Czym jest świadomość?

1

Świadomość to umiejętność odizolowania myśli od rzeczywistości. To także metamyślenie - czyli myślenie o myśleniu.

;)

0

Garen_eye

Świadomość to umiejętność odizolowania myśli od rzeczywistości.

Brzmi tak samo jak samochód to umiejętność poruszania się po szosie: )

0

Kiedyś zastanawiałem się nad tym tematem i doszedłem do następujących wniosków:

  1. Wyraz świadomość w języku polskim ma kilka blisko powiązanych ale jednak rozłącznych znaczeń
    • świadomość, dla której poszukujemy definicji ,czyli skąd mam wiedzieć, że tamta istota wie, że ona to ona
    • mieć świadomość, czyli być przytomnym - w sensie medycznym
    • mieć świadomość, czyli mieć wiedzę na pewien temat np.: mam świadomość że mam świadomość
    • i pewnie jeszcze kilka innych pomniejszych znaczeń.
  2. Większość definicji próbuje ustanowić granicę między świadomością a nieświadomością a według mnie życie nie jest takie czarno-białe i pomiędzy tymi pojęciami jest całkiem dużo faz może jeszcze nie pełnej świadomości ale już na pewno nie nieświadomości. Może to z początku wydawać się trochę dziwne ale jeśli zastanowić się nad tym faktem to takie dziwne wcale to nie jest. Weźmy na przykład wirusa, według biologów zaliczany jest do świata nie ożywionego i traktowany jako skomplikowany związek chemiczny ale fakt że zajmują się nim biolodzy a nie chemicy (może czasami) jest już trochę podejrzany. A ryba tu można śmiało stwierdzić, że ryba w porównaniu do wirusa jest świadoma ale w porównaniu na przykład do człowieka, to co to jest za świadomość. A na przykład mrówka, mrówka wie, że jak nogę postawi w lewo to pójdzie w lewo i że trzeba zbierać pożywienie aby wykarmić larwy i atakować gdy mrowisko jest zagrożone, czyli chyba jest świadoma. Nawet organizmy jednokomórkowe, one też mają swoje potrzeby i próbują je zaspokoić. Nawet słyszałem o drzewach, które gdy atakowane są przez szkodniki zaczynają wydzielać substancje, które mają za zadanie je odstraszyć. Wydaje się, że świadomie reagują na zagrożenie.

Wobec tego wymyśliłem definicję świadomości, która charakteryzuje pojęcie i obrazuje jaki mamy stan wiedzy o tym czy dana istota posiada świadomość:

Świadomość to zdolność definiowania własnych potrzeb.

Operując tym pojęciem można całkiem skutecznie sprawdzić czy przedmiot czy istota ma świadomość a także dzieląc potrzeby na kategorie podzielić świadomość na odpowiednie kategorie.

Według tej definicji wirus nie jest świadomy bo jedyną potrzebą o jaką można go podejrzewać jest chęć replikacji ale ta zdolność jest wbudowana jakby w konstrukcję samego wirusa, podobnie jakby zbudować maszynę i zaprogramować ją tak aby sama się replikowała ale cel czy też potrzeba nie został zdefiniowany przez nią samą ale przez jej konstruktora. Kot z drugiej strony wiemy że ma swoje potrzeby i czasami dość głośno domaga się od właściciela ich zaspokojenia.

Czy maszyny mogą mieć świadomość? Jeżeli załóżmy taki SkyNet wymyśli samodzielnie że potrzebuje zabić wszystkich ludzi no to chyba pewną świadomość będzie posiadać.

Takie zdanie mam na ten temat, jeśli ktoś ma inne to liczę na krytykę. Może sam powinienem zweryfikować swoje poglądy.

0

Świadomość to zdolność definiowania własnych potrzeb.

Akurat u ludzi świadomość ta często mocno kuleje. Szczególnie widać to oczywiście u osób zaburzonych, które np. krzyczą na ciebie i rzucają w ciebie przedmiotami, bo bardzo potrzebują, żeby ktoś je przytulił i pogłaskał po głowie... Osoby zaburzone nie potrafią nazwać swoich emocji, więc i z definiowaniem potrzeb emocjonalnych jest ciężko. Ale wcale nie trzeba iść w przypadki skrajne. Bardzo powszechnym błędem jest np. mylenie pragnienia z głodem, lub w ogóle nie rozpoznawanie uczucia głodu.

Według tej definicji wirus nie jest świadomy bo jedyną potrzebą o jaką można go podejrzewać jest chęć replikacji ale ta zdolność jest wbudowana jakby w konstrukcję samego wirusa

Nie rozumiem różnicy, bo przecież potrzeby człowieka też wynikają z konstrukcji człowieka.

0

Człowiek może zdefiniować potrzeby które nie wynikają "z jego konstrukcji" np:. napisać program, który rysuje fraktale. Dlaczego, bo ma taką potrzebę. A odnoście potrzeb niższych jak jedzenie lub spanie to również tu świadome działanie bo jedna osoba będzie chciała na kolację chleb z szynką a inna naleśniki a jeszcze inna pójdzie głodna spać obraziła się na żonę, męża itp.

Odnośnie osób z zaburzeniami psychicznymi, które w wyniku choroby nie działają świadomie, prawo inaczej je traktuje i za czyny popełnione w czasie takiej choroby, kary są zupełnie inne.

Wirus nie działa świadomie, gdyż nie ma wpływu czy na proces swojej replikacji, po prostu w sprzyjających warunkach replikuje się.

Poza tym tak jak pisałem świadomość nie jest stanem dwuwartościowym a raczej wielowartościowy zaczynając na przykład od rozwielitki poprzez zwierzęta wyższych rzędów aż do człowieka.

0

np:. napisać program, który rysuje fraktale.

Przecież to też wynika z konstrukcji człowieka.

Odnośnie osób z zaburzeniami psychicznymi, które w wyniku choroby nie działają świadomie, prawo inaczej je traktuje i za czyny popełnione w czasie takiej choroby, kary są zupełnie inne.

Bardziej chodziło mi o osoby z zaburzeniami osobowości, niż o osoby chore psychicznie. Zaburzenie osobowości nie jest stanem niepoczytalności tylko taką cechą danej osoby. Nie wyłącza to odpowiedzialności za popełnienie czynu.

0

Adam_qwe
Świadomość to zdolność definiowania własnych potrzeb.

Tak, niewątpliwie jest to prawdziwe zdanie, ale nadal niczego nie wyjaśnia. To tak jakbyś powiedział, że wspomniany wyżej przeze mnie samochód to zdolność to przemieszczania się.

Fizycy również nie mogą zdefiniować grawitacji jako zdolności do przyciągania bo nadal to niczego nie wyjaśnia a jedynie opisuje: )

0

Hmm, jakoś ostatnio próbowałem wypisać kilka wyrazów z alfabetu.

Wyobrażałem sobie litery i wyrazy do nich byłem święcie przekonany, że to zasługa wyobraźni, gdyż wyobrażałem sobie litery i potem wyrazy do nich.
A mimo to dochodząc do litery h dziwnym zbiegiem okoliczności trafiłem na wyraz, z literą c na początku akurat ch, wymownie jest tak samo.

Tyle logicznych wniosków wystarczyło żeby uświadomić sobie, że tak naprawdę użyłem zmysłu słuchu, do odnalezienia tych wyrazów.
I to wystarczyło żeby zrobić nowe połączenie neuronowe w mózgu, i odblokować 3 zmysł z 5 w snach i wysłuchałem pierwszej melodii w śnie, tak tylko rozmowy prowadziłem.

Pierwszy zmysł jaki człowiek odblokowuje jest wzrok, później dotyk, który umożliwia opuszczanie ciała gdy ciało zasypia, ostatnie dwa zmysły są najtrudniejsze.
Opanowanie wszystkich odblokowuje w pełni umysł, pozwalając na pełną komunikację między warstwami umysłu.

0

@adwy:

Czemu komputer miałby nie mieć świadomości? Jest świadomy informacji do których ma dostęp, jest to tylko inny rodzaj świadomości od ludzkiej. My np. jesteśmy świadomi relacji społecznych, z czym komputery radzą sobie słabo. I według tej definicji na pewno nikt nie ma takiej samej świadomości. Jakby dwoje ludzi miało w 100% wzajemny dostęp do swoich świadomości to stanowiliby jedną świadomość (rozumiejąc pamięć jako jeden spójny zbiór faktów).

Nie mieliby ponieważ każdy człowiek, ma troszkę inaczej zbudowany mózg wiec, ten sam zbiór danych zinterpretuje inaczej. Tak samo każdy ma inaczej ukrwione i unerwione ręce, oczy, uszy, noc itd., inaczej wyregulowany układ hormonalny, inny stosunek ukrwienia różnych cześć ciała. różną sprawność narządów, rózne rozmiary itd. Wiec te same bodźce zewnętrzne zostaną zinterpretowane w inny sposób, nawet gdyby "mózgi były takie same".

0

Dlaczego jeden człowiek ma lepszą pamięć, a inny gorszą do zapamiętywania. Czy Bóg lub Matka Natura przy podziale RAMem robił podziały lub losowanie?

0
Brunatny Lew napisał(a):

Dlaczego jeden człowiek ma lepszą pamięć, a inny gorszą do zapamiętywania. Czy Bóg lub Matka Natura przy podziale RAMem robił podziały lub losowanie?

Chodzi ci o sawantów, których lewa półkula mózgu zamiast robić swoje wspiera prawą, tracą większość umiejętności logicznych?
Jest to akurat wynikiem błędu harmonii i równowagi między półkulami, takie osoby nie potrafią same nic wymyślać i są jak sztuczna inteligencja.
Są szybsze, w niektórych działaniach, ale nie wiedzą o tym nic jest to dla nich czysta magia.

A co do drugiego przypadku, to ludzie wpychają informacje do pamięci krótkotrwałej i czekają na sen aż się utrwali lub zniknie.
Reszta samemu bierze odpowiedzialność za upakowanie informacji w pamięci długotrwałej.

Ktoś wymyślił alfabet fonetycznego jakby fundamentem języka wyobraźni.
Coś jak alfabet normalny tylko podstawą jest liczba, określana samogłoską.

Na początku robisz pierwszą matrycę po tym jak już umiesz rozpoznać w swoim umyśle jaka liczba ma jaką samogłoskę.
Potem tworzysz pierwsze wyrazy z tych samogłosek dla 0-9 liczb, potem poszerzasz to do 100.

Reverese - każda liczba składa się z jakiegoś wyrazu, z których samogłosek jest ułożona liczba, a sam wyraz jest obrazem potem dodajesz do tego różne przedziały, które określasz synestezją większej ilości zmysłów, np. tańczący słoń. słoń to jakaś liczba w twoim systemie 0-100, taniec forma zmysłu równowagi, która określa przedział, np. w setkach.

Po połączeniu kilku takich zmysłów można za jednym spojrzeniem świadomości zapamiętać jako jeden element 4-cyfrową liczbę.

Sama wyobraźnia się do tego nie ograniczna, ale daje to podstawowe umiejętności jak czytanie i w jakiś sposób gimnastykuję mózg.

Można też np. zapamiętać takie zdanie i wiedzieć jak je odkodować.

"Kto z woli i myśli zapragnie pi spisać cyfry, ten zdoła." - prawdopodobnie stąd pochodzi yoda style
3,1415926535

0

A i jaja są dopiero wtedy jak nauczysz się w taki sam sposób języka matematyki przypisując każdemu znakowi np. '+', jakiś obrazek, tworząc alfabet matematyczny dla wyobraźni.

Nauczysz się wszystkich wzorów mnemonicznie rozumiejąc ich znaczenie w wyobraźni, a potem wyuczysz umiejętność logicznego myślenia grając w szachy, a potem w ekstremalnie szybkim czasie mózg zacznie łapać jak łączyć i przewidywać wykorzystywanie tych wzorów.

0

Nikt jeszcze nie wie "czym jest świadomość". Definicja terminu jest jednak dość prosta i intuicyjna - świadomość, to wszystko to, co "widzisz" w swojej głowie. Czyli nie tylko myśli, wyobrażenia itp., ale również to, na co aktualnie patrzysz, muzyka, której słuchasz, uczucie ciepła na dłoni, gdy przesuwasz ją nad płomieniem świecy. Świadomość, to z całą pewnością zjawisko, które współwystępuje z synchroniczną aktywnością złożonego układu rozproszonego, jakim jest mózg człowieka, jak również mózgi większości ssaków, mających rozwiniętą korę nową, a w szczególności płaty czołowe. Świadomość jest jednak nie tylko uzależniona od dynamiki tego układu i komunikacji między jego składowymi, ale również od jego struktury, tzn. że jeżeli uszkodzimy mózg w określonym miejscu, to uszczerbkowi może ulec zakres świadomości, czyli tego, do czego "świadomie" mamy dostęp w naszych głowach. Niestety, na chwilę obecną nie wiemy wystarczająco dużo nt. funkcjonowania układu nerwowego, aby możliwe było stworzenie ilościowej teorii świadomości. Jednak z całą pewnością nie jest tak, że w mózgu jest jakaś komórka, albo ich zlepek, w których ta świadomość rezyduje :) Jest to raczej pewna wynikowa działania całego układu, gdzie bardzo mocno liczy się jego dynamika w czasie i współzależność między nawet bardzo odległymi komórkami.

Edit. PS Polecam bardzo fajną książkę http://ksiegarnia.proszynski.pl/product,72285.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1