Weźmy przykład: Facebook. Cofnijmy się do czasów, gdy działał on tylko na kilku uniwersytetach. Było już wiadomo, że pomysł ma potencjał (co z pewnością szybko dotarło do "góry"), ale do jego pełnej realizacji jeszcze długa droga. Dlaczego w tym momencie Thiel w 5 min nie postawił czegoś podobnego z kilkadziesiąt razy większym rozmachem, tempem rozwoju, co konkurenta by "udusiło"? Zamiast tego zaczął się z nim dogadywać, proponować inwestycje itp...
Kwestie etyczne? Nie żartujmy, nie ta liga...
Ryzyko posądzenia o plagiat? Wiemy, że w takich przypadkach bardzo trudno to udowodnić...
Brak możliwości technicznych/finansowych? Też chyba nie, rywalizacja z grupką studentów na tym polu jest dla nich niczym...
Gdzie tu błąd (gdzieś być musi)?