Legalność oprogramowania a czerpanie zysków

0

Witam szanownych forumowiczów.
Załóżmy taką sytuację: mam program napisany pod piracką wersją jakiegoś środowiska (nie ważne jakie). Do tego używam skrakowanych kontrolek które trochę kosztują.
Taki program udostępniam w Internecie całkowicie za darmo (na licencji freeware), flaguję go swoim imieniem i nazwiskiem.
Czy coś mi za to grozi?
Jakie mogą być tego konsekwencje?

3

Prawnie to grozi Ci za to to samo jakbyś gotowy program zaczął sprzedawać oraz to samo, jakbyś swój program schował do półki i nigdy nikomu nie pokazał.

Uspokój sumienie - zapłać licencję.

0

Zapłać licencję ........ hm, ma ktoś 3tyś zł na zbyciu?

A tak poważnie, program napisałem na własne potrzeby, spodobał mi się więc postanowiłem podzielić się nim z innymi.
Udostępniłem go zatem w Internecie całkowicie za darmo.
Czy to jest bardzo nielegalne?
Program jest dość popularny.
W niespełna rok mam ok. 2500 pobrań a strona nie jest jakoś mocno pozycjonowana.
Co może mi za to grozić?

0

Nie ma znaczenia, czy ktokolwiek pobrał ten program. Grozić może Ci pozew ze strony właścicieli praw do podpieprzonych komponentów. Nic ściganego z urzędu.

1
NiespokojneSumienie napisał(a):

Zapłać licencję ........ hm, ma ktoś 3tyś zł na zbyciu?

To, że Cię nie stać, nie usprawiedliwia kradzieży.

0

Czy to jest bardzo nielegalne?

No gościu, masz problemy z czytaniem czy myśleniem?
Jest równie nielegale jak komercyjna sprzedaż powstałego przy pomocy pirackich narzędzi oprogramowania i równie nielegalne jak schowanie programu do szuflady. Zadasz to pytanie jeszcze raz w innej formie?

2
NiespokojneSumienie napisał(a):

Zapłać licencję ........ hm, ma ktoś 3tyś zł na zbyciu?

Ja nie, ale autorzy zarówno kontrolek jak i IDE raczej nie pogardzili by. Jak za drogie, to czemu używasz? Bo jest dobre? Merc S klasa też jest dobry i drogi to może scrackujesz ;)

NiespokojneSumienie napisał(a):

A tak poważnie, program napisałem na własne potrzeby, spodobał mi się więc postanowiłem podzielić się nim z innymi.

Fajnie

NiespokojneSumienie napisał(a):

Udostępniłem go zatem w Internecie całkowicie za darmo.

Ale za darmo w sensie skompilowany czy dajesz także źródła? Zapewne to pierwsze... Nie ważne z resztą, tak czy siak czy nawet jak byś za niego chciał opłatę to podpadasz i tyle.

NiespokojneSumienie napisał(a):

Czy to jest bardzo nielegalne?

Yep. Z użędu nie (no chyba że ktoś Cię nie lubi a oprócz IDE i komponentów masz coś więcej nielegalnego. Wtedy czeka Cię ból ;)

NiespokojneSumienie napisał(a):

Co może mi za to grozić?

Jeśli autor komponentów albo IDE się dowie i Cię pozwie - grozi Ci to co wyznaczy sąd. Jeśli z "łapanki" na nielegalne (nie wiem jak w praktyce z tym bywa) to teoretycznie tak samo jak z wniosku + to co jeszcze znajdą u Ciebie "słodkiego". Opcja jest, że przysolą Ci taką grzywnę + karę pozbawienia wolności w zawieszeniu, że przez najbliższe X lat zawieszenia i YY lat spłacania rat kredytu na grzywnę będziesz sobie pluł w brodę że "jednak te 3 tys to mało było i trzeba było kupić"

Ale póki co nie masz co się przejmować - ściganie nie jest z urzędu, ale na wniosek, więc póki nikt się nie czepi Ciebie, póty nie masz problemu.

A jak się może ktoś czepić: zakładasz temat na forum że masz nielegalne oprogramowanie, ktoś na tej podstawie poznaje Twoje dane, potem zgłasza Cię na policję. a dalej co będzie to nie wiadomo ;)

Na serio: miałem ja sam przeszukiwanego kompa ws nielegalnego oprogramowania (ogólnie sprawa nie była o nielegalne oprogramowanie, ale przy okazji mają to sprawdzili), a ponieważ nic nie wykryli to problemu nie miałem i do tej pory nie mam.

3

Czy to jest bardzo nielegalne?

To teraz legalność się stopniuje? :D

No dobra, tak serio, to w polskim prawie karnym jest taki zapis, którego nie chce mi się szukać teraz by cytować, że zabronione jest uzyskiwania oprogramowania bez zgody właściciela praw autorskich tego oprogramowania, w celach uzyskania korzyści majątkowych. Także teoretycznie pod prawo karne to nie podlega, ale polskie sądy niespecjalnie się obeznają w szczegółach tych komputerowych problemów, więc często skazywani są ci, co takiej korzyści nie uzyskiwali, wystarczające było, że program posiadali.
Z tego co pamiętam to grzywna jest wyznaczana jako 3x wartość rynkowa programu... Ale zgadnij, kto poda tą wartość rynkową...
Należy przy tym wszystkim pamiętać, że uzyskiwanie kasy z reklam na stronie, na której udostępniasz produkt, podlega już pod ten paragraf w całej rozciągłości.

Poza tym jak najbardziej mogą dochodzić odszkodowania w postępowaniu cywilnym, a wtedy będzie cię to kosztować tyle, ile sąd uważa. Teoretycznie powinno mieć to jakiś związek z zyskami, jakie uzyskałeś z tytułu użytkowania programu i ze stratami, jakie ponieśli twórcy - w praktyce to wiadomo, jak się liczy stratę Kazika.

0

Masz zainstalowane pirackie środowisko i komponenty.
Samo to już wystarczy.

Nie ma znaczenia czy publikujesz program czy używasz środowiska tylko na własny użytek.

2

Po 1 legalność softu można łatwo sprawdzić. DevExpress każdy zna i łatwo go wykryć (tak, tak wiem, że z niego korzystałeś)
Po 2 albo coś jest legalne, albo nie. Skoro Twoje poczynania nie są legalne powinieneś zapłacić licencję. Proste.

Po 3 - mała historia. Historia o mentalności Polaków. Na wykładzie z pewnym facetem, który doktoryzował się w stanach opowiadał nam o swoim znajomym co to miał taki piórnik na płyty, a w nim Autocady, Photoshopy, Windowsy itp. Miał tego bardzo dużo.
W Polsce jak to w Polsce nikt mu nawet uwagi nie zwracał. Znajomi nawet od niego pożyczali płyty. Faceta rzuciło za wielką wodę - do Stanów. Pojechał do znajomych i pokazał im co to on tam nie ma w tym piórniku. Jak to zobaczyli Amerykańscy **znajomi **to zadzwonili po policję, a ta faceta zgarnęła. Później się okazało, że całość softu była warta grube tysiące dolarów.

W Polsce mentalność ludzi bierze się z epoki komunizmu, gdzie każdy sobie myśli, że mu się należy (praca obowiązkowa i dla wszystkich). Co więcej całe dobro państwa jest każdego bez wyjątki i można sobie brać skoro nikt nie przeszkadza. W momencie kiedy my siedzieliśmy 40 lat w jaskini inni budowali domy i się cywilizowali. Polska zaś nadal jest w ciemnogrodzie i nie rozumie, że nie należy kraść.

Jak widzicie w stanach nawet "dobrzy znajomi" potrafią nasłać policję. Bo tak należy, gdy ktoś łamie prawo i oszukuje swoich braci w państwie. Żeby Polacy to zrozumieli to minie kolejne 40 lat, a złodzieje pokroju autora będą sobie chodzić wolno.

0
FacePalm napisał(a):

Po 1 legalność softu można łatwo sprawdzić. DevExpress każdy zna i łatwo go wykryć (tak, tak wiem, że z niego korzystałeś)
Po 2 albo coś jest legalne, albo nie. Skoro Twoje poczynania nie są legalne powinieneś zapłacić licencję. Proste.

Niby jak? Szczególnie DevExy...

2

Wykorzystywane komponenty np. w Delphi wykrywa się bez problemu w zawartości EXE.
Także wykorzystane IDE raczej nietrudno będzie stwierdzić.

Za rozprowadzanie darmowego oprogramowania bez czerpania z tego korzyści może nie wynikać sankcja karna, ale mogą ścigać autora różne organizacje reprezentujące firmę produkującą IDE czy komponenty.
Np. BSA: http://bit.ly/YWb8jA

Dlatego jeśli myślisz o tworzeniu oprogramowania a nie chcesz być ścigany, warto zacząć się legalizować.

Jeśli chodzi o IDE: można wykorzystać:

  • C#: VS Express, MonoDevelop
  • C++: VS Express, Code::Blocks
  • Pascal: Delphi 7 Personal (musisz mieć swój klucz), Lazarus Pascal, Delphi XE3 Starter (1000 zł)
  • Java: Eclipse, Netbeans
  • Python: Aptana

Jeśli chodzi o komponenty to niestety takich ładnych komponentów jak ma DevExpress ciężko znaleźć za darmo.
Można wykorzystać wxWidgets lub Qt ale to już nie to samo.

Co do systemu operacyjnego to sprawa jest w miarę jasna - Windows trzeba kupić, Linux jest za darmo.
Produkty typu Office od jakiegoś czasu są za darmo: OpenOffice.org, LibreOffice
Program do grafiki rastrowej: GIMP
Program do grafiki wektorowej: InkScape

Czasami w gazetach są darmowe wersje komercyjnych produktów. Tak np. zdobyłem Delphi Personal.
Warto to śledzić.

Jedyne czego nie widzę jak można przeskoczyć to Photoshop w webdev - ale i na to jest rada - wykorzystywanie szablonów bez PSD, opartych bardziej na CSS lub skorzystanie z usług grafika (wtedy to on musi mieć oprogramowanie).

W obecnych czasach wykorzystywanie pirackiego oprogramowania to bardziej lenistwo lub zachłanność niż rzeczywista potrzeba.

0

Windows trzeba kupić, Linux jest za darmo.

To akurat nie jest problem, bo ciężko dziś kupić kompa bez windowsa "gratis", a jak znajdziesz to cena nie jest szczególnie niższa..

0
  1. Jeśli to Delphi - usuń z zasobów DVCLAL (poszukaj sobie na Bingu co to jest)
  2. Zhakowane komponenty ich kod umieść między znacznikami programu szyfrującego VMProtect (też zhakowanego), tak, że po zprotektowaniu pliku wyjściowego, kod zhakoanego elementu będzie zwirtualizowany i NIKT go nie rozkoduje ani nie rozpozna, nawet Deus

To wszystko, właśnie pokonałeś system.

0

Jeśli chodzi o aplikacje w Delphi to proponuję zajrzeć tutaj i sobie samemu przetestować:

http://delphi.wikia.com/wiki/Determine_Delphi_Application

0

Zacznijmy od tego, że dobry programista wcale nie potrzebuje płatnych komponentów ani innych tym podobnych bajerów. DevExpress i tym podobne cuda są wykorzystywane zazwyczaj w komercyjnych aplikacjach.

9
professionalVisual napisał(a):

Zacznijmy od tego, że dobry programista wcale nie potrzebuje płatnych komponentów ani innych tym podobnych bajerów.

Innymi słowy nie potrzebuje gotowych rozwiązań? W takim razie wszyscy dobrzy programiści powinni klepać opkody w hexedytorze. Złota zasada dobrych programistów: nie wynajduj koła na nowo... jeżeli nie jesteś do tego zmuszony.

1

Zacznijmy od tego, że dobry programista wcale nie potrzebuje płatnych komponentów ani innych tym podobnych bajerów.

A darmowe komponenty już są ok?

DevExpress i tym podobne cuda są wykorzystywane zazwyczaj w komercyjnych aplikacjach.

Czyli dobrzy programiści piszą tylko darmowe programy.

Masz jakąś taką niechęć do pieniędzy, tych wydawanych i tych zarabianych.

No ale co tam w sumie opinia anonima, który podpisuje się nickiem wymyślonym (ach kreatywność) na szybko, bo podpisać się pod takim postem jakoś sensownie to wstyd ;)

0

Do vpiotra - zhakowane komponenty można zmienić nazwy to proste jeszcze ze źródełkami i co wtedy zrobisz będziesz śledził kod vm-protecta, albo go odtworzysz do oryginału, już to widzę z tym twoim Window Detective, zmiana stringów to chyba prostsze niż odpalenie twojego ProcessExploratera. Znowu pokonaliśmy system. Jesteśmy górą.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1