Pytanie o możliwość odbycia prac interwencyjnych

0

Witam, szukam możliwości odbycia prac interwencyjnych z Urzędu Pracy.
Jestem po kursie Podstawy SQl/PSQL - na razie są to proste zapytania do bazy, importy, joiny na tabelach, tworzenie triggerów, pętli. W przyszłości chce się dokształcić w jav-ie i flashu, oraz hobbystycznie w grafice 3D(bez powodów pracowniczych, lubię ją).
Perspektywa ciągłego dokształcania mnie nie zniechęca. Jeśli nie jako pomocnik, mogłabym ew. pomagać w biurze, proszę o ew. porady gdzie mogłabym wysyłać swoje CV, może mogą Państwo polecić kogoś z branży.
Pozdrawiam.

0

Prace interwencyjne to są raczej dla ludzi bez kwalifikacji, czyli zbieranie śmieci/złomu, kopanie rowów, przeprowadzanie dzieci przez ulicę.
Jeśli myślisz, że urząd pracy znajdzie ci pracę w IT, to może powinieneś zająć się zbieraniem ziemniaków.

0

Zapomnij o UP, nie ma czegoś takiego jak "prace interwencyjne w IT". Próbuj szczęścia w rekrutacji na staż lub etat do korporacji typu Comarch, Infovide-Matrix, Sygnity. Tam przyjmują tylko studentów.

0

dziękuje serdecznie za porady w stylu "idź kopać ziemniaki" widzę że na każdym forum jest to samo, traktowanie ludzi bez pracy jako gat. gorszej kategorii, nie wiem czym to jest spowodowane, frustracją we własnej pracy i chęcią wyżycia się na innych? Nim dłużej żyje i czytam fora, tym bardziej jestem pewna że lepiej je tylko czytać, niż wypowiadać się...otóż prace interw. to nie tylko"kopanie rowów" takie myślenie jest stereotypowe...to od pracodawcy zależy czy zechce mu się ruszyć d... i wypełnić parę papierów, ale jak widzę marne na to szanse przy takim myśleniu, pozdrawiam.

0

@Gabriela W nikt cię tu nie chce obrażać ale realia są takie że normalne firmy z branży IT nie bawią się w zatrudnianie ludzi z UP. Czemu?

  1. Jeśli ktoś potrafi programować i nie umie sam sobie znaleźć pracy w IT to znaczy że jednak programować nie potrafi, bo inaczej po 2-3 rozmowach miałby pracę.
  2. Bo zwykle stać je na to żeby zatrudniać ludzi samodzielnie i nie uzależniać się od jakichś urzędów
    Tak więc proponuję poduczyć się Javy (bo sam SQL to trochę mało) i uderzać do jakiejś korporacji, bo tam jest spora szansa się załapać bez doświadczenia.
    Ew bez znajomości Javy mozesz próbować załapać się w korpo jako testerka.
0

Przepraszam, zapomniałaś napisać skąd jesteś, a to może być bardzo pomocne w szukaniu takiej pracy/praktyk.
Napisz jeszcze na czym miały by polegać te prace interwencyjne? Kto komu by płacił? Urząd pracodawcy? Pracodawca Tobie, czy może Ty pracodawcy?
Ja mam chłopaka na praktykach u siebie, który najpierw chciał pracować za kasę ale odpadł po 5-zdaniowej rozmowie ze mną.
Powiedziałem mu, że w programowaniu ma poziom 3 klasy podstawówki ale jeśli chce, to mogę mu podsyłać zadania i ma klepać programiki, na które ja potem zerkam i daję uwagi.
Pracował tak sobie 2 miesiące. Widziałem, że ma zapał i dopytywał się o praktykowanie w firmie. Dałem mu do wyboru: albo płaci za praktyki gotówką albo je odpracowuje. Zdecydowanie wybrał wariant drugi. Umówiłem się na pół roku praktyk i potem pół roku pracy. Jest bardzo zadowolony.

pzdr
squash

1
Gabriela W napisał(a)

dziękuje serdecznie za porady w stylu "idź kopać ziemniaki" widzę że na każdym forum jest to samo, traktowanie ludzi bez pracy jako gat. gorszej kategorii, nie wiem czym to jest spowodowane, frustracją we własnej pracy i chęcią wyżycia się na innych? Nim dłużej żyje i czytam fora, tym bardziej jestem pewna że lepiej je tylko czytać, niż wypowiadać się...otóż prace interw. to nie tylko"kopanie rowów" takie myślenie jest stereotypowe...to od pracodawcy zależy czy zechce mu się ruszyć d... i wypełnić parę papierów, ale jak widzę marne na to szanse przy takim myśleniu, pozdrawiam.

Czy moim celem było cie obrazić? NIE!
Czy to była obelga? O TAK!
Twoja wypowiedź zdradza totalną niezaradność życiową. Ta obelga jest po prostu pacnięciem w łeb, by wybudzić cię z tego marazmu.
Sorry, ale na rynku pracy w branży IT jest tak silne ssanie na pracowników, że twoje oczekiwania "prac interwencyjnych" są po prostu dziwne. Najwyraźniej kiedyś gdzieś w swoim życiu nabyłaś złą mentalność i musisz coś zrobić, żeby się pozbyć takiego podejścia, albo "pac w łeb" i marsz na kartoflisko.

Weź napisz przyzwoite CV roześlij je do 10 firm i chodź na rozmowy kwalifikacyjne, jeśli efektu nie będzie po 4 to się nie przejmuj, tylko aplikuj do skutku. Jeśli coś potrafisz, to w maks 3 miesiące coś znajdziesz. Tylko nie szukaj jedynie w jakieś małej mieścinie, ale w większych miastach. Jesteś kobietą, co jest rzadkością w IT, więc w niektórych firmach będziesz mieć fory, np Motorola w Krakowie (tam za narajanie żeńskiego pracownika dostaje się premie).

0
Shalom napisał(a)
  1. Jeśli ktoś potrafi programować i nie umie sam sobie znaleźć pracy w IT to znaczy że jednak programować nie potrafi, bo inaczej po 2-3 rozmowach miałby pracę.

Wystarczy mieć trochę wyższe wymagania finansowe i może zejść dłużej niż 2-3 rozmowy :)

0

@AdamPL oczywiście że jak ktoś ma wymagania z kosmosu to pewnie tak. Ale kogoś kto chciał załapać pracę z UP to pewnie się nie tyczy.

0

Do UP przy braku pracy idzie się tylko po świadczenia zdrowotne i ew. po zasiłek. Do niczego innego UP się nie nadaje.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1