Prywatność w internecie przez jednych uważana jest za mit, inni starają się o nią dbać.
Ostatnio zostało nam w pewien sposób narzucone założenie konta na gmailu, gdzie (na google drive dzielonym z pracownikami szkoły) będziemy zapisywać relacje z wolontariatu, mamy tam też umieszczać dokumentację fotograficzną, a pojawiały się głosy, że i na pierwszej stronie dokumentu mamy umieścić swoje zdjęcie.
Oczywiście to, że wspomniana placówka nie może wymuszać na nas założenia konta tam, a nie tu i zmuszania do wrzucania tam prywatnych informacji, jest jasne, ale nie o to chodzi w tym wątku.
Chciałem się spytać, czy chętnie upubliczniacie w sieci informacje o sobie? Jeżeli tak, to czy pod własnym nazwiskiem, czy powierzacie je także firmom pokroju Google (no bo bezproblemowo umieszczając fotki na własnej stronce nie oddajecie do nich praw, w przeciwieństwie do np. fb, czy pewnie i także gmaila)? Czy to, że gmail przy rejestracji wymaga podania numeru telefonu, nie uważacie za zagrożenie prywatności (sam fakt podania numeru i do tego Google szpiegujące swoich użytkowników chociażby na Androidzie)?
Czy sami podajecie numer/podalibyście? Oczywiście może to też pomóc w utrzymaniu bezpieczeństwa, co nie zmienia jednak faktu, że to ryzyko dla prywatności.
Nie chodzi tu tylko o spiski, loże i inne duperele, ale chociażby o zagrożenia płynące z socjotechniki, która świetnie znana jest w naszym środowisku, chcących przykładu wysyłam chociażby do Mitnicka i zapraszam do refleksji na temat tego, ilu ludzi daje sobie w durny sposób zainstalować malware, bo klikają w reklamy w sieci. Im więcej ludzi ma dostęp do tych danych (dokumenty na google drive), tym większe zagrożenie, że mogą zostać nadużyte, ale potencjalnych naruszeń prywatności jest wiele, zawarte są one nawet bardzo jasno w polityce prywatności Googla, więc nie potrzeba nawet ataku, bo chociażby gugiel i tak je ma ;) .
Zapraszam do dyskusji na powyższe tematy, szczególnie proszę o odpowiedź w kwestii podawania numeru telefonu.
Kilka sprostowań:
- nie chcę walczyć z placówką, chciałbym natomiast zaprosić użytkowników forum do dyskusji w tym wątku
- nie mam nic do Androida, nie będąc 100% czasu online i nie podając haseł do aplikacji/nie korzystając z wbudowanych usług Google, nie dajemy się szpiegować (przynajmniej w tak dużym stopniu)
- to nie jest post zawierający jakieś urojenia, czy spiski, ale chociażby prism jest faktem
- nie chodzi też o to, czy wyciekną jakieś top-secret uber tajne dokumenty, ale o czystość własnego sumienia i świadomości ludzi (w tym pracowników szkoły, którzy wymagają chociażby tych kont)
- sorry za ścianę tekstu, ale chciałem to ładnie opisać i tym samym rozpocząć dyskusję
Dzięki za przeczytanie