Przejrzalem artykul na interii: http://biznes.interia.pl/firma/news/praktyczne-problemy-dotyczace-umow-zlecenia-i-o-dzielo,2320037,1852 i naszlo mnie pytanie:
Czy jesli pracujemy na umowie B2B a tak naprawde przychodzimy codziennie do biura w okreslonych godzinach etc (zupelnie jak na etacie) to nie trzeba sie obawiac problemow ze strony panstwa i posadzenia o stosunek pracy ?
Można się obawiać, dlatego zazwyczaj korpo pozostawiają w gestii pracownika, w jakich godzinach ten chce przychodzić.
Ale to tak całe życie można żyć w strachu, tylko czy nie szkoda życia? Przecież konsekwencje tutaj dotyczą pracodawcy, a nie pracownika. Jak się przyczepią to powinno wystarczyć, że będziesz się zarzekać, że przychodzisz w takich godzinach, bo ty tak chcesz.
@WhiteLightning trudno coś takiego udowodnić przy B2B, bo wystarczy że pracujesz czasem zdalnie albo na własnym sprzęcie, albo że w jakimś okresie pracowałeś wiecej/mniej godzin, albo że zrobisz jakieś poboczne zlecenie dla innego klienta i już nie ma przesłanek że to ukryta umowa o pracę.
Albo równolegle rozwijasz swój produkt. Nawet jeśli to kolejny kalkulator. ;)
Ogolnei nie trzeba, bo upraszczajac to ewentualnie jest w twoim interesie aby zglosic do PIP'u ze zly pracodawca zatrudnil cie na FV, a powiniennes miec umowe o prace. Firmy zatrudniajace konsultantow B2B moga dac do podpisania umowy o wspolprace, z ktorych zapisow moze wynikac: brak nadzoru, brak okreslonego miejsca i czasu pracy lub przeniesione ryzyko na konsultanta. Wtedy taka umowa nie ma znamion stosunku pracy.