Wspomagacze na studiach

0

Dzień dobry, nie ma tutaj na forum takiego tematu. Chciałbym wyłożyć kawę na ławę. Kto z was stosował mocniejsze wspomagacze typu amfetamina na studiach/średniej szkole. Ja nic - na to wygląda, że jestem świnią :(

0

Noopept
Amfa to chyba trochę z grubej rury ;) Może lepiej jednak spróbować jakiegoś piracetamu jeśli już koniecznie musisz? Jeśli chodzi o wspomagacze to jedyni ludzie z jakimi sie spotkałem którzy się wspomagali to byli ludzie z mojego liceum którzy uderzali na medycyne ;]

1

Stosowałem kofeine w formie: kawy, energetyka z biedronki, pluszzzzz active... najdalej jak poszło to kawa zrobiona z energetyka z biedronki z 2 tabletkami pluszzz active...

Nawet nie wiedziałem że amfetamine da się kupić. Normalnie w biedronce nie ma, w aptece jeśli by była to za droga jak na studenta... A nikt w promocji nigdy nie zaoferował...

0

Poważnie piszesz? Osobiście niczego takiego nie stosowałem, a szkoły i studia pokończyłem.

Spotkałem ludzi, którzy brali używki, choć nie takie mocne, a dużo słabsze.
Niemniej jednak, brali je raczej dla wątpliwej "zabawy", a nie jako wspomagacze w nauce.

Nie wiem, jak głupim trzeba być, żeby brać takie wspomagacze, skoro one i tak żadnej gwarancji zdania egzaminu nie dają nie mówiąc już o zniszczonym zdrowiu.
Już lepiej uwalić semestr, porządnie się nauczyć przedmiotu i podejść do egzaminu za rok.

0

Raz jeden zarwałem nockę, bo zabrałem się do czegoś na ostatnią chwilę nie robiąc nic wcześniej.
Zeszyt z zadaniami z architektury komputerów (dzień wcześniej dowiedzieliśmy się, że za oddanie dnia następnego będzie można dostać +0.5 do oceny).
I jedna używka mi pomogła: czekolada. Duże ilości gorącej, płynnej czekolady. Polecam. Spałem później 3 godziny żeby mi ręce wypoczęły przed przepisywaniem brudnopisu na czysto :D I dostałem 4.5

Najlepszy wspomagacz jaki istnieje. Brązowe źródło magnezu i energii.

3

yerba mate ?

2

Kreatyna z Olimpu :D

0

Możesz spróbować noopeptu, ale zamiast syntetyków może wystarczy ci coś naturalnego, na początek wypróbuj mieszankę bacopa mannieri, ginkgo biloba i możesz dorzucić hericium erinaceus, na pewno będzie to bezpieczniejsze aniżeli jakieś sztuczne wynalazki.

0

Również nic, ogólnie nie lubie specyfików zmieniających stan świadomości :P
A ponadto nie mam problemów by zarwać nockę, cały czas mogę myśleć i działać (z 40 godzin gdzieś).

0

Żeń-szeń daje trochę kopa. Lepiej niż kawa, bo kawa częściej niż rzadziej działa na mnie wręcz usypiająco. Mam wrażenie, że kofeina jedyne co robi, to podnosi temperaturę, a przecież łatwiej zasnąć jak jest ciepło :) Z tego wyciągam wniosek, że kofeina daje kopa, ale tylko podczas wysiłku fizycznego :]

0

Aby przetrzymać całą noc nauki to chyba najprościej podać dużą dawkę kofeiny - problemem może być zbyt duże pobudzenie i trudności w koncentracji. Kiedyś stosowano Tusipect (legenda!), zawierający efedrynę, co również pozwalało wkręcić organizm na wyższe obroty, obecnie leki zawierające efkę są dostępne tylko na receptę. Można skorzystać również z leków zawierających pseudoefedrynę np. Sudafed lub jego tańszy odpowiednik Apselan. Cudów nie ma, ot trochę się nakręcisz, zniknie senność jednak geniuszem się po tym nie staniesz :)

Dużo więcej uwagi przywiązywałbym do leków zwiększających koncentrację, niestety są to leki zwykle dostępne na receptę. Najlepiej w tym względzie wyglądają leki na ADHD, Concerta, Medikinet, czy popularny w USA Ritalin. Warto poszukać artykułów na ten temat, ogólnie łatwiej skupić się na jednej czynności i ją spokojnie wykonywać.

Można też używać Piracetamu (ale chyba dostępny w Polsce tylko na receptę), jednak efekty zauważalne są w dłuższej perspektywie (poprawa pamięci) Można poszukać innych *-racetamów bez recepty, dużo tego w necie oferują. Dość często na forach przetacza się używanie Nooptetu, jednak jego działanie jest niepotwierdzone i często uznawane za wątpliwe.

0

Poczytaj o Lucetamie :) Chyba dają to bez recepty. Poprawia koncentracje a serce nie "kołacze". Polecam ;)

0

Na studiach tylko Kawa, Herbata, czekolada, a w skrajnych wypadkach zimny prysznic albo wyjscie na chwile na powietrze i duuzo kawy. Za to z moich obserwacji: jak czasem zlapie chorobsko i zazyje troche lekarstw przeciwko przeziebieiniu to zdaza mi sie przelezec noc praktycznie bez zasypiania a rano nie czuje sie zmeczony.

1

w ogole wtf ten topic tutaj. Idz na to forum gdzie opisuja sobie tripy i polecaja co brac na co
nie pamietam jak sie nazywalo to forum, jest polskie.
edit. To bylo cos na zasadzie hyperinfo czy cos takiego

0

O, jeszcze czytalem ze mozna miec ciekawe efekty jak sie zje dwie paczki galki muszkatolowej :) Kolega juz sie od roku przymierza by sprobowac i podzielic sie doznaniami.

0
fasadin napisał(a):

edit. To bylo cos na zasadzie hyperinfo czy cos takiego

hyperreal

0

Jeśli interesują Cię legalne to żeń-szeń z olimpu no i kawa.

1

Jednym z lepszych wspomagaczy na studiach jest dobra książka :D

0

No cóż ja nie stosowałem nic poza kawą, herbatą oraz sesją. Nie miałem łatwo, nie dość, że w szkole chcieli mnie wygryźć to jeszcze w domu. Nikt u mnie z rodziców nie ma matury, zazdrość była ogromna nawet o zwykła maturę z matmy i fizy zdaną na średnim poziomie.

0

Ja pierdziele, jak czytam te głupoty to mi się niedobrze robi.
Jak ktoś nie nadaje się na studia to niech weźmie się za inny zawód. Całego życia na używkach się nie przejdzie (chyba, że będzie ono bardzo krótkie). Albo się ma to coś albo nie. Dobry fach w ręku może być lepszą opcją niż studia na dopalaczach.

0

Ee tam, nie ma to jak od czasu do czasu delikatnie przypudrowac nosek. Analiza matematyczna wchodzi jak w maselko

1

Po lekkich dragach typu kawa, tabletki musujące z kofeiną i żenszeniem przyszedł czas na coś mocniejszego, więc zacząłem chłeptać yerbę. Jednak i to przestało mi wystarczać... W końcu przyszedł dzień, w którym siegnąłem po zieloną herbatę... ;___; Nie wiem jak sobie z tym poradzić. Wstyd mi, że upadłem tak nisko...

0

Mój przepis to: dużo snu, czekolada (koniecznie gorzka). Kawka też nie zaszkodzi. I wszystko. Jak nie mogłem się skupić, to opalałem sobie jakąś gierkę dla relaksu i wracałem do tematu po 0.5-1h. Grunt to nie zostawiać nauki na 1 dzień przed egzaminem. Przyznam się jednak, że sam się do tej zasady często się nie stosowałem niestety ;)

0

Gorzej jak odpalisz sobie jakies MMO i wracasz do tematu nie po 0.5-1h tylko po dniu ;d

0

Grunt to nie zostawiać nauki na 1 dzień przed egzaminem.

Ale co ty opowiadasz, na 1 dzień przed egzaminem to najlepszy czas do nauki ;) Nagle umysł pracuje ze zdwojoną prędkością i jakimś cudem potrafi się skupić :P

0
Hdjdjsjskjs napisał(a):

Ee tam, nie ma to jak od czasu do czasu delikatnie przypudrowac nosek. Analiza matematyczna wchodzi jak w maselko

Tak, tylko potem z mózgu sieczka :)

0

Ciekawostka: Paul Erdos był ciężkim użytkownikiem amfetaminy.

Like all of Erdös's friends, Graham was concerned about his drug-taking. In 1979, Graham bet Erdös $500 that he couldn't stop taking amphetamines for a month. Erdös accepted the challenge, and went cold turkey for thirty days. After Graham paid up--and wrote the $500 off as a business expense--Erdös said, "You've showed me I'm not an addict. But I didn't get any work done. I'd get up in the morning and stare at a blank piece of paper. I'd have no ideas, just like an ordinary person. You've set mathematics back a month." He promptly resumed taking pills, and mathematics was the better for it.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1