Wątek zablokowany 2017-05-10 12:45 przez aurel.

Nie bijcie mnie - chciałam się tylko czegoś dowiedzieć

0

Tak odnośnie tego zwrotu:

SzeptRóż napisał(a):

Typowo humanistyczny umysł - to tak byście się nie spodziewali fanki programowania.

to za mało w tym wątku zapytań technicznych, a szkoda, bo przecież już mogła dopytać czy komuś nie przetłumaczyć strony czy CV z czym często bywa problem, dodatkowo przez długi weekend można ogarnąć podstawy czegokolwiek, zawsze to jakaś opcja B do której można wrócić, aby potem nie jęczeć, że pracy nie ma...

0

Jakiś troll ma zabawę, wy łykacie wszystko niczym młode pelikany. Po co w ogóle​ odpisywać na poważnie na takie pytania i robić z siebie barana? Chcecie potwierdzić stereotyp informatyka chyba?

0

Nirktorzy ludzie maja przekonanie - "informatyk, przegryw zyciowy, tylko przed kompem siedzi i dziewczyne widzial tylko jako .jpg" - wtedy jakas zdesperowana dziewczyna, ktorej nikt nie chcial wpada na pomysl, ze przeciez informatyk nie bedzie wybrzydzal wiec wejdzie an forum i bedzie miala branie, nie? ;)

1

szukam dziewczyny

0

takiej dziewczyny jak kate87 nie chce tzn zlosliwej i zazdrosnej.

0

szeptruz szkoda ze cie nie ma bo mialem wobec ciebie plany

3

ok napiszę ale uprzedzam ze jestem bezrobotny i dopiero uczę się programować wiec bedziesz musiala poczekać na tluste lata. Nie ukrywam też że przydałyby mi sie korepetycje z angielskiego.

0

Obietnica odrobiny kobiecej uwagi i forumowi nice guye potykają się o siebie, walczą między sobą uszczypliwymi komentarzami żeby zajrzeć za złote gacie.

1

może pierwszy ślub na 4programmers :)

0

Problem globalny jest moim zdaniem taki, że większość doszukuje się trollowania, kiedy czasami warto zachować milczenie.

Wymieniłem kilka wiadomości z @SzeptRóż i wg. mnie nie jest to troll, ale czasami warto spojrzeć na swoje zachowanie z boku... To w sumie przykre, że z założenia lepiej niektórym "drzeć łacha" z kogoś, niż zastanowić się nad tym co się pisze. Ja po prostu zawsze zakładam, że ktoś ma dobre intencje, ale jak widać jestem w mniejszości :(

0
Panczo napisał(a):

Ja po prostu zawsze zakładam, że ktoś ma dobre intencje, ale jak widać jestem w mniejszości :(

Virtue signalling is the conspicuous expression of moral values by an individual done primarily with the intent of enhancing that person's standing within a social group.

Strategia seksualna miłego faceta w akcji.

0

Z resztą nie tylko on :D

0

Wszem i dla wszystkich tak bardzo ciekawych jak wyglądam.

Jestem naturalną blondynką,włosy prawie do pasa. Oczy jasne,niebieskoszare. Wzrost ok 164 cm,ani chuda ani gruba. Brak tatuaży czy kolczyków,za to odrobina piegów. Wystarczy pewnej części z Was? :D

0

Można szybko ocenić czy jesteś atrakcyjna bez podawania szczegółów wyglądu, odpowiedz jedynie na pytania: jak chętnie pomagają Ci koledzy z uczelni i jak często jesteś zapraszana do klubów / na domówki.

0
Jano napisał(a):

Obietnica odrobiny kobiecej uwagi i forumowi nice guye potykają się o siebie, walczą między sobą uszczypliwymi komentarzami żeby zajrzeć za złote gacie.

I to jeszcze walczą o kogoś, kogo nie widzieli na oczy, nie wiadomo kto to i czy to w ogóle kobieta

0
Rerere napisał(a):
Jano napisał(a):

Obietnica odrobiny kobiecej uwagi i forumowi nice guye potykają się o siebie, walczą między sobą uszczypliwymi komentarzami żeby zajrzeć za złote gacie.

I to jeszcze walczą o kogoś, kogo nie widzieli na oczy, nie wiadomo kto to i czy to w ogóle kobieta

Ta dziewczyna wie co robi, może nie jest Billem ale nie ma tak wygodnie dla dziewczyny jak wśród geeków.

Btw. Najsprytniejsze dziewczyny to te programistki z forum, dostają wszelkie benefity przebywania z geekami ale na szczęście nie muszą ich nawet dotykać haha :D

0

hah a jakie masz benefity z programisty? (nie licząc wyjątków) kranu nie naprawi, uszczelki w kiblu nie wymieni, auta nie przejrzy, mebla nie przeniesie, od zaczepek nie obroni i tak można by długo...

0
czysteskarpety napisał(a):

hah a jakie masz benefity z programisty? (nie licząc wyjątków) kranu nie naprawi, uszczelki w kiblu nie wymieni, auta nie przejrzy, mebla nie przeniesie, od zaczepek nie obroni i tak można by długo...

Zapłaci za to wszystko przystojnemu Panu złotej rączce hehe

0

Czy można nazwać lebiodą kogoś kto zarabia więcej niż 90% Polaków ale nie zna się na pracach domowych ? :)

2
Jano napisał(a):
czysteskarpety napisał(a):

hah a jakie masz benefity z programisty? (nie licząc wyjątków) kranu nie naprawi, uszczelki w kiblu nie wymieni, auta nie przejrzy, mebla nie przeniesie, od zaczepek nie obroni i tak można by długo...

Zapłaci za to wszystko przystojnemu Panu złotej rączce hehe

Widziałem taki film porno, przystojny pan przyszedł i przepchał rurę, geek siedział w biurze przy kompie

0

One wiedzą co robią ;)

0

Lis chce wejść do kurnika i prosi kurczaki o pomoc haha

1
Jano napisał(a):

Czy można nazwać lebiodą kogoś kto zarabia więcej niż 90% Polaków ale nie zna się na pracach domowych ? :)

No właśnie, jak można nazwać kompletną pierdołę zwykłą lebiodą?

0

O czym tu w ogóle mowa w tym wątku? Przecież natrętny początkujący zaraz banana zarobi :-)
Dlaczego nikt a nikt jeszcze nie wspomniał o tym że:

  • początkującym to tu się nie pomaga :-)
  • początkujący zawsze będzie tu gorszy
  • w forach tego typu informacja nie jest bezpłatna
  • programista uczący się latami za nic nie sprzeda za friko tego do czego ciężkimi krokami przez lata dotarł...

Po co robicie chłopakowi złudne nadzieje!?

Programistyka, elektronika i informatyka to wbrew jakimkolwiek pozorom rynek hermetycznie zamknięty.
Jeśli do czegoś nie dojdziesz sam to nigdy nie dojdziesz.
Kursy? Szkolenia?

I tu nasuwa się kolejne pytanie. Od kogo i dla kogo oraz po co są te kursy?
Nie przypadkiem tylko po to by trzepać $$$€€€ i nic z tego nie wytrzepać?

Po co oszukiwać samego siebie w chwili w której wszyscy wiedzą że kursy są po nic!?
Chcecie powiedzieć że nauczyliście się C,CPP, C#, JAVY czy też innych z kursów? woowwwww! Zazdroszczę!

Jeśli kolega (autor wątku) chce nauczyć się wszystkiego od początku to będzie musiał zrobić to sam. Sam bez pomocy osób trzecich bo tak jak już wspomniałem, to wszystko jest zbyt cenne by za friko przekazywać. Sama obsługa kompa to pikuś. Zabawa w brak pomocności zacznie się dopiero na wyższych szczeblach więc już na wstępie nauki uznać wypada że trzeba zacząć od początku by w przyszłości nie zadawać zbędnych pytań na które i tak odpowiedzi nie będzie.

Ja bym zaczął od:

  • zakup komputera stacjonarnego z lat 1997-1999 i wpakował z niego Windows 98SE i MSDOS. Taki PC to max. 30zł :-)
  • zakup drugiego PC z lat 2000-2004 z P4 i wpakował z niego WinXP (za 50zł można kupić jakiegoś blaszaka).
  • zakup trzeciego PC zdolnego udźwignąć Windows7 (1GB RAM, HDD40GB itp.)
  • zakup trzeciego PC zdolnego działać z najnowszymi systemami (jakiś tani i5/i7, 4-8GB RAM, 500GB, SSD, itp.)

Na pierwszym złomie z W98 zaczął bym uczyć się podstaw DOS (przyzwyczajać się do terminala) oraz zaczął od samego początku język C ANSI.
Na drugim gracie z jakimś P4 szlifował bym XP i starsze Linuksy oraz wdrożył sobie dodatkowo język C++.
Na trzecim złomie wziął bym się za poznawanie Windowsa Visty, 7 oraz dokopał w temat jeszcze JAVĘ.
Czwarty, dobry PC, zostawił bym na przyszłość gdy już ogarnął bym podstawy a całość połączył w sieć LAN stawiając sobie na lepszym PC jakiś
serwerowy Windows.
Zaopatrzył bym się też w książki dla Windows 98, W2000, W2000 Server, XP, 7, 8, Server 2012-2015.
Na każdym z posiadanych PC postawił bym sobie po dwa systemy. Jakiś Windows + jakiś Linuks.
Przy okazji posiadania kilku PC poznał bym podstawy hardware (SDRAM DIMM, DDR1,DDR2,DDR3,ISA,PCI,AGP,PCIE,ATA,SATA i masę innych).
Dopiero po minimum pół roku szlifowania wszystkiego od A do Z mógł bym wtedy nazwać się informatykiem juniorem :-)
Co Ci da że nauczysz się podstaw na kursie za 500-1000-1500zł gdy pójdziesz do firmy połączyć switche które będą hulać na jakimś serwerowym systemiku i zrobisz wielkie gały???? Wtedy zrozumiesz że to czego nauczyli Cię za te kasę to 1% tego co powinni.
Na kursach tego typu to jak z robieniem prawa jazdy. Nikogo nie obchodzi to że na 30h jazdy po mieście niczego się nie nauczysz. Liczy się $$$ i fala kursantów. Nic innego i tak jest na wszystkich innych kursach. Moim zdaniem szkoda czasu i kasy.
Tego wszystkiego nauczysz się sam (informatyka) znacznie taniej, lepiej i szybciej.

0
czysteskarpety napisał(a):

hah a jakie masz benefity z programisty? (nie licząc wyjątków) kranu nie naprawi, uszczelki w kiblu nie wymieni, auta nie przejrzy, mebla nie przeniesie, od zaczepek nie obroni i tak można by długo...

takich rzeczy to nawet jeden osobnik płci męskiej nie robi, a z programowaniem mu nie po drodze. Szybciej ja naprawię tę szafkę w kuchni, niż ta 20-letnia 'dziewczynka'

0
Gavallon_na_urlopie napisał(a):

Programistyka, elektronika i informatyka to wbrew jakimkolwiek pozorom rynek hermetycznie zamknięty.

Na podstawie czego dochodzisz do takich wniosków? Jeśli chodzi o wiedzę techniczną, to akurat w internecie da się znaleźć wszystko co jest potrzebne, by na jej bazie zrealizować np. portal w PHP, w oparciu o istniejące rozwiązania, frameworki, biblioteki i to co jest często dostępne na repozytoriach githuba i na stacku. No właśnie, tylko do pewnego stopnia złożoności. Wiedza jest ale niestety bardzo rozproszona, nie wiadomo właściwie gdzie czego szukać (i tu niestety tego trzeba się nauczyć), niestety kupa z tej wiedzy to jakieś niepraktyczne tutoriale, kursy, w oparciu o przestarzałe technologie. Da się zauważyć, że część z tej wiedzy (np. kursy pod Symfony, Laravela) będzie płatna i nie masz tego tak łatwo za darmo, więc można mówić pod tym względem jedynie o sporych utrudnieniach i dezinformacji na dość szeroką skalę. Trzeba się też uczyć przez całe lata.

Jeśli do czegoś nie dojdziesz sam to nigdy nie dojdziesz.

Błędne rozumowanie. Przebywam na wielu forach, blogach, bardzo dużo się dowiedziałem właśnie dzięki wypowiedziom innych ale to tylko dzięki aktywności, prowokacjom i innym tego typu zagrywkom a mimo to i tak wydaje mi się że daleko mi do poziomu niektórych. Nie wiem, może to z perspektywy pracy samodzielnej, bo nie pracuję w zespole z innymi programistami i nie ma szans dojść w ten sposób do takiego poziomu jaki wielu innych tutaj reprezentuje.

Hermetyczny rynek? Co konkretnie. Kursy w których i tak nic nie da się sensownego nauczyć? Zapłaciłbyś kilkadziesiąt koła za dłuższą naukę pod okiem doświadczonych koderów to byś mimo wszystko coś ogarnął a wiedzę miałbyś w jednym miejscu a nie rozproszoną. Pytanie czy warto w to inwestować, bo żeby się zwróciło, to musiałbyś potem przy tych zarobkach, powiedzmy nawet rzędu 4 - 5 koła na łapkę i tak pracować długo.

1

Kilka dni czlowieka nie ma a tu takie topiki.

2

Coś co łączy drugi pod-temat wątku, róże i programowanie:

(róże w tym filmie są nawet dwa razy)

0

I jak idą poszukiwania? :P Znalazłaś już tego swojego kawalera?

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1