Chcę kupić samochód, potrzebuję pomocy...

0

Witam serdecznie.

W pierwszej kolejności to chciałbym powiedzieć, że szukam samochodu używanego w cenie do 6000 zł.
Długo szukałem w Internecie jakiejś oferty i znalazłem to: http://tiny.pl/hpf48
Kto mi powie czy ta oferta jest godna uwagi?
Totalnie nie wiem czym się kierować przy zakupie, chciałbym po prostu tanią furę, w miarę ekonomiczną, która nie rozsypie się w momencie jak włożę kluczyk do stacyjki.
Wszelkie informacje z konkretnymi pomysłami mile widziane.

Z góry dziękuję za pomoc.

0

Honda Civic? Golf III? Seat Ibiza ew.?

0

Ze swojej strony polecam Mazdę 323 V generacji. Użytkowałem taką przez rok i żadnych problemów, spalanie na trasie poniżej 7l. Sam jestem obecnie w trakcie poszukiwań auta i raczej tylko "japońce" wchodzą w grę. Części wcale nie są takie drogie, a przynajmniej nie ma częstych napraw. Zresztą, można poczytać na necie jak ludzie chwalą sobie te samochody.
Te stare Astry też podobno nieźle się sprawują. Jednakże ta, którą podałeś, ma tylko 60 koni, a to trochę mało. Szybko zapragniesz więcej.

0
gienek napisał(a)

Ze swojej strony polecam Mazdę 323 V generacji. Użytkowałem taką przez rok i żadnych problemów, spalanie na trasie poniżej 7l. Sam jestem obecnie w trakcie poszukiwań auta i raczej tylko "japońce" wchodzą w grę. Części wcale nie są takie drogie, a przynajmniej nie ma częstych napraw. Zresztą, można poczytać na necie jak ludzie chwalą sobie te samochody.
Te stare Astry też podobno nieźle się sprawują. Jednakże ta, którą podałeś, ma tylko 60 koni, a to trochę mało. Szybko zapragniesz więcej.

Dotychczas jeździłem limuzyną BMW 520D z 2009 - generalnie każdy samochód po tym będzie wydał mi się rozpieprzonym gratem, ale aktualnie potrzebuję takiego samochodu którym z punktu A dojadę do trudno dostępnego punktu B, więc 60 KM mi starczy, wystarczy, żebym na 5 biegu miał z 90 KM/H, a za tirami się będę wlekł, bo jakoś nie wyobrażam sobie wyprzedzania tą Astrą na międzymiastowej.

0

renault megane, za 6k kupisz w dobrym stanie, male acz zgrabne autko

0

Jeśli dobrze widzę to rdza ją zżera, a to jest coś z czym nie wygrasz.

0

jaki rocznik Cię interesuje? Do 6k może być Omega B, Golf, Ibiza, Vectra B (aczkolwiek jedna z pierwszych za tą cenę), sporo tego by można wymienić...
Na pewno omijaj fiaty, daewoo i większość francuskich.

0

golf II to niezniszczalne auto terenowe ktore pojedzie i na gnojowce :] polecic!

1

Za 6k bym sie nawet nie bawil w kupno samochodu. Po co Ci cos, co sie za chwile popsuje, a naprawa tego to conajmniej drugie 6k?
Niestety samochody uzywane maja to do siebie, ze sie psuja, zwlaszcza te co juz maja dekade za sobą. Sam kupilem Avensisa za 15k i teraz wracam z powrotem do roweru, bo wyszlo mi, ze przez 5 miesiecy uzytkowania, wlozylem w niego dodatkowe 5tys zl (paliwo i naprawy).
Tak jak mi mowili wczesniej, tak jak teraz powtorze: samochod to skarbonka bez dna, jak nie masz 'drobnych' ok 800-1000zl miesiecznie to nie kupuj... bo tyle Cie utrzymanie auta bedzie kosztowalo jak podliczysz se paliwo, ubezpieczenia i naprawy.

A jeszcze taka uwaga co do 'okazji' jakbys jednak chcial na sile. Poznalem takiego, ktory wlasnie kupil 'okazyjnie' auto za 6tys zl. Dopiero po zakupie okazalo sie, ze jest zespawane z dwoch roznych aut i jest na krawedzi rozpadu, tak ze nawet za 2tys zl nikt tego nie chcial sprzedac. Na pierwszy rzut oka tego nie bylo widac, a do mechanika z autem wpierw nie pojechalem, bo wkoncu 'okazja'. Po podpisaniu papierow nawet prawnik mu nie pomogl, wiec uwazaj co bierzesz.

0

Za 6 tyś zł to szału nie ma... Fakt, że nadal jesteśmy na samym końcu UE jeśli chodzi o zarobki i wiek auta.... (W Niemczech za 5 wypłat masz nowe auto, takie no... kompaktowe, nie mówię, że marki premium).
Za 6 tyś mogę polecić Ci Daewoo Lanosa z LPG (najlepiej sekwencją, 4 Generacji). Blacha w porządku, nie gnije jak Ople czy Fordy (w tych pieniądzach). Wszelkie Seicento, Matizy odradzam. Wbrew pozorom nie są aż tak ekonomiczne przy obecnym natężeniu ruchu (mały silnik trzeba wysoko kręcić, więc i tak dużo spali, poza tym generować będzie sporo hałasu, brak mocy przy wyprzedzaniu Tira itp.).
Ewentualnie, w tej kwocie można kupić Skode Felicie (tutaj zwróć uwagę na blachy).

0

W tej cenie to proponuje Matiza za 3-3.5 tys a reszte gotowki przeznaczysz na wymiane oleju, rozrzadu, filtrow, swiec itd. slowem na doprowadzenie autka to stanu uzywalnosci.... erm zapomnialem ze panowie informatycy ch..a wiedza o mechanice :(

2

polecam audi 80. sam jeżdżę 23-letnim audi 90, odpala nawet w najgorsze mrozy, pali jak na takie stare auto skromnie (wczoraj po 5h jazdy wyszło 6.3l/100km, zwykle w trasie 6.8, a w mieście 11), zero rdzy (nawet na podrapanych elementach!), tanie i łatwo dostępne części (nowy wahacz po tym jak zwinąłem stary na krawężniku kosztował 140zł, a prosta konstrukcja umożliwiła mi samodzielną wymianę)... do tego całkiem wytrzymały - kilka miesięcy temu furgonetka stuknęła mnie w bagażnik; wygięła się jedna listwa i minimalnie odkształciła się klapa, koniec zniszczeń.
zrobiłem w tym audku 18 tysięcy km, mimo okazjonalnych stuków, buczeń i pisków nigdy mnie nie zawiodło i dlatego wszystkim polecam stare auta tej marki. za kilka miesięcy kupię kolejny samochód, też będzie to audi (pewnie stare a6). może będziesz chciał kupić moją dziewięćdziesiątkę (3.5k, z alusami) ;-)

1

user image

Tylko nie Daewoo, proszę Was! -,- owszem, mogą się "trafić" modele, które jakoś całkiem ok jeżdżą, ale za tą kasę jest mnóstwo innych nieziemsko lepszych aut, dlaczego mnie akurat to drażni? Bo miałem dobre chody w Daewoo-FSO i wiem w najdrobniejszych szczegółach to, jak akurat koreańce robili te samochody, to jest porażka na całej linii, pracownicy zamiast być dumni, że robią samochody to się kryli i szczerze (i z przykrością) odradzali ten szmelc.
Lanos: elektryka to jakaś kpina.
Matiz/Tico: ich wytrzymałość można porównać z kartonowym autem.
Ogólnie blachy pojazdów Daewoo to załamka na maxa, gorsze to są chyba tylko zezłomowane już pojazdy. Ale tak jak wspomniałem, są ofc jakieś małe wyjątki i jeśli ktoś mi mówi, że jest w pełni zadowolony z samochodu daewoo to jestem w porównywalnym szoku jakbym trafił 6 w totka ;]

0

A ja polecam Seicento. Kupiłam jedno takie za 3100, konieczny był mały remont (szlifowanie głowicy i wymiana miliona pierdół - poprzedni właściciel jeździł z zapchanymi świecami i zjechanymi klockami -_-') co w sumie dało koszt uzyskania sprawnego samochodu rzędu ~5000. Silnik 1.1 przy tej masie daje mocy aż nadto, krótko mówiąc śmiga jak ta lala :) Do tego mało pali, jeździ na LPG, zaparkuje WSZĘDZIE i wykręci WSZĘDZIE. Mogę stanąć w poprzek pasa i nie wystaje :D (czasem bardzo przydatne)

1

Seicento to puszka, taka mala trumienka, wspolczesniejszy maly fiat..... Pedaly hamulca i gazu blisko siebie, pali duzo jak na taki maly silniczek (Audi A4 1.8 mniej spala) i glosne.

1

Za 6k Honde Civic dość bezawaryjna da sie wyczaic, to raczej lepsza propozycja niz Seicento czy Matiz ;)
Zresztą sam poczytaj opinie.

0

Kolega kupił za 6k Peugeot 206. Nie ma problemu z zapalaniem. Autko mu pali natychmiastowo po przekręceniu kluczyka.

0

Jeśli chodzi o Lanosy, to znam ludzi którzy od nowości zrobili ponad 300 000 km Lanosem :)
Seicento odradzam, miałem jako auto zastępcze za służbowe. Wcale mało nie palił jak na takie auto (są większe, które palą podobnie albo mniej). W sumie prawie tyle samo co służbowy Citroen Berlingo. Ale po 500 km jazdy Sejem po obwodnicach między Tirami, w duży wiatr to już się nie chciało nic robić. W Berlingo jednak człowiek się tak nie męczył.
Z mojej strony mogę polecić Ci :

  • Daewoo Lanos

  • Seat Ibiza II FL

  • Opel Astra 2

  • Skoda Felicia (po liftingu wersja-z tym grillem podobnym do Octavii)

  • Citroen Xsara

  • Fiat Punto II (unikaj tylko tych najsłabszych wersji silnikowych-w mieście będą Cie wyprzedzać i spychać na bok nowsze autobusy)

  • jak masz zacięcie mechanika to Daewoo-FSO Polonez Caro/Atu Plus. Zostanie Ci jeszcze na dobre wakacje

Do aut typu Audi 80 czy A4, Golf III to w tej kwocie bym podchodził baaaaaaaaaardzo ostrożnie.

Piszę oczywiście o wersjach benzynowych. Za taką kwotę daruj sobie diesla. Koszty napraw, używany będzie mieć większy przebieg itp. Poza tym ekonomiczniej będzie wstawić dobrą sekwencyjną instalacje gazową.
Jeśli uprzesz się na diesla to szukaj bez turbo, najprostszego, trwałego diesla.
Generalnie patrz, też pod kątem blacharki. Naprawy blacharskie są kosztowne... Mały problem jak gniją nadkola czy klapę (to da się łatwo wymienić na nowy element), gorzej jak lecą podłużnice, mocowania foteli, podłoga, mocowanie zawieszenia itp. Tutaj naprawy są kosztowne, a olanie tego grozi nawet wypadkiem...
Jeździłem różnymi pojazdami i wiem, że zakup to nie taka prosta sprawa. Czasem lepiej dołożyć i kupić egzemplarz po wyższej niż rynkowa cena, niż kupić "okazję" a później płakać.... i płacić.

1
LOSMARCELOS napisał(a)

Jeśli chodzi o Lanosy, to znam ludzi którzy od nowości zrobili ponad 300 000 km Lanosem :)

Trenowali pchanie do Strongmenów?

1

6k to trochę mało, ale zasady przy kupowaniu samochodu są takie same jak dla każdego przedziału cenowego.

  1. Nie napalać się na nic, jak się napalasz to przestajesz dostrzegać to co sprzedający chce przed kupującym ukryć - oceniaj auto ma chłodno,
  2. Nie spiesz się, nie ma czegoś takiego jak jedyna okazja która jak przegapisz albo jak się będziesz dłużej zastanawiał to się juz nie powtórzy, w cholerę wystawiają samochodów co jakiś czas trafia się cos na co warto zwrócić uwagę trzeba tylko konsekwentnie szukać.
  3. Przed kupnem, zdecyduj się na 2 max 3 konkretne modele które Cię interesują i naczytaj się o nich w necie, znajdź wszystkie słabe punkty tych samochodów - jak przyjdzie co do czego to może być podstawa do wytargowania niższej ceny
  4. sprawdzaj zawsze stan samochodu w rzeczywistości, nie oceniaj po zdjęciach i opisach w necie to prawie zawsze cos tam tuszuje albo przekolorowuje, ja sprawdzałem najpierw z kumplem który trochę się znał, a potem jeździłem na warsztat - zanim kupiłem obecny samochód, 4 przepuściłem przez warsztat wydałem na to lekko ponad 1k ale warto było, na razie odpukać nic nie wyłazi
    4a) jakby Cię to interesowało, to wyrobiłem sobie taki sposób, że umawiałem się ze sprzedającym w warsztacie i w pierwszym rzucie umówiony wcześniej mechanik maglował po swojemu samochód za jakieś 50zł i potem gadałem sam na sam z tym mechanikiem bez sprzedającego co i jak wyczaił, jak samochód był ok., to na geometrię kół i tam nie ma zmiłuj się - wszytko wyłaziło - świetna Lancia Lybra, w świetnym stanie mechanicznym i wykończeniowym którą już chciałem kupować okazała się czterośladem, ciężko było ale odpuściłem
  5. 6k to niewiele ale z takim budżetem na samochód, zgaduje że nie masz dużo więcej na koszty normalnej eksploatacji - na twoim miejscu szukałbym czegoś małego, czegoś czego jeździ dużo i co ma tanie części zamienne, oczywiście dobrze kupić starą Toyote Corolle albo Honde Civic (starsze modele), ale japonce maja ta wadę ze części do nich są drogie a wsadzając zamienniki, uruchamia się reakcje łańcuchową, zaczyna lecieć wszytko po kolei.
  6. Nie patrz na stereotypy, typu "Francuzy", "Fordy", "Fiaty" itp. moim zdaniem ważny jest stan samochodu który kupujesz, zadbany fiacik punto o którego właściciel dbał, będzie ci dłużej służył niż toyota którą szpanował jakiś małolat, ale zapominał olej wymieniać na czas itp. Nie wierz w te bujdy o jakimś dziadku czy babci która prawie nie jeździła tym samochodem itp.
  7. Nie bój się policji, jak juz wszytko sprawdzisz i wszystko z samochodem będzie ok będziesz tylko przed podpisaniem umowy, poproś sprzedającego o możliwość sprawdzenia samochodu na komendzie (rejestr aut kradzionych i takie tam) jak sprzedający jest czysty to bez mrugnięcia okiem zajedzie i pozwoli sprawdzić, chociaż miałem przypadek ze facet był 3cim właścicielem Forda Fiesty (totalny wypas + skóry) bez problemu pojechaliśmy na komisariat, juz na wieczór umawialiśmy się na podpisywanie umowy, i policja zatrzymała samochód na parkingu , cos z VINem na kielichu było nie tak, przebijany albo cos tam, też cholernie ciężko było odpuścić taki samochód, prawie miesiąc czekałem na werdykt co i jak z samochodem czy jest czysty czy ktoś przy nim majstrował, czy to błąd testu, pytałem znajomych wszyscy radzili że jak policja zatrzymała to lepiej odpuścić, też ciężko było ale w końcu olałem…

A tak w ogóle to jeżeli jednak kupisz jakieś g**no a mimo to będziesz w stanie przekonać siebie że zrobiłeś świetny interes i że i tak jesteś zajebisty, to olewka ;)

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1