Ile max dajecie w terminie płatności za faktury? Czy zdarza się, że proszą was o 1 miesięczny albo nawet dłuższy termin płatności?
do 7 dni, mój sposób dystrybucji oprogramowania polega na tym:
- Użytkownik zamawia.
- Wysyłam mu kody odblokowujące funkcjonalność.
- Wpływa kasa.
- Wysyłam dokumenty formalne - licencję itd.
Zdarza się, że klienci "zapominają", więc im przypominam... Oprócz 2-3 razy nie zdarzyło się, aby nie wpłynęły środki na konto. Mam do czynienia z poważnymi użytkownikami, gdzie utrata licencji wiązałaby się z utratą reputacji w zawodzie.
ja jak wystawiam, to przeważnie z 7-14 dniowym terminem płatności. Raz chyba zdarzyło się więcej. Ponad miesiąc nigdy i wydaje mi się to co najmniej dziwne.
Taki jak w umowie.
Nigdy nikt nie prosił o więcej niż miesiąc, raczej 7-14 dni. Ja bym uważał na takiego kontrahenta.
W duzych firmach jest proces rozliczania i nawet 3 miesiecy oczekiwania to nie jest nic nadzwyczajnego, nie tylko w Polsce w innych bogatch krajach tez tak jest. Dla malych kontrachentow przewaznie dawalem 2 tygodnie, nie mniej jak ktos na powaznie sie w biznes bawi to cashlow musi byc tak zrobiony aby gotowka byla na operacje conajmniej przez pare tygodni bez przychodow.
Max 14 dni. Przy dłuższych terminach proponuję faktoring. Koszta przerzucam na klienta.
Gdy robiłem na regonie to dawałem max. 14dni dla ludzi spoza dużych miast (Wrocek, Wawa, 3city itp.).
W Warszawie max. 7dni. Od 4lat nie daję ani minuty zwłaszcza w Warszawie. Przed rozpoczęciem usługi (ot by budowa sieci TV u developerka) 100% za materiał i 50% za robotę w dniu rozpoczęcia roboty. Reszta w dniu zakończenia roboty. Nie ma $$$€€€ == nie ma roboty. Powód? Kompletna żenada na rynku usługobiorców + prawie że kompletna niewypłacalność.
Zdarzyło mi się wiele razy machać jakąś WWW dla małej firmy a później czekać miesiącami na hajs. Skończyło się. Nie ma hajsu == nie ma roboty.
I wiecie co? Wcale nie zbiedniałem.
Zobaczcie czego obecnie uczy Rząd!!! Zamawiają usługi dot. ot by budowy czy remontu dróg a wykonawcy za szmalem miesiącami biegają.
Zrobili sobie sk^$*#&*R$^#*ny kraj na raty! Won! Za normalność uznało się oddalone w siną dal terminy zapłaty za faktury i normalnością stało się nie płacenie za te faktury.
Normalnością stało się też to że wiele małych firm po prostu przez to padło!
Dobrze powiedziane kolego wyżej.
A co do faktoringu, to w niektórych branżach jest to koniecznością, bo by przestały zachowywać płynność finansową.
Działa to tak jak na tej infografice: https://www.monevia.pl/jak-to-dziala/
Prowizję można dorzucić do faktury. Skoro klient nie płaci na czas, to niech liczy się z tym, że będzie to droższe.
Ewentualnie BZ WBK Faktor -> https://www.bzwbk.pl/faktor/czym-jest-faktoring/czym-jest-faktoring.html
Trochę jest przy tym papierologii, ale cóż, taki mamy klimat.
Omijam banki i instytucje finansowe szerokim łukiem od lat wielu. Nie chcę od nich nic i niech oni nie chcą i ode mnie. Moje podejście do żywota można dzisiaj śmiało
wytłumaczyć przykładami z życia: Skoki, Amber Gold, kredyty w CHF i masa innych. Gdzie się nie obejrzysz tam wałka Ci kręcą.
Zobaczcie ilu ludzi w Polsce wpłaciło kasę developerom a mieszkań nie mają bo developer zdecydował że jak zbierze mamonę to od razu plajtę ogłasza.
Śmich na sali. I Rząd na to pozwala! A czemu pozwala? Bo to braterskie firemki i tyle.Wszystko to ustawka i nie dam sobie tego nigdy przetłumaczyć.
Won ode mnie i tyle.
Co do fakturek to jestem zdania że... jeśli usługobiorca nie ma kasy na usługę która zamawia to niech zapitala do banku po kredyt i tyle :-)
Usługobiorcy często myślą tylko i wyłącznie o sobie. Nikt a nikt nie pomyśli o tym że usługodawca też człowiek i też ma opłaty.
ZUS i US nie poczekają. Ludziom na wypłaty musi być. Na sprzęt i materiał też.
Mam brać kredyty tylko po to by móc komuś wykonać usługę? A z jakiej paki ja mam brać? Niech bierze ten który zamawia.
Ktoś pewnie powie - firma musi mieć hajs na materiał. Przyjmijmy że jestem jednoosobową firemką która macha usługi związane z montażem RTV.
Developerek z wpisem w CEiDG pt:"kapitał zakładowy 12.800.000zł" zamawia u mnie usługę instalacji telewizji zbiorczej na osiedlu.
Osiedle składa się z budynku 10 piętrowego (np takie jak buduje J.W.C.), ma 12 klatek a na każdym piętrze 3 mieszkania.
Okablowanie takiego budynku to:
- 3 x 12 x 10 x 8 = 2880 metrów (mieszkania) przewodów (ot by Trilan 120CU) x 4,43zł = 12758,40zł
- 6 x 12 x 10 = 720 metrów (klatki) x 4,43zł = 3189,60zł
- 12 x 10 x 3,30 = 396m (piony) x 4,43zł = 1754,28zł
- 3 x 12 x 10 = 360 puszek końcowych x 8,95zł = 3222zł
- do tego zestawy antenowe (HB 13.0E + 19,2E (Inverto Black + Triax TD115)) = 645zł x 4 = 2580zł
- do tego switche (w kaskadzie czyli switch 4io>4out na każde piętro po sztuce!) 134,50zł x 10 x 12 klatek = 16140zł
- instalacja w 4 osoby trwa 4dni. Jedna osoba to 240zł brutto = 3840zł
Mamy już 43484,28zł
A gdzie listwy maskujące w cenie hurtowej 4,53zł/mb ?? Na oko liczę i wyliczyłem 3 x 12 x 10 = 360m piętra + 12x 10 x 3m piony = 360m
czyli 720m x 4,53zł = 3261zł
Mamy 46745,28zł
Dolicz kołki, śruby, przelotki, złącza, paliwo.
Taka instalacja na małym osiedlu to skromne 50000zł na dzień dobry.
I teraz... mam wyłożyć 50000zł tylko po to bym:
- ślicznie wszystko zainstalował
- wystawił fakturkę
i dnia następnego zastał zamknięty budynek bo... developer plajtę ogłosił.
Wyłamię drzwi, zacznę demontować swój sprzęt za który mi nie zapłacono - przyjadą "niebiescy" i wpakuję mnie w kajdany.
Dostanę wyroczek w zawiasy za: włamanie z kradzieżą...
Tylko raz w życiu nabrałem się na podobny przykład na kwotę 23000zł. Kasę odzyskiwałem Sądownie 3lata bo wpływała dopiero wtedy gdy:
- komornicy wzięli dla siebie
- opłacono sprawy sądowe
- opłacono pracowników spółdzielni
i to co zostało podzielono na resztę i tak latami spłacano usługodawców... dlatego dziś jest opcja: najpierw kasa, potem robota :-)