Work-life balance

0

Ja zauważyłem, że mam z tym ostatnio problem.
3/5 etatu, studia, wieczorami praca zdalna na umowę o dzieło. Jestem wciąż początkującym, więc poza tym dochodzą codziennie jakieś 2h nauki nowych rzeczy. Bo czegoś nie ogarniam albo trzeba lepiej poznać HTML, CSS, JavaScript, HTTP... Poza tym ciągle jakieś nowinki. Nowa wersja języka, nowa wersja frameworka. Akurat pracuję w Ruby on Rails, gdzie ciągle coś nowego się dzieje, no i taki RoR Developer musi zazwyczaj ogarniać przyzwoicie też front-end, bo nie ma tutaj takiego podziału jak w przypadku projektów klepanych w Javie/.NET.

Nie, żebym narzekał, bo ogólnie jestem zadowolony. I z kasy i z języka/frameworka w jakim robię, i z ludzi z jakim pracuję.

Tylko ostatnio łapie się na tym, że pracuję wieczorami, w weekendy douczam się nowych rzeczy. Jak coś czytam to są to książki branżowe, a jak coś oglądam to są to screencasty też branżowe :D Nie pamiętam kiedy ostatnio byłem na imprezie. Bo jak zapije albo nawet zarwę całą noc to potem następny dzień wypada praktycznie i potem brakuje mi tych liku godzin, żeby nadgonić to co miałem zrobić/zaplanowałem sobie.
No i zauważyłem, że jestem bardziej zmęczony, drażliwy, wszystko zaczyna mnie trochę męczyć.

Nie twierdzę, że mam jakoś ciężko czy coś, bo pewnie sporo ludzi pracuje 2x więcej.
Po prostu chcę Was zapytać jakie macie sposoby/obserwacje na fajne pogodzenie rozrywki/relaksu/życie towarzyskiego i wszystkich przyjemności świata z pracą.

Robicie sobie np. jeden dzień wolny od wszystkiego? Tak myślałem, żeby np. w niedziele nie robić nic związanego z programowaniem, nawet kompa nie włączać. Na razie mi się to nie udaje :P

0

Sposób na pogodzenie? Prosty. Rozdzielić pracę i życie prywatne, w innych zawodach ludzie umieją. ;)
Mi się po robocie nie chce specjalnie nawet kompa włączać. Za to z chęcią lecę na siłownie, czy też spotkać się znajomymi.
No ale pamiętam, że jak byłem początkujący to też było intensywne douczanie po pracy, normalna sprawa.
Gorzej jak ktoś jest pracoholikiem przez całe życie.

5

Zaraz przyjdzie ktoś i powie Ci że "przecież to twoja pasja, to chyba nie problem?" lub inni spece, uważający, że jak ktoś się nie rozwija min. 5 godzin po pracy to jest życiowym przegrywem i leniem który by tylko leżał przed telewizorem. Jak to w wielu tematach już zaobserwowałem.

Serio, na tym forum jest imo za dużo pracoholików. Ja rozumiem że może ktoś lubić jedynie programować i nie czerpać przyjemności z obejrzenia filmu czy spotkania się z ludźmi, ale widzę, że panuje niesłuszne przekonanie, że programista powinien porzucić każdą dziedzinę swojego życia i poświęcić się w 100% programowaniu.

Ja osobiście mam tak, że czasem przez 2 tyg robię jakiś projekt, tak intensywnie, że na nic innego nie tyle nie mam czasu, co ochoty. Ale potem czytam przez parę dni jakąś książke/oglądam serial/whatever. Pracoholizm nie jest zdrowy.

2

@ubuntuser - przemawia przez Ciebie jakiś ból d***. Nabierz dystansu, ludzie dużo mówią/pisza, a dużo mniej robią. Myślisz, że ci wszyscy forumowi pracoholicy rzeczywiście cały swój czas poświęcają na pracę i rozwój?! Gdyby tak było, to nie czytałbyś ich opinii na forum.

1

Bo z tą nauką i kodzeniem na własną rękę i ciągłego dokształcania się poza pracą może jest trochę tak jak z tymi opowieściami o piciu na imprezach w młodym wieku. Każdy lubi trochę "podkoloryzować" rzeczywistość :D

Z własnego doświadczenia to po prostu jak czuję, że potrzebuję przerwy to 1-2-3 dni zupełni odstawiam projekty swoje i jak najmniej z kompa korzystam. Książka, znajomi, piwko, film, rower, góry to fajna odskocznia. Zauważyłem, że u mnie po takich 2 zupełnie luźnych dniach po prostu wraca ochota, żeby się dalej rozwijać, coś pokodzić, coś poprawić w portfolio itp.
@ubuntuser to fajnie ujął.

Ale co ja wiem, lepiej jakby jakiś stary wyga się wypowiedział :)

Ciekawi mnie w sumie jak tacy ludzi, którzy rzeczywiście mają programistyczne osiągnięcia - np. kodzą w CERNie i podobnych jendnostkach, w MS, w Google itp (a wiem, że tacy są na forum) na to patrzą, jak u nich wygląda ten balans pomiędzy życiem zawodowym i prywatnym itp I czy oni do tego doszli drogą wyrzeczeń - czyli np. pomiędzy 20-25 rokiem życia praktycznie non stop nauka, praktyka, kodzenie, praca, czy po prostu mieli talent i wszystko łatwo przyszło :D

0
peters7 napisał(a):

Ciekawi mnie w sumie jak tacy ludzi, którzy rzeczywiście mają programistyczne osiągnięcia - np. kodzą w CERNie i podobnych jendnostkach, w MS, w Google itp (a wiem, że tacy są na forum) na to patrzą, jak u nich wygląda ten balans pomiędzy życiem zawodowym i prywatnym itp I czy oni do tego doszli drogą wyrzeczeń - czyli np. pomiędzy 20-25 rokiem życia praktycznie non stop nauka, praktyka, kodzenie, praca, czy po prostu mieli talent i wszystko łatwo przyszło :D

Taki MS, Google czy też Apple skutecznie dbają oto, żebyś nie miał życia prywatnego (m.in. poprzez tworzenie zamkniętego, samowystarczalnego ekosystemu w swoich siedzibach).
A co do rozwoju...
W domu można sobie coś skrobać, testować nowe rozwiązania, biblioteki ale i tak zdecydowanie najwięcej wiedzy zdobywasz w pracy - bezpośrednio pracując na prawdziwym projektem i pracując nad uwagami zgłoszonymi przez klientów.

0

Powiem tak: jeżeli masz ochotę na kodzenie to rób to :) Przynajmniej robisz to na co masz ochotę i jeszcze jakiś pieniądz z tego masz. Pomyśl ile osób codziennie wykonuje czynności których nienawidzi.

A co do zachowania równowagi: idę o zakład, że taki stan w jakim jesteś obecnie nie potrwa wiecznie. Po prostu po jakimś czasie będziesz potrzebował "odskoczni". Wtedy w miarę możliwości - skorzystaj z tej okazji, wyjedz gdzieś, idź do pubu, do kina na kręgle itp itd.

2

Hmm. Pewnie Ci za wiele nie pomogę, no ale... U mnie to wygląda tak, że od rana do wieczora od pn do pt pracuję (zwykle od 10:00 do 22:00). Natomiast wieczory i weekendy poświęcam na naukę teorii i testowanie jej w praktyce. Organizm utrzymuję w zdatnej formie, trenując na siłce 7 dni w tyg. z rana (8:00-9:30) i jeżdżąc na rowerze wieczorami (w lato również dojazdy do pracy). I tak od dłuższego czasu :) Typem imprezowicza nie byłem nigdy, więc nie mam parcia na odpoczynek poprzez "zalewanie pały". W pracy natomiast wyrabiam normę kontaktów towarzyskich. Prawdę mówiąc miałem akurat tyle " szczęścia", że moja praca pokryła się z życiową pasją, więc nie czuję potrzeby oddzielania życia osobistego od "roboty" :)

0

Ja mam 4 dni w tygodniu sztuki walki, i do tego jak jest ładny weekend to zawsze gdzieś wyjeżdżam, a jak jest brzydki to ide na rynek ze znajomymi troche się zalać ;p
Polecam sport, najlepiej taki który wymusi na tobie systematyczność = jest z trenerem/ ma wyznaczone godziny/ twoi znajomi też trenują i cie zmuszą do treningu

1

hmmm u mnie to już nie problem, bo nauczyłem się po dwóch latach tej sztuki oddzielania pracy od życia.
Jak to robię? Coś w stylu w jaki opisał Adam Boduch - robię to na co aktualnie mam ochotę.
Uwielbiam programować, dlatego też często mam na to ochotę i rozwijam się w tym czasie, ale czasami odczuwam (tak jak być może autor tematu aktualnie) troszkę zmęczenia, wtedy odkładam naukę i programowanie i poświęcam się czemuś innemu (nawet zwykłym grom).

Miewam fazy na programowanie gdzie faktycznie mogę po pracy siedzieć do 22 i programować bez przerwy (taka faza mi się pomału zbliża - czuję to), ale miewam też przemęczenie materiału i wtedy programuję dużo mniej - nawet w pracy. Wtedy czas ten poświęcam na spotkania, wyjścia do restauracji, do ciekawych miejsc itp (do klubów ani barów nie, bo nie przepadam za tym po prostu).

Złoty środek więc: Rób to na co aktualnie masz ochotę, jeśli lubisz programować chęć na to przyjdzie Ci w odpowiednim czasie i w odpowiednim czasie odczujesz też potrzebę relaksu.

0

Na razie sprawia Ci frajde wszystko co robisz, pomimo faktu, ze jestes zmeczony. Malo kto jednak tak dlugo potrafi ciagnac. Albo pojawia sie problemy zdrowotne albo syndrom wypalenia zawodowego. Niektorzy czuja sie "wypaleni" juz nawet na ostatnich latach studiow. Znajdz hobby niezwiazane z programowaniem i nie spiesz sie tak ze zdobywaniem nowej wiedzy. Na dluzsza mete w pracy nie liczy sie tylko skill techniczny, ale i umiejetnosci miekkie. Do nich zaliczany jest miedzy innymi dobra organizacja czasu i asertywnosc.

BTW taka strona ku przestrodze o mlodych "wypalonych":
http://wypalonyprogramista.pl/

0

A czy taka 'praca' 24/7 to w ogole jest efektywna?
Można to lubic ale gdy mijaja godziny to się mózg lasuje a oczy wypływają...

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1