Nowe zasady dla prowadzących działalność gospodarczą

0

Według projektu Prezydenta składki ZUS będą płacone od pełnych przychodów nie jak dotychczas ryczałt (obecnie 1030 zł), ozusowane będą pozostałe umowy.
http://www.rp.pl/ZUS/312019859-ZUS-od-kazdej-umowy---prezydencki-projekt-obnizajacy-wiek-emerytalny.html
Co o tym sądzicie

2

Zacytowałbym tu powyborczą wypowiedź pana Stonogi, ale chyba nie trzeba ;)
Ciekawi mnie tylko w jaki sposób chcą ozusować umowy o dzieło. I nie chodzi mi tu o to jak zabrać kasę, to jest raczej jasne. Chodzi mi o to jak w zamian chcą dać ubezpiecznie, bo mówimy tu o składce a nie o podatku. Podpisuje dziś umowę o dzieło na wykonanie jakiejś aplikacji na kwotę 100zł. Zajmuje mi tu rok czasu, bo są tam ciężkie formatki do zaklepania. ZUS zgarnia mi ileśtam % z tej 100. A ubezpieczenie mam kiedy? Cały czas trwania umowy, tzn cały rok? Bo obawiam sie że ten pomysł zakłada zwyczajnie nowy podatek a nie żadną składkę...

3

Te 5-8 mld to oni będą mieli chyba strat, jak nagle dziesiątki tysięcy firm się przeniosą do innych państw albo przejdą na inne rodzaje umów.

Ciekawe ilu prowadzących działalność głosowało na tych socjalistów. :D Ciekawe ilu z tego forum. :D

0

Jak wprowadzą ZUS od przychodów, to będzie idealny moment na wyprowadzkę z PL, niestety :) Ale liczę na to, że się skończy jak zwykle, czyli dużo gadamy, żeby gadać, a nic nie robimy :)

0

Według Gowina to tylko prywatne pomysły wiceministra Zielenieckiego - https://twitter.com/Jaroslaw_Gowin/status/672019157811142656

0

Ale czekaj czekaj. Od przychodów, tak? A jak udowodnię, że moje przychodzi to 100 zł miesięcznie, to ZUS też od tego będzie proporcjonalny czy raczej "nie mniej niż te ~1110zł"?

0

Nie może być od przychodu, bo sklepikarze będą protestować. Właścicielom sklepików dołożyć 40% ZUSu, a marketom 2% podatku obrotowego? Nie, no sorry, ale w to akurat nie wierzę. To by było wbrew programowi PiSu.

0
Krolik napisał(a):

Nie może być od przychodu, bo sklepikarze będą protestować. Właścicielom sklepików dołożyć 40% ZUSu, a marketom 2% podatku obrotowego? Nie, no sorry, ale w to akurat nie wierzę. To by było wbrew programowi PiSu.

PiS jest cały wbrew swojemu programowi. Przecież podatek od marketów uderzy przede wszystkim w polskie sieci (Alma, P&P, Społem), a nie zagraniczne.

5

@somekind uderzy raczej w najbiedniejszych którzy w tych marketach zostawiają większość swojej wypłaty. No ale jakby chcieli mieć dobry program to by zatrudnili programistów ;)

0

We wrześniu jadę na zawody do Australii. Jeśli dla własnej działalności wprowadzą zus od przychodu... to raczej tam już zostanę.

0

Chciałabym zobaczyć projekt ustawy, bo ten artykuł jest jakiś durny, chaotyczny i niekonkretny. Pracowników (w sensie kp) zmiany nie dotyczą, choć wg Rzepy czeka ich prawdziwa rewolucja. Samozatrudniony to w sensie prawnym dokładnie to samo co przedsiębiorca, a w artykule są rozróżniani. Jeżeli samozatrudniony to przedsiębiorca, który ma jedną umowę, to nic go nie obchodzi ozusowanie wszystkich umów, bo i tak zawsze miał i będzie miał jedną. Jeżeli masz działalność gospodarczą, to nawet gdy podpisujesz umowę o dzieło lub zlecenie, rozliczasz je na zasadach DG, a nie na zasadach wynikających z tych umów.

Popieram uzależnienie składki społecznej od dochodów na DG. Uważam, że to jest wysoce nie w porządku, że osoba, która nie uzyskała żadnego przychodu, wciąż musi zapłacić ok. 1100 zł składki. Wiem, że popieram pomysł, który mi osobiście podniósłby składkę.

Oskładkowanie umów o dzieło to jakaś bzdura z powodów, które podał już @Shalom.

Dlatego właśnie hasełko "ozusować wszystkie umowy!" bez żadnych dalszych konkretów nie znaczy absolutnie nic (albo wszystko, jeśli ktoś się lubi jarać niczym i wymyślać, do jakich to tragedii teraz dojdzie). Taka zmiana oznaczałaby zmiany w kilku innych ustawach, w tym zmianę w sposobie określania okresów składkowych i obowiązywania ubezpieczenia. Bez informacji, jak te zmiany miałyby wyglądać, nie ma o czym dyskutować.

2

Kasa ZUS świeci pustkami, rząd nie ma z czego dołożyć, więc to było jasne, że położą w końcu łapę na czyichś pieniądzach. Gdyby nie zabrali przedsiębiorcom i pracującym na umowach cywilnych to padłoby na inną grupę albo na wszystkich w postaci nowego podatku. Tych pieniędzy niestety nie da się wyczarować.

Inny sposób na rozwiązanie problemu dziury w ZUS-ie to zmniejszenie wydatków budżetowych oraz ograniczenie biurokracji. Niestety Polacy nie głosowali na partie, które chciały ograniczać wydatki budżetowe. Z resztą były tylko dwie, która miały to w programie: Korwin i Nowoczesna. Niestety Korwin zdaniem wielu to dziadek-oszołom, który trochę gwałci, hailuje i często popisuje się wiedzą o Hitlerze, a Petru zdaniem wielu innych to farbowany lis, bankster, który zbił naprędce arkę Noego dla tonących kolegów z PO, kopiując z resztą ich program z 2005 roku, którego w ogóle nie zamierza realizować.

Zatem jedyny ratunek przed wyższymi podatkami to wyjechać z Polski, ponieważ nic już się nie da zrobić. Z resztą właśnie w tej chwili dokonuje się zamach stanu - o 16-tej parlament wybiera sędziów Trybunału Konstytucyjnego, którzy już zostali wybrani w październiku, chociaż konstytucja tego wyraźnie zabrania.

0

Popieram uzależnienie składki społecznej od dochodów na DG. Uważam, że to jest wysoce nie w porządku, że osoba, która nie uzyskała żadnego przychodu, wciąż musi zapłacić ok. 1100 zł składki. Wiem, że popieram pomysł, który mi osobiście podniósłby składkę.

Jeśli uważamy, że ZUS to podatek dochodowy, to masz rację.
Jeśli uważamy, że ZUS to ubezpieczenie, to nie masz racji.

Istotą ubezpieczenia jest to, że płaci się jakąś składkę w zamian za późniejsze odszkodowanie za coś, co może ale nie musi się zdarzyć. W ubezpieczeniach wysokość składki jest od prawdopodobieństwa tego nieszczęśliwego zdarzenia oraz wysokości świadczeń (gdzie nieszczęśliwe zdarzenie to może być np. choroba, wypadek albo brak pracy na starość). Innymi słowy, jeśli ktoś płaci większą składkę zdrowotną, to powinien mieć proporcjonalnie lepsze świadczenia zdrowotne. Np. szerszy pakiet garantowanych usług, albo szerszy zakres chorób, od których jest ubezpieczony. Podobnie jeśli ktoś płaci wyższą składkę wypadkową, to powinien dostać proporcjonalnie większe odszkodowanie w chwili, gdy ulegnie wypadkowi. Wysokość składki ubezpieczeniowej jest całkowicie niezależna od dochodu, bo niby dlaczego ma być? Czy jak ktoś kupuje jabłka w sklepie to płaci cenę zależną od zarobku wykazanego na zeszłorocznym PIT? Nie. Ubezpieczenie to produkt tak jak jabłka. Płacę, a w zamian coś dostaję.

3
Haskell napisał(a):

Inny sposób na rozwiązanie problemu dziury w ZUS-ie to zmniejszenie wydatków budżetowych oraz ograniczenie biurokracji.

Zmniejszenie wydatków budżetowych nie zmieni nic w kwestii ZUSu, co najwyżej pozwoli na większe jego dofinansowanie. To są oddzielne worki, z tymże od wielu lat przepływ jest z budżetu do ZUSu, nie odwrotnie.

Żeby cokolwiek zmienić należy przyznać, że system oparty na solidarności międzypokoleniowej nie działa, zrezygnować ze skomplikowanego sposobu rozliczania emerytur i wypłacać ryczałtową emeryturę obywatelską - bezpośrednio z budżetu, bez żadnych pośredniczących instytucji i dodatkowych składek. A pieniądze, które teraz idą z budżetu do ZUS przeznaczyć na rozwój infrastruktury, wspieranie nauki, likwidację PIT oraz spłatę długu zagranicznego.

0
somekind napisał(a):

Zmniejszenie wydatków budżetowych nie zmieni nic w kwestii ZUSu, co najwyżej pozwoli na większe jego dofinansowanie. To są oddzielne worki, z tymże od wielu lat przepływ jest z budżetu do ZUSu, nie odwrotnie.

To oczywiście jest nieprawdą. ZUS jest instytucją państwową, której działanie i ciągłość gwarantuje budżet państwa. Dziura w ZUS-ie istnieje już od lat i już od lat obciąża budżet państwa i nie można w tej sytuacji mówić, że to oddzielne worki.

somekind napisał(a):

Żeby cokolwiek zmienić należy przyznać, że system oparty na solidarności międzypokoleniowej nie działa, zrezygnować ze skomplikowanego sposobu rozliczania emerytur i wypłacać ryczałtową emeryturę obywatelską - bezpośrednio z budżetu, bez żadnych pośredniczących instytucji i dodatkowych składek.

Super reforma, ciekawe tylko kto to wprowadzi i czy ludzie będą spokojnie obserwować jej efekty, zamiast wyjść na ulicę zrobić porządek ze złodziejami. Umów trzeba dotrzymywać, zatem jeżeli chcemy żyć w państwie prawa, to nie można proponować reformy, który de facto jest jednym wielkim bezprawiem.

Obecny system to piramida finansowa i opiera się na założeniach, które są dziś nieaktualne. To jednak nie daje nikomu prawa do okradania kogokolwiek, a wprowadzenie emerytury obywatelskiej z dnia na dzień, to zwykła kradzież. Jeżeli zrobisz to z dnia na dzień, to stracą obecni i przyszli emeryci, którzy przez całe życie płacili wyższe niż najniższe składki, a na starość zostaną z taką samą emeryturą co menel z pod budki z piwem, który nigdy nie zhańbił się żadną pracą.

Jeżeli nie chcemy nikogo okradać, to trzeba ograniczyć wydatki budżetowe lub wprowadzić nowe podatki, nie ma innego wyjścia. W następnej kolejności trzeba zlikwidować ZUS i wprowadzić emeryturę obywatelską, ale nie z dnia na dzień tylko stopniowo. Emeryturę obywatelską można wprowadzić, ale tylko dla osób które dopiero wejdą na rynek pracy lub są na nim krótko. Osoby, które są w systemie dłużej lub te które już pobierają emerytury powinny dostać emerytury na starych zasadach lub podobnych do starych.

0

@somekind

Żeby cokolwiek zmienić należy przyznać, że system oparty na solidarności międzypokoleniowej nie działa, zrezygnować ze skomplikowanego sposobu rozliczania emerytur i wypłacać ryczałtową emeryturę obywatelską - bezpośrednio z budżetu, bez żadnych pośredniczących instytucji i dodatkowych składek. A pieniądze, które teraz idą z budżetu do ZUS przeznaczyć na rozwój infrastruktury, wspieranie nauki, likwidację PIT oraz spłatę długu zagranicznego.

eee ale skąd ty chcesz brać te pieniądze? Bo chyba mi to umknęło. Chcesz uciąć emerytury? To nie wystarczy bo pieniędzy jest nadal zwyczajnie za mało. Przeważająca większość ludzi juz teraz dostaje głodowe emerytury a przyciecie tych wyższych nie wpłynie znacząco na fakt że rocznie ZUS ma 70mld deficytu...

1
Haskell napisał(a):

To oczywiście jest nieprawdą. ZUS jest instytucją państwową, której działanie i ciągłość gwarantuje budżet państwa. Dziura w ZUS-ie istnieje już od lat i już od lat obciąża budżet państwa i nie można w tej sytuacji mówić, że to oddzielne worki.

ZUS ma X wydatków i Y środków.
Państwo ma A wydatków.
W jaki sposób proponowane przez Ciebie zmniejszenie A wpłynie na X lub Y?

Jeżeli zrobisz to z dnia na dzień, to stracą obecni i przyszli emeryci, którzy przez całe życie płacili wyższe niż najniższe składki, a na starość zostaną z taką samą emeryturą co menel z pod budki z piwem, który nigdy nie zhańbił się żadną pracą.

Alternatywą jest załamanie się całego systemu i brak emerytur dla kogokolwiek.

Zatem te zaproponowane rozwiązanie polega na tym żeby okraść tych na etacie zamiast obciążać nowym podatkiem tych na samozatrudnieniu...

Jedyną stratną stroną będą ci obecni emeryci, którym spadną świadczenia.

Umów trzeba dotrzymywać, zatem jeżeli chcemy żyć w państwie prawa, to nie można proponować reformy, który de facto jest jednym wielkim przestępstwem.

Umowę to sobie możesz prywatnie zawrzeć z funduszem. System emerytalny regulują ustawy, nie umowy.

Osoby, które są w systemie dłużej lub te które już pobierają emerytury powinny dostać emerytury na starych zasadach.

A do tego koniecznie dopieprzmy kolejnymi podatkami w młodych i przedsiębiorców. W końcu w Polsce zostaną sami emeryci, ciekawe skąd wtedy będzie kasa na emerytury.

Żeby nie było - nie twierdzę, że to jest sprawiedliwe. Tak jak nie jest sprawiedliwe to, że niektórzy płacą niższe składki, niektórzy idą na emeryturę wcześniej niż inni. Tak samo jak nie jest sprawiedliwe zadłużanie następnych pokoleń. Jeśli system się nie sprawdza, to trzeba go zmienić. Reforma jest odwlekana od wielu lat, im później się ją wprowadzi, tym bardziej bolesna będzie.

0

To co proponujesz to zwykła bandyterka. Stracą wszyscy, którzy płacili składki wyższe niż najniższe. Zyskakają kombinatorzy, pracujący na czarno, na śmieciówkach, którzy biorą połowe pod stołem itp. Gdyby ludzie wiedzieli, że na starość dostaną ochłapy to oszczędzaliby we własnym zakeesie i pracowali na czarno żeby nie płacić żadnego ZUSu. Politycy, którzy wprowadzą taką reformę będą siedzieć w kryminale o ile przeżyją spotkanie z rozwścieczonym tłumem.

1

<QUOTE>Stracą wszyscy, którzy płacili składki wyższe niż najniższe.</QUOTE>
@Haskell, ale ty wciąż nie rozumiesz kwestii podstawowej - jeśli tego nie zrobimy, to stracą WSZYSCY. Nie tylko ci, którzy płacili wyższe składki niż najniższe, tylko absolutnie wszyscy. To nie będzie większa bandyterka...?

Gdyby ludzie wiedzieli, że na starość dostaną ochłapy to oszczędzaliby we własnym zakeesie i pracowali na czarno żeby nie płacić żadnego ZUSu.

A ktoś jeszcze tego nie wie...?

0
Haskell napisał(a):

To co proponujesz to zwykła bandyterka. Stracą wszyscy, którzy płacili składki wyższe niż najniższe. Zyskakają kombinatorzy, pracujący na czarno, na śmieciówkach, którzy biorą połowe pod stołem itp.

W perspektywie kilkunastu, może kilkudziesięciu lat wszyscy by zyskali. Zmniejszenie biurokracji i obciążeń teraz spowoduje wzrost PKB, co za tym idzie w przyszłości pieniędzy z podatków, a więc kasę na emerytury.

Gdyby ludzie wiedzieli, że na starość dostaną ochłapy

Jakie ochłapy? Ja mówię o środkach wystarczających do przeżycia. Taka jest idea tego systemu. Ochłapy nieraz ludzie dostają teraz.

To bardzo dziwne, że naczelny wyzywacz od lewaków tego forum, tak bardzo broni nieefektywnego systemu podatkowo-składkowego i przerośniętej biurokracji.

0

Najgorsze to jest to 500+ i podatek od sieciówek. Kompletnie nieprzemyślane ze strony Pis i gdyby nie zegralo się FHP to pewnie by to wdrożyli a tak jest szansa ze jednak wszyscy będa płacić procent od obrotów a nie wybrani i od powierzchni...

2

Ja powiem tak, żona mojego kolegi zastanawia się and zamknięciem działalności gospodarczej.
Moi koledzy, którzy są na kontraktach zaczęli badać jak przenieś firmy na Słowację, do Niemiec albo nawet do UK.
To pokazuje jaki skutek będzie miała ta zmiana.

0

Nie ma co dramatyzować, większość ludzi głosowała na partie z programem socjalnym, więc większość ma co chciała.

0
Haskell napisał(a):

Nie ma co dramatyzować, większość ludzi głosowała na partie z programem socjalnym, więc większość ma co chciała.

To nie będzie "dramat", ale "grecka tragedia" (tyle, że my nie mamy EURO).

0

Nie rozumiem tej histerii. Az 40% ludzi chciala takich zmian, wiec czemu teraz sa jakiekolwiek pretencje?
Tym w mniejszosci pozostaje "jedynie" spierd... stad lub zabezpieczyc sie i smiac sie z tych durniow, co glosowali z wiekszoscia.
Mnie to juz nie rusza. Po porstu przy rodzinnym stole zadaje jedno pytanie, po ktorym wiekszosc gęb się zamyka: "na kogo głosowałes? Wiec teraz wujek przestan stekac i narzekac, bo sam tak wybrales".

1
docxxx napisał(a):

Nie rozumiem tej histerii. Az 40% ludzi chciala takich zmian, wiec czemu teraz sa jakiekolwiek pretencje?

Może dlatego, że 60%, a tak naprawdę 80% nie chciało? Co w tym konkretnie niezrozumiałego?

0

Sarkazm.
Teraz jak mi ktoś płacze po wyborach po prostu walę między oczy i tłumaczę jakim jest debilem.

1

Przypominam, że PO też chciało ozusować umowy cywilne, PSL pewni by ich poparł, a Kukiz jak na razie głosuje ramię w ramię z PiS. W ostatnich wyborach startowały tylko dwie partie, które chciały obniżać podatki Korwin i Nowoczesna. Te partie razem otrzymały razem 12,36% wszystkich głosów, z kolei frekwencja wyniosła 50,92%. Pozostali głosowali na mniejszych lub większych socjalistów, więc zakładam, że im wysokie podatki odpowiadają. Osoby, które nie głosowały swoim zachowaniem dowiodły z kolei, że im jest wszystko jedno i dają milczące przyzwolenie na wysokie podatki.

W sumie jeżeli wszystko dobrze policzyłem 93,7% wszystkich Polaków bardziej lub mniej aktywnie popiera wysokie podatki.

2

Mówisz tak jakby głosowanie na program miało jakikolwiek sens a partie konsekwencje spełniały swoje obietnice wyborcze. Poza tym choćby i 99% chciało podwyższenia podatków to nie daje im moralnego prawa do wymuszania tego na innych ludziach.

1

Twierdzenie, że rządzący nie mają "moralnego prawa" do czegokolwiek zakłada, że istnieje jeden i tylko jeden najlepszy i najwłaściwszy system moralny. Jaki to system, możesz powiedzieć? Jeżeli z kolei założymy, że nie ma jednego i najlepszego systemu moralnego, tylko istnieje wiele równorzędnych daje podstawy sądzić, że w systemie moralnym naszych rządzących nie ma żadnych przeciwwskazań przed wymuszaniem czegoś na ludziach.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1