Jak czesto zdarza wam sie poprawiac totalny spaghetti kod

0

Czesc ostatnio kolega prosil mnie o pomoc w pracy. Musialem poprawic kilka funkcyjnych bugow, sprawa wydawala sie dosc trywialna, ale kiedy zobaczylem kod strony nie wiedzialem co zrobic - smiac sie, czy plakac. Pomijajac to, ze niektore zmienne byly polisz-inglisz typu

get_all_komentarze
.
Totalny chaos duza stronka pisana w czystym phpie bez oop - ok, jesli ktos potrafi zrobic porzadek we funkcjach chociazby.
Tylko ze tam cholera nic nie trzymalo sie kupy, plik sugerowal na tworzenie czegos, a jak sie okazalo to ktos tam umiescil dwie inne bardzo wazne funkcje, kompletnie nie odwolujace sie do nazwy pliku.

Brak mvc, wszedzie wladowywanie htmla - o ma-sa-kra. Po przeczyta niu tego kodu przez 2 minuty dostalem oczoplasu. W jednym pliku renderowanie tresci i jej logika. m

Struktura katalogow dno i tysiace rozwiazan, ktore mozna zrobic lepiej, podejrzewam ze nawet osoba z malym doswiadczeniem moglaby to lepiej napisac. Jednym slowem ZAL.

Szczerze mowiac takiego mindfucka jeszcze nie mialem. A jak wam czesto sie zdarza dostac takie spaghetti ze myslicie o tym, ze lepiej byloby skoczyc z okna niz to poprawiac? :D

0

W każdym kolejnym projekcie w każdej pracy.

0

Od jakiegoś pół roku robiłem różne podejścia do własnego spagetti kodu, tyle że mial senowne nazewnictwo. W końcu napisałem osobny program, ale już porządnie, z klasami, enkapsulacjami, propertisami, nadal porządnym nazewnictwem, przyzwoicie podzielony na moduły etc. Okazało się w ostatecznym rozrachunku, że to się opłaca czasowo. Trzeba spróbować żeby się przekonać. Lepiej późno niż wcale...

Chociaż to poniekąd pewien luksus móc tak pisać.

0

Ja przez ostatnie miesiące przepisywałem w pracy spagetti. W sumie ciekawe doświadczenie taka analiza, wymyślenie na nowo, przepisanie i potem porównanie tego jak to teraz wygląda kilka razy lepiej a działa tak samo :)

0

Mi się udało przyspieszyć o rząd dzięki sprowadzeniu referencji COM MS Word do Open i SaveAs...HTML, a dalej parsowaniu HTML, czyli tekstu. Ale to mój własny kod oraz okres wyjątkowego spokoju w pracy.

Zupełnie inaczej wygląda praca np. przy integracji cudzego spaghetti kodu, który zaczął się jeszcze w epoce DOS, a potem przechodził przez różne wersje tu akurat C++Builder'a, SQL i narzędzi raportujących.

Poza tym dochodzi sprawa znajomości zagadnienia.

Z jakichś powodów takie spaghetti kody powstają. Nie podejmuję się analizować, jak to się dzieje.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1