Ludzie IT to elita narodu ?

2

Nie macie czasami wrażenia, że ludzie z IT to elita narodu ?
Ostatnio miałem łączniki do wymiany w aucie i zmuszony byłem jechać autobusem :/ tak sobie przy okazji obserwowałem ludzi.
Większość tapie w te ekraniki na fejsbuczku, oddychając, jedząc, srając, czasami również niestety śmierdząc, ponadto zero jakiś głębszych przemyśleń, pasji, hobby.
Mało jest ludzi zadbanych intelektualnie, nieraz przebywając w randomowym towarzystwie wyłączam się i traktuję konwersacje jak irytujący szum, gadanie o polskich serialach, kto ile wychlał, czy kupił dobrą podpałkę do grilla, czy zrobił pod dobrym kontem słitfotkę z nowo narodzonym dzieckiem mokrym jeszcze po porodzie ...
Pisząc kolokwialnie czasami mam wrażenie, że otaczają mnie debile, męczące to czasami.

10

Dobry trolling.

1

Rozumiem o co Ci chodzi, lecz wrodzona skromność nie pozwala mi mówić o sobie jako o elicie, zresztą byłoby to głupie.

Inni mają nas za głupków co siedzą nosami w monitorach.

4

Sam nie oddychasz i nie srasz?
Średnia IQ ludzi pracujących w IT jest na pewno wyższa niż średnia dla kraju, ale daleki byłbym od wyciągania wniosków, że to czyni z nas elitę. Też publikuję zdjęcia swojego niemowlaka, opowiem i chętnie posłucham kto ze znajomych się nawalił i co głupiego albo śmiesznego zrobił, oddycham, na kiblu zdarza mi się sprawdzić fb, jem, pewnie czasem śmierdzę.
Coś jest w tym, co piszesz, ilekroć widzę bezmyślne zachowanie na drodze przypominam sobie, że mam IQ > 100 (a przecież kierowcy też muszą średnio mieć IQ > 100, bo w końcu zdołali zdać egzamin na prawo jazdy i stać ich na samochód), ale nie wiązałbym tego z byciem jakąś elitą. Po prostu trochę sprawniejsza głowa.

20

Obowiązkowo:
user image

0

IT elita narodu? Haha taa ;-)
Wyjrzyj czasem poza firewall i zobacz jak inni ludzie zyja, IT ma sie dobrze, ale do elity im daleko.

2

...powiedział programista wysiadając z seicento, gdy obok manager przejechał nowiuśkim suvem. :P

3

Ostatnio miałem łączniki do wymiany w aucie i zmuszony byłem jechać autobusem

To, że większość ludzi jest prymitywna, a ty jesteś z IT, nie znaczy wcale, że ludzie IT są elitą.

To samo każda inna grupa mogłaby o sobie powiedzieć.

Studenci kierunków humanistycznych mogliby o sobie też tak powiedzieć. Że są elitą.

Tylko prawda jest, że ani ludzie z IT ani studenci czy żadna inna grupa nie jest wcale elitą intelektualną narodu. Że co? Od niebycia plebsem do elity kawał drogi jest jeszcze.

No i nie jest prawdą, że jak ktoś należy do jakiejś grupy, to automatycznie reprezentuje jakikolwiek poziom. Dużo programistów przecież to bezmózgi plebs, który ma problemy z jakimkolwiek myśleniem. I myślę, że będzie coraz gorzej, bo coraz więcej ludzi pcha się w IT, więc już teraz poziom przeciętnego programisty nie różni się wiele od poziomu reszty społeczeństwa.

3

Tu nie chodzi o IT czy nie IT. Chodzi o to, że większość ludzi nie pasjonuje się myśleniem. Intelektualiści to mniejszość a nie większość. Zatrudnij się na produkcji w jakimś zakładzie i posłuchaj, jakie rozmowy tam się toczą - prości ludzie, proste potrzeby, prosty światopogląd.

1
czysteskarpety napisał(a):

(...) czy zrobił pod dobrym kontem słitfotkę z nowo narodzonym (..).

Bez wątpienia należysz do elity.

2

Ludzie pracujący w branży IT z pewnością należą w większości przypadków do ponadprzeciętnie sprawnych intelektualnie, a część z nich stanowi nawet elity, ale to samo jest w większości branż i dziedzin gospodarki, w których wymagana jest praca umysłowa. Jednak elity narodu to bardzo mały odsetek społeczeństwa. To zupełnie inne zarobki, olbrzymie majątki, spadki, bardzo wysoki standard życia, ale również duże i powszechnie znane osiągnięcia i zasługi dla kraju lub szerzej dla społeczności międzynarodowej. Oczywiście elita narodu nie musi się równać elicie intelektualnej. Każdy przypadek jest indywidualny. Elita narodu to tak jak kiedyś arystokracja.

3

Skoro nie odpowiada tobie towarzystwo to je zmień. Ja zwyczajnie olewam ludzi, których nie mogę słuchać. Tzn. w ramach ogólno przyjętej kultury. Po prostu nie rozmawiam z takimi jak nie muszę.

1

Droga elito, tylko pamiętajcie być dalej normalnymi ludźmi, zamiast zadufanymi w sobie dupkami.

Są wielcy ludzie w świecie, którzy mogliby ale nie mają o sobie wielkiego mniemania i nie dają tego poczuć innym. Klasa.

4

To, że programiści to elita intelektualna widać dobitnie po ilości tematów w dziale "Flame" ...

0

Haha nie? Dobrze sie czujesz? To zwykli ludzie zadna elita co oni robia dla narodu...?
No naukowcy co opracowuja rozne szczepionki na virusy itp to w jakims stopniu tak, ale programista to w porownaniu do tego to 0 (bez urazy).

1

Wśród elit też są debile.

5
Sjaiandiaksmsk napisał(a)

No naukowcy co opracowuja rozne szczepionki na virusy itp to w jakims stopniu tak, ale programista to w porownaniu do tego to 0 (bez urazy).

Ciekawe, czy dowolny naukowiec bez komputera i oprogramowania stworzonego właśnie przez programistów (czesto geniuszy, nie tylko komputerowych, ale i matematycznych) zrobiliby tyle co obecnie - z komputerami; Wszędzie gdzie są komputery i praca jest z nimi związana, wszędzie korzysta się z pracy programistów (i nie tylko, bo hardware też ktoś opracował i zbudował); A z drugiej strony, zawód programisty by nie istniał bez naukowców;

Ja nie twierdzę, że programiści to elita - zwyczajni ludzie pracujący głową; Natmoiast pewnym wyróżnieniem tej branży jest fakt, iż każde programowalne urządzenie na świecie byłoby co najwyżej przyciskiem do papieru, gdyby nie zawarte w nim oprogramowanie.

0
furious programming napisał(a):
Sjaiandiaksmsk napisał(a)

No naukowcy co opracowuja rozne szczepionki na virusy itp to w jakims stopniu tak, ale programista to w porownaniu do tego to 0 (bez urazy).

Ciekawe, czy dowolny naukowiec bez komputera i oprogramowania stworzonego właśnie przez programistów (czesto geniuszy, nie tylko komputerowych, ale i matematycznych) zrobiliby tyle co obecnie - z komputerami; Wszędzie gdzie są komputery i praca jest z nimi związana, wszędzie korzysta się z pracy programistów (i nie tylko, bo hardware też ktoś opracował i zbudował); A z drugiej strony, zawód programisty by nie istniał bez naukowców;

Ja nie twierdzę, że programiści to elita - zwyczajni ludzie pracujący głową; Natmoiast pewnym wyróżnieniem tej branży jest fakt, iż każde programowalne urządzenie na świecie byłoby co najwyżej przyciskiem do papieru, gdyby nie zawarte w nim oprogramowanie.

Teraz juz lepiej sie wyraziles.

2

Aaaa tam zaraz elita... To że mamy to szczęście zarabiać więcej (średnio) i pracować w trochę lepszych warunkach pozwalających na realizację swoich zainteresowń po pracy nie sprawia że jesteśmy jakąś tam elitą. Tak naprawdę to nie robimy nic ponad to co robi statstyczny Kowalski (czyli praca 8-16 zrobiona lepiej lub gorzej), a że nasza praca jest "wartościowa", czy że robimy coś bez czego we wspóczesnym świecie nie da się żyć...? Heh spróbójcie żyć bez robotników, hydraulików itd...
Zresztą czy w tym narodzie mamy w ogóle jakieś elity ? Szczerze wątpię. Czas "elit" skończył się w '39 a teraz to już nie ma czego ratować.

Tak BTW, zastanwaił się kiedyś ktoś,ile zostanie z naszej "elity" np. po jakiejś większej burzy słonecznej ?

EDIT: Żeby było jasne. Mi też jest dobrze tu gdzie jestem i widzę różnicę w tym jak pracuję ja a jak pracują moi znajomi z IT i nie z IT i to jaki to ma wpływ na życie zodzienne i zainteresowania, plany itd. Ale to zdcydowanie za mało żeby nazywać się elitą... no chyba że ktoś ma aż tak wysokie mniemanie o sobie (a to tylko dowidzi jak bardzo elitą nie jest)

0

Elita dla elity https://www.elitedangerous.com

0

Ja bym powiedział że programiści i IT to część elity, choć zdarzają się też mało fajni ludzie :)
Ale przecież jest jeszcze dużo nietrywialnych grup zawodowych np. lekarze

0

Jest taka bardzo fajna piosenka: Kinks - I'm Not Like Everybody Else
Najbardziej lubię wersję koncertową, to jest po prostu przepiękne, gdy widzisz całą salę wypełnioną ludźmi, jednym głosem śpiewających:
I'm not like everybody else
I'm not like everybody else
I'm not like everybody else...

Powtórz to sobie jeszcze z tysiąc razy, może stanie się prawdą ;)

0

Jezeli 'rzemieslnicy' czyli tzw 'ludzie IT' stanowia elite narodu, to taki narod nie ma szans aby zaistniec jako podmiotowy twor. Wrecz powiedzialbym ze nie ma zadnych szans aby przetrwac.

0
furious programming napisał(a):
Sjaiandiaksmsk napisał(a)

No naukowcy co opracowuja rozne szczepionki na virusy itp to w jakims stopniu tak, ale programista to w porownaniu do tego to 0 (bez urazy).

Ciekawe, czy dowolny naukowiec bez komputera i oprogramowania stworzonego właśnie przez programistów (czesto geniuszy, nie tylko komputerowych, ale i matematycznych) zrobiliby tyle co obecnie - z komputerami; Wszędzie gdzie są komputery i praca jest z nimi związana, wszędzie korzysta się z pracy programistów (i nie tylko, bo hardware też ktoś opracował i zbudował); A z drugiej strony, zawód programisty by nie istniał bez naukowców;

Ja nie twierdzę, że programiści to elita - zwyczajni ludzie pracujący głową; Natmoiast pewnym wyróżnieniem tej branży jest fakt, iż każde programowalne urządzenie na świecie byłoby co najwyżej przyciskiem do papieru, gdyby nie zawarte w nim oprogramowanie.

Tylko ilu programistow robi faktycznie cos sensownego a ilu klepie jakies nudne pierdulki. ;)

0

Elita... Ok, w porównaniu z jakimś Zenkiem ze wsi pod wsią pod wsią pod Jasłem to tak, ale bycie z IT nie oznacza wszelkiej wiedzy na każdy temat. Szczerze mówiąc, to zapewne większość ludzi z IT w niektórych sprawach nie błyszczy. My się specjalizujemy w IT, ale równie dobrze ktoś się specjalizuje w prawie, historii, ekonomii... Powiem więcej, przez poważne braki pracowników na rynku, zdarza się, że w IT pracują ludzie, którzy w innym zawodzie by się nie odnaleźli, ale ktoś ich wyszkolił w wąskiej działce, bo pilnie kogoś potrzebował.

1

Jaka tam elita? Ciut wyższe średnie zarobki branży niż całej reszty to jeszcze nie elita. Bo jeśli by tak było, to zwykli bandyci i złodzieje zjadają IT na śniadanie. Może 30 lat temu, jak rocznie na studia informatyczne w kraju przyjmowali może z tysiąc osób, to było potem wśród tych studentów jakieś "stężenie" ludzi z potencjałem. A teraz? Ja wiem, że o gustach i stylach się nie dyskutuje, ale od kilkunastu lat nawet dresiarze (i nie chodzi mi o ludzi na podobieństwo wczesnego Zuckerberga, ale takich z kołczanem prawilności ;P ) i "karki" są w IT spotykani. Ufff, wyrzuciłem z siebie krzywdzące uprzedzenia. ;)

0

czysteskarpety jesli to nie prowo to idz sie leczyc :P

0

Chyba jedynym argumentem tego, że według niektórych IT to elita to chyba tylko zarobki. Macie kase, macie fajne drogie hobby, na które większość ludzi nie stać ( i dlatego z nimi nie porozmawiasz na ten temat). Jak nie masz kasy to liczysz każdą złotówke, ludzie z boku patrzą na Ciebie jak na sknere, sytuacja zmienia się gdy masz pieniądze. Inna sprawa to chęć rozwoju osobistego (w tym zawodowego), to problem, który widzę wśród znajomych, za 15 lat pewnie będę ich widział w tej samej pracy, za niewiele większe zarobki, z niewiele większymi umiejętnościami...

0

Popłynąłeś chyba. Programiści elita.. Już nie mogę takich głupot czytać. Idę zbawiać świat i odpalam visual studio żeby stworzyć nowego cruda.

0
Wielki Szczur1 napisał(a):

Tu nie chodzi o IT czy nie IT. Chodzi o to, że większość ludzi nie pasjonuje się myśleniem. Intelektualiści to mniejszość a nie większość. Zatrudnij się na produkcji w jakimś zakładzie i posłuchaj, jakie rozmowy tam się toczą - prości ludzie, proste potrzeby, prosty światopogląd.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1