Tragedii w Ełku winne gry?

1

Agresywne gry komputerowe a zamieszki w Ełku. Uderzmy się w piersi - Doom i Overwatch są współwinne tragedii. "Założę się", że są. W związku z tragicznymi wydarzeniami w Ełku (w sylwestrową noc zamordowano tam 21-latka, następnie rozpoczęły się antyimigranckie rozruchy) Pan Grzegorz Lindenberg, z wykształcenia socjolog, z zawodu m.in. założyciel i pierwszy redaktor naczelny Super Expressu, napisał był na swoim Facebooku:

"A skąd to się bierze, ta agresja? To nie jest agresja specyficznie do immigrantów (pisownia oryginalna - przyp. red.) ani do obcych. To jest agresja, która szuka rozładowania. A bierze się z kilku rzeczy, z których na pierwszym miejscu postawiłbym agresywne gry komputerowe. Założę się, że jakby przepytać uczestników zamieszek w Ełku ile czasu poświęcają codziennie na takie gry to by się okazało, że wszyscy i po kilka godzin. Tam agresja jest premiowana i bezkarna. I naprawdę, jak ktoś jest agresywny przez kilka godzin dziennie codziennie to w życiu realnym będzie spokojny i pojednawczy? A drugie miejsce dałbym Internetowi, z agresją słowną, która nie tylko jest bezkarna ale i popierana przez grupę odniesienia, jest dla takiego środowiska normą.
GRZEGORZ LINDENBERG
"

Zamknąć internety, a twórców gier wsadzić do ciupy.

3

A to nie gry służą temu żeby się "rozładować"? Nie znam gościa, ale jego dzieciństwo to pewnie książki i podwórko, ciekawe gdzie się "rozladowywal"

13

Przecież ten "biegły" ma rację. Zaraz wam to udowodnię. W średniowieczu żyło się bardzo bezpiecznie. Ludzie się nie torturowali, nie zabijali, nie kradli i nie gwałcili. Nie było wojen religijnych jak dzisiaj - zbierali się co najwyżej w karczmie i dyskutowali nad wyższością jednej religii nad drugą. No i tak to trwało do 21 wieku kiedy pojawiły się pierwsze konsole i gry komputerowe i ludzie zaczeli się nagle mordować, gwałcić i oszukiwać.

11

Jak o coś takiego można obwiniać przedmioty martwe (gry)? Winę tu ponoszą programiści, graficy i wszyscy, którzy przyczynili się do powstania wywołujących agresję gier. Na stos!

0

Tak się składa, że nie zawsze idzie wygrać.
Wtedy wkraczają emocje ludzi, którzy nie potrafią przegrywać, tak się rodzi agresja.

A wystarczyło trochę pograć w szachy, one uczą honorowo przegrywać i dostrzec własne błędy.

Czasem nawet wydumana wizja własnej osoby, jest przez nią utrzymywana za wszelką cenę.

Gry są jedną z niewielu możliwości, które mogą pochłonąć całą koncentrację, co bardzo pomaga w depresji.
Można czytać książkę i myśleć o czymś innym, co nas dręczny, w grach jest to niemożliwe.

Czasem wyobraźnia zbyt bardzo wybiega do przodu, co w ogóle nie trzyma się kupy, a ludzie i tak w to wierzą.

Najłatwiejszy tego przykład to obsesyjna miłość, w której jedna z osób sama dostrzega znaki, które świadczą że dana osoba ją kocha.
Rozkochuje się coraz bardziej.

A rozmawiając z tą osobą dowiaduje się, że to było złudne uczucie, które go oszukało.
Bo ta osoba nigdy nic do niej nie czuła, a ta druga nakręcała się bez końca do granic szaleństwa.

Dlaczego tak proste, tak bardzo pierwotne funkcjonalności ludzkiego umysłu nie działają prawidłowo?

0

@Wybitny Terrorysta: ktoś, kto rozwala monitor przegrywając mecz w CSa, wcale nie będzie łagodnie przegrywał w szachach, backgammonie czy dowolnej innej grze.
No i skąd pomysł, że nie można grać oraz odlatywać myślami? Niejednokrotnie podczas partii w Battlefielda mi się zdarzyło ;-)

0

Winny jest brak mnożnika kary przy recydywie(x2 za każdym kolejnym razem), dzięki czemu "męczennik" się jej nie przestraszył i postanowił "zażartować".

Kucharz przesadził i za to odpowie, a co do "męczennika" to jakby kuce powiedzieli: "Volenti non fit injuria".

Dziwi tylko bierność policji podczas niszczenia mienia.

0

Trzeba wprowadzić znów karę śmierci. Człowiek który dźgnął nożem drugiego i nie było to w samoobronie, nie zasługuje by żyć.

2

Gdyby nie gry, internet, porno oraz inne anestetyki juz dawno wybuchla by jakas krwawa rewolucja. Moze szkoda, ze nie wybuchla, atmosfera by sie troche przeczyscila.

0

Cienki trolling.
W zasadzie nie ma z niczym nawet dyskutować, bo:

*A skąd to się bierze, ta agresja? (wstęp) To nie jest agresja specyficznie do immigrantów (pisownia oryginalna - przyp. red.) ani do obcych (polemika z postawioną tezą, że to "immigranci" są winni). To jest agresja, która szuka rozładowania (zdanie pozwalające na zmianę tematu). A bierze się z kilku rzeczy, z których na pierwszym miejscu postawiłbym agresywne gry komputerowe (z d**y wzięty wniosek). Założę się, że jakby przepytać uczestników zamieszek w Ełku ile czasu poświęcają codziennie na takie gry to by się okazało, że wszyscy i po kilka godzin (zabawa w "co by było gdyby" - jeślibym przepytał grupę ludzi X, to by się okazało, że Y - to NIE jest w żadnym wypadku socjologia, żaden socjolog by nie postawiłby takiego wnioski bez zrobienia jakichś badań. Czy Lindenberg ma w ogóle dyplom socjologii?). Tam agresja jest premiowana i bezkarna (subiektywna opinia nie poparta niczym). I naprawdę, jak ktoś jest agresywny przez kilka godzin dziennie codziennie to w życiu realnym będzie spokojny i pojednawczy? (zdanie trochę jak z ambony - ale wg Kościoła to wszyscy jesteśmy grzesznikami, nikt z nas nie jest wolny od grzechu i agresji) A drugie miejsce dałbym Internetowi (typowy Polak - znawca wszystkiego...), z agresją słowną, która nie tylko jest bezkarna ale i popierana przez grupę odniesienia, jest dla takiego środowiska normą.
*

Całość brzmi jak pasta z wypoku, więc ciężko mi się odnieść. Nie ma tu żadnych argumentów, bo po dwóch zdaniach (w zasadzie po kilku więcej, biorąc pod uwagę całość wypowiedzi: http://www.wykop.pl/ramka/3533503/gry-komputerowe-winne-zamieszkom-w-elku-tak-uwaza-grzegorz-lindenberg/ ) autor cytatu zmienił w ogóle temat i zaczął rozwijać jakieś z d**y wzięte tezy w ogóle na inny temat niż postawiony. To co mnie razi tu najbardziej, że autor kala dobre imię socjologii, podszywając się pod jej przedstawiciela. Socjologia w zamyśle polega na rzetelnym badaniu społeczeństwa (jakąś tam metodyką, badaniami), a nie rzucaniem bezmyślnych stereotypów na wiatr.

Jeśli jest tu coś do dyskusji, to prędzej to czy autor faktycznie skończył socjologię (bo wypowiada się raczej w duchu studenta pierwszego roku, raczej wątpię, że ją skończył - może od biedy jakoś tam przebiedował tego licencjata i potem nie mógł znaleźć pracy i chodzi po telewizjach jako ekspert, żeby zarobić na chleb).

2

Zwalanie winy na gry było modne w latach 90-tych, ale dzisiaj? „dajcie spokój” :-)

2

A w jakie gry grał złodziej, który nie zapłacił za napój i zapoczątkował to domino? Pytam, by w nie nie grać. Nie chcę, by obudziły we mnie śpiącego zapewne złodzieja.

2

Kiedyś takie zrzędzenie było na książki. Technika poszła do przodu, więc cel się zmienił:

1

Ale właściwie czemu mamy się ekscytować głupolem?

0

To jest chyba najprostsze wyjście zrzucić winę na wszystkie patologiczne i psychiczne zachowania na to że na rynku są dostępne gry. Ale bądźmy szczerzy, jak nie było gier, były filmy, jak nie było filmów były książki, a jeszcze przed nimi opowieści. Więc może właśnie z opowieści wywodzi się takie zachowanie?

0

Naprawdę nie rozumiem, dlaczego wokół tej sprawy jest taki hałas. A raczej - rozumiem, ale i tak to jest głupie.

  1. Tunezyjczyk zadźgał tego kolesia nożem bo wychował się w kręgu kulturowym w którym dopuszcza się dźganie nożem "obcych" ludzi. Religia to tylko jeden z składowych czynników, i wcale nie najważniejszy. Stawiam diamenty przeciw orzechom, że przeciętny polski muzułmanin - któryś z przedstawicieli mniejszości tatarskiej - nawet by nie pomyślał o sięgnięciu po nóż.
  2. Polak ukradł dwie butelki coli bo z kolei w jego kręgu kulturowym dopuszczalne są kradzieże. A raczej rabunki.

Nie ma tutaj co roztrząsać. Teksty idiotów - zarówno z lewej, jak i z prawej strony - nie zmienią faktu, że sprawa jest przecież zasadniczo prosta. Drugiego ukarać się już raczej nie da, ale pierwszego ukarać się powinno - jak najszybciej.

0

Grają cały dzień w te agresywne gry, a potem wyjdzie jeden z drugim i przyłoży na ulicy jakiejś babci z baseballa, bo myśli że wtedy dostanie bonus.

0

dźgnął dresa, nie człowieka - caer wczoraj, 00:23

o ile to faktycznie złodziej, a nie „wersja” wymyślona przez napastników... - Azarien wczoraj, 14:51

jakie skrajnie różniące się odpowiedzi, jednemu z Was brakuje empatii i stwierdza, że dres to nie człowiek, drugi z kolei wykazuje mnóstwo zrozumienia i jest ostrożny z wnioskami i kwestionuje to czy w ogóle pokrzywdzony ukradł butelki Coca-Coli, skąd to wynika oglądaliście wiadomości na różnych kanałach, z wychowania, problemów w życiu lub ich braku, czy może stanu emocjonalnego/humoru w którym się znajdowaliście jak pisaliście te posty?

1

ełk

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1