Programowanie zwinne.

0

W pracy(bank) ruszył nowy projekt. I zdecydowali się poprowadzić go zgodnie z zasadami agile. Jak to wygląda?

Wprowadzono system Jira, są sprinty 2 tygodniowe, daily scrumy oraz sprint planing.

Jednak taski przydziela programistą przełożony.
Taski naliczane są godzinowo a nie według "story points".
Używamy SVN.

Co o tym myślicie?
My używanie SVN zamiast gita idzie w parzę z pracą zwinną? Nie chcieli gita, nie bo po co?
Taski opisywane są godzinowo bo "jak przełożyć story pointsy na goziny? co powiem szefostwu, że do zakończenia projektu zostało 70 story punktów?"

O programowaniu w parach w ogóle nie było tematu.

0

W pracy(bank) (...) agile.

Naprawdę myślisz, że bank będzie się bawić w agile (nawet jeśli tak ci powiedzieli?) xD

My używanie SVN zamiast gita idzie w parzę z pracą zwinną?

Myślę, że może być problem. Pomijając już, że rozproszony system jak Git pozwala na większą elastyczność niż scentralizowany, to sam fakt, że został wybrany SVN każe przypuszczać, że przełożony, który ten system wybrał sam nie jest zbyt zwinny jako człowiek bo np. nie chciało się zaktualizować wiedzy i nauczyć Gita, albo może nawet zna Gita, ale wybiera SVNa bo "tak się zawsze robiło".

Technologia technologią, ale za wyborami technologicznymi stoją ludzie.

Nie chcieli gita, nie bo po co?

Zawsze możesz spytać czemu akurat SVN i kłócić się w razie czego.

Taski opisywane są godzinowo bo "jak przełożyć story pointsy na goziny?

Tylko co po estymacji godzinowej, skoro nigdy się ona nie sprawdza?

3

Co ma system kontroli wersji do Agile? W SVN się nie da? OCB?

0

A gdzieś w manifeście Agile jest mowa o tym, że trzeba używać Gita? Owszem, SVN jest beznadziejny, ale to tylko narzędzie.

A poza tym, Ty ciągle możesz używać Gita lokalnie (no chyba, że zabronią Ci zainstalować), a potem commitować kod do centralnego serwera SVN.

3

Story pointy przelicza się na godziny po kilku zrealizowanych sprintach, tzw. spalanie zespołu. Ponieważ po wcześniejszych sprintach wiadomo, na ile story pointów zespół wycenił zadania (BTW macie planning poker?) i wiadomo, w jakim czasie te story pointy zostały zrealizowane, to można wyliczyć współczynnik do przeliczania SP na manday'e, czyli właśnie spalanie.
Do zakończenia projektu nie zostało ileś SP ani ileś godzin, tylko ileś zadań do zrobienia. Szefa g**no to obchodzi, bo i tak pracujecie w sprintach, a przecież nie dostanie wdrożenia w środku sprintu. Szefa interesuje, żebyście na sprint wepchnęli jak najwięcej zadań i wyrobili się z nimi nie rozpier...jąc przy okazji systemu.
Do zakończenia sprintu zostało wiadomo ile czasu, bo sprint u was trwa dwa tygodnie i wiadomo w jakim punkcie tygodnia jesteście.
SVN nadaje się do Agile tak samo dobrze, jak każde inne repozytorium, szczegóły są tutaj mało istotne. Jakieś konkretne zarzuty pod adresem SVN? Sam chcesz GITa, a po co? Wiesz, zarzuty trzeba poprzeć argumentacją, ale obronę też.
Zadań nie powinien rozdzielać przełożony, bo to jest sprzeczne z ideą Agile. Najwyraźniej szef nie rozumie, o co chodzi w Scrum. Same sprinty to nie Agile. Przydałby się wam na początek scrum master, żeby porozstawiać wszystkich po kątach, potem dobitnie wytłumaczyć na czym polegają konkretne role, a na koniec dopilnować tego, żeby nikt nie wychodził poza nie.
Brakuje wam Sprint Review oraz Retrospective, tam moglibyście jasno powiedzieć przełożonemu, że jego zachowanie polegające na tym i tym obniża sprawność zespołu, ponieważ dzieje się to i to, np. zespół nie dowiózł sprintu, bo ktoś zachorował, a nikt inny nie mógł przejąć jego zadania, bo tylko on miał wiedzę w temacie X, a miał ją tylko on, bo szef przydzielał zadania z tego tematu tylko jemu.

Programowanie w parach nie ma nic wspólnego z Agile.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1