Czy wysiłek/czas/stres który włożyliście w Wasze studia ..

0

.. (jeśli oczywiście studiowaliście) zwrócił się Wam ? Czy po prostu nie żałujecie, że wybraliście akurat taką, a nie inną drogę i poświęciliście tyle czasu (na często odstający od samego stricte programowania tok studiów), albo nawet i samo programowanie? Czy ilość profitu jaki dostarcza Wam to co umiecie jest zadowalająca i proporcjonalna/wdzięczna do tego ile wysiłku włożyliście w to?

2

Czy wysiłek/czas/stres który włożyliście w Wasze studia .. zwrócił się Wam ?

Nie.

Czy po prostu nie żałujecie

Życie jest zbyt krótkie, żeby rozpamiętywać i żałować tego co było :)

0
szarotka napisał(a):

Czy wysiłek/czas/stres który włożyliście w Wasze studia .. zwrócił się Wam ?

Nie.

Czy po prostu nie żałujecie

Życie jest zbyt krótkie, żeby rozpamiętywać i żałować tego co było :)

Bo wiesz ja jestem w trakcie studiów i tak sobie myślę, bo rodzice całe życie pchali mi papkę do mózgu w stylu "Nauka to potęgi klucz", i "ucz się ucz, żeby nie pracować tak jak ja" (co było głupie i krzywdzące) i tak sobie myślę, że to ile włożyłem już nawet do tej pory w naukę, po to, żeby mieć te wszystkie świadectwa z paskiem, mieć na maturze +80% z matmy i fizy rozszerzonej, dostać stypendium na studiach (500zł), i to, ile wymagają ode mnie czasu (i pracy w weekendy) te studia, i faktu, że po nich powiedzmy dostanę na start z 2500-3500 zł max (w porywach oczywiście przy "dobrych wiatrach"), a patrząc na moich rówieśników wiesz takich obijaczy w zecie, zarabiających podobne kwoty, to sobie tak myślę po co mi to wszystko=przecież to nie warte tego:D

Oczywiście zaraz znajdą się obrońcy studiów żyjący powietrze, albo za rodziców pieniądze, którzy nie mieszkają sami i powiedzą, że studia są dla tych którzy nie myślą o pieniądzach (ta ciekawe za co żyją, chyba tak jak napisałem, żywią się powietrzem, albo dostają od rodziców i mają zapewnioną przyszłość) i idą tam z pasji - może i tak jest moi drodzy, ale przeciętny Kowalski musi myśleć o tym, że za coś będzie musiał żyć w przyszłości.

1

Ja tam nie żałuje bo miesięcznie zarabiam tyle co taki rówieśników wiesz takich obijaczy w zecie zarabia w ciągu roku, półtora.

0

Żeby nie było ja jestem przeciwnikiem studiów.
Wiesz musisz podjąć decyzje. Wypisać za i przeciw. Jeśli serio nie chcesz studiować to nie studiuj bo tylko będziesz się męczyć.

poza tym qwa. Jeśli im zazdrościsz to idź na kursy na spawacza i też zostań spawaczem. Tak się mówi że to tak łatwo zostać spawaczem i wyjechać za granice i zarabiać kokosy. Spytaj się swojego kolegi czy tak mu lajtowo było nauczyć się dobrze spawania, opuścić rodzinę, wytrzymać stres bo przecież jedzie w inne miejsce do tego jeszcze wszyscy mówią w innym języku niż on ma ojczysty. Jak to mówią wszędzie dobrze gdzie nas nie ma więc musisz podjąć decyzje albo iść na chat 4programmers i popłakać wraz ze mną nad bezsensem życia i śmierci ;<

Pozdrawiam ;<

0

Ale czemu ktoś tu uważa że spawacz to jest jakaś zła robota? Tutaj na przykład ciekawa opcja dla spawacza: http://iter.profils.org/Pages/Utils/RouterMenu.aspx?MenuID=5&OfferID=608&LCID=1033&OriginID=357

2

Czy ty nie jesteś tym gościem, który ostatnio dostał permbana?

Chcesz rady jak zostać programistą czy jak łatwo zarobić kasę?

Jeżeli tak zazdrościsz koledze, to rzuć studia, zostań spawaczem i wyjedź za granicę.

Ja jestem kobietą i co rusz słyszę, że dostałam pracę z tego względu, tego typu zarzuty i skargi rzucają zazwyczaj zawistni ludzie, którzy sami sobą nic reprezentują. Sukcesy innych tłumaczą, że dostał pracę po znajomości, ze to że tamto. Nie szukają rozwiązania dla siebie, tylko deprecjonują wartość innych, którym się udało.

Piszesz:

ile wymagają ode mnie czasu (i pracy w weekendy) te studia

Może warto się ukierunkować, uczyć tego, co ci się przyda w pracy zawodowej, zamiast kuć, czasem trzeba odpuścić.
Nikt ci nie zapłaci za piątki na dyplomie, liczy się to co umiesz.
Piszesz

dostanę na start z 2500-3500 zł max

ale ile ma dostać początkujący, bez doświadczenia? Każdy kiedyś zaczynał i większość, pomijając @Shaloma, nie dostała od razu zawrotnych kwot.

Rada: Weź się do kupy. Jak chcesz być programistą, to warto zacząć pracę zawodową już na studiach, większość osób, które znam z perspektywy czasu "żałuje", że tak późno zaczęła pracę zawodową.

7

Lepiej zacznij pisać na temat

Bo co? To ty omijasz swojego bana i mogę jednym kliknięciem ustwić cię do pionu.
2.

Bo ja zadałem Tobie pytanie czy to studia sprawiły, że akurat tam się dostałeś

To prawda i powiedziałem że jak najbardziej studia miały bardzo duży wpływ, a mimo to ty starasz sie ze mną kłócić. No to o czym my tu mamy dyskutować skoro ty nie przyjmujesz do wiadomości że prawda może być inna niż sobie założyłeś? o_O
3.

Poza tym skoro nie dostałeś większych kwot od razu, to takim geniuszem za jakiego się podajesz nie jesteś, prawda?

Ciekawy wniosek, tylko że nie wiem skąd go wysnułeś. Zarabiałem na początku mniej niż teraz, co nie znaczy że zarabiałem mało. Zarabiałem adekwatnie do swoich umiejętności.
4.

I tak bardzo ważne dla Twojego pracodawcy nie było to czy jesteś z AGH i miałeś 5,4,3 z kolokwium na 4 semestrze, czy nie

A skąd wiesz co było ważne dla mojego pracodawcy? o_O Jasnowidz? o_O Wyobraź sobie że różne rzeczy były ważne, w tym także technologie oraz projekty ze studiów.

No ale nie co dyskutować z głupim. Ty przecież i tak wiesz lepiej. Skoro tak cie bolą te studia to je po prostu rzuć, a nie szukaj jakiegoś potwierdzenia dla swoich idiotycznych wniosków, u losowych ludzi w internecie. Chcesz potem mamie pokazać że Patrz mame, to na forum piszo że studia niepotrzebne. To mogę rzucić? Mame, prosze!11? o_O

0
Shalom napisał(a):

Lepiej zacznij pisać na temat

Bo co? To ty omijasz swojego bana i mogę jednym kliknięciem ustwić cię do pionu.

Bo, istnieje regulamin którego wymagasz od innych, a sam go nie przestrzegasz, hipokryto.

Shalom napisał(a):

Bo ja zadałem Tobie pytanie czy to studia sprawiły, że akurat tam się dostałeś

To prawda i powiedziałem że jak najbardziej studia miały bardzo duży wpływ, a mimo to ty starasz sie ze mną kłócić. No to o czym my tu mamy dyskutować skoro ty nie przyjmujesz do wiadomości że prawda może być inna niż sobie założyłeś? o_O

To ty nie przyjmujesz, że nie jesteś geniuszem i tym który mówi tylko prawdę i, że prawda może być inna. Nie przyjmujesz do wiadomości, że temat jest tylko i wyłącznie o studiach i o wysiłku włożonym w studia i zaciekle ich bronisz.

Choć jak sam stwierdziłeś to nie studia sprawiły, że dostałeś tą pracę, a praca po za nimi i zdobywanie doświadczenia poza studiami. A nie kucie na jakieś egzaminy z których wiedza nikomu przydatna nie jest. Więc na cholerę bronisz tak tych studiów, może sam jesteś żałosnym wykładowcą na AGH, który napisał milion prac i skryptów z biliardem błędów, któremu nigdy się nie przydadzą?

Shalom napisał(a):

Poza tym skoro nie dostałeś większych kwot od razu, to takim geniuszem za jakiego się podajesz nie jesteś, prawda?

Ciekawy wniosek, tylko że nie wiem skąd go wysnułeś. Zarabiałem na początku mniej niż teraz, co nie znaczy że zarabiałem mało. Zarabiałem adekwatnie do swoich umiejętności.

Co nie zmienia faktu, że to doświadczenie sprawiło, że wzięli Cię do CERNu, a nie twój gównowarty papierek, że jesteś inżynierem czy tam magistrem.

Shalom napisał(a):

I tak bardzo ważne dla Twojego pracodawcy nie było to czy jesteś z AGH i miałeś 5,4,3 z kolokwium na 4 semestrze, czy nie

A skąd wiesz co było ważne dla mojego pracodawcy? o_O Jasnowidz? o_O Wyobraź sobie że różne rzeczy były ważne, w tym także technologie oraz projekty ze studiów.

Tak z pewnością było ważne, że dostałeś 4 z kolokwium na 4 semestrze. Prawda jest taka, że pominąłeś większość moich zarzutów, bo brakuje Ci kontrargumentów.

Shalom napisał(a):

No ale nie co dyskutować z głupim. Ty przecież i tak wiesz lepiej. Skoro tak cie bolą te studia to je po prostu rzuć, a nie szukaj jakiegoś potwierdzenia dla swoich idiotycznych wniosków, u losowych ludzi w internecie. Chcesz potem mamie pokazać że Patrz mame, to na forum piszo że studia niepotrzebne. To mogę rzucić? Mame, prosze!11? o_O

</quote>

Znów nie przestrzegasz regulaminu, którego przestrzegania wymagasz od innych hipokryto.

Poza tym oboje moich rodziców (nie ma przy mnie) jeden nie żyje, drugi zostawił i utrzymuję się sam od 17 roku życia, więc hamuj się inteligencie od siedmiu boleści.

1

W tym tempie, to niedługo @msm dołączy do swoich cyklicznych statystyk liczbę banów danych @gamecreator w zależności od moderatora. :D

2

Choć jak sam stwierdziłeś to nie studia sprawiły, że dostałeś tą pracę, a praca po za nimi i zdobywanie doświadczenia poza studiami.

Nigdzie tak nie twierdziłem.

Co nie zmienia faktu, że to doświadczenie sprawiło, że wzięli Cię do CERNu, a nie twój gównowarty papierek, że jesteś inżynierem czy tam magistrem.

Ale skąd ten wniosek? Wiesz o co mnie pytali na rozmowie kwalifikacyjnej? Wiesz co było kluczowe? Nie? To po czemu próbujesz na siłę wyciągać jakieś wnioski z d**y? o_O Ja ci tu mówie że wykształcenie bylo kluczowe a ty się ze mną próbujesz kłócić że nie, mimo że g**no na ten temat wiesz :D :D

drugi zostawił i utrzymuję się sam od 17 roku życia

Czytając twoje posty zupełnie nie nie dziwi że uciekł kiedy sie tylko nadarzyła okazja.

Drugi raz przypominasz mi o regulaminie którego nie przestrzegam. Myślę że masz racje, czas zacząć go przestrzegać i wbić ci bana za omijanie poprzedniego bana...

1

Tak z pewnością było ważne, że dostałeś 4 z kolokwium na 4 semestrze. Prawda jest taka, że pominąłeś większość moich zarzutów, bo brakuje Ci kontrargumentów.

Co nie zmienia faktu, że to doświadczenie sprawiło, że wzięli Cię do CERNu, a nie twój gównowarty papierek, że jesteś inżynierem czy tam magistrem.

Zrozum wartością studiów nie są piątki w indeksie czy papierek. Wartością studiów jest wiedza i umiejętności, które z nich wyniesiesz.

0
Shalom napisał(a):

Choć jak sam stwierdziłeś to nie studia sprawiły, że dostałeś tą pracę, a praca po za nimi i zdobywanie doświadczenia poza studiami.

Nigdzie tak nie twierdziłem.

Co nie zmienia faktu, że to doświadczenie sprawiło, że wzięli Cię do CERNu, a nie twój gównowarty papierek, że jesteś inżynierem czy tam magistrem.

Ale skąd ten wniosek? Wiesz o co mnie pytali na rozmowie kwalifikacyjnej? Wiesz co było kluczowe? Nie? To po czemu próbujesz na siłę wyciągać jakieś wnioski z d**y? o_O Ja ci tu mówie że wykształcenie bylo kluczowe a ty się ze mną próbujesz kłócić że niby, mimo że g**no na ten temat wiesz :D :D

drugi zostawił i utrzymuję się sam od 17 roku życia

Czytając twoje posty zupełnie nie nie dziwi że uciekł kiedy sie tylko nadarzyła okazja.

Drugi raz przypominasz mi o regulaminie którego nie przestrzegam. Myślę że masz racje, czas zacząć go przestrzegać i wbić ci bana za omijanie poprzedniego bana...

Wykształcenie było kluczowe, więc dlaczego tak nawijasz wiecznie o zdobywaniu doświadczenia zawodowego podczas studiów jakiś paradoks? A z tym rodzicem to nie będę się zniżał do Twojego poziomu.

2

Wykształcenie było kluczowe, więc dlaczego tak nawijasz wiecznie o zdobywaniu doświadczenia zawodowego podczas studiów jakiś paradoks?

Bo na sukces składa się wiele czynników. Szczególnie jeśli nie wiesz co chciałbyś robić w zyciu. Tak samo zalecam naukę języków obcych oraz uprawianie sportu, bo nigdy nie wiesz co się w zyciu przyda. Jakby ktoś chciał zostać naukowcem i wiedział w jakiej dziedzinie chce się rozwijać to mógłby zająć się w czasie studiów pracą naukową zamiast murzynić w korpo i nie byłoby w tym nic złego.
Ale Mało kto od razu wie co chce robić, a jeszcze mniej osób faktycznie jest w stanie przewidzieć gdzie będzie za 10 lat. Dlatego lepiej przygotować się na wiele ewentualności. Dodatkowo studia Informatyczne wcale nie są studiami z Programowania, więc raczej słabo przygotują do pracy Programisty, z definicji.

0
Shalom napisał(a):

Wykształcenie było kluczowe, więc dlaczego tak nawijasz wiecznie o zdobywaniu doświadczenia zawodowego podczas studiów jakiś paradoks?

Bo na sukces składa się wiele czynników. Szczególnie jeśli nie wiesz co chciałbyś robić w zyciu. Tak samo zalecam naukę języków obcych oraz uprawianie sportu, bo nigdy nie wiesz co się w zyciu przyda. Jakby ktoś chciał zostać naukowcem i wiedział w jakiej dziedzinie chce się rozwijać to mógłby zająć się w czasie studiów pracą naukową zamiast murzynić w korpo i nie byłoby w tym nic złego.
Ale Mało kto od razu wie co chce robić, a jeszcze mniej osób faktycznie jest w stanie przewidzieć gdzie będzie za 10 lat. Dlatego lepiej przygotować się na wiele ewentualności. Dodatkowo studia Informatyczne wcale nie są studiami z Programowania, więc raczej słabo przygotują do pracy Programisty, z definicji.

To na cholerę cała ta kłótnia, tyle nienawiści i agresji. Na cholerę cały temat, miałeś ból tyłka o to, że śmiałem napisać sobie, że studia same w sobie są nic nie warte? Co?

1

Ty tak serio:D? Czy ja napisałem coś o spawaczach? Nie mam żadnego kolegi spawacza
A myślisz że chciało mi się to czytać dokładnie? Poza tym sens jest ten sam

 i nikomu nie zazdroszczę, napisałem tylko ile zarabiają moi rówieśnicy i tyle.

Ta, jasne.

Kurde koleś ogarnij się, bo wiele rzeczy mógłbyś w tym czasie zrobić niż pisać bezsensowne posty na forum ;>

0
Heheczek napisał(a):

Ty tak serio:D? Czy ja napisałem coś o spawaczach? Nie mam żadnego kolegi spawacza
A myślisz że chciało mi się to czytać dokładnie? poza tym sens jest ten sam

 i nikomu nie zazdroszczę, napisałem tylko ile zarabiają moi rówieśnicy i tyle.

Ta, jasne.

Kurde koleś ogarnij się, bo wiele rzeczy mógłbyś w tym czasie zrobić niż pisać bezsensowne posty na forum ;>

A ty myślisz, że napisanie posta na tym forum to proces ciągły i, że od 2h piszę tu posty? Nie, bo równolegle uczę się.

2

Jedynie co mogę się wypowiedzieć to trochę z perspektywy studenta. Studiów jeszcze nie ukończyłem inżyniera nie mam a już nie żałuje że poszedłem na studia. Czego? Bo studia stwarzają wiele możliwości i nie mówię tu o "wyższej szkole żonglowania ryżem" (kradzione od @Shalom:P). Generalnie możesz poznać ludzi mających podobne zainteresowania co ty, opić się alkoholu ;p, poznać technologie, języki z których przynajmniej część ci się przyda (z tego co mi w tym momencie do głowy przychodzi to grafika 3D, w miarę płynne posługiwanie sie latex'em - od tego momentu dostaje niestrawności jak word'a musze włączyć, a nawet podstawy języka R który przydały mi się do zrozumienia żarów z nim związanych w temacie "trochę humoru..."), współpraca międzynarodowa między uczelniami i wiele innych.

PS: Czasami myślę że ludzie którzy zasypują działy edukacja, kariera i czasami offtop to takie lemingi którzy chcą żeby ktoś im rozkazał co mają w życiu robić :).

PS2: Spawacz podwodny zarabia podobno 40k/month o.O

PS3: Tylko jak ktoś sie zastanawia czy iśc na UMCS w Lublinie czy jakąś uczelnie w Jarosławiu (cokolwiek tam jest nie znam nazwy) to faktycznie wtedy studia mogą wydawać sie trochę bez sensu.

1

Odpowiem tak na szybko (nie czytalem czy ktos odpowiedzial podobnie :( zrobie to w poniedzialek)

Studiow nie mam zarabiam dobrze, nie mam problemu z praca
Studia skonczylem w sumie tylko jeden rok

Nadal, ze studia do niczego mi nie sa potrzebne poszedlbym. Bo mozna (jezeli ktos chce) bardzo duzo sie w nich nauczyc (nie tylko o programowaniu ale o Informatyce jako dziedzinie)

2

przecież ten temat (pojawiający sie cyklicznie z programowanie się nie opłaca i jak żyć) to typowy low quality bait, a kolejne odpowiedzi tylko nakręcają spirale obłędu, nie ma sensu tego ciągnąć, idę sobie zrobić jajecznicę, spokojnego wieczoru ludzie ;)

1

Nie żałuję, przedłużyłem sobie młodość, dobra zabawa była... jaki wysiłek?

3

Widać, że autor tego tematu nie uczęszczał na rozmowy kwalifikacyjne. Gdyby jednak uczęszczał, to wiedziałby, że każdy pracodawca ma inne wymagania, na co innego patrzy, o co innego pyta. I jak @Shalom mówi, że w jego przypadku AGH mu pomogło to co Ty będziesz dyskutować. Wytykasz mu nieznjomość regulaminu tym, że w komentarzach pisze nie na temat :D :D szał pizdy, urwanie c**** bo komentarze od tego są, posty mają być merytoryczne.

Ja skończyłem studia (tylko inż), nikt na rozmowach nie przykładał do tego wagi (może dlatego, że nie byłem na rozmowie w CERN, a może dlatego że skończyłem Wyższą Szkołę Zbierania Ryżu). Trochę uważam, że jest to zmarnowany czas, bo więcej nauczyłem się w pracy niż na studiach, ale czego wymagać od trybu zaocznego i jak samemu się olewa studia. Na płacę nie narzekam (może być lepiej).

A Ty autor idź na kilka rozmów to się dowiesz, napisz tyle postów, pomóż w tylu dziedzinach, w tylu tematach co @Shalom to se będziesz mógł podskakiwać.

P.S Jego ego nie jest duże, on po prostu zna swoje umiejętności i potrafi je sprzedać. A i wiedzy przy okazji można mu pozazdrościć (to nie jest lizanie d**y)

6

.. (jeśli oczywiście studiowaliście) zwrócił się Wam ? Czy po prostu nie żałujecie, że wybraliście akurat taką, a nie inną drogę i poświęciliście tyle czasu (na często odstający od samego stricte programowania tok studiów), albo nawet i samo programowanie? Czy ilość profitu jaki dostarcza Wam to co umiecie jest zadowalająca i proporcjonalna/wdzięczna do tego ile wysiłku włożyliście w to?

Możliwe jest pokierowanie swoim życiem tak, aby bez skończonych studiów stać się kimś znaczącym w świecie IT. Możliwe jest również pokierowanie swoim życiem tak, aby podczas studiów wykorzystać możliwości jakie dają (erasmus, staże, wyjazdy na szkoły letnie, konferencje, granty naukowe, dostęp do wysokojakościowej aparatury, kontakt z mądrymi ludźmi i wiele innych) i stać się kimś jeszcze bardziej znaczącym lub po prostu kimś innym - np. naukowcem, czy pracownikiem w firmie, w której tytuł naukowy jest mile widziany, a czasem kluczowy.

Mam kolegów, którzy będąc w liceum są pewni co do drogi, którą chcą iść przez następne 10 lat. Mają plan. Jeden chce zostać fizykiem teoretykiem, drugi chce pracować w Google, a trzeciemu marzy się paleontologia. Dlaczego piszę o osobach nie związanych z programowaniem? Bo chodzi o ogólną koncepcję. Oni po prostu mają plan na życie. Znam ich na tyle, by wiedzieć, że naprawdę będą starać się zrealizować to, co sobie wymarzyli. Mam też jednak kumpla, który kodzi jak szalony i nie ma zamiaru iść na studia. Nie śmieję się, bynajmniej. On też ma plan. I podobnie w jego przypadku, wiem, że mu się uda.

Wszystko rozbija się o to, jak bardzo jesteś świadom swojego życia i tego, co chcesz w nim robić. Jeżeli nie planujesz zbyt wiele, to może się okazać, że w połowie studiów zdasz sobie sprawę, iż straciłeś 2 lata, bo mogłeś np. nauczyć się wiecej samemu, albo [tutaj wpisz inne powody]. Może też być tak, że dopiero po tych 2-óch latach zauważysz masę możliwości, jakie studia mają Ci do zaoferowania.

Jak ze wszystkim, tak i ze studiami, jest inaczej w przypadku każdej osoby. Znam takich, którzy skończyli studia i szczerze je polecają. Znam też takich, którzy zrezygnowali w połowie i mówią, że więcej nauczyliby się sami. Znam w końcu takich, którzy na nie nie poszli i są szczęśliwymi i spełnionymi ludźmi. Jak to więc jest? Cóż... Jak w przypadku innych tematów z rzyci, powiem, że to sprawa wybitnie indywidualna. Wszystko zależy od tego, czego oczekujesz od swojego życia.

<edit> **tl;dr** - to, czy czas na studiach Ci się opłaci, zależy wyłącznie od Ciebie. </edit>
0

Ja wam powiem tak, studiowałem na polibudzie automatykę (próg ~50% matura z matmy) wysłałem około 20 CV, dostałem 4 telefony. Teraz studiuje Mechatronikę na AGH (próg ~90% z matmy) na 10 wysłanych CV dostałem 6 odpowiedzi oraz zaproszenie na rozmowę od headhuntera z Goldenline. Tutaj mówię o stanowiskach w R&D / CAD CAM CAE / Automatyka i elektronika.

Myślę, że uczelnia ma znaczenie :)

1

zwrócił się Wam

To nie jest coś, co się musi zwrócić.

4

Nie przeczytałem wszystkich postów "od deski do deski", ale widząc po opisie w stylu "matura 90% z matematyki" domyślam się że jesteście młodsi ode mnie ;-) Ja mam 30 lat, pracuję jako programista. Mam skończone studia mgr inż. W zależności od miesiąca zarabiam 6-12 k netto. Powiem Wam tak: Jeśli patrzycie na studia pod kątem "czy mi się opłaca", a tym bardziej na studia informatyczne pod kątem osiągania dużych zarobków... lepiej teraz dajcie sobie spokój i zajmijcie się czymś innym.
Na studiach miałem wiele takich znajomych, który prześlizgiwali się z semestru na semestr. W sumie sam nie wiem po co studiowali tą informatykę. Z drugiej strony sam jakimś wybitnym orłem nie byłem. Studia skończyłem i nie żałuję. Kwestia jest taka, że to nie od studiów będzie zależało to ile będziecie zarabiać. Jeśli ktoś tak myśli to jest dużym błędzie. Fakt, że programiści zarabiają więcej niż średnia krajowa... tak ogólnie mówiąc. Mimo wszystko skończenie studiów informatycznych nie zrobi z nikogo programisty. Żeby dużo zarabiać musicie być w tym dobrzy, a nie da się być w czymś dobrym jak się tego nie lubi i nie poświęca się na to dużo czasu. Nikt Wam nie zapłaci za sam fakt posiadania dyplomu. Możecie być nawet doktorem informatyki i nie zarobicie kokosów jak się nie będziecie starać.
Ja pracę zaczynałem jeszcze na studiach. Była to praca za 1200 zł netto. Do głowy by mi wtedy nie przyszło że to za mało, że się nie opłaca. Teraz widzę wpisy że za 2500 - 3500 na start to mało. W d..pach się poprzewracało. Pewnie jeszcze byście chcieli pracować od pon do pt 8-16, urlopy płatne itd. itp. Powiedzmy sobie jedno. Nic nie ma za darmo. Jak ktoś chce zarobić to zarobi, a jak ktoś liczy na to że po studiach będzie w jakiejś uprzywilejowanej sytuacji to się myli. Liczy się podejście do życia i do pracy a nie same studia.

0
Azarien napisał(a):

zwrócił się Wam

To nie jest coś, co się musi zwrócić.

To jest cos co ma sie zwrócić, bo studia to inwestycja.

0

lacznie na studia (zaoczne) poswiecilam moze z miesiac mojego zycia, samodzielne nauczenie sie materialow z wymaganych do zaliczenia przedmiotow kosztowalo mnie troche wolnego czasu, lazenie za 'profesorami' i dziekanatowe kretynizmy troche mi zepsuly nerwow, ale cala inwestycje oceniam dobrze bo fakt rozpoczecia studiow pomogl mi w znalezieniu pierwszej pracy (AGH jest znane i lubiane przez krakowskie firmy), na rozmowach kwalifikacyjnych za granica sama uczelnia liczy sie mniej, ale fakt skonczenia studiow jest wciaz bardzo istotny. brak obrony sprytnie zatajam :D

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1