Czy jesteś za tym by Polska dochodziła odszkodowań za II Wojnę Światową?

Temat ostatnio jest maglowany w mediach, więc może mała sonda i dyskusja co o tym myślą użytkownicy 4programmers.

Masz inne pytanie w temacie i inne w ankiecie. Czy Polska powinna dochodzić odszkodowań a czy Polska powinna otrzymać, to dwie różne sprawy. Dochodzi jeszcze trzecie pytanie: czy Polska ma szansę cokolwiek dostać.
A tak w ogóle, to bardziej opłacalne pod każdym względem byłoby nękanie o odszkodowanie zamiast Niemców to Szwedów za potop. Przyczynili się do dużo większych strat, więc i zysk potencjalnie większy, mają słabszą pozycję w Europie a do tego jako naród stali się ostatnio bardzo ulegli i stroniący od konfliktów.

GutekSan napisał(a):

A tak w ogóle, to bardziej opłacalne pod każdym względem byłoby nękanie o odszkodowanie zamiast Niemców to Szwedów za potop. Przyczynili się do dużo większych strat, więc i zysk potencjalnie większy, mają słabszą pozycję w Europie a do tego jako naród stali się ostatnio bardzo ulegli i stroniący od konfliktów.

No to nieźle

Powinna, ale sensownie.
Jeżeli nie ma to szans na powodzenie(nie umiem ocenić), to przynajmniej można tego użyć jako broni politycznej i np zbić tym kilka politycznych ataków.

Fajne w tym wszystkim jest to, że naziści to jednak niemcy, a obozy nie były Polskie.
Pomysł zatrudnienia prawników pochodzenia żydowskiego do dochodzenia tych odszkodowań też mi się podoba.

Problem jest taki, że jak się do tego dorwie jakiś głąb i położy się Rejtanem to może tylko narobić problemów.
Polityka to nie jest coś dla troglodytów, a tego, że taki ktoś się za to weźmie się właśnie obawiam.

Jesli chodzi o kwestie samej sprawiedliwosci. To powinna.

Ale jakos mam wrazenie, ze nie jest to ani troche mozliwe. Podejrzewam, ze analiza dokumentow wskazuje na malo realne szanse.

Wladze PRL uznane na swiecie, zrzekly sie reparacji, a wladze w 90 roku tez jakies ostateczne postanowienia graniczne poczynila. Zapomnialem co to bylo.

Wiec wydaje sie to bez szans.

Obawiam sie, ze brzmi to ogolnie tez jak zaslona dymna dla kolejnych ustaw pisu.

Takie żądania można wysuwać kiedy ma się akurat dobre stosunki z Rosją.
Tymczasem znowu mamy powrót do polityki dwóch wrogów. Niemądra strategia.

Ja jestem za, oczywiście pod jedynym racjonalnym warunkiem w tej sytuacji, jaki mogą Niemcy podstawić: odszkodowanie za powrót do dawnych granic. Może nawet nie przedwojennych tylko tych z III Rozbioru, aby i Warszawa się załapała na lepszy kraj.

Nie rozumiem tylko, czemu od Niemiec? Może lepiej od Rosji, która jest spadkobiercą ZSRR, które to zamiast wypłacić nam należną część niemieckich reparacji jeszcze nas okradło w zamian?
A może personalnie od rodzin Eisenhowera, Roosevelta, Trumana i Churchilla za to, że byli takimi cipami i tradycyjnie stracili jedyną szansę na w miarę łatwe usunięcie zagrożenia?

Dyskusja bezsensowna, ponieważ obecnie nie ma żadnych szans na jakiekolwiek odszkodowania. Polska od kilkuset lat jest chłopcem do bicia. Był Potop, później zabory, jeszcze później bardzo wyniszczająca dla naszego narodu I wojna światowa, później II, a potem ponad 40 lat komunizmu. Po drodze były jeszcze jakieś powstania, podczas których również oberwaliśmy po tyłku. Historię piszą zwycięzcy, a my musimy póki co się podporządkować.

Jestem jak najbardziej za tym, Niemiaszki nas dymają (nie tylko oni zresztą),a pieniądze za działania Niemców należą nam się jak psu buda.