Nauka angielskiego za pomocą serialów

0

Jak myście nauka angielskiego za pomocą serialów jest możliwa za pomocą Preply http://www.polskieradio.pl/42/273/Artykul/1518087,OECD-bez-przygotowanych-nauczycieli-technologia-w-edukacji-zmienia-niewiele

0

Wedlug mnie nie da się naucyzć tak solidnie jezyka, można pewnie sporo słownictwa (ale z tym też trzeba uważać bo często w serialach jest slang) ale wymowy nie bardzo, lepiej się na kurs zapisać.

0

Słuchając języka będziesz potrafił zrozumieć co inni mówią, ale za grosz nic nie powiesz. Tutaj potrzeba nie tylko słuchać, ale i mówić.

3

Może najpierw by się nauczyć języka polskiego? Za pomocą "seriali" a nie "serialów".

0
Desu napisał(a):

Słuchając języka będziesz potrafił zrozumieć co inni mówią, ale za grosz nic nie powiesz. Tutaj potrzeba nie tylko słuchać, ale i mówić.

Otóż to! Samo słuchanie, bez wymuszenia rozmowy, nie ma sensu. Nie da się w ten sposób przełamać blokady. Nie przypadkowo wiele metod szybkiego nauczania języka (np. metoda Callana) skupia się właśnie na zmuszeniu do mówienia, nawet, jeśli uczący się nie ma zielonego pojęcia o gramatyce, a zasób słów ma ubogi.

Jeśli z jakiegoś powodu wolisz uniknąć lekcji z lektorem albo płatnych kursów, to jest sporo aplikacji (np. Duolingo,Speeq), które lepiej się nadają do nauki języka niż seriale.

0

Otóż to! Samo słuchanie, bez wymuszenia rozmowy, nie ma sensu.

Zapędziłeś się. Owszem, ciężko nauczyć się mówienia z oglądania serialu (do tego przydają się konwersacje czy pobyt za granicą), ale czy to znaczy, że należy sobie darować i nie osłuchiwać się z językiem? Jak dla mnie znajomość języka to 4 różne skille:

  • umiejętność czytania
  • umiejętność pisania
  • umiejętność mówienia
  • umiejętność słuchania
    Czy jeśli seriale pozwalają jedynie na rozwijanie słuchania, to znaczy, że są bezwartościowe? Albo np. czy z tego samego powodu mamy odrzucać czytanie książek po angielsku (bo czytanie książek też nie nauczy cię mówić). Wydaje mi się jednak, że każdy sposób na poprawienie skilla z angielskiego jest dobry. Seriale, kursy, podręczniki, czytanie po angielsku (książek, artykułów etc.), konwersacje, wyjazdy za granice, prowadzenie bloga po angielsku... Każdy niech sobie wybiera takie metody, jakie dla niego są skuteczne w danej chwili...

Wedlug mnie nie da się naucyzć tak solidnie jezyka, można pewnie sporo słownictwa (ale z tym też trzeba uważać bo często w serialach jest slang)

To chyba dobrze, jeśli jest potoczne słownictwo.

0

To zależy jak jest u Ciebie z poziomem angielskiego. Jeśli jest zbyt słaby to i tak niewiele zrozumiesz z seriali w j. ang. Jeśli rozumiesz większość to jest jakiś sposób na osłuchanie się z językiem, utrwalanie go, uczenie się wymowy i nowych konstrukcji językowych. Chociaż w mówieniu to Ci raczej nie pomoże, oprócz tego że będziesz wiedział jak coś wymówić. Do używania angielskiego w praktyce, czyli mówienia - potrzebna jest praktyka. Przynajmniej w moim i z tego co zauważyłem w większości przypadków tak jest.

Ja kiedyś też miałem taki cel, żeby pouczyć sie angielskiego przez seriale, a mój angielski nie był na tyle dobry, żeby bez problemu rozumieć większość padających tam zdań. Skończyło się na tym, że 1/3 pierwszego odcinka Breaking Bad obejrzałem po angielsku, drugą z trzech części odcinka z angielskimi napisami, trzecią z polskimi, a póżniej resztę I sezonu i wszystkie kolejne po polsku, włącznie z pierwszym odcinkiem.

1

Skończyło się na tym, że 1/3 pierwszego odcinka Breaking Bad obejrzałem po angielsku, drugą z trzech części odcinka z angielskimi napisami, trzecią z polskimi, a póżniej resztę I sezonu i wszystkie kolejne po polsku, włącznie z pierwszym odcinkiem.

To jakoś w dziwną stronę to u ciebie idzie ;-)

Nauka języka z seriali jest możliwa, ale jeśli jest to jedyny kontakt z językiem to będzie to szło bardzo powoli.

Ale trochę będzie - jeszcze rok temu turecki brzmiał dla mnie jak mowa z Mordoru, dzisiaj po obejrzeniu dwustu odcinków Wspaniałego stulecia chcąc nie chcąc wyłapuję sporo słów i to pomimo zagłuszającego lektora i faktu, że tłumaczenie jest bardzo luźne i pomija wiele zwrotów.

Łatwiej język przyswajać z filmów dla dzieci - ja obecnie „przerabiam” bajkę Masza i Niedźwiedź w oryginale (tj. po rosyjsku). Mówią tam mało, ale jak mówią to bardzo proste słowa i zdania.
I Windowsa sobie ustawiłem po rosyjsku, i każdy program w którym można wybrać język. Jak mi wyskoczy komunikat to nie ma zmiłuj, muszę się wczytać i zrozumieć.

Żeby się języka nauczyć najlepiej się nim otaczać z każdej strony, w różnych formach i kontekstach.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1