Czy musicie rozliczac sie z czasu spedzanego nad zadaniem?

0

Pytanie jak w temacie: czy kazde zadanie jakie realizujecie w pracy jest nastepnie rozliczane? Tzn. w jakims systemie kontroli nad projektem, zakladacie na poczatku ile godzin poswiecicie zadaniu, a nastepnie po zakonczeniu prac, podajecie faktyczny czas pracy jaki przy nim spedziliscie?

0

U mnie tak jest, przy czym czas spędzony nad zadaniem uzupełniam codziennie. Do tego suma godzin przeznaczonych na zadania, ma się równać sumie godzin przebywania w pracy.
A zarząd robi sobie z tego różne statystyki, ale nie wiem po co.

1

Tak, i to jest najlepsze wyjście przy większych projektach. Pracuję korzystając z redmine, czasem zdarza się, że szacujesz czas na rozwiązanie problemu powiedzmy 0,5h, a w rzeczywistości wychodzi 4h, więc wpisujesz 4h i masz to udokumentowane, czasem szacujesz 4h i wychodzi w 4h ;)

0

W poprzedniej robocie szef i menadżer ustalali z góry ile ma zająć dany task. W obecnej jest Scrum i cały zespół szacuje długość tasków. W obu robotach za to przekraczanie deadline'ów to standard i wyliczenia biorą w łeb w większości przypadków.

Po prostu kodzenie jest zbyt nieprzewidywalne :]

Za to testerzy nie mają problemu z idealnym burn-downem w Scrumie.

0

@Wibowit: i jak sie pracuje na Scrumie? Bo mi szczerze mowiac nie przypadl do gustu.

0

ja w pracy mam tak, że z góry szacuję ile mi coś zajmie (cały projekt czy pojedyncze taski)
przekroczenie czasu na zadanie to norma, to jest głównie dla klienta, aby mniej więcej wiedział co ile zająć może. Ostatnio udaje mi się wyrobić w terminach, ale ostatnio na przykład czas na zadanie przekroczyłem 6krotnie i nikt mnie za to nie zbił :)

0

Podoba mi się idea krótkich standupów, jest to motywująca praktyka. Iteration demo/ technological preview też jest OK. Natomiast szacowanie długości tasków generalnie nigdy się nie sprawdza jeśli taski są długie (na kilkanaście lub więcej godzin). I właśnie co do tego samodzielnego szacowania mam mieszane uczucia (w sumie bardziej na nie). Raportowanie czasu jest OK, ale deadline'y na każdy task wprowadzają niepotrzebne zamieszanie moim zdaniem.

0

U podobnie - dostaję zadanie z czasem przydzielonym na to zadanie.
Czas podany w godzinach i codziennie odliczam od tego zadania kolejne godziny.

Czasami się przycina nieco. Np mamy dwa zadania z którego na jednym nie mamy już godzin a na drugim jest 25, to weźmiemy z drugiego zadania godziny w danym dniu mimo, że pracowało się przy pierwszym. Ale to wyjątkowe sytuacje.

0

Np mamy dwa zadania z którego na jednym nie mamy już godzin a na drugim jest 25, to weźmiemy z drugiego zadania godziny w danym dniu mimo, że pracowało się przy pierwszym.

No właśnie, to kompletnie podkopuje ideę szacowania - no bo skoro się oszukuje przy raportowaniu, to jak potem dobrze szacować?

0

@Wibowit zdarzyło mi się pracować Scrum'em w jednym projekcie. Nie robicie szacunków czasowych w oparciu o planning poker? Dwa razy brałem w nim udział i w obydwóch przypadkach deployment opóźnił sie zaledwie o jeden etap - tydzień, lub nie cały tydzień.

edit @topic
Ja pracuje dopiero w drugiej firmie. W mojej poprzedniej jak i w obecnej wystukuję ile godzin poświęciłem na jaki task, suma tego czasu musi składać sie na przynajmniej 40h tygodniowo. Szacowanie czasu odbywa sie "na gębę" dla informacji dla team leader'a albo PM'a żeby wiedział jak z ludźmi wyżej gadać.

0

U mnie w pracy przed każdym rozpoczęciem projektu jest tzw. estymacja. Każdy z członków zespołu szacuje czas jaki teoretycznie mogą zająć mu poszczególne taski. Praktycznie nigdy się nie trafiło idealnie- estymacja jest przeszacowana bądź niedoszacowana (zwykle to drugie ;) ). Ważne jest aby na tym etapie uwzględnić ryzyka, które mogą wpłynąć na wydłużenie taska - wtedy PM inaczej na to patrzy jak coś nie wyjdzie. Ale jak już ktoś napisał wyżej kodzenie jest nieprzewidywalne, zwłaszcza jak się robi coś pierwszy raz ;) Codzienny meeting z członkami zespołu i synchro ile jeszcze zostało do zrobienia w danym tasku trochę zaczyna mnie denerwować... ;)

0

No właśnie, to kompletnie podkopuje ideę szacowania - no bo skoro się oszukuje przy raportowaniu, to jak potem dobrze szacować?

Baaa...
W firmie odchodzi dużo więcej bezsensownych rzeczy, których w mojej firmie gdybym taką założył na pewno bym nie zrobił.
Nawet jak tak patrze na różne firmy to mam ochotę założyć własną. Jak to się mówi o domu: "mały, ciasny ale własny" i to samo z firmą: "mała, ciasna ale własna" :)

Ludzie z "góry" często po prostu nie rozumieją wielu rzeczy po co coś się robi. przykłady:

  • Cotygodniowe pogawędki co należy poprawić. Po liście wniosków nic nie zostaje poprawione bo wszystko co było omawiane jest "poza zasięgiem", albo brzmi śmiesznie i jest tak małe, że nie warto się męczyć.
  • Wspomniane szacowanie.
  • Testy, które w sumie nic nie testują. Brak testów jednostkowych.
  • Pisanie na "tu i teraz".
    ...
    etc.
0

W każdej z firm dotychczas pracowałem na zasadzie, że sam robię całość projektów (strony www, więc back i front-end zarówno po stronie serwera jak i klienta), kiedyś typowe stronki, teraz coś w rodzaju aplikacji internetowej. Kiedyś dostawałem informacje: jest taka stronka do zrobienia, takie opcje chcą mieć na stronie, tutaj jest grafika - wyceń ile Ci czasu to zajmie. Teraz zwykle: trzeba przebudować ten i ten dział, dołożyć takie i takie funkcjonalności, na kiedy można się spodziewać, że to będzie funkcjonować?. Nie lubię szacunków, bo nie chcę zawyżać (bo "czego tak długo?"), a nie chcę też zaniżać (wiadomo). Zwykle jednak szacunek mi wychodzi za niski - głównie ze względu na tragiczny kod (w każdej firmie po kolei pracowałem na kodzie pochodzącym oryginalnie od jednej firmy - wszyscy tam raczkowali zarówno w temacie php, jak i js, html, css - każdy fragment kodu to za przeproszeniem kupa) oraz zadania ekstra "na szybko", które okazują się zajmować nawet dwa dni.
Za systemami CRM nie przepadam - większość to wielkie kobyły, i do każdego taska trzeba naklikać kiedy i ile się robiło, jaki progress, komentarze, akceptacje przez "górę" - za dużo zabawy, za mało efektów z tego jest. Używam sobie tylko prostego skryptu "todo", w którym mam tylko kategorie tasków i oznaczenie "wykonany" lub nie, no i ew. priorytet - w zupełności mi to wystarcza, nawet do tej aplikacji, która ma mnóstwo sekcji, a tasków jest na dobre 3 miesiące do przodu.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1