Życie towarzyskie

1

Jakiś czas temu rozmawiałem z Kolegą, który od kilku lat koduje w korpo, na temat jak kobiety reagują kiedy się dowiedzą, że pracuje w IT :D

Ciekaw jestem opinii szerszej społeczności, i tu pytanie do osób aktywnych towarzysko, czy na hasło "IT" dziewczyny rozkładają nogi, czy wyciągają z torebki gaz pieprzowy i mówią żeby się nie zbliżać? :)

Ciekaw jestem co mnie czeka za kilka lat, jak już jakieś korpo przygarnie kropka ;)

0

Tez jestem ciekaw. A jaka byla odpowiedz tego kolegi z korpo? Jak zaczynasz temat to przynajmniej dokoncz troche a nie w niepewnosci zostawiasz ludzi.

0
Krwawy Rycerz napisał(a):

Tez jestem ciekaw. A jaka byla odpowiedz tego kolegi z korpo? Jak zaczynasz temat to przynajmniej dokoncz troche a nie w niepewnosci zostawiasz ludzi.

Ciekaw jestem Waszych doświadczeń. Z IT się wiążą różne, czasami skrajne stereotypy, zastanawiam się jak dziewczyny reagują.

Jak chodzi o mojego Kolegę, to on akurat sobie radzi z kobietami. Ma dobrą gadkę, tzn jest zabawny, nienaganna fryzura, dobrze wygląda w koszuli, chodzi na siłownię, też regularnie "wychodzi" w weekendy od 2 lat. Co tydzień z 1-2 dziewczynami ląduje w mieszkaniu. Mimo wszystko ciekaw jestem jak w tym jest procent skilla, w jakim stopniu pomaga mu zawód. Taki luźny temat, możecie też śmiało hejtować ;)

0

może pomaga w małym mieście gdzie średnie zarobki to 2k i policjant czy żołnierz to niezła partia, ale raczej nie w dużym gdzie zarobki w IT raczej nie robią na większości wrażenia :)
raczej zależy od charakteru i osobowości o wyglądzie nie wspominam, bo w obecnych czasach to podstawa i oczywistość

8

Ja kiedyś miałem ciekawą sytuację, siedzę w sporym damskim gronie, część kobitek z facetami, niektóre samotne. Ogólnie grupa taneczna, w tym ja. Koleżanka z zajęć pyta mnie gdzie pracuje i co robię. No to mówię, że pracuje tu i tu i ogólnie w skrócie to jestem programistą - jej komentarz: :) "No to sobie nie pogadamy".

Co do Twojego kolegi, to ma dobre połączenie, pewny siebie koleś, mający pewnie sporo kasy, myślący prąciem, dobry fryz, "koszula ze smokiem" :D i wszystkie panny jego. Tylko jak to opisujesz to on chyba uderza w ilość a nie jakość. No i jak od dwóch lat tak chodzi i puka.... może chce zostać świadkiem jehowy? :D a tak na serio to mi prywatnie szkoda takich ludzi, bo mam wrażenie że taki ktoś jest bardzo niedowartościowany. No ale cóż, są różni ludzie, jedni lubią porno, drudzy składają klocki lego :) (lego technic 42055 rządzi)

0

Faktycznie, ciekawa sytuacja. Z tą pewnością siebie Kolegi to tak nie do końca. Pod wpływem każdy jej nabiera :) Kwestia ilości wlanego w siebie alkoholu. Ale propsy dla niego za to, że pracuje nad nią. A koszule raczej eleganckie, nie ze smokiem :) Jak chodzi o "szlajanie się", wychodzę z założenia, że po co sprzedawać swoje akcje skoro ciągle rosną? Trochę jest prawdy w Twoich przypuszczeniach, wyciąga raczej "siódemki", ale pracuje nad tym żeby było lepiej :) Tak jak umiem zrozumieć wybór wygody stałego związku, tak samo też nie widzę nic złego w "zaliczaniu".

3

O cholera to az tak zle z zawodem IT - programisty? Troche to chore, bo fejsbuk, snapczat, insta sam sie nie stworzyl a gdyby zamkneli te serwisy to 90% lasek dostalaby depresji.

5
bakunet napisał(a):

Jakiś czas temu rozmawiałem z Kolegą, który od kilku lat koduje w korpo, na temat jak kobiety reagują kiedy się dowiedzą, że pracuje w IT :D

Fascynujące.

Ciekaw jestem opinii szerszej społeczności, i tu pytanie do osób aktywnych towarzysko, czy na hasło "IT" dziewczyny rozkładają nogi, czy wyciągają z torebki gaz pieprzowy i mówią żeby się nie zbliżać? :)

Najpierw dorośnij – zadajesz pytania w taki sposób, jakbyś mentalnie ugrzązł w gimnazjum.

A jak już dorośniesz to zrozumiesz, że po pierwsze, zawód nie ma większego znaczenia, jeśli chodzi o ogólną wartość rozmówcy, a po drugie, że IT to żadna elita. Tym bardziej w obecnych czasach, w których każdy głupi może pracować w tym sektorze.

Ciekaw jestem co mnie czeka za kilka lat, jak już jakieś korpo przygarnie kropka ;)

Samotność – jak będziesz myślał w takich kategoriach.

3
bakunet napisał(a):

czy na hasło "IT" dziewczyny rozkładają nogi, czy wyciągają z torebki gaz pieprzowy i mówią żeby się nie zbliżać? :)

Od takiej to ja bym raczej wolał uciekać gdzie ów pieprz rośnie.

1
bakunet napisał(a):

na hasło "IT" dziewczyny rozkładają nogi

Śmiejcie się ale ja taka jedną znam. dosłownie kręcą ją faceci z IT i uwielbia słuchać jak ktoś nawija o IT.

Uprzedzając pytania. Tak próbowałem, ale odpuściłem jednak zbyt dziwne to było :p

1

Mam wielu kolegów programistów i jakoś nie widać, żeby byli samotnikami, zwłaszcza jeśli chodzi o kobiety. Wszyscy są zajęci tj. mają stałe dziewczyny, żony a wielu już dzieci. Większość tych dziewczyn pracuje poza IT.

Co do tego, czy praca ma znaczenie - pewnie raczej drugorzędne, ale wiem od koleżanek żony, że jednak też zwracają na to uwagę. Parę razy miałem już sytuację, że ktoś mnie w towarzystwie zapytał co robię, i o ile sama praca jako programista nie robi raczej żadnego wrażenia ani na plus ani na minus, to już np. praca 100% zdalna dla firmy z USA, która nie ma w Polsce biura, robi. Efekt natychmiastowy jest taki, że nawet nie chcąc gadać w towarzystwie o pracy, muszę, bo pytają o to.

Wydaje mi się też, że w przypadku poszukiwania chłopaka na stałe, dziewczyny z czasem zwracają na inne rzeczy uwagę. Z chwilą podjęcia pracy zaczynają bardziej zwracać uwagę na pracę i pod tym względem praca w IT działa na plus - niski poziom stresu, mało nadgodzin, niewiele kontaktów z innymi kobietami w pracy, a do tego bardzo dobre zarobki na tle innych zawodów.

0

Ja zauwazylem prosta zaleznosc. Dosc duzo moich znajomych maja dziewczyne/zone ktora pracuje w opiece zdrowia (pielegniarka, lekarka etc

A co do to tematu, przewaznie nie liczy sie jaki masz status spoleczny, liczy sie jakie pierwsze wrazenie zrobisz.

5
bakunet napisał(a):
Krwawy Rycerz napisał(a):

Tez jestem ciekaw. A jaka byla odpowiedz tego kolegi z korpo? Jak zaczynasz temat to przynajmniej dokoncz troche a nie w niepewnosci zostawiasz ludzi.

Ciekaw jestem Waszych doświadczeń. Z IT się wiążą różne, czasami skrajne stereotypy, zastanawiam się jak dziewczyny reagują.

Jak chodzi o mojego Kolegę, to on akurat sobie radzi z kobietami. Ma dobrą gadkę, tzn jest zabawny, nienaganna fryzura, dobrze wygląda w koszuli, chodzi na siłownię, też regularnie "wychodzi" w weekendy od 2 lat. Co tydzień z 1-2 dziewczynami ląduje w mieszkaniu. Mimo wszystko ciekaw jestem jak w tym jest procent skilla, w jakim stopniu pomaga mu zawód. Taki luźny temat, możecie też śmiało hejtować ;)

Po pierwsze to podziel te jego opowieści na dzieńdobry przez 10. Po drugie z tego co piszesz to jakieś k--wiszcza najgorszego sortu, a nie dziewczyny. Po trzecie przestań mu podawać rękę, nie wiadomo czym te k--wiszony już go zaraziły.

0

Niezle podejscie - dziewczyna ktora idzie do klubu, poznaje faceta i idzie z nim do domu uprawiac sex to k-wiszcze najgorszego sortu XD.

I niby dlaczego mialby dzielic opowiesci kumpla przez 10?

1
bakunet napisał(a):

Jakiś czas temu rozmawiałem z Kolegą, który od kilku lat koduje w korpo, na temat jak kobiety reagują kiedy się dowiedzą, że pracuje w IT :D

Programiści są ogólnie dziwni, zwłaszcza Ci bardzo dobrzy.
Do tego dochodzi często brak formy fizycznej, niedbalstwo garderobiane i oderwanie od rzeczywistości.
Jeśli jeszcze jesteś w korporacji to do tego dokłada się "garniturek korporacyjny" który widać nawet jak jesteś na wakacjach i nawet jak nie jesteś z IT.
IT to też nerdowatość i brak wspólnych tematów z przeciętnymi ludźmi.

Z drugiej strony jest kupa dziewczyn i facetów którym wystarcza powierzchowność (typu Warsaw Shore - dekolt, modna farba, tatuaż i bicepsy).
Jeśli chcesz się w takim gronie obracać, to IT jest złym wyborem.

0

Kilka dziewczyn szukających męża dla swoich dzieci na mnie leciało i to chyba właśnie ze względu na zarobki w IT.

Poza tym nie zauważyłem nic na minus.

1

Kolejny temat w stylu "co jedzą programiści". W dużych miastach nikt już na to nie patrzy, wszystko sprowadza się do charakteru, zarobków i ilości wolnego czasu.

W mniejszych miejscowościach każda praca przy biurku - o ile nie jesteś dyrektorem - to jedno i to samo. Czyli jesteś równy pani wklepujacej dane do Excela :)

Dlatego bardzo mądrym posunięciem jest po prostu unikać gadki związanej z pracą, a już na pewno samemu nie wyskakiwać z tym tematem jako pierwszy - potwierdzone info od trójki konsultantek.

2

@ Wybitny Mleczarz - "Niezle podejscie - dziewczyna ktora idzie do klubu, poznaje faceta i idzie z nim do domu uprawiac sex to k-wiszcze najgorszego sortu XD."
No, różnica jest taka że szanująca się k*rwa dba o swoje zdrowie i wie przed kim rozkłada nogi. Co do dziewczyn z klubu, hmm, mam głębokie wątpliwości co do ostatniego :D

1

eee ja mam wrażenie, że niektórzy sami bzyknęliby takie bimbo z klubu tylko skilla brak to negują jakie to nieetyczne i obrzydliwe ;)
coś jak żona pyta czy podoba ci się taki plastik to wiadomo, że trzeba powiedzieć, że nie i lubię takie z nadwagą 20kilo i celulitem, a na jędrne studentki spoglądać tylko w okularach przeciwsłonecznych :)

0

Dorosnę to zrozumiem - domyslam sie ze wiekszosc facetow wolalaby miec za partnerke zyciowa (czytaj zone) dziewczyne o jak najmniejszym 'przebiegu'. Ale jesli to ze ktos korzysta z zycia i zdarza mu sie odbyc przygodny sex jest dla was czyms zlym (argument o chorobach juz w ogole z d**y - ze niby odbycie 5 randek przed pojsciem do lozka czy calowaniem ma sugerowac ze partnerka jest zdrowa bo 'szanuje sie'? Jak chce zwiazku to po prostu od razu wam nie da a swojej przeszlosci nie zdradzi ) to naprawde ciekawe.
Nie jestem jakims alvaro ktory ma kilka panienek w miesiacu, po prostu staram sie patrzec na to bardziej obiektywnie i wiem ze wiekszosc kobiet w mlodosci bawi sie z przystojniaczkami zeby potem sie ustatkowac z 'normalnym' gosciem. Pewnie sa wyjatki ale poprosze o konkretne uzasadnienie z waszej strony czemu nazywac taka 'korzystajaca z mlodosci' dziewczyne k-wiszczem. Z zazdrosci ze nie mialo sie swojej szansy na poobracanie paru/nastu kolezanek w mlodosci?

0

A no z takiej prostej przyczyny ze nie mam konta :D

0

No ja to rozumiem, ale nadal moja ciekawosc jest tutaj niezaspokojona - dlaczego wg was Ci ludzie to ktos gorszy bo sie ku****?

loza_szydercow - jesli ktos jest dla kobiety atrakcyjny i pociagajacy fizycznie to tak, ma ona ochote uprawiac z nim sex za darmo ( no, w sumie to nie bo za korzystanie z 'jego ciala'). Ale gosci z ktorymi laska z miejsca wskoczyla by do lozka jest zdecydowanie mniej niz kobiet z ktorymi facet mialby to ochote zrobic od pierwszego zobaczenia.

0

@slim44:
Tak :D
Dzieki, bo dziwnie to wyszło.

0
Sceptyczny Dinozaur napisał(a):

(...)

Po pierwsze to podziel te jego opowieści na dzieńdobry przez 10. Po drugie z tego co piszesz to jakieś k--wiszcza najgorszego sortu, a nie dziewczyny. Po trzecie przestań mu podawać rękę, nie wiadomo czym te k--wiszony już go zaraziły.

Twój nick odpowiada w 100% postawie :) Akurat tutaj nie muszę niczego dzielić nawet przez 2 :) Szlajałem się z nim po klubach i widziałem efekty na własne oczy. Jeśli dziewczyna jest wolna, czemu nie ma prawa iść do łóżka z nowo poznanym facetem?

Co do podawania ręki, gość wygląda na zdrowego :)

0
bakunet napisał(a):
Sceptyczny Dinozaur napisał(a):

(...)

Po pierwsze to podziel te jego opowieści na dzieńdobry przez 10. Po drugie z tego co piszesz to jakieś k--wiszcza najgorszego sortu, a nie dziewczyny. Po trzecie przestań mu podawać rękę, nie wiadomo czym te k--wiszony już go zaraziły.

Twój nick odpowiada w 100% postawie :) Akurat tutaj nie muszę niczego dzielić nawet przez 2 :) Szlajałem się z nim po klubach i widziałem efekty na własne oczy. Jeśli dziewczyna jest wolna, czemu nie ma prawa iść do łóżka z nowo poznanym facetem?

Co do podawania ręki, gość wygląda na zdrowego :)

Wiesz co żeby razem w łóżku spać z kolegą, który uprawia seks z nowo poznaną loszką z klubu, to już chyba lekka przesada.

18
bakunet napisał(a):

Jakiś czas temu rozmawiałem z Kolegą, który od kilku lat koduje w korpo, na temat jak kobiety reagują kiedy się dowiedzą, że pracuje w IT :D

Kiedyś przyznałem się jednej na fajce pod klubem, że rzeźbię w starym projekcie w którym nie ma testów jednostkowych, to się zrzygała. Ale dowiedziałem się potem od jej kumpelek, że to nie dlatego

3

Polecam obejrzeć dokument netflixowy "After porn ends" (są chyba dwie części) - smutny obraz aktorek i tego z czym się borykają (są też gwiazdy które odnosza sukcesy, z tym że dla niektórych krokiem milowym jest odlew cipki). Ciągle podążanie za ideałem i szukanie go na dyskotekach - powoduje że można po prostu przeoczyć kogoś wartościowego, albo zostawić ją/jego bo ma się wrażenie że znajdzie się jeszcze lepszą połówkę.

1

Kobiety spoza IT mają zazwyczaj bardzo płytkie rozeznanie (co nie jest ich winą) i zauważyłem, że to zależy jak nazwiesz swój zawód i czy pracujesz w dużym korpo. Np, Pracuję jako inżynierem oprogramowania w Intel'u/Google'u jest inaczej odbierane niż Jestem programistą w <firma nieznana poza branżą>.

Wypowiedź drugiego rodzaju można spokojnie uratować buzzword'ami, np. ...apki .. android/iphone ...e-commerce ... itp. i jeśli nie wyglądasz jak bezdomny też będziesz cool.

1

zawsze można czarować, że jesteś jak Chris Hemsworth w Hakerze i porwać ją na penetracje.. ehm systemu ;)

3

@bakunet: t Hej, jestem kobietą. I powiem Ci z mojej i moich koleżanek perspektywy, jak to wygląda.
Jeśli jesteś totalnie beznadziejnym nieogarem, to nawet bycie w zarządzie Facebooka nie zagwarantuje Ci stałego związku.
Jeśli jesteś normalnym i fajnym facetem (w subiektywnym odczuciu zależącym od tego, co dana kobieta uważa za normalne i fajne), to Twój zawód nie będzie miał absolutnie znaczenia.
Załóżmy, że jednak należysz do pierwszej kategorii. Masz wtedy duże szanse na wyrywanie dziewczyn na swoją posadę, bo wtedy będą mogły się pochwalić, że przespały się z kim z zarządu Facebooka. Ale nie okłamujmy się, szanse na to są raczej nikłe.
Zamiast starać się wyrywać laski na to, gdzie pracujesz i ile zarabiasz, to może daj się poznać i zaimponuj im swoim charakterem. Bo inaczej, parafrazując któryś post wyżej - forever alone. Jeśli kobieta kieruje się w życiu stereotypami i uznaje, że nie będzie z Tobą gadać/zadawać się, bo jesteś informatykiem - wydaje mi się, że też nie warto taką dziewczyną zawracać sobie głowy. Pozdrawiam!

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1