Czy macie jakieś zwierze w domu?

1

A tak ostatnio nudno się zrobiło. Żadnych list czy drzew BST, studenci na święta powyjeżdżali więc myślę sobie, że może zacznę jakiś nowy wątek. Najlepiej w dziale, w którym jestem najbardziej kompetentny :)

Czy trzymacie jakieś zwierze w domu?

Osobiście razem z żoną mamy w domu czteroletnią Chihuahua'e, która właśnie leży na kanapie i je psią zabawkę :)
Taki przymilny psiak żółto biały co noc śpi sobie w nogach :) Czego by nie mówić o tzw. francuskich pieskach to jeden fakt jest niezaprzeczalny: sukinsyn lubi dobrze zjeść :)

1

Jedna stara bigielka,
3 brytyjczyki (wszystkie grube, wszystkie wykastrowane, trzeci jest efektem kopulacji 2 pierwszych),
2 króliki (jajka ciachnięte trochę po czasie, więc zaraz ich będzie z 6).

Od czasu do czasu króliczy boks odwiedza fallabella (ciuciu, aka quasimodo).

(Reszta siedzi poza domem, więc nie ma co mówić)

0

Kota... nie to nie kot, to dupek, ktory mysli ze mu wszystko wolno!
Ci ktorzy maja siersciucha wiedza o czym mowie.

ps. Uwielbiam go.

pps. Czytalem ostatnio fajną odpowiedź na pytanie "jak wołasz na swojego kota"
(uwaga, wulgaryzmy)

  • Wołam na swojego kota różnie: tofik, ty gnoju, spierd... stąd, coś ty zrobił ch..ju, zabije cie.., psik skurw..synu

Ejjj!
Przeczytalem Wasze wpisy o brytyjczykach. Wlasnie mam takiego. Matko, jak on zre! Wpier...ala na potęgę!

2

żone :v

4

Miałem bojownika, ale zdechł.
Potem miałem drugiego, ale zdechł.
Potem miałem trzeciego, ale...

Dlatego wolę rośliny - mają niesamowitą zdolność regeneracyjną.
Ale nie jakieś tam bezimienne "kwiatki". Tylko na przykład:

(nie wszystko obecnie, ale wszystko swego czasu było i w doniczce rosło)

  • kawa
  • kilka krzaczków mięty
  • papryka (z nasiona; już owocowała!)
  • ananas
  • rzodkiewka
  • dąb (z żołędzia)
  • dzika róża
  • czosnek
  • cytryna
  • grejpfrut
  • zwykłe trawnikowe „zielsko” (samo się zasiało)
  • ... (jak coś jem - owoc albo warzywo - i ma nasiona albo daje się posadzić w całości to sadzę i czekam czy wyrośnie)
0

ja mam pare zabawnych historii z tym zwiazane ;) Zawsze u nas byl w domu wiekszy lub mniejszy zwierzyniec

Sa trzy lokacje w tej historii

  • Blok
    -- tutaj mielismy psa rudego jamnika (ktory byl juz w domu zanim ja sie pojawilem). Papuzke (pozniej dwie a pozniej zero) i mysz (ktora uciekla po tym jak mnie ugryzla). W rodzinie bylo wiecej zwierzat, ale te pamietam bo byly "za moich czasow". Pies (ktory byl nazwany... dzeki czesc @dzek69). Pies byl madry i wyszkolony, ale mial jedna malutka wade. Jak sie psa denerwowalo, to gryzl tego co byl najblizej. Takze jak u kogos siedzial (powiedzmy osoba A) i ktos inny denerwowal psa (osoba B) to pies gryzl osobe A. Dzeki (rudy) potrafil sluzyc na dwoch lapach. Zawsze spal ze mna w nogach ktore lizal i lizal i lizal... Raz gdy zostal sam w domu to pogryzl drzwi...
  • Dom1
    -- Mateuszek (czyli ja) chcial sobie miec kotka. Po sasiedzku dostalem kotka. Dostala na imie Mika... pozniej z tego zrobila sie Gruba a pozniej po prostu KICI KICI. Najmadrzejszy kot jakiegokolwiek widzialem. Historii jest wiele i duzo smiesznych ;) Zdechla prawie 2 lata temu gdy jej sie zrobil rak... byl to kot "pol dziki". Czesto byl na zewnatrz ale czesto wracal do domu. Gdy wygryzla sobie raka (bo wiedziala, ze cos jest nie tak i chciala sie tego pozbyc), zaczela kapac krwia na podloge i gdy to zauwazyla, poszukala sobie donicy gdzie jest tylko ziemia i do konca swoich dni w domu siedziala wlasnie w takich miejscach by nam nie brudzic domu... Tak samo jak chciala zalatwic swoje potrzeby a byla zamnieta w domu (zawsze robila to na zewnatrz) to szla do umywalki tam gdzie nie bylo naczyn i tam robila. Gdy naczynia byly szla do lazienki i robila w wanne.
    Nigdy ten kot nie byl kastrowany. Takze w jednym momencie bylo jakies 15 kociat. Wyobrazcie sobie jak 15 kotow idzie za moim Ojcem jak horda do osiedlowego sklepu. Tato wchodzi do sklepu a koty spokojnie czekaja przed wejsciem. Ojciec wraca ze sklepu a one za nim bo wiedza ze dostana jesc.
    Gdzies tez mam zdjecie jak Kot, pies i jez jedza z jednej miski.
    Dzeki rudy gdy mialem okolo 10 lat zdechl. Ktores nocy pobudzil wszystkich domownikow. Widac ze bylo cos nie tak z nim bo nie wiadomo czego chcial. Po pol godzinie poszedl pod stol w duzym pokoju po czym zaszczekal dwu krotnie...
    Gdy po jakims czasie stwierdzilismy, ze jak to dom bez psa kupilismy psa... Jamnika... czarnego... nazwalismy go.... .... ... Dzeki! Jak to moj Tato mowi "ten skurnik to taki glupi, ale madry" I tak tego psa mozna podsumowac. Zachowuje sie troche jak kot (z kotami zostal wychowany) a jest na tyle glupi ze za mlodosci scigal sie z samochodami na obwodnicy (NA ULICY) czy chodzil sobie w centrum miasta (potrafil otwierac sobie sam bramke). Ogolnie bardzo dlugo by opowiadac o zwierzetach ktore mialem... takze jeszcze tylko napomne o dwoch kotkach jakie mam.
    Jedna to jest jak pies. Tylko jak otwieraja sie drzwi czeka na mnie bym ja wzial na rece. Miauczy bez powodu (idzie np do kata i miauczy) Jest dziwna, ale taka damowata. Codziennie rano gdy chce zrec przychodzi do sypialni i cichym pomrukiem sprawdza czy ktos spi czy nie. Jezeli nikt sie nie odezwie czy nie odwroci to znaczy ze panstwo spia i przychodzi za jakis czas. Jak juz sie ruszysz to przychodzi Ci na klate i sie tuli do Ciebie po czym siada na klacie i czeka az wstaniesz.
    Druga kotka to taki przytulasek. Ma tylko jedna malutka wade. Uwielbia lizac swoj ogon. Lizac to malo powiedzane... lubi go moczyc. Zawsze przychodzi spac gdzies pod reke i mruczy jak maly traktor
4

pies i kot. Obydwoje śpią w piwnicy więc nie są to typowo domowe zwierzaki. Kot - dachowiec, menda kochana :p. Poluje na myszy, krety i gołębie (średnio raz w miesiącu muszę sprzątać na placu resztki piór). Pies to kundelek, wielkości kota. Ani to obronne ani mądre ale kochane. Zwierzaki zawsze u mnie były takie czy inne i nie wyobrażam sobie żebym miał jakiegoś nie mieć. PS. obydwaj niewykastrowani, z tym że pies to sobie raczej nie poużywa (jest na podwórku i nie wychodzi) a kot to taki wioskowy bandyta.
Kot.jpg
Pies.JPG

0

Ja w zeszlym roku mialem mrowki, jak mi sie choinki naturalnej zachcialo:)

0

Niedługo kota adoptuje ze schroniska, z uwagi na to że pies cały dzień sam w domu nie wytrzyma.

1

U mnie są dwa kociaste oba zabrane z instalacji Orlenu starszy z Płocka, młodsza z Włocławka (właśnie wyczuła że o niej piszę i wlazła pougniatać brzuch).
A u rodziców mam 6 psów, 6 kotów sporo zwierząt gospodarskich i nie narzekam. Ostatni nabytek suczka przybłąkała się jakieś 2 miesiące temu, na razie się aklimatyzuje, ale widać po niej że zaznała dużo krzywdy od ludzi.

0

Miałem dwie kotki (oba przygarnięte z ulicy), niestety jednej trzeba było wywołać destruktor z powodu poważnej choroby, jakieś dwa lata temu... Żeby smutno nie było tej drugiej, przygarnięta została kolejna kotka ze schroniska - cholerny diabeł i lizus; Jak znajdę jakieś fajne fotki to dorzucę do tego posta i coś tam też dopiszę.

0

Oto i mój piesek: :)

12009686_533181063512641_3440807158735494547_n.jpg

1

@grzesiek51114 - w jego oczach można zobaczyć odbicie właściciela

user image

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1