Sen a praca umysłu

0

Jak funkcjonuje wasz umysł z małą ilością snu? Mój całkowicie leży. Wiem, że chyba każdy funkcjonuje gorzej gdy mało śpi, ale u mnie problemem jest to, że nie potrafię prawie nic zrobić gdy śpię mniej niż 5 godzin. I do tego muszę spać te 5 godzin w odpowiednich ramach, tzn np. od 2 do 7 też odpada, bo idę spać za późno. Więc jak to jest u was? Nie pytam o to jak to rozwiązać tylko czy też macie taki problem.

0

To po co śpisz tak mało?

0

Oczywiście, że sen ma wpływ na funkcjonowanie za mało snu to rozkojarzenie itd, natomiast za dużo to rozleniwienie. Są różne teorie kiedy spać i ile spać np. http://sleepyti.me

0

po 3-4 dobach bez snu człowiek widzi całe otoczenie jak by w ruchu. po 5 zaczyna już majaczyć.

0

Generalnie to jest tak, że nockę zarwać/spać godzinę lub dwie potrafię i następnego dnia być względnie efektywny (nie pisać jakichś głupot, myśleć w miarę spójnie), lecz potem nagle umiejętność koherentnego myślenia mi spada.
Drugim przypadkiem jest spanie przez dłuższy okres mało - np 3-5 h przez tydzień/dwa. Wtedy na początku jest w miarę ok, ale po trzech-czterech dniach zdarza się mieć problemy z pamięcią, a po tygodniu sam się łapię na łamaniu camelCase'a albo kwiatkach typu:

	if(string==string2){
		// rób tutaj coś
	}

przy czym ww kod jest pisany w Javie.

Generalnie: jeśli nie musisz, nie siedź po nocach. Jeśli zdarzył Ci się projekt, w którym siedziałeś po nocach - to zapamiętaj to jako nauczkę. Jeśli zdarzają Ci się chronicznie takie projekty - odejdź z firmy, bo:
a) firma ma słabych zarządzających projektami
b) firma ma Ciebie głęboko gdzieś, będzie Cię eksploatować i potem wyrzuci jak śmiecia

5

Generalnie: jeśli nie musisz, nie siedź po nocach.
Niektórzy lubią ;-) ale nie może to być kosztem snu.
Jeśli siedzisz do 4, to potem śpisz do 11. Proste..

1

U mnie to mocno zależy od aktualnego projektu... Jak w czerwcu miałam fajny projekcik, nowy framework do poznania, elementy rozszerzonej rzeczywistości, to się świetnie bawiłam pisząc go i spałam dziennie po 2-3 godziny (w porywach 4-5). Na mój umysł wpływ to miało taki, że wpadłam w tryb, w którym działasz jak maszyna - 3h spania, 8h programowania, 2h przerwy, 10h programowania. Mało czasu, więc każda godzina była wykorzystana na maksa - jak jest czas relaksu, to bierzemy klucz francuski i idziemy zabijać te trupy (Dead Island), a jak jest czas pracy, to nie wchodzimy na 9gaga.

A teraz piszę pracę magisterską.
Matko jedyna, nigdy jej nie skończę :/ Wracam z pracy ok. 17, siadam do kompa, otwieram projekt. Nagle strasznie przeszkadza mi bałagan w pokoju. Naczynia trzeba pozmywać. Wracam do kompa, patrzę na projekt. O, tu jest to zagadnienie, nad którym wczoraj tak się zastanawiałam i zastanawiałam. Rozpoczynam kontynuację zastanawiania się. Stwierdzam, że lepiej jest się zastanawiać obierając jabłka. Wkrótce mam szarlotkę i zero linijek kodu do przodu. Siadam jeszcze raz, tym razem postanawiam za wszelką cenę skupić się na pracy. Skupiam się i skupiam i nawet coś tam niby stukam w tą klawiaturę udając, że piszę, choć nie powiedziałabym, że funkcjonalność programu posuwa się do przodu. Ok. 22 zasypiam na klawiaturze. Gdy się budzę, stwierdzam, że to bez sensu, obiecuję sobie szczerze, że obudzę się o 6tej i będę programować jak szalona! Ze spokojnym sumieniem kładę się spać. O szóstej wyłączam budzik, śpię do 9tej, żeby nie było żadnych wątpliwości, że już muszę lecieć do pracy i nie zdążę nic napisać.

W czerwcu mało spałam, a powstał fajny, duży i sensownie wyglądający projekt.
Teraz śpię niesamowicie dużo, za to mój mózg zachowuje się jak otumaniony.

Tylko nie mówcie mi, że trzeba było wybrać ciekawszy temat magisterki - temat był bardzo ciekawy, póki nie trzeba było zacząć go realizować :/

1

Ja nie potrafię poprawie funkcjonować jak nie prześpię 6h dziennie. Oczywiście, jak się przygotuje, to jestem w stanie pociągnąć 48h, ale następstwem tego jest strata następnego dnia na odsypianie..
Nie ma snu, nie ma pracy! ;)

0

Zależy od ilości rzeczy do zrobienia. Jednak głównie staram się spać nie mniej niż 7h. Jeśli śpię mniej, to później czuje się niezresetowany do końca i to odbija się na normalnym egzystowaniu w ciągu dnia. Są czasem dni, kiedy nie czuję się w ogóle zmęczony i zarwę to noc, ale pod koniec następnego dnia już czuje się zmęczenie organizmu.

0
arturrrrrr napisał(a):

Jak funkcjonuje wasz umysł z małą ilością snu?

ja nie wiem jak funkcjonuje z dużą bo odkąd pamiętam to niedosypiam

1

A zarwijcie czasami nockę, zwłaszcza teraz, kiedy nadchodzi jesień. Jest tak fajnie, surrealistycznie, niczym w opowiadaniu Dicka. Pracować może się nie da, ale te wrażenia :D

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1