Sposoby na rzucanie palenia

1

Powtarzałem sobie jednak, że jak już tyle się przemęczyłem to szkoda by to zmarnować.

Ja w walce ze swoimi pewnymi problemami tak samo robiłem i to bardzo dobrze działa. Warto miec taki "licznik" i codziennie powtarzać sobie ile np. wytrzymało się bez papierosów/czekolady/pornosów gier czy innego rodzaju uzaleznień.

0

Silna wola. Ci którzy mają silną wolę, dają radę.

1

Kiedyś paliłem i po prostu przestałem.

1

Trzeba dojrzeć do tego, ja zobaczyłem straty formy i pogorszenie układu oddechowego i dałem sobie spokój.

0

Wasze rady typu "po prostu przestałem" nic nie wnoszą do tematu. Przede wszystkim trzeba zrozumieć, że jedni są bardziej podatni na nałogi od innych. Mam kolegę, który mimo że z nami popalał w liceum, nigdy się nie uzależnił. Inni wpadali w to bagno tylko trochę. A inni po uszy jak ja. Jeżeli nie macie nic innego do napisania, to proszę powstrzymajcie się od tego, bo to nikomu nie pomoże.

3
Sarrus napisał(a):

Wasze rady typu "po prostu przestałem" nic nie wnoszą do tematu.

Po prostu pewni ludzie lubią się nad sobą użalać, owszem, rzucanie fajek wiąże się z pewnymi niedogodnościami, ale bez jaj, to nie twarde dragi, żebyś był pół roku na odwyku, albo rzucasz, albo nie, kwestia hartu ducha.

1

Przede wszystkim trzeba zrozumieć, że jedni są bardziej podatni na nałogi od innych.

A to twoje stwierdzenie komukolwiek pomaga? ;) Komuś będzie lżej na duszy, jak sobie uświadomi, że jemu po prostu jest trudniej?

1

Imho bardzo pomaga uzmysłowienie sobie tego, że palenie papierosów to nie taka fajna i obojętna dla zdrowia używka

Wiele osób mówi na coś trzeba umrzeć, ale w szpitalu nikt tego nie akceptuje.
Zamiast no wiem, wiem, ja i tak się swoje nażyłem jest raczej ale że jak to, już?

3

Palenie papierosów jest antypolskie, bo skraca czas, który można przeznaczyć na picie.

1

Desmoxan/Tabex pomaga. Nie załatwia sprawy, ale jest łatwiej. Trzeba się jednak stosować do instrukcji.
Przechodziłem rzucanie z Tabexem 2x w przeciągu 4 miesięcy. Drugi raz z sukcesem, chyba... 2,5 roku bez palenia.

0

odezwę się bo trzeba mówić
najlepszym sposobem na rzucenie jest nie zaczynać, ja się nie dałam moi drodzy może i jestem antyspołeczna, niepopularna itd ale przynajmniej nie palę, mam żelazne zdrowie i jestem sobą ! jak można to świństwo palić przecież cuchnie... już bardziej rozumiem trawkę niż papierosy

0
czysteskarpety napisał(a):
Sarrus napisał(a):

Wasze rady typu "po prostu przestałem" nic nie wnoszą do tematu.

Po prostu pewni ludzie lubią się nad sobą użalać, owszem, rzucanie fajek wiąże się z pewnymi niedogodnościami, ale bez jaj, to nie twarde dragi, żebyś był pół roku na odwyku, albo rzucasz, albo nie, kwestia hartu ducha.

Psychika ludzka nie jest taka prosta. Palacz nie przetrwa dnia bez papierosa. Czy tego chce czy nie. Trzeba zdać sobie sprawę z tego, że w gruncie rzeczy to uzależnienie jest bardzo słabe i wystarczy przebić ten drewniany mur. Powiedz mi @czysteskarpety czy paliłeś? Jak długo i ile dziennie?

aurel napisał(a):

Przede wszystkim trzeba zrozumieć, że jedni są bardziej podatni na nałogi od innych.

A to twoje stwierdzenie komukolwiek pomaga? ;) Komuś będzie lżej na duszy, jak sobie uświadomi, że jemu po prostu jest trudniej?

Mi chodziło o to, że nie można mierzyć wszystkich swoją miarą. Mówienie komuś że jest miękka dupa, bo nie może rzucić palenia nie pomoże (no może w niektórych przypadkach ;)). Nawet jeżeli to jest prawda to co to zmieni? Jeżeli ktoś potrzebuje wsparcia, to mogę podzielić się swoimi doświadczeniami. Mam do powiedzenia coś więcej niż "rzuć i ch**j".

0
Sarrus napisał(a):

czy paliłeś? Jak długo i ile dziennie?

Paliłem, nie wiem, z dekadę, albo i dłużej, pod koniec prawie dwie paczki dziennie, rzucałem bodaj 3-4 razy (na początku bardziej ograniczałem, chociaż to raczej połowiczny sukces) i udało się, na pewno pomaga sport i ruch na powietrzu, trzeba wypocić jakoś te toksyny z organizmu.

0

No to przyjmij moje gratulacje :). Jeżeli rzucałeś palenie 4 razy to doskonale wiesz o tym, że każda silna wola musi mieć równie silne podparcie :P

0
czysteskarpety napisał(a):
pol90 napisał(a):

Odświerzam wątek
Ja od wczoraj nie palę

Łoo to faktycznie jesteś weteran, na początku jeszcze masz nikotynę w organizmie to pół biedy, potem zawroty głowy, dreszcze, czasami to i po kilku tygodniach ciągnie jak już myślisz że koniec, a tu w pubie przy piwku poczujesz dymek :)

Sama nikotyna ma krótki okres półtrwania, ale podobno w papierosach jest jeszcze taki naturalny MAOI (antydepresant) więc może objawy odstawienne są wynikiem tego środka.

2

Ja rzuciłem w tamtym roku po prawie 20 latach. Przez pierwsze 2-3 miesiące nie tyle chciało mi się palić, co chodziłem strasznie wkur*****. Potrafiłem się wydzierać na współpracowników, no lekko ze mną nie mieli :)
Już prawie 9 miechów bez palenia :)

0

Tabletki Desmoxan na mnie działają idealnie. Nie mają nikotyny w składzie. Gdy je biorę, to dym papierosowy staje się obrzydliwy, nie mogę wytrzymać w pomieszczeniu, w którym ktoś pali. Dziwię się, że nie spotkałem nikogo, kto podziela moje zdanie, ale może jestem wyjątkiem. Najgorsze jest to, że bierze się je tylko przez 25 dni, a gdy znowu zapali się do alkoholu, to uzależnienie wraca z taką samą siłą jak wcześniej.

0

Próbowaliście pić alkohol podczas rzucania palenia z tabletkami Desmoxan albo innymi zawierającymi cytyzynę albo inną substancję tego typu? Pytanie kieruję szczególnie do osób, które twierdzą, że łatwiej im się rzuca palenie z tym lekiem.

Jestem w połowie terapii. Wczoraj nie dogadałem się ze znajomymi na temat wyjścia na piwo, więc pojechałem kupić nową grę na PS4, kupiłem 6 piw z kuponu w LIDLu i zasiadłem z piwami i padem przed telewizorem. Po pierwszym piwie otworzyłem drugie i stwierdziłem, że nie chce mi się pić alkoholu i porobiłbym coś innego, więc na jednym się skończyło. Czasami zdarzało mi się to wcześniej, ale bardziej z tego powodu, że chciałem wstać wypoczęty przed pracą w kolejny dzień i np. zamierzałem wypić piwo albo dwa dla wyluzowania się po ciężkim dniu, a kończyło się na połowie piwa. Ale nie w weekend wieczorem.

Na stronie https://www.nih.gov/news-events/nih-research-matters/anti-smoking-medication-reduces-alcohol-dependence znalazłem informację, że tabletki pomagające rzucić palenie mogą działać też na alkohol:

Varenicline, marketed as Chantix, was approved in 2006 by the U.S. Food and Drug Administration to help people stop smoking. It works by partially stimulating receptors for nicotinic acetylcholine on certain nerve cells. These receptors have been implicated in both nicotine and alcohol disorders. In early studies of varenicline for smoking cessation, participants reported a reduced craving for alcohol and lower alcohol consumption. Experiments found that the drug decreased alcohol consumption in rodents.

I konkretnie o cytyzynie na stronie https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/23601929:

Previously, we have shown that cytisine, a neuronal nicotinic acetylcholine receptor (nAChR) partial agonist, reduces various ethanol-drinking behaviors and ethanol-induced striatal dopamine function.

Zwykle starałem się nie pić alkoholu podczas rzucania palenia, żeby nie narażać się na utratę kontroli nad sobą, więc nie zauważyłem wcześniej tego efektu.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1