Wiadomo, że oczy to nasze narzędzie pracy (choć są niewidomi programiści, to osobny bardzo ciekawy temat - ogromnym plusem jest, że dużo dłużej trzyma im bateria w laptopie... ale powiedzmy, że zasmakowanie w tych zaletach zostawiam sobie na przyszłość).
Jak wiele osób pracujących przy komputerze borykam się z nieprzyjemnym syndromem suchego oka - tzw. uczucie piachu w oku itd. Oczywiście się nawilża się, ale jest to rzecz nieprzyjemna. Zwłaszcza, że przy takiej dolegliwości niewskazane jest przedłużanie siedzenia przy komputerze ponad wymiar pracy. Czyli rozrywka albo - ważne w naszym fachu - douczenie się czegoś hobbystycznie zaczynają być trochę na cenzurowanym.
Osobom, które mają szczęście nie cierpieć na takie dolegliwości, winszuję i serdecznie radzę, żeby dbać o higienę wzroku, bo ja też kiedyś nie miałem takiego kłopotu. A towarzyszy niedoli zachęcam do dzielenia się osobistymi doświadczeniami i ewentualnie jakimiś własnymi sposobami, obserwacjami, tipami. Dla mnie przypadkowym a doniosłym odkryciem było zastosowanie żelu nawilżającego zamiast zwyczajnych kropli. Jest gęstszy i sprawia dużo lepszą ulgę.