Długie terminy płatności za faktury

0

Ile max dajecie w terminie płatności za faktury? Czy zdarza się, że proszą was o 1 miesięczny albo nawet dłuższy termin płatności?

0

do 7 dni, mój sposób dystrybucji oprogramowania polega na tym:

  1. Użytkownik zamawia.
  2. Wysyłam mu kody odblokowujące funkcjonalność.
  3. Wpływa kasa.
  4. Wysyłam dokumenty formalne - licencję itd.
    Zdarza się, że klienci "zapominają", więc im przypominam... Oprócz 2-3 razy nie zdarzyło się, aby nie wpłynęły środki na konto. Mam do czynienia z poważnymi użytkownikami, gdzie utrata licencji wiązałaby się z utratą reputacji w zawodzie.
0

ja jak wystawiam, to przeważnie z 7-14 dniowym terminem płatności. Raz chyba zdarzyło się więcej. Ponad miesiąc nigdy i wydaje mi się to co najmniej dziwne.

0

Taki jak w umowie.
Nigdy nikt nie prosił o więcej niż miesiąc, raczej 7-14 dni. Ja bym uważał na takiego kontrahenta.

0

W duzych firmach jest proces rozliczania i nawet 3 miesiecy oczekiwania to nie jest nic nadzwyczajnego, nie tylko w Polsce w innych bogatch krajach tez tak jest. Dla malych kontrachentow przewaznie dawalem 2 tygodnie, nie mniej jak ktos na powaznie sie w biznes bawi to cashlow musi byc tak zrobiony aby gotowka byla na operacje conajmniej przez pare tygodni bez przychodow.

0

Max 14 dni. Przy dłuższych terminach proponuję faktoring. Koszta przerzucam na klienta.

0

Gdy robiłem na regonie to dawałem max. 14dni dla ludzi spoza dużych miast (Wrocek, Wawa, 3city itp.).
W Warszawie max. 7dni. Od 4lat nie daję ani minuty zwłaszcza w Warszawie. Przed rozpoczęciem usługi (ot by budowa sieci TV u developerka) 100% za materiał i 50% za robotę w dniu rozpoczęcia roboty. Reszta w dniu zakończenia roboty. Nie ma $$$€€€ == nie ma roboty. Powód? Kompletna żenada na rynku usługobiorców + prawie że kompletna niewypłacalność.
Zdarzyło mi się wiele razy machać jakąś WWW dla małej firmy a później czekać miesiącami na hajs. Skończyło się. Nie ma hajsu == nie ma roboty.
I wiecie co? Wcale nie zbiedniałem.
Zobaczcie czego obecnie uczy Rząd!!! Zamawiają usługi dot. ot by budowy czy remontu dróg a wykonawcy za szmalem miesiącami biegają.
Zrobili sobie sk^$*#&*R$^#*ny kraj na raty! Won! Za normalność uznało się oddalone w siną dal terminy zapłaty za faktury i normalnością stało się nie płacenie za te faktury.
Normalnością stało się też to że wiele małych firm po prostu przez to padło!

0

Dobrze powiedziane kolego wyżej.

A co do faktoringu, to w niektórych branżach jest to koniecznością, bo by przestały zachowywać płynność finansową.
Działa to tak jak na tej infografice: https://www.monevia.pl/jak-to-dziala/
Prowizję można dorzucić do faktury. Skoro klient nie płaci na czas, to niech liczy się z tym, że będzie to droższe.
Ewentualnie BZ WBK Faktor -> https://www.bzwbk.pl/faktor/czym-jest-faktoring/czym-jest-faktoring.html

Trochę jest przy tym papierologii, ale cóż, taki mamy klimat.

0

Omijam banki i instytucje finansowe szerokim łukiem od lat wielu. Nie chcę od nich nic i niech oni nie chcą i ode mnie. Moje podejście do żywota można dzisiaj śmiało
wytłumaczyć przykładami z życia: Skoki, Amber Gold, kredyty w CHF i masa innych. Gdzie się nie obejrzysz tam wałka Ci kręcą.
Zobaczcie ilu ludzi w Polsce wpłaciło kasę developerom a mieszkań nie mają bo developer zdecydował że jak zbierze mamonę to od razu plajtę ogłasza.
Śmich na sali. I Rząd na to pozwala! A czemu pozwala? Bo to braterskie firemki i tyle.Wszystko to ustawka i nie dam sobie tego nigdy przetłumaczyć.
Won ode mnie i tyle.
Co do fakturek to jestem zdania że... jeśli usługobiorca nie ma kasy na usługę która zamawia to niech zapitala do banku po kredyt i tyle :-)
Usługobiorcy często myślą tylko i wyłącznie o sobie. Nikt a nikt nie pomyśli o tym że usługodawca też człowiek i też ma opłaty.
ZUS i US nie poczekają. Ludziom na wypłaty musi być. Na sprzęt i materiał też.
Mam brać kredyty tylko po to by móc komuś wykonać usługę? A z jakiej paki ja mam brać? Niech bierze ten który zamawia.
Ktoś pewnie powie - firma musi mieć hajs na materiał. Przyjmijmy że jestem jednoosobową firemką która macha usługi związane z montażem RTV.
Developerek z wpisem w CEiDG pt:"kapitał zakładowy 12.800.000zł" zamawia u mnie usługę instalacji telewizji zbiorczej na osiedlu.
Osiedle składa się z budynku 10 piętrowego (np takie jak buduje J.W.C.), ma 12 klatek a na każdym piętrze 3 mieszkania.
Okablowanie takiego budynku to:

  • 3 x 12 x 10 x 8 = 2880 metrów (mieszkania) przewodów (ot by Trilan 120CU) x 4,43zł = 12758,40zł
  • 6 x 12 x 10 = 720 metrów (klatki) x 4,43zł = 3189,60zł
  • 12 x 10 x 3,30 = 396m (piony) x 4,43zł = 1754,28zł
  • 3 x 12 x 10 = 360 puszek końcowych x 8,95zł = 3222zł
  • do tego zestawy antenowe (HB 13.0E + 19,2E (Inverto Black + Triax TD115)) = 645zł x 4 = 2580zł
  • do tego switche (w kaskadzie czyli switch 4io>4out na każde piętro po sztuce!) 134,50zł x 10 x 12 klatek = 16140zł
  • instalacja w 4 osoby trwa 4dni. Jedna osoba to 240zł brutto = 3840zł

Mamy już 43484,28zł
A gdzie listwy maskujące w cenie hurtowej 4,53zł/mb ?? Na oko liczę i wyliczyłem 3 x 12 x 10 = 360m piętra + 12x 10 x 3m piony = 360m
czyli 720m x 4,53zł = 3261zł
Mamy 46745,28zł
Dolicz kołki, śruby, przelotki, złącza, paliwo.
Taka instalacja na małym osiedlu to skromne 50000zł na dzień dobry.

I teraz... mam wyłożyć 50000zł tylko po to bym:

  • ślicznie wszystko zainstalował
  • wystawił fakturkę
    i dnia następnego zastał zamknięty budynek bo... developer plajtę ogłosił.

Wyłamię drzwi, zacznę demontować swój sprzęt za który mi nie zapłacono - przyjadą "niebiescy" i wpakuję mnie w kajdany.
Dostanę wyroczek w zawiasy za: włamanie z kradzieżą...

Tylko raz w życiu nabrałem się na podobny przykład na kwotę 23000zł. Kasę odzyskiwałem Sądownie 3lata bo wpływała dopiero wtedy gdy:

  • komornicy wzięli dla siebie
  • opłacono sprawy sądowe
  • opłacono pracowników spółdzielni
    i to co zostało podzielono na resztę i tak latami spłacano usługodawców... dlatego dziś jest opcja: najpierw kasa, potem robota :-)

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1