Życie towarzyskie

0

Kocham Was za ten humor, na początku jak zobaczyłem ze 6 stron to nie przypuszczałem, że doczytam do końca.
Taką mam hipotezę, że jak ktoś dużo rozmawia z maszynami to mniej więcej wie jak zacząć, czego się spodziewać z powrotem i ewentualnie zawsze kompilator podpowie a wygląd wcale się nie liczy. A jak potem stajesz przed kobietą to wszystko inaczej jest :) Tylko trening, jeśli żyjemy wśród ludzi to trzeba się z nimi skutecznie porozumiewać w obie strony.

0
Brunatny Kot napisał(a):

A jak potem stajesz przed kobietą to wszystko inaczej jest :) Tylko trening, jeśli żyjemy wśród ludzi to trzeba się z nimi skutecznie porozumiewać w obie strony.

kobiety przecież też oczekują, że jako facet będziesz umiał zachować się na randce, a nie będziesz jąkałą ze spoconymi dłońmi, tym bardziej obecnie w dobie portali społecznościowych wszystko dzieje się o wiele szybciej, to samo w łóżku, ona czeka na trzęsienie ziemi, a tu facet się męczy z rozpięciem stanika pół godziny, gdzieś trzeba to ćwiczyć, a wiadomo praktyka daje pewność siebie, bo nie jest to nowa sytuacja

0
666piter napisał(a):

Po co udawać kogoś, kim nie jesteśmy? Jest to klucz do sukcesu. Doceńmy to, jacy jesteśmy, bądźmy pewni siebie, miejmy silny charakter, poczucie własnej wartości, a życie samo się dobrze ułoży w takich relacjach.

Jak ktoś jest pewny siebie(znajduje się w gronie przyjaciół), ma silny charakter(awantura o każde naruszenie godności), poczucie własnej wartości(zerowa inteligencja intrapersonalna), to taki ktoś jest sobą.
Ale jak ktoś nie ma takich cech i taki próbuje być to wtedy jest to sprzeczne z byciem sobą.

16

Informatycy mają duże szanse na znalezienie partnerki, bo każda kobitka ma wiele wspólnego z IT :D

  • commituje każdy twój błąd, tak, żeby mogła wrócić do niego w dowolnym momencie

  • nietestowalna

  • na niezmienne parametry wejściowe potrafi za każdym razem odpowiedzieć innymi parametrami wyjściowymi

  • co miesiąc można spodziewać się wycieku

  • często rzuca wyjątkami

  • czasem ma piękne GUI, czasem dostępna jest tylko konsola

  • rozbudowany tryb wielowątkowy

  • operacje I/O potrafią stać się niedostępne nagle, bez wyraźnej przyczyny

  • w losowych momentach pojawia się błąd oprogramowania powodujący, że true=false albo left=right itp...

  • nie wolno korzystać z innych framweorków, może być tylko ona

  • źle widziane jest wspominanie, że inne frameworki są lżejsze i mniej zasobożerne

  • Dependency Injection może skończyć się niemożnością podłączenia prze 9 miesięcy urządzeń peryferyjnych

0
666piter napisał(a):

Podstawą nawiązywania dobrych relacji damsko-męskich, które w przyszłości mogą rozwinąć się na dobry tor, to bycie sobą ;) Po co udawać kogoś, kim nie jesteśmy? Jest to klucz do sukcesu. Doceńmy to, jacy jesteśmy, bądźmy pewni siebie, miejmy silny charakter, poczucie własnej wartości, a życie samo się dobrze ułoży w takich relacjach. Oczywiście mając na uwadze, że szukać partnera/partnerki ma zamiar osoba dojrzała, a nie ktoś, kto chce się tylko zabawić na jedną noc.

A dlaczego zakładasz z góry, że każdy będąc sobą posiada cechy które wymieniłeś? "bądźmy pewni siebie, miejmy silny charakter" ... ??

2

A ja sądze że bycie sobą nie jest zawsze najlepsze. Jeśli kiedyś byłem bardzo niepewny siebie, i zacząłem to zmieniać to czy wtedy nie byłem czy byłem sobą? Zazwyczaj każda zmiana na początku wydaje się sztuczna,

3

Najgorsze są dziewczyny (tzn. ja mam inne określenie, ale nie chce żeby post został za szybko usunięty), które nie widzą życia poza mediami społecznościowymi. Dzień zaczynają od wrzucenia snapa, na którym widać jak się budzi. Oczywiście po raz drugi tylko, że tym razem przed kamerą telefonu. Później do 9:00 jeszcze ze 3 relacje z dopiskiem "pada", "workworkwork", "tak mi się nie chce". Następnie obowiązkowo zdjęcie śniadania i tak dalej do wieczora, kończąc dzień na zdjęciu kolan z dopiskiem "dobranoc". Czy one myślą, że to naprawdę kogoś obchodzi ? Ku.. dziewczyno jeżeli masz 10k followersów na IG to dlatego, że masz dobrą dupę, albo duże cycki, a nie dlatego, że ludzie nie mogą doczekać się zdjęcia płatków owsianych. Oczywiście najgorsza w tym wszystkim jest kategoryzacja ludzi - jeżeli samemu nie powiadamiasz świata o tym, że przyszła pizza i nie masz zajebistych zdjęć przed lustrem to znaczy, że jesteś aspołecznym bucem.

1

jak ma sie taka kobiete jak deelen po swojej stronie ? ;-)

0

mi sie podobal ten serial Babilon 5

0

warto byc romantykiem ?

3

Temat jest pełen absurdów i poetyckich anegdotek, więc może dla równowagi wrzucę jakieś suche fakty. Oto wykresy przedstawiające wpływ rozwiązłości na stabilność związków, choroby weneryczne i stan psychiki:
promiscuity.png

1

Do tego dodajmy fakt, że nawet laski, które uchodzą za cnotki programistki mają do 26 roku życia już spokojnie powyżej 10 partnerów.

2

Ogólnie to chyba niektórym nudzi się w życiu, żeby męczyć ten temat dalej :D

Taki temat nigdy nie powinien się pojawić, bo jest zbędny. Nieważne kim jesteś czy programistą, onanistą, księdzem, żołnierzem, lekarzem, aptekarzem, śmieciarzem, spawaczem, trębaczem. Każda z tych osób może znaleźć sobie dziewczynę, jedynie praca/wykonywany zawód może mieć ewentualny wpływ na ilość kobiet które można poznać w swojej pracy lub z którymi można mieć do czynienia/rozmawiać, co może ewentualnie pośrednio zwiększyć szanse na 500+.

**Jedno jest pewne nieważne kim byś nie był musisz odezwać się do tych z Wenusa i mieć wystarczająco ciekawą/emocjonującą gadkę jak i lifestyle dla tych z Wenusa **(a ciekawość życia może też w zasadzie zależeć od wykonywanej pracy, więc w zasadzie również pośrednio może mieć to znaczenie). No chyba, że szuka się miłości za $$/ seksu za $$, wtedy wystarczy przeznaczyć odpowiednią kwotę (a jej ilość w naszym portfelu również zależy od wykonywanej pracy).

Tylko tyle i aż tyle, magiczny sekret na znalezienie tej jedynej lub tych 'jedynych' znajduje się wytłuszczonym zdaniu. Dobranoc miśki.

0
Wibowit napisał(a):

To są statystyki, a nie żelazne reguły.

A jednak jakiś aystent pastora zatytułował jeden wykres "The Effects of Sexual Promiscuity on Happiness" a nie "The Effects of Happiness on Sexual Promiscuity". ;)

0

A tak propos takie coś wpadło mi wczoraj na slacka:) https://www.wykop.pl/link/3843291/jak-poderwac-kazda-dziewczyne-majac-16-lat/

0

Podstawowy problem jest taki, żeby ta praca programisty była na tyle stabilna żeby można było z powodzeniem później utrzymać rodzinę. I to jest wydaje mi się główny czynnik składowy, który to może zaważyć nad tym czy dany programista będzie miał szanse na założenie rodziny i stabilny związek. Oczywiście można szpanować że się zarabia te 10k na łapkę, pytanie czy to będzie stabilne i jak długo takie eldorado będzie trwało? Bajera to raczej tylko środek do osiągnięcia pewnego celu. Wiadomo że takie typowe informatyczne nerdy będą miały pod tymi względami przerąbane jeśli chodzi o wszelkie relacje, co nie znaczy że od razu powinni być spisani na straty.

Gdzieś czytałem, że dla mężczyzny idealną partnerką będzie taka o cechach jego matki, dla kobiety będzie to ktoś o cechach jej ojca, taka jest przynajmniej teoria. Miało by to jakieś logiczne wytłumaczenie, partnerka zastąpi matkę, partner zastąpi ojca, oczywiście mówię o pewnym obszarze odpowiedzialności i funkcji. Nie wiem jak pod tym względem jest w praktyce.

Zawód programisty ma to do siebie, że jest na tyle trudny, że żeby być tym dobrym to trzeba wiele lat nauki, poświęcenia i wyrzeczeń, możliwe że to ostatnie ma jakieś istotne znaczenie w tych sprawach, zwłaszcza jeśli chodzi o sytuacje, kiedy to ktoś taki, kto jest bardzo dobrym programistą nie radzi sobie w relacjach towarzyskich bo olał to poświęcając się nauce. Choć wydaje mi się że to wszystko ma źródło tak naprawdę w dzieciństwie a potem to wszystko się zacznie utrwalać przez lata i mamy oto efekty.

2

^^ Obys kolego trolował. Jeśli ktoś pisze że bycie dobrym developerem wymaga poświecenia życia towarzystkiego to są 3 opcje:
1)Troluje
2)Szuka usprawiedliwienia i wymówek
3)Nie umie zarządzać czasem

0

Bajera to raczej tylko środek do osiągnięcia pewnego celu. Wiadomo że takie typowe informatyczne nerdy będą miały pod tymi względami przerąbane jeśli chodzi o wszelkie relacje

Otóż nie. Ja na przykład nie mam przerąbane jeśli chodzi o koleżeńskie/przyjacielskie relacje z mężczyznami. Tam żadna "bajera" nie jest do niczego potrzebna.
W relacjach z kobietami w sumie też przerąbane nie mam... skoro relacja jest dwustronna a druga strona nie jest zainteresowana jej powstaniem, to nie będę nękał jej żadną bajerą, udawaniem pawia itp. Nie interesują mnie relacje jednostronne.

0

Cieszę się, że temat poruszył dyskusję. Martwi mnie natomiast, że owa dyskusja zdryfowała na mieliznę moralności, z której nie chce zejść.

1
bakunet napisał(a):

Cieszę się, że temat poruszył dyskusję. Martwi mnie natomiast, że owa dyskusja zdryfowała na mieliznę moralności, z której nie chce zejść.

Chłopie obudź się to nie żadna dyskusja o moralności, tylko o kwestiach sanitarno-epidemiologicznych. Obrzydzenie jest naturalnym ludzkim odruchem na coś co zagraża zdrowiu, dlatego np. nie lubimy zapachu świeżego g____ w którym mogą się czaić zarazki. I w takiej kategorii tego twojego idola i jego zdobycze należy traktować. Koniec kropka.

0

2
bakunet napisał(a):

czy na hasło "IT" dziewczyny rozkładają nogi, czy wyciągają z torebki gaz pieprzowy i mówią żeby się nie zbliżać? :)

wnioskuje ze masz gora 14 lat wiec lepiej sie wez do nauki a nie martw sie na zapas.
nie zauwazam tego wielkiego problemu ze znalezieniem partnerki u doroslych programistow, choc rzeczywiscie kobieciarze sa wsrod nich rzadko spotykani (maja ciekawsze hobby). jesli ktos ma problemy z plcia przeciwna to jest to jego wina a nie plci przeciwnej wiec wszelkie teksty typu 'wszyscy faceci to...' albo 'bo kobiety chca tylko...' nie swiadcza najlepiej tych ktorzy je wypowiadaja.

0

jesli ktos ma problemy z plcia przeciwna to jest to jego wina a nie plci przeciwnej

Nie wiem czy w ogóle słowo "wina" jest tu właściwe. Jeśli dwie osoby po prostu nie mają wspólnego języka, to czy można wskazać jedną z nich jako "winną", a drugą "niewinną" takiego stanu rzeczy?
Jeśli kobiety chcą czegoś, czego ja nie oferuję, a z kolei one nie oferują niczego, co dla mnie ma dużą wartość, to pomimo że żadna strona tu nie zawiniła, do relacji nie dochodzi.

1
Analityczne myślenie napisał(a):

Podstawowy problem jest taki, żeby ta praca programisty była na tyle stabilna żeby można było z powodzeniem później utrzymać rodzinę. I to jest wydaje mi się główny czynnik składowy, który to może zaważyć nad tym czy dany programista będzie miał szanse na założenie rodziny i stabilny związek. Oczywiście można szpanować że się zarabia te 10k na łapkę, pytanie czy to będzie stabilne i jak długo takie eldorado będzie trwało? Bajera to raczej tylko środek do osiągnięcia pewnego celu. Wiadomo że takie typowe informatyczne nerdy będą miały pod tymi względami przerąbane jeśli chodzi o wszelkie relacje, co nie znaczy że od razu powinni być spisani na straty.

Gdzieś czytałem, że dla mężczyzny idealną partnerką będzie taka o cechach jego matki, dla kobiety będzie to ktoś o cechach jej ojca, taka jest przynajmniej teoria. Miało by to jakieś logiczne wytłumaczenie, partnerka zastąpi matkę, partner zastąpi ojca, oczywiście mówię o pewnym obszarze odpowiedzialności i funkcji. Nie wiem jak pod tym względem jest w praktyce.

A ja "wybrałam" mężczyznę, który jest zupełnym przeciwieństwem mojego ojca (którego kocham, ale nie lubię). To jest mój partner prawie idealny. Czemu prawie? Bo jego próg tolerancji bałaganu jest znacząco wyższy niż mój. ;)

Zawód programisty ma to do siebie, że jest na tyle trudny, że żeby być tym dobrym to trzeba wiele lat nauki, poświęcenia i wyrzeczeń, możliwe że to ostatnie ma jakieś istotne znaczenie w tych sprawach, zwłaszcza jeśli chodzi o sytuacje, kiedy to ktoś taki, kto jest bardzo dobrym programistą nie radzi sobie w relacjach towarzyskich bo olał to poświęcając się nauce. Choć wydaje mi się że to wszystko ma źródło tak naprawdę w dzieciństwie a potem to wszystko się zacznie utrwalać przez lata i mamy oto efekty.

0

Ogolnie lipa wybralem zycie stulejarza.

0

Czy @szarotka chodzi z @Shalom'em? ostatnio jakiś miły się zrobił nic nie trolował, nawet jak miał powody bardzo logiczne. Czy on się zakochał? Eh, taki troll w końcu się ustatkował i już nie dręczy noobów na forum. xD

0

@szarotka: jak by @Shalom nie chciał z tobą być, to ja mogę ci pomóc we wszystkim, wiem i tak nie zgodzisz się, bo kochasz shaloma, a on ci serca nie złamie i całe życie będziesz na niego czekać, a on nawet nie spróbuje z tobą być, a może by wam się udało, a jak nie to znajdziecie sobie innych partnerów. Najważniejsze jest spróbowanie, bo tak naprawdę każdy tego pragnie i jak się spróbuje to każdy się całym sobą odda. Każdy ten sam błąd popełnia szukając ideału lub jakiś głupich błędów jak każdy jest podobny i każdy zasługuje na szczęście, chodź niektórzy jak shalom lepiej matme umieją, i dobrze, bo to ważne inni zaniedbali to, a inni potrzebują certyfikatu.

0

około godzinne treningi na siłowni, mniej więcej 3-4 razy w tygodniu przez 2 lata + zmiana nawyków żywieniowych = podryw i gra wstępna załatwiona

0

@szarotka: @Shalom jest fajny facet, ale jak z tobą nie będzie chciał być to nie marnuj czasu, bo życie jest krótkie i potem zostaniesz sama.
Ale się dogadasz z nim, to powiedz mu, bo inni czekają, albo nie, ale powiedz co musisz bo takie życie jest.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1