Czy można zostać wyrzuconym z pracy za zbyt małe umiejętności?

0

W moich pierwszych pracach miałem ciągle wrażenie że jestem zbyt słaby, że zaraz mnie wywalą. Bałem się nawet kupić bilet miesięczny bo myślałem że nie będzie opłacalny jeśli po tygodniu mnie mają zwolnić.
Po kilku latach widzę coś odwrotnego - widzę że nie wiem co trzeba by było zrobić żeby zostać wywalonym. Pracowałem z ludźmi którzy mieli po 6 lat doświadczenia a nie potrafią podstaw; całymi dniami się opieprzają, ale potrafią udawać mądrych powtarzając to co się do nich mówi. I wiem że nawet jeśli by ich wywalono to bez problemu znajdą zatrudnienie ze względu na "doświadczenie" w cv. W dodatku za parę lat pewnie dojdą do stanowiska managerskiego i ich umiejętności programistyczne nie będą już miały żadnego znaczenia. Troszkę drażniąca myśl.
Czy faktycznie w tym zawodzie można praktycznie nic nie umieć i dotrwać do emerytury? Znacie jakiś przykład że ktoś został wyrzucony z pracy bo za mało umiał? Czy aż tak źle z perspektywy pracodawcy że liczy się każdy kto ogarnia cokolwiek?

1

Widziałem tylko sytuacje że komuś nie przedłużyli umowy (ale też jej nie skrócili) oraz że kogoś wyrzucili dyscyplinarnie bo mało co się nie pobił z PMem :D

1

ja znam osobę, która co jakiś czas zmienia pracę, bo dużo mówi co to nie potrafi, ale jak przychodzi co do czego, to ma problem z formularzem kontaktowym na stronie opartej o WP. Czy można wytrwać tak do emerytury? Pewnie się da, ale nigdy nie będzie się zarabiać wiele.

Na początku zawsze unie się nic. Ważne jest to, aby się uczyć i starać się zdobywać doświadczenie. Później samo przyjdzie. Jak się nie 'czuje' tego co się robi, to na początku nic się nie umie, ale z czasem to się zmienia.

0

Mozna, ale albo sie trzeba o to postarac, albo zle trafic. Co nie znaczy ze sie to nie zdarza.
Do tego pewnie w firmach ktore sa/kreuja sie na ambitniejsze tez moga chciac sie pozbyc ludzi z dolnej czesci rozkladu Gaussa. Na Quora sa tematy np. o zwolnieniach z google.

0

Nie kumam tego kompletnie. To co Ci mistrzowie programowania robią w takich firmach skoro niczego de facto nie potrafią. I przede wszystkim co takiego powoduje że mimo tego widocznie generują firmie zyski, w przeciwnym wypadku wywalono by ich na zbity pysk?

2
webdev napisał(a):

Nie kumam tego kompletnie. To co Ci mistrzowie programowania robią w takich firmach skoro niczego de facto nie potrafią. I przede wszystkim co takiego powoduje że mimo tego widocznie generują firmie zyski, w przeciwnym wypadku wywalono by ich na zbity pysk?

Są agile. To wystarczy.

1

Znam przypadek osoby wyrzuconej, która była rekrutowana pod kątem backendu, w pracy dostała zadania bardziej z frontu, trochę niedomagała w JS, nietrochę ją te zadania denerwowały, a ludzie nie byli ani trochę życzliwi.

0
somekind napisał(a):
webdev napisał(a):

Nie kumam tego kompletnie. To co Ci mistrzowie programowania robią w takich firmach skoro niczego de facto nie potrafią.

Są agile. To wystarczy.

Dokładnie - są w teamie i nie są rozliczani indywidualnie. Do tego mają gadane i potrafią sprawić wrażenie że wiedzą o czym mówią
Są też firmy w której owszem są rozliczani osobno z postępu; szefostwo wie że "nie są zbyt szybcy", wie nawet że spowalniają pozostałych bo pytają o każdą pierdołę (w rezultacie zadanie wykonuje się w większości za nich), ale ich to nie obchodzi bo klient płaci od godziny programisty a nie za postęp który ciężko zmierzyć. Dopóki taki "programista" nie kosztuje więcej niż powiedzmy 10k zł to się zazwyczaj opłaca

0

Po kilku latach widzę coś odwrotnego - widzę że nie wiem co trzeba by było zrobić żeby zostać wywalonym.

Wystarczy mieć pecha i trafić na zwolnienia zbiorowe związane z utratą klienta a więc kilku projektów.

Czy faktycznie w tym zawodzie można praktycznie nic nie umieć i dotrwać do emerytury?

  1. jakiej emerytury... :-)
  2. póki co w branży jest patologia „stawiania na młodych” bo jest to branża u nas raczej młoda. ale z każdym rokiem każdy jest coraz mniej młody, więc średnia wieku programisty też wzrośnie z 30 na jakieś zdrowsze 45. na razie rynek się napełnia: studenci dochodzą, a do emerytury nawet seniorom jeszcze daleko - wypadają tylko ci którzy „awansują” na stanowiska menedżerskie.

Znacie jakiś przykład że ktoś został wyrzucony z pracy bo za mało umiał?

Niestety, jeden, i to była osoba chyba trochę upośledzona umysłowo. A przynajmniej takie sprawiała wrażenie. Wszystkim w teamie było go szkoda.

0

Przypadki, o których wiem:

  • chłopakowi nie przedłużono umowy ponieważ był ekstremalnie niekontaktowy, a i umiejętnościami nie błyszczał
  • seniorowi nie przedłużono umowy. Sytuacja wyglądała tak, że poszedł do klienta na body leasing, ale nie wyrabiał (miał sporą wiedzę o starszych bibliotekach ale niewiele się orientował w nowszych technologiach, i dodatkowo nie był chyba przyzwyczajony do regularnej pracy (potrafił wyjść w środku dnia bez mówienia komukolwiek, że wychodzi i czy wróci))
  • developerowi wypowiedziano umowę za chamskie zachowania wobec kobiet
  • człowiekowi, który był seniorem nie przedłużono umowy, ponieważ brakowało mu umiejętności seniora
  • młodszemu developerowi, który nie wyrabiał zaproponowano zmianę na testera (w sensie: od testów automatycznych).
  • analityk wyleciał za krzyczenie w pracy
  • PM wyleciał po rozmowie z szefem działu
0

Wylecieć można jedynie za ciężkie naruszenie obowiązków pracowniczych, nie przedłużenie umowy to zupełnie coś innego, można nie przedłużyć z byle kaprysu w końcu to pracodawca decyduje na ile kogo zatrudnia, a pracownik decyduje czy chce pracować na takich warunkach, proste.

0
wartek01 napisał(a):

Przypadki, o których wiem:

  • chłopakowi nie przedłużono umowy ponieważ był ekstremalnie niekontaktowy, a i umiejętnościami nie błyszczał
  • seniorowi nie przedłużono umowy. Sytuacja wyglądała tak, że poszedł do klienta na body leasing, ale nie wyrabiał (miał sporą wiedzę o starszych bibliotekach ale niewiele się orientował w nowszych technologiach, i dodatkowo nie był chyba przyzwyczajony do regularnej pracy (potrafił wyjść w środku dnia bez mówienia komukolwiek, że wychodzi i czy wróci))
  • developerowi wypowiedziano umowę za chamskie zachowania wobec kobiet
  • człowiekowi, który był seniorem nie przedłużono umowy, ponieważ brakowało mu umiejętności seniora
  • młodszemu developerowi, który nie wyrabiał zaproponowano zmianę na testera (w sensie: od testów automatycznych).
  • analityk wyleciał za krzyczenie w pracy
  • PM wyleciał po rozmowie z szefem działu

Wow, to wszystko w jednej firmie? Jeśli tak to powinnie nie przedłużyć umowy ludziom odpowiedzialnym za rekrutację :)

1

Postaw się na Twoim miejscu jak byś miał firmę i osoba ma małe umiejętności w pracy i nie zarabia na twoją firmę to warto zatrudnić kogoś nowego.Zajmuję się fotografią http://www.wojciechdziadosz.pl/fotografia-przemyslowa w przemyśle i muszę przynać że egzamin koncowy składał się właśnie z abc i tak na prawdę 30% to udało mi się trafić.

0

Akurat umiejętności można (tzn. należy, ale mało komu się chce) w miarę dobrze sprawdzić podczas rekrutacji. Trudniej z charakterem.

0
wartek01 napisał(a):
  • człowiekowi, który był seniorem nie przedłużono umowy, ponieważ brakowało mu umiejętności seniora

Powinni przede wszystkim zwolnić tego, kto dał mu takie stanowisko.

0

Czarny Młot: niech Cię to nie drażni, tylko wybywaj z tej struktury (o ile lubisz ten fach).

W strukturze, w której nie są ważne umiejętności techniczne mogą się liczyć inne aspekty w których możesz nie chcieć / nie potrafisz być konkurencyjny:

  • długość stażu w firmie
  • pracowitość (liczba wyrabianych nadgodzin)
  • polityka, umiejętność przypodobania się szefowi
  • retoryka / sofizmatyka

Pytanie czy chcesz się odnaleźć w takiej firmie?

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1