem z miejscowości odległej o 40 km od Centrum.

0

Ja teraz mieszkam w niedużym mieście, a i tak mam zamiar wyprowadzić się na jakąś wieś 15~30km dalej.
W cenie mieszkania z garażem w tym mieście mogę tam wybudować dom(działka sprzedawana oddzielnie).

Mi takie coś by pasowało, bo nie mam dzieci ani żony, więc nie muszę się martwić o komunikację miejską, szkoły czy inne kursy, a do obecnej pracy jechałbym tyle samo.
Dodatkowo miałbym miejsce i warunki na majsterkowanie i zabawy w drewnie.

Weź pod uwagę, że miasta się rozrastają więc za 25 lat coś co jest 15km poza miastem może się znaleźć już w mieście, albo tuż obok niego.
Jeżeli masz lub planujesz mieć rodzinę, to niestety muszisz się martwić jeszcze o dojazdy komunikacją miejską, lub od razu zaplanować, że nie będziesz miał na nic czasu, bo staniesz się szoferem.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1