Jaką kawę pijecie? Co wam to daje? Dlaczego pijecie?

0

Dla przyjemności? Żeby nie spać i móc dłużej pracować? Bo inni piją to ja też? Jaką kawę pijecie? Rozpuszczalna? Jaka konkretnie? Nie pytam czy pijecie, bo większość pewnie czasem pije. A pewnie duża część codziennie.

Ja pije żeby mieć kopa. Szczególnie jeśli trzeba pracować nad czymś do późnych godzin. Czasem dla przyjemności, do tego coś słodkiego, ale to czasem. Ogólnie nie smakuje mi sama kawa z wodą. Cukru jako takiego nie używam, więc dolewam trochę mleka, wtedy jest "do wypicia". Piję rozpuszczalną. Nie wiem dlaczego, ale zauważyłem, że rozpuszczalna rozpuszczalnej nierówna. Jak pije Milicano z Jacobsa (o ile się nie mylę), to nawet daje radę, jakiegoś kopa daje. Jak się tak ze 3-4 łyżki da :D Z kolei taka Nescafe Barista w ogóle nic nie daje, w ogóle nie czuć w niej tej "gorzkiej nutki kawy". A niby to kawa i to kawa. Nie wiem czy lepsza nie byłaby "taka z fusami" tylko, że jak taką robię, to muszą ją odcedzać dwa razy, bo mnie te fusy wkurzają.

Właśnie sobie kawę strzeliłem, nocka długa, na zdrowie!

1

Nie pije kawy. Zdarzyło mi sie raptem kilka razy w życiu. Pije za to herbatę, ale dlatego że lubię. Nie ma dla mnie żadnych "efektów ubocznych".

0

A zdarzało Ci się, albo zdarza pracować dłuuugo i odczuwać zmęczenie? Pytam, bo może akurat tego nie odczuwasz. Albo nigdy nie zdarzyło Ci się pracować nad czymś np. od 10 rano do 10 rano następnego dnia (z przerwami, ale bez snu) potem niedługi sen 3h i znowu do roboty... Jeśli jednak takie akcje się zdarzały, to jak sobie radziłeś ze zmęczeniem? Herbata (teina)?

6

Nie pije kawy, bo nie lubię, ani nie uważam, że potrzebuję uzależniać się od czegoś, co sprawi, że przez parę tygodni będzie fajnie, a potem z tym będę się czuł jak dziś bez tego, a bez tego kiedyś nie będę mógł się dobudzić.

<font size="1">Ale fajne zdanie stworzyłem.</span>

0
dawaj_milion napisał(a):

Dla przyjemności? Żeby nie spać i móc dłużej pracować? Bo inni piją to ja też?

Ja piję, gdy jestem niewyspany i znajduję się w miejscu, w którym spać nie wypada (np. w pracy rano, albo podczas ważnego szkolenia tudzież jeszcze ważniejszej konferencji z klientem), w sumie wychodzą ze 3 słabe w dzień roboczy i czasem na rozbudzenie w weekend.

Jaką kawę pijecie? Rozpuszczalna?

"Kawa rozpuszczalna" to chemia, a nie kawa.

Nie wiem dlaczego, ale zauważyłem, że rozpuszczalna rozpuszczalnej nierówna.

Często na opakowaniach są oznaczenia mocy i smaku kawy, warto się z nimi zapoznać, żeby uniknąć takich "niespodzianek".

Nie wiem czy lepsza nie byłaby "taka z fusami" tylko, że jak taką robię, to muszą ją odcedzać dwa razy, bo mnie te fusy wkurzają.

"Ta z fusami" nazywa się mielona. Ludzkość już dawno rozwiązała problem fusów za pomocą ekspresów przelewowych. :)

0

Czasami jakieś różne cappuccino z proszku. Dla smaku. Nigdy nie zauważyłem żadnego "działania".

Mocna kawa czarna mi przez gardło nie przejdzie.

Pijam herbatę w dużych ilościach i różnych rodzajach - zarówno szlachetne gatunki z herbaciarni jak i najtańsze siano z biedronki.
I różne inne "ziółka" - miętę, rumianek, pokrzywę, yerba mate, rooibos...

PS. ale miałem kiedyś kawę w doniczce. rosła ale nie zakwitła.

2

Tylko w sytuacjach wyjątkowych, jak trzeba nockę zarwać bo jakiś projekt czy zaliczenie, i to raczej kiedy już redbull się skończył. To tam może kilka razy do roku.

2

Ja pijam soki z wyciskarki, polecam.

0

@dam1an co do RedBull'a to zdarzyło mi się parę razy to pić, ale nie wiem czy nie lepiej wypić, jak to można z wypowiedzi wnioskować, kawę mieloną. Chodzi mi o sporą zawartość cukru.

@spartanPAGE ja czasem kupuję te "świeże soki" z Marwitu. To w kategorii "zdrowie i przyjemność", bo kopa raczej nie dają, chociaż... Zajrzyjcie sobie w wolnej chwili tutaj: http://www.rozwojowiec.pl/2671/wieksza-wydolnosc-napoj :)

1

Ja piję raczej towarzysko, tzn. przy okazji spotkania na mieście, albo w domu czy w pracy jak więcej osób pije, ale to też nie zawsze. Nigdy rozpuszczalnej, zazwyczaj z ekspresu, mieloną lepszej jakości. Nie czuję żadnego "kopa" po kawie, niezależnie od pory, ba wręcz bym powiedział, że mnie usypia :P Ale jak spora część poprzedników uwielbiam herbatę :)

4

Kawy nie pije. W całym swoim życiu chyba wypiłem tylko dwie filiżanki i to mi wystarczyło by więcej nie pić. Nie smakuje mi.

Jeśli chodzi o napoje, to zdecydowanie preferuję... czystą niegazowaną wodę. Jednak na samej wodzie jechać nie można bo to wcale nie jest zdrowe, więc do tego dochodzi herbata lub wspomniane soki wyciskane z owoców.
Czasami - niestety - także soki chemiczne, chociaż staram się pić ten syf rzadko.

W pracy wiele osób dziwi się, że kawy nie piję, baa nawet uważa mnie za nieco dziwnego z tego powodu :)
Co do kopa w pracy to mam kilka zasad:

  • Po 1 pracuję wtedy gdy mam na to ochotę. Jeśli ochota jest mniejsza to pracuję mniej. Na uwadze mam jednak cały czas DeadLine.
  • Po 2 do niczego się nie zmuszam. Jeśli czuję, że nie chcę już pracować to dalsza praca tylko spowoduje błędy lub dziwne konstrukcje w kodzie
  • Po 3 Jeśli trzeba dodać kopa, jeśli czas nagli, jeśli DeadLine jest tuż tuż... to pracuję tak jak zawsze i w ogóle się tym nie przejmuję. Zwiększony stres, większy nacisk na szybkość, więcej pracy oraz zmniejszona koncentracja powodują więcej błędów. Więcej błędów powoduje więcej pracy i debuggowania, a to zwiększa ilość potrzebnego czasu na pisanie kodu. Praca w stresie czasowym wygląda, więc u mnie tak samo jak bez tego nacisku. Cudów nie da się zdziałać niezależnie od wszystkiego.
  • Po 4 Jeśli trzeba pracować w nocy to... nie pracuję w nocy, a jedynie wstaję wcześniej rano. Osobiście lepiej pobudzony jestem rano i lepiej myślę o 6 rano, niż np. o 18. Zdarza mi się programować nawet o 22 lub 23, ale tylko w sytuacji gdy spełniony jest warunek 1 (chęć do pracy).
  • Po 5 Byłem wychowany i dalej tak mam, że wszelkie używki (narkotyki, kawa etc.) są niezdrowe, niedobre i dają tylko chwilowego kopa. Co więcej uważam, że częste je stosowanie zmniejsza naturalne bodźce organizmu do tych czynności (jak np. chęć do pracy, siły do pracy, bezsenność etc.) co tylko potęguje potrzebę zwiększania lub stosowania tych używek przez całe życie.

Oczywiście nie każdy uważa moje zasady za godne naśladowania, czy też warte stosowania jednak mnie nigdy nie zawiodły.
Nie jestem jednak uprzedzony do kawy, ot po prostu nie smakuje mi podobnie jak wiele innych rzeczy (piwo, wódka, ale już dobre wino od czasu do czasu jest ok) i nie sądzę by było mi do czegokolwiek potrzebne.
Zmęczenie jest naturalne u człowieka i nie sądzę by warto było je odkładać na później lub sztucznie unikać. Zmęczenie to znak, że organizm potrzebuje regeneracji i wypoczynku, bez tego pracuje się na niższych obrotach i z mniejszą wydajnością.

Znam też osoby, które rano w pracy wyglądają jakby miały całorocznego kaca i pierwsze co robią to kierują swoje kroki do tej cudownej maszyny z której wylewa się 50 rodzajów kawy :) Jak sami twierdzą potrzebują tego bo inaczej nie mogą funkcjonować - dla mnie jest to znak wykończenia organizmu z naturalności i potrzebuje on kawowych kopów by móc funkcjonować.

nigdy do tego nie chcę się doprowadzić dlatego kawy nie piję. Na pytanie, czy piję Colę, która też ma kofeinę przecież (a dodatkowe masowe ilości cukru) odpowiem: Tak. Rzadko i tylko latem zazwyczaj jedną butelkę pól litrowej coli na tydzień - dwa tygodnie.
Wiadomo, że w dzisiejszych czasach nic nie jest zupełnie zdrowe i moje rozpisanie się o efektach ubocznych kawy, nie jest specjalnie znaczące, jednak wszelkie dopalacze uważam za zbyteczne i negatywne w skutkach dla organizmu. Szczególnie przy częstym stosowaniu.

0

2 - 3 dziennie, czarna mielona przefiltrowana ;) [wole z ekspresu ale w obecnej firmie nie ma darmowej kawy (sic!) ]. Pije bo lubię, ale coś w tym jest, że jak rano nie walnę małej czarnej to ciężko będzie się kodowało :)

0

W pracy czasem wypijam 7-8 duzych herbat. Z zasady sa to wieloowocowe tuningowane miodem wielokwiatowym + duza ilosc cytryny. Dodatkowo jak mam ciezsze dni to raz dziennie witaminy Plusszz Active Forte w tabletkach:)

0

Od czasu do czasu bardzo mocne espresso, jest parę lokali gdzie espresso jest mocne, aromatyczne i nie rujnuje. Za to piję dużo mocnej herbaty - tylko Yunnan, co najmniej 10 filiżanek dziennie, czubata łyżeczka liści na filiżankę.

1
Krwawy Samiec napisał(a):

Jak sami twierdzą potrzebują tego bo inaczej nie mogą funkcjonować - dla mnie jest to znak wykończenia organizmu z naturalności i potrzebuje on kawowych kopów by móc funkcjonować.

Tu nie ma nic nienaturalnego, najczęstszą przyczyną porannego zmęczenia jest zbyt krótki sen w nocy. Zmęczenie powoduje senność, a że w pracy lepiej nie być sennym, to dobrze użyć kawy, aby się tej senności pozbyć (przynajmniej na jakiś czas).
I nie trzeba tu dorabiać żadnych dziwnych teorii ani robić z kawy twardego narkotyku.

1

oO powiem wam, że się zdziwiłem, że programiści nie piją 10 kaw dziennie :) moja wizją rzeczywistości tak zakładała :(
jeśli chodzi o mnie, to pijam regularnie, jakies 0-3 dziennie. Najczęściej pije rano, chyba, że dzień jest zabiegany to zdarzy się, że w ogóle. Z rańca najczęściej, bo kawa ma na mnie taki dziwny wpływ, że działa po dłuższym czasie i dopiero coś-ledwo-ledwo mi pomaga.

Lubie najbardziej espresso(najlepiej doppio) i czarne, kiedyś przez moment pijałem kawy z mlekiem, teraz nie bardzo. Czaaasem do czarnej wleje naparstek zimnego mleka ;) J.K.Darbowen jest dobra. Ostatnio mam w domu kawe z Etiopii od CoffeProficiency (która jest cholernie droga ;o) i jest całkiem ok (robiona w aeropressie)

Żeby nie było tak miło, na codzień nie mam za dobrego twórcy kawy, bo to ekspres na wkłady senseo (chociaż szczerze mówiąc nie są najgorsze), ale zbliża się ku wymianie na coś ciekawszego. Mógłbym parzyć, robić w aeropressie czy czymkolwiek innym, tylko czasem szkoda czasu <leń>

Herbat nie lubie jak cholera, nie wiem dlaczego (uprzedzając pytanie: tak, nestea pijam :D). Za to małą czarną to sobie lubie usiąść i w spokoju wypić

Generalnie jakiś czas temu, kawe piło się jak niektórzy mówią raz na ruski rok. Picie częściej pojawiło się, jak trzeba było zrobić troche więcej rzeczy, to i zmęczenie dawało się we znaki, no a amfetamina droga, tak więc..

0

Nie pijam kawy zupełnie. Jeśli potrzebuję kopa energetycznego to polecam Guaranax: http://www.doz.pl/apteka/p46373-Olimp_Guaranax_kapsulki_60_szt.
Jedna piguła z guaraną i przez kolejne 5h nie zasnę, a i humor poprawia :)

1

Dwie kawy, rano i około 13 - uważam że to jest to przyjęcia - kawa w kontrolowanej ilości nie zaszkodzi.

0

Kawy jako takiej nie cierpią, jak już to z dużą ilością mleka. Zdarzy się wtedy 1-2 w tygodniu wypić. Ja pijam zieloną herbatę z Herbapolu z dodatkiem kwiatów opuncji, bardzo dobra, polecam, choć przeszkadzają mi w niej spora ilość listków. Polecicie może coś innego - fajnego ? ;)

Czy może ktoś z forumowiczów pije Yerba Mate ? Zastanawiam się czy warto spróbować. Niby efektów ubocznych brak, zawiera związki, które kawa wypłukuje, pobudza powoli i długo falowo - serce nie kołacze ;)

0

Ja raczej codziennie piję jedną kawę, ale bardzo rzadko więcej niż jedną. Jeżeli mam taką możliwość to z ekspresu/kawiarni, a jak nie to rozpuszczalną, z mlekiem, najlepiej latte. Za sypaną jakoś nie przepadam. Generalnie nie piję kawy ze względu na kopa, tym bardziej że, przynajmniej jak sam robię, nie jest specjalnie mocna, a bardziej dla smaku :)

1

tylko fiji water z almy. do tego jakies tabsy i jest dobrze

1

Ja piję dwie-trzy fisiaste kawy dziennie bo lubię - obowiązkowo rano (koło 10:00), żeby się obudzić, drugą koło 17:00; Na pobudkę raczej potrzebuję, bo dzień zaczynam około 10:00, a kończę o 3:00-4:00; Nie jestem wybredny - zwykły Ford czy ścierwo z Biedronki wystarczy;

Pieprzyć śmieciowe energetyki - więcej szkód, niż pożytku;

PS: A propos Red Bulla - niedawno oglądałem, dość interesujący temat.

0

Ja pije mocną gorzką parzoną, jakąkolwiek byle by miała dużo kofeiny
Pije bo się uzależniłem
Pije bo taki mam rytuał
bo nie chcę mieć zespołu abstynencyjnego ;) http://www.caffeineinformer.com/caffeine-withdrawal-symptoms-top-ten
bo dobrze się komponuje ze słodyczami
bo pomaga jak chcesz się zdrzemnąć
no i czasami nawet działa pobudzająco;)

0

Ja w sumie też pije ale dla smaku, 2 łyżeczki kawy + trochę mleka. W sumie nie mam z tego żadnych korzyści ale uwielbiam jej zapach i smak

0

Nie ukrywam, że dziwię się temu co czytam. Zawsze byłem przekonany, że kawa to swego rodzaju atrybut programisty. Czy jest tu ktoś, kto tak jak ja nie przepada za herbatą (toleruję tylko liściastą lipton raz na kilka dni) i pije praktycznie tylko kawę?

0

ja nie piję, bo to nie zdrowe - wypłukuje wszelkie witaminy i sole mineralne, a dużo ich nie mam, bo mało jem warzyw, więc muszę oszczędzać.

0
Laflx napisał(a):

ja nie piję, bo to nie zdrowe - wypłukuje wszelkie witaminy i sole mineralne, a dużo ich nie mam, bo mało jem warzyw, więc muszę oszczędzać.

Jeżeli mówimy o porządnej kawie, na przykład z ekspresu to nie można powiedzieć, że jest całkowicie niezdrowa bo ma też pozytywne składniki i gdzieś czytałem na przykład, że obniża ryzyko zachorowania na cukrzycę.

furious programming napisał(a):

Nie jestem wybredny - zwykły Ford czy ścierwo z Biedronki wystarczy;

Tutaj bym uważał, świat zna historię gdzie do tanich kaw firmy dodawały starte cegły, żeby było więcej :D

Ja kawę piję bardziej towarzysko, czasem mam po prostu ochotę ale zawsze z mlekiem albo jakieś latte. Niestety w domu ekspresu nie mam ale poważnie myślę w tym kierunku ostatnio.

0

Ja piję czarną kawę mieloną bez cukru i bez mleka. Przeważnie 3-4 dziennie.

0
niezalogowany napisał(a):

Nie ukrywam, że dziwię się temu co czytam. Zawsze byłem przekonany, że kawa to swego rodzaju atrybut programisty.

Okulary i wyciągnięty sweter pewnie też?

0

@somekind sweter+programista+broda=nowoczesny_drwal, teraz to ponoć modne...

Co do kawy, to oprócz kawy dobry jest żeń szeń koreański, ale nie jakiś "dawka dla niemowląt" 100 mg, tylko tak 1000 mg raz dziennie z rana, przez dwa miechy.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1