Piersiówka bez alkoholu - czy to możliwe?

0

Zima. -30C, pochmurno, duża wilgoć, mało słońca, przeszywający wiatr. Przystanek, a na nim Ty, czekasz na autobus który przez debili na letnich utknął w korku i spóźnia się już pół godziny. Tracisz czucie w członkach i wiesz, że jak tak dalej pójdzie, to czeka je odmrożenie. Taksówek w pobliżu brak, a bateria w telefonie nie wytrzymała mrozu więc nie masz jak zadzwonić. Jedyne co Cię ratuje to piersiówka w kieszeni, ale w takim dniu, i z twoim szczęściem czujesz, że jak tylko ją wyciągniesz to dostaniesz kolejny mandat za picie alkoholu w miejscu publicznym.

Taki dziwny wstęp do pytania:
Czy istnieje napój bezalkoholowy który pity na zimno z piersiówki działałby rozgrzewająco jak rum, whisky, tequila czy nalewka z kardamonem?
Jeżeli tak, i umiecie coś takiego zrobić, to podzielcie się przepisem.

7

Przede wszystkim, alkohol nie działa rozgrzewająco. Powoduje rozszerzenie naczyń krwionośnych przez co cieplejsza krew dopływa bliżej naszej skóry. Można nawet wyciągnąć stąd odwrotny wniosek - ta cieplejsza krew oziębi się i temperatura naszego ciała spadnie jeszcze szybciej.

Co może rozgrzać? Ciepły napój ;)).

3

Glög, taka szwedzka napitka stosowana jako przyprawa do grzańca, ale można też pić bez alko. Poza tym picie alko zimą na "rozgrzanie" to zły pomysł. Wyziębiasz się szybciej.

1

Dokładnie tak jest jak piszą przedmówcy. Alkohol tylko pozornie rozgrzewa - fakt że nie czujesz zimna jest jeszcze bardziej niebezpieczny. Wychładzasz się szybciej, a nawet o tym nie wiesz bo nie czujesz zimna.

0

To, że ciepła krew "wyłazi" na wierzch i się szybciej ochładza i łatwiej o hipotermię(przy długotrwałym przebywaniu w zimnie) to fakt, ale w ten sposób ogranicza się ryzyko odmrożeń.
Jednak w przedstawionej sytuacji szansa na hipotermię jest bardzo mała, bo w końcu autobus przyjedzie i człowiek się dostanie do ciepłego domu, za to szansa na odmrożenia jest całkiem spora.

Oczywiście zakładam, że z piersiówki pije się ze 2 łyki, a nie całą na raz.

0

To, że ciepła krew "wyłazi" na wierzch i się szybciej ochładza i łatwiej o hipotermię(przy długotrwałym przebywaniu w zimnie) to fakt, ale w ten sposób ogranicza się ryzyko odmrożeń.

Zaraz, zaraz, w jaki sposób ochłodzenie organizmu i zmniejszone krążenie spowodowane przez alkohol mają pomóc w ograniczeniu ryzyka odmrożenia? Jest zupełnie odwrotnie, alkohol jest właśnie jednym z największych czynników ryzyka odmrożeń.

1

@winerfresh
Dzięki, ale czy nie chodziło Ci o grog?

@Rev
Źle się wyraziłem. Chodziło mi o to, że krew "wyłażąc" na wierzch ogrzewa ten wierzch(przez jakiś czas) co zakładając, że dużo czasu się w takich warunkach nie spędzi ma sens.
Organizm się broni przed zimnem trzymając ciepło w środku(oczywiście to jest potrzebne na dłuższą metę) i dla tego ręce, nogi, twarz mają przewalone i bardzo łatwo je odmrozić.
Po wypiciu łyka/dwóch kończyny na jakiś czas mają zapewnione ogrzewanie, więc chwilowo odmrożenie nie grozi.
Wszytko zależy od czasu jaki się spędzi w tym zimnie. Jeżeli to nie potrwa długo, to małe ilości alkoholu w niczym nie szkodzą.

5

Kurde, jak Ty dajesz radę przetrwać w tej strasznej miejskiej dżungli, latem pewnie będziesz potrzebował chłodzonego przystanku, żeby dokonać heroicznego wysiłku i przetrwać ostatkiem sił te 10 minut czekania na autobus. Może jestem dziwny, ale jak mam ochotę się napić to... piję, a nie dorabiam do tego teorię o ratowaniu świata.

0

@winerfresh
Już zrozumiałem

@dsa
Naucz się czytać zanim coś więcej napiszesz.
Jak już się nauczysz czytać, to czytaj pytanie z pierwszego postu aż zrozumiesz.
Później przeczytaj swój post i pomyśl(wiem, w twoim przypadku może boleć) jak on się do mojego pytania ma.
Na przyszłość dokonaj heroicznego wysiłku i nie komentuj żadnego postu którego nie rozumiesz, i to będzie twój wkład w ratowanie świata.

1

Jeżeli to nie potrwa długo, to małe ilości alkoholu w niczym nie szkodzą.

I absolutnie w niczym nie pomogą, bo jeżeli nie potrwa to długo to i niczego sobie nie odmrozisz.

0
Rev napisał(a):

Jeżeli to nie potrwa długo, to małe ilości alkoholu w niczym nie szkodzą.

I absolutnie w niczym nie pomogą, bo jeżeli nie potrwa to długo to i niczego sobie nie odmrozisz.

Tylko długo do odmrożenia(lekkiego) i długo do hipotermii to jest różne długo.
Bernardyny z rumem po coś biegały.

Jeżeli to jednak wzbudza takie kontrowersje to zadam pytanie inaczej:
Czy znacie przepis na zimny napój bezalkoholowy pozornie rozgrzewający?

1

Bernardyny z rumem po coś biegały.

Nie z rumem, a z brandy i to jedynie legenda, która wzięła się z jakiegoś obrazu. Potem specjalnie zakładali te małe beczki, żeby turyści się cieszyli.

Nalej do piersiówki (a nawet lepiej, do jakiegoś termosu) wody, a jak będzie ci zimno, zrób kilka pajacyków.

0
Rev napisał(a):

Bernardyny z rumem po coś biegały.

Nie z rumem, a z brandy i to jedynie legenda, która wzięła się z jakiegoś obrazu. Potem specjalnie zakładali te małe beczki, żeby turyści się cieszyli.

Nalej do piersiówki (a nawet lepiej, do jakiegoś termosu) wody, a jak będzie ci zimno, zrób kilka pajacyków.

Dzięki za wyprowadzenie z błędu, bo całe życie myślałem, że tam był alkohol, a okazuje się, że jednak beczułka była otwierana i robiła za apteczkę.

To, że ciepłe/gorące picie i ruch rozgrzewa to wiem, więc o to nie pytam.

0

Tak jak kolega wyżej napisał, najlepiej spisze się termos.

Jeśli jednak koniecznie chcesz coś mniej gorącego do piersiówki, to polecam zrobić sobie (albo kupić i przelać) jakiś ostry sos jak chili, itp. Pozorne rozgrzanie gwarantowane :D

Pamiętam jak byłem na studiach, była taka sroga zima, akurat przyjechałem do Gdańska, a tu zonk, bo tramwaje gdzieś wywiało, ponad 20 min czekania, tramwaju nie ma, a słupek rtęci spada poniżej -20. Najlepsze było to, że chyba cały przystanek wyglądał jak hala do aerobiku :) Każdy skakał, truchtał itp, byle tylko się rozruszać, rozgrzać :)

ps. na chłód ponoć stosuje się także glicerynę, ale chyba nie ma sensu się w to bawić póki co :)

5

Może nie każdy o tym wie, ale organizm ogranicza ciepłotę kończyn walcząc o utrzymanie ciepła w obrębie klatki piersiowej (czyli tam gdzie najważniejsze organy). Jeśli więc zimno nam w palce to najlepszym rozwiązaniem jest rozgrzanie klaty, z resztą ciało sobie poradzi. Dlatego zamiast piersiówki polecam podkoszulkę.

Widziałem kiedyś testy. Gość siedział topless w pomieszczeniu, w którym obniżano temperaturę a on miał robić proste czynności (pisanie, układanie klocków). Miał na sobie tylko kamizelkę, której temperaturę regulowano zdalnie. Jak zrobiło się zimno, to koleś nie dawał rady z prostym układaniem klocków, palce miał całe zgrabiałe. Odpalili mu kamizelkę i nawet przy mocno ujemnej temperaturze zdolności manualne wróciły na normalny poziom. Testy były z myślą o zawodowych nurkach pracujących w zimnych wodach.

Nawet w Batman begins o tym wspomniano, jak Bruce wpadł pod lód i rozgrzewał się przy ognisku ;-)

Wiem, że nie o to pyta autor, ale tak czy siak warto wiedzieć o tym, bo może nie dla każdego jest to oczywiste.

0
wesoledi napisał(a):

Tak jak kolega wyżej napisał, najlepiej spisze się termos.

Jeśli jednak koniecznie chcesz coś mniej gorącego do piersiówki, to polecam zrobić sobie (albo kupić i przelać) jakiś ostry sos jak chili, itp. Pozorne rozgrzanie gwarantowane :D

Pamiętam jak byłem na studiach, była taka sroga zima, akurat przyjechałem do Gdańska, a tu zonk, bo tramwaje gdzieś wywiało, ponad 20 min czekania, tramwaju nie ma, a słupek rtęci spada poniżej -20. Najlepsze było to, że chyba cały przystanek wyglądał jak hala do aerobiku :) Każdy skakał, truchtał itp, byle tylko się rozruszać, rozgrzać :)

ps. na chłód ponoć stosuje się także glicerynę, ale chyba nie ma sensu się w to bawić póki co :)

Dzięki

0
DużaTajemnicaWiedzy napisał(a):

Czy znacie przepis na zimny napój bezalkoholowy pozornie rozgrzewający?

Terpentyna z pieprzem.

0

Ja za to polecam wkładki rozgrzewające. Można takie dostac w intersporcie do butów i rękawiczek. Idealnie sprawdzają się, jeśli zimą chcemy spędzić parę godzin na dworze, bo taka wkładka grzeje przez 6h.
W zeszłą zimę z takowymi wybrałem się nad białe morze i sprawdziły się idealnie.
A napić to się można herbaty, w kawiarni ;)

0
somekind napisał(a):
DużaTajemnicaWiedzy napisał(a):

Czy znacie przepis na zimny napój bezalkoholowy pozornie rozgrzewający?

Terpentyna z pieprzem.

Rada trochę jak rm -rf na forach linuchowych.
Terpentyna jest dobra ale do użytku zewnętrznego

0
wasiu napisał(a):

Ja za to polecam wkładki rozgrzewające. Można takie dostac w intersporcie do butów i rękawiczek. Idealnie sprawdzają się, jeśli zimą chcemy spędzić parę godzin na dworze, bo taka wkładka grzeje przez 6h.
W zeszłą zimę z takowymi wybrałem się nad białe morze i sprawdziły się idealnie.
A napić to się można herbaty, w kawiarni ;)

Jak ta wkładka pobiera prąd od akumulatora? Muszę mieć w bucie miejsce(wtedy bateria szybciej siądzie bo będzie jej zimno), czy ciągnąć kabel przez całą nogawkę aż do kieszeni spodni?

1

A kto ci powiedział że to jest na prąd?

0
othello napisał(a):

A kto ci powiedział że to jest na prąd?

Wszedłem na stronę intersportu, w sklep i wpisałem w wyszukiwarce "wkładka". Pokazało się wkładki i wybrałem tą która miała w nazwie coś kojarzącego się z grzaniem http://esklep.intersport.pl/pl/product/69219/wkladki-therm-ic-classic tu nic o niej nie ma, ale jak skopiowałem nazwę do googla to znalazłem http://www.therm-ic.pl/thermic-sole-classic.html i tam jest napisane "Nadaje się do wszystkich akumulatorów Therm-ic" czyli jest na prąd.

2

http://www.hike.pl/wkladki-grzejace/
http://pl.wikipedia.org/wiki/Ogrzewacz_d%C5%82oni

Przykładowy opis: http://www.hike.pl/saszetka-ogrzewajaca-cialo-ultrawarmer.html?tpl=

Czy naprawdę google trudne w obsłudze jest? Najlepsze (bo wielokrotnego użytku) są właśnie te wykorzystujące krystalizację. Związek chemiczny w saszetce zaczyna krystalizować po zgnieceniu saszetki lub przy silnych wstrząsach, przechodząc ze stanu ciekłego w stały, wydzielając przy tym sporo ciepła. Aby przywrócić stan ciekły, gotujemy saszetkę w wodzie - po wystudzeniu gotowa do ponownego użycie.

Tutaj mniej więcej opisana jest zasada działania: http://www.chemmix.artnet.pl/index.php?s1=02&s2=006&s3=003

Oczywiście nie wspominam już, że o takich reakcjach i o cieczach przechłodzonych uczy się w szkole podstawowej na lekcjach chemii, widać nie wszyscy uczęszczali do szkół i potem wypisują herezje na forach, o kablach i akumulatorach w bucie.

Widziałem nawet opisy, jak samemu coś takiego przyrządzić - wystarczyło wlać do butelki i zamknąć, jest kilka w miarę ogólnodostępnych substancji które się tak zachowują, jak wspomniany tiosiarczan sodowy.

Polecam mniej picia z piersiówki, a więcej rozumu.

4

W ciepłych butach i rękawiczkach o odmrożenie trudniej.
Jak na dworzu -30 to się trzeba ubierać na -30...

0
othello napisał(a):

http://www.hike.pl/wkladki-grzejace/
http://pl.wikipedia.org/wiki/Ogrzewacz_d%C5%82oni

Przykładowy opis: http://www.hike.pl/saszetka-ogrzewajaca-cialo-ultrawarmer.html?tpl=

Czy naprawdę google trudne w obsłudze jest? Najlepsze (bo wielokrotnego użytku) są właśnie te wykorzystujące krystalizację. Związek chemiczny w saszetce zaczyna krystalizować po zgnieceniu saszetki lub przy silnych wstrząsach, przechodząc ze stanu ciekłego w stały, wydzielając przy tym sporo ciepła. Aby przywrócić stan ciekły, gotujemy saszetkę w wodzie - po wystudzeniu gotowa do ponownego użycie.

Tutaj mniej więcej opisana jest zasada działania: http://www.chemmix.artnet.pl/index.php?s1=02&s2=006&s3=003

Oczywiście nie wspominam już, że o takich reakcjach i o cieczach przechłodzonych uczy się w szkole podstawowej na lekcjach chemii, widać nie wszyscy uczęszczali do szkół i potem wypisują herezje na forach, o kablach i akumulatorach w bucie.

Widziałem nawet opisy, jak samemu coś takiego przyrządzić - wystarczyło wlać do butelki i zamknąć, jest kilka w miarę ogólnodostępnych substancji które się tak zachowują, jak wspomniany tiosiarczan sodowy.

Polecam mniej picia z piersiówki, a więcej rozumu.

Google nie jest trudne w obsłudze(chociaż regexpa czasem brakuje). O ocieplaczu elektrycznym to nie żadna herezja i nawet link do takiego podałem. Dodatkowo chemicznie grzejących wkładek w intersporcie nie widzę, a właśnie o intersporcie było napisane.
Grzanie chemiczne znalazłem przy okazji, ale dalej, odnosiłem się do postu w którym mowa o intersporcie gdzie są elektryczne.
Chemii w podstawówce nie ma, a przechłodzenie znam i nawet stosowałem.
Zarzucanie, że nie chodziłem do szkoły jest zwyczajnym chamstwem.
Piersiówki nawet nie posiadam, i robienie ze mnie żula też jest chamstwem.
Historyjka jest nie o mnie, tak samo jak w różnych konkursach jest napisane, że na planecie jakiejś mieszkały wyrazy i jak się starzały to im się literki zmieniały, i wcale to nie znaczy, że taka planeta istnieje.
BTW:
Zminusować cię nie mogłem, bo do tego trzeba być zalogowanym.
Także trochę kultury.

0

A wydawać by się mogło, że te ogrzewacze, o których pisał @othello, to powszechnie znana rzecz, a tutaj takie spinki ludzi, którzy tego nie znali...

0

Polecam cytrynówkę lubelską, super wchodzi bez zapojki.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1