Czy udzielasz się charytatywnie?

0

Nie ukrywam, ze do napisania tego posta, zainspirowala mnie WOSP. No wlasnie... czy w jakikolwiek sposob wspierasz organizacje charytatywne? Albo niekoniecznie fundacje. Czy robisz cos dla innych? Jakis wolonatariat? 1% podatku?

Jezeli o mnie chodzi to raczej tylko 1% podatku przekazuje od lat.

3

Mam pewne opory przed odpowiedzią, bo nie jest to ogólnie temat którym wypada się chwalić.

Zdarza mi się w pewnej organizacji non-profit nieodpłatnie serwisować sprzęt IT i takie tam (już słyszę te głosy: psujesz rynek! psujesz rynek! :D).
Ale nie udzielam się w ich działalności statutowej (bo nie mam o tym pojęcia).

1

Czwartą odpowiedź rzeba usunąć albo zmienić bo dawanie na tace to nie pomaganie biednym tylko im - oczywiście jak coś zostanie.

2

Wspieram okazyjnie, tj. jak zainteresuje mnie jakas akcja zbierania kasy na operacje dla kogos (rok temu przelalem 500zl jako jedna z pierwszych osob na pewna operacje i milo jest uslyszec po paru miesiacach, ze udalo im sie zebrac te 30 tys zl i operacja sie udala, dzieki czemu dzieciaki nie stracily mlodej matki), akcja zbiorki kasy na obiady dla dzieci, na jedzenie dla biednych rodzin na swieta, jakas akcja schroniska, czy jakas katastrofa jak ostatnio na Filipinach, gdzie zrobilem pare przelewow.

Na tace nie daje, bo nie chodze do kosciola. Menelom ani zebrakom tez nie daje, chyba ze akurat mam zbedna tone groszakow w kieszeni.

0

czy w takim pomyśle wspierasz polityków, ktorzy kupują Twoim miłym podejściem?

to i dobrze, że o wolności Każdy ma pojęcie :)

2

Z menelem przypomniała mi się śmieszna sytuacja.

Wracam sobie wieczorem do domu - godzina 22, zima - ciemno, a przede mną wyskakuje typek - niski, ale młody, ledwo twarz widać, jednak wywnioskować szło, że jest raczej młodą osobą (z głosu ciężko bo Pan Menel był zapewne śpiewakiem operowym i ciężkie ćwiczenia spowodowały zachrypnięcie głosu).

Pan Menel był zapewne bardzo towarzyską osobą, gdyż zagadał niczym nieskrępowany: "Eeee... ziomek, masz 2 zł na piwko?"
Pan Ziomek (ja): "Przykro mi, niestety wracam z pustymi kieszeniami."

Pan Menel niczym doskonały socjotechnik (Kevin Mitnick?) wykrył moją parszywą próbę oszustwa i zastosował offensywę słowną:
Pan Menel: "Tyyy, weź daj coś trochę, na pewno coś masz."

Pan Menel - mimo, iż zmęczony treningami operowymi - musiał posiadać (poza talentem do socjotechniki) szósty zmysł, gdyż rzeczywiście w mojej kieszeni brzdękało delikatnie
kilka monet - 20 groszy, 50 groszy (3 razy), 1 zł, 2 zł oraz 5 zł.

Pan Menel, by wyrazić swoją potrzebę uzyskania wspomnianych 2zł stanął na mojej drodze i kontynuował próbę.

Cóż - godzina 22 - noc - zakapturzony dryblas o niebywałym głosie stojący na mojej drodze, delikatnie wzbudził moje obawy, iż kolejna odmowa może go delikatnie poirytować, więc nieco studząc zimową atmosferę "przypomniałem" sobie, iż posiadam "jakieś grosze" i zaproponowałem, iż dam z "10, czy tam 20 groszy".

Pan Menel - mimo, iż wytrwały baron operowy oraz niesamowity socjotechnik - okazał się chyba słabszym negocjatorem, gdyż wspaniałomyślnie zszedł z oczekiwanych 2 zł na 10 / 20 groszy, aczkolwiek jego zadowolenie była znikome.

Zacząłem wyszukiwać drobne pieniążki starając unikać brzdękania monet, by Pan Menel nie wykazał kolejnej swojej umiejętności - słuchu.
Zadowolony ze swoich prób, poczułem, że chyba wreszcie złapałem odpowiednią monetę do ręki - 50 groszy. To więcej niż chciałem przekazać w akcie dobroczynności Panu Menelowi, ale pomyślałem sobie - co mi tam, trzeba wspomagać polską kulturę. Pewnym ruchem podałem Panu Menelowi pieniądze i oddaliłem się w miejsce mojej podróży - domu.

Dopiero w domu wysypując pieniążki zauważyłem, że zamiast "kilku groszy" dałem Panu Menelowi całe 5 zł (!). W tym też momencie zrozumiałem - Pan menel był również doskonałym czarodziejem.

2

Jedna rozmowa z menelem zapadła mi w pamięć. W przerwie między lalborkami podchodzi do nas menel i uprzejmie pyta o 3zl na wino. My mówimy że jesteśmy biedni studenci. Menel z nostalgią wspomina, że też kiedyś był studentem i przeczytał wiele książek w tamtym czasie, jednak tylko jedna była tego warta:

  • "Pod wulkanem".
    Po czym odchodzi.
    Na laborkach sprawdzamy tytuł. Książka opowiada o kolesiu, który zapija się na śmierć.
1

Okazyjnie wspieram caritas. Co roku udzielam się w świątecznej paczce, w tym roku fajną pakę zrobilismy razem z kolegami z pracy ;) Menelom nie daję, chyba że mam jakiś niezwykle dobry dzień, ale ulicznym grajkom jesli grają dobrze to i owszem.

1

Dawanie na tacę, to nie jest przecież pomoc charytatywna, te pieniądze idą na utrzymanie kościołów, a nie pomoc komukolwiek.

Generalnie uważam, że pomaganie innym jest dobre, a dobro wraca do nadawcy. :)
No i trochę głupio nie pomagać, jeśli się dobrze zarabia.

3

Ja pomagam dość często. Mam miękkie serce, czasem to ludzie wykorzystują. Mam wyrzuty sumienia, jak przejdę koło żebrzącej osoby i nie rzucę choć złotówki. Zdarzyło mi się kupować obiad dla babinki, która przychodzi pod "bar mleczny", żeby ktoś jej coś do jedzenia dał. Utrzymuję serwer i domenę dla dzieci/rodziców dzieci z rozszczepami wargi i podniebienia, ale to dlatego, że moja młodsza córeczka urodziła się z rozszczepem podniebienia. Czasem robię jakiś przelew, gdy zbierane są pieniążki na operację czy rehabilitację dla dzieciaczków.

0

Odnośnie meneli; Park Piłsudskiego, spotkanie przyszłych studentów SGHu - podchodzi menel, starszy gość wziąć od nas puszki po piwach. Jak się później okazało absolwent SGPiS, znał biegle dwa języki i pracował w Stanach. Powiedział parę "mądrości i teoryjek" pod wpływem i dostał od nas fajka.

1

W zeszłym roku (a w zasadzie przełom 2012/2013) byłem wolontariuszem Szlachetnej Paczki. W tym roku, z braku czasu, pewnie tylko 1%.

1
ilo napisał(a):

Zdarzyło mi się kupować obiad dla babinki, która przychodzi pod "bar mleczny", żeby ktoś jej coś do jedzenia dał.

I to jest właśnie dobre serduszko, szkoda tylko, że tak mało takich ludzi jest wśród nas :)

1

Bo jak masz miękkie serce to musisz mieć twardą d....

0

Osobiście rzadko zdarza mi się wspierać jakieś organizacje charytatywne, ale już od jakiegoś czasu (kilka lat) jak tylko zmuszam się do doładowania telefonu (bo tak to komóra służy głównie jako budzik) to każdą końcówkę przed wygaśnięciem wazności konta wysyłam na 7126;

A co menelów, jak tak już o nich wspominacie to u mnie dość ich sporo (znanych na całe miasto ze swoich bohaterskich dokonań), dużo z nich znam bliżej i jakoś nie skąpię kilkoma złotówkami czy papieroskiem; Z resztą, często na meczach lokalnej drużyny stoimy w jednym sektorze (czyt. poza ogrodzeniem) pijąc piwko i mówię Wam - nie ma lepszego kompana do kibicowania jak podpity menel - takie ku*wy lecą i inne metafory, że Szaranowicz wymięka; Szkoda tylko, że do nowego sezonu jeszcze tak daleko, bo dawno się nie śmiałem tak, jak z nimi na meczach :]

0

@Adam Boduch: Zapomniałeś o opcji "nie udzielam się". po co taka ankieta bez tej odpowiedzi?

edit: no i nie ma opcji: kupuję gry w Humble Bundle/podobnych - akurat w tym roku na WOŚP nic nie dałem, ale bundle kupuję ;)

0

Dałam na WOŚP 10 zł :) Czyli udzielam się :)

0
kajmetro napisał(a):

Dałam na WOŚP 10 zł :) Czyli udzielam się :)

Hurra, patrzcie ilu tu mamy hojnych darczyńców :]

A tak na poważnie, naprawdę chwalenie się tym ile kto dał i że w ogóle dał jest takie cool?

0

@madmike: to już @Adam Boduch pytaj ;] to on założył taki temat

0

Czy ten 1% to też udzielanie się charytatywnie? Bo przecież jak my tam nie wpiszemy jakiejś organizacji, to chyba ją wylosują? Więc mamy wpływ jedynie na cel, a nie na wielkość czy nawet na to czy damy czy nie.

2

Brakuje jednej pozycji w tym kwestionariuszu: udzielam się na forach internetowych. W końcu nikt nam nie płaci, za pomaganie, to jest forma wolontariatu.
A jeszcze bardziej chwała tym co prowadzą fora i je utrzymują własną gotówką (nie sadze by dochody z reklam były wystarczające na utrzymanie tego forum).

0

@MarekR22: ciekawe spojrzenie, rzczywiscie mozna powiedziec, ze jest to forma wolontariatu :)
@Marooned: a nie jest tak, ze 1% zabieram nam rzad wtedy? Moze cos sie zmienilo juz w tej kwestii.

2

@Marooned, jak nie wybierzesz organizacji, to nic nie losują, tylko biorą do budżetu... Pomyliło ci się OPP z OFE ;)

7

ja udzielam się charytatywnie! Oddaję około 50% mojej wypłaty biednym rządzącym

3

@no_solution_found, każde Twoje stwierdzenie mija się z prawdą:

  1. Ludzie, zwłaszcza mniej zamożni wydają pieniądze głównie na jedzenie, które jest opodatkowane na 8%, nie na 23%.
  2. W Rosji też jest VAT i obowiązkowe ubezpieczenie społeczne, którego w swoich wyliczeniach nie uwzględniasz.
  3. Składka celowa nie jest podatkiem (choć jest obciążeniem finansowym).
  4. Podatki nie płaci się wyłącznie na rzecz państwa, ale też na rzecz samorządu.

Ja się zgodzam z tym, że podatki są wysokie (dzień wolności podatkowej wypada pod koniec czerwca) i uważam, że powinny być niższe. Ale pieprzenie o tym, że połowę pensji się oddaje rządowi i nie dostaje nic w zamian, to typowy korwinowsko-malkontencki populizm i niezrozumienie tematu.

2

Ale pieprzenie o tym, że połowę pensji się oddaje rządowi i nie dostaje nic w zamian, to typowy korwinowsko-malkontencki populizm i niezrozumienie tematu.

A ja uważam, że w zamian dostaję kompletne dziadostwo i wolałbym tą kasę sam wydać. Możesz przekonywać ludzi, że socjalizm (w jakimkolwiek wydaniu) jest fajny. Ja będę przekonywał, że nie jest fajny.

0

Ja też, co roku 1% podatku i jako wolontariusz. Na więcej niestety nie mam czasu.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1