Zamiast skracać sen lepiej jest optymalizować plan dnia. Spróbuj zmierzyć, na co właściwie poświęcasz czas i czy nie jesteś w stanie tak poprzestawiać zajęć/przyzwyczajeń, aby działać efektywniej.
Osobiście śpię 8 godzin na dobę (niemal z zegarkiem w ręku), aczkolwiek kiedyś przez około półtora miesiąca spałem polifazowo. W efekcie spałem około 3 godzin na dobę i w sumie czułem się normalnie, mogłem się uczyć, pracować, uprawiać sport i nie byłem żywym trupem. Taki tryb życia wymaga jednak silnej woli - nie można ot tak iść do łóżka z błogim uśmiechem na twarzy i myślą "ale się wyśpię", tylko trzeba nastawić budzik na ~25 minut później i zwlec się z łóżka niezależnie od pory nocy.