Lancuszki majace wzbudzac wspolczucie

0

Na pewno wielu z was niejednokrotnie dostawala lancuszki typu: jezeli klikniesz na ten link, to GG wyplaci osobie X 50gr. Ostatnio widzialem jakis lancuszek na fb ze zdjeciem zdeformowanego dziecka, zachecajacy do klikania "Lubie to", bo wowczas fb bedzie wyplacal pare centow od klikniecia, na operacje dla tego dziecka.

Zastanawia mnie, czym kieruja sie tworcy takich lancuszkow, co jest ich motywacja, aby grac na tego typu odruchach i uczuciach ludzkich? Nie potrafie tego pojac... a ludzie oczywiscie naiwnie w to wierza i klikaja w to, albo rozsylaja dalej...

0

Według mnie jest to pewna odmiana trollowania.
Pewnie koleś ma później po prostu niezły ubaw z tych ludzi, którzy kliknęli Lubię to! czy opublikowali wpis na Tablicy, Śledziku, czy co tam jeszcze jest.

0

No to ja, chociaż staram się selekcjonować znajomych widziałem już w tym miesiącu ze 3 "poranione psy", z motywem popularnej ostatnio historyjki, że tegoż psa przywiązali właściciele do auta i ciągnęli za samochodem, dziecko z deformacją też było, inne chore dzieci także bywają. A chwila googlowania i okazuje się, że piesek był z jakiś testów chemicznych na zwierzętach, zdjęcie z 2007 bodajże, dziecko z deformacją to tak popularne zdjęcie w internecie, że cholera wie, skąd się wzięło, reszty nie sprawdzałem.

Co ciekawe, nawet jak się wysilić i pokazać skąd są zdjęcia, ogarnąć ludzi, że Facebook nawet nie wie o tych dziwnych akcjach, a co dopiero, żeby płacili, podsyłać linki - większość tego nie zrozumie i będzie robić, co robiło. Albo mój komentarz do koleżanki, że nie myślałem, że nawet ona się na takie coś pisze, został skomentowany tak: 'moja "naiwność" tutaj nie zaszkodzi więc nie widzę problemu'. Szkoda dyskutować. Może takie poczucie wewnętrzne - "ale jestem dobry, kliknąłem share"?

A motywacja osób rozpoczynających akcje?
Do głowy przychodzi mi tylko "zakład, że jutro mój obrazek zsharuje połowa polski?".
Ew konkurs na kwejku chcą tak wygrywać (motyw z ww. psem - tylko ze zmienioną ciut treścią - był wysoko w TOP jak zaglądnąłem raz, bo kolejna osoba zsharowała to).

Tak czy tak. Do Internetu powinno mieć dostęp jakieś 30% społeczeństwa, a 90% z nich tylko w trybie read-only.

0

Ostatnio było takie coś: http://rckik-opole.com.pl/?&status=2&id=184

0
dzek69 napisał(a)

Do Internetu powinno mieć dostęp jakieś 30% społeczeństwa, a 90% z nich tylko w trybie read-only.
:D :D :D :D :D :D :D :D

0

Pro po ludzkiej naiwności, to mnie bardzo wkurzają takie teksty jak: "Ostatnio pojawiły się problemy z szybkością facebook'a, przez co jego autor postanawia zrobić więcej miejsca w bazie danych i usunąć konta nieaktywnych użytkowników. Wyślij tą wiadomość w ciągu 10 min bo inaczej usuną Ci konto. Pozdrawiam, administrator Facebooka".

0

Hmm... ja mam chyba dziwnych znajomych,bo chyba jedyny łańcuszek jaki widziałem na FB to pies i to parę mies. temu... O dziecku z deformacją też mi nic nie wiadomo;)

0

Gro ludzi po prostu ślepo wierzy w to co jest napisane. Nie weryfikują informacji z innych źródeł, więc można im wmówić wszystko.

0

Łańcuszkowanie obawiam się jest starsze niż fejsbuk. Tylko teraz stało się tańsze i dostępniejsze. Łańcuszki v2.0.
W czasach analogowych, kiedy jako dzieciak korespondowałam z jakąś dwudziestką fanek Sailorek, co chwilę przychodziły do mnie koperty z dopiskiem Widortcoś. W środku notka, że spotkają mnie nieszczęścia, jeśli nie wyślę kilku kopii dalej, a każde ileś groszy z tej wysyłki idzie na konto (chyba) kogoś bardzo chorego. Pamiętam, że raz zabrałam się za przepisywanie tego, ale mój wewnętrzny leniwiec wziął górę i nigdy nic nie wysłałam (btw, znaczek pocztowy na list kosztował wtedy 55 groszy). Matka znów latała z jakimś łańcuszkowym ciastem swego czasu. Później łańcuszki smskowe- jak nie wyślę do pięciu osób dalej, to nie znajdę chłopaka i wyrosną mi wąsy ==' Ludzie mają wąskie horyzonty, bo zamiast czytać książki oglądają Taniec z gwiazdami i nie idą do lekarza, bo wolą biczować się czerwonymi sznurowadłami żeby przeszło. Nie dziwię się, że łapią się na te łańcuszkowe głupoty.

0

Może tacy ludzie tak bardzo chcą pomagać, że nie wiedzą o tym, że g**no mogą; Gdyby takim dać możliwość poprowadzenia jakiejś zbiórki pieniędzy, założę się, że uzbierali by więcej, niż Caritas;

Może się mylę, ale ktoś kto wystawia taką wiadomość i spamuje skrzynki to zwykły kłamca, może robi to dla zabawy, może dla testów ludzkiej uczciwości i wrażliwości, może innego... W każdym razie i tak nic nie zmienią, więc są idiotami; Zdrowy na umyśle człowiek nie marnuje czasu na takie rzeczy; Gdyby ktoś naprawdę chciał komuś pomóc to by się z nim spotkał, a co najmniej zdalnie udzielił tej pomocy o ile jest możliwa;

Wiele razy kilka lat temu dostawałem takie debilne łańcuszki na GG, w treści których było jakieś bardzo wzruszające opowiadanie o dwóch debilach jadących na motorze (mężczyzna i kobieta), z czego tylko operator tej maszyny miał kask; Nagle hamulce się zesrały i jadąc 200km/h kazał dziewczynie zdjąć mu kask z (bezdennie pustej) głowy, po czym załóżyć na swoją (bezgranicznie debilną) głowę; Biedactwa rozmazały się pewnie gdzieś pod mostem na wsi, z czego ww operatora składano przez kilka dni zbierając jego szczątki w promieniu kilometra, a dziewczyna jakimś dziwnym trafem przeżyła; Na dodatek jakby mało było, jak się tego opowiadanka nie wysłało do 10 osób w przeciągu 5 min, Tobie też groziło śmiertelne niebezpieczeństwo, ch*j wie jakie, UFO czy żółwie nindża, szlag miał Cię trafić w najbliższych dniach; Człowiek przed kompem sam nie wiedział czy się śmiać, czy płakać...

Ileż można czytać tych głupot? Chciałem normalnie porozmawiać a tu co chwila przychodzi takie ścierwo... Oszaleć można; Nawet specjalne "pluginy" wychodziły, które automatycznie kasowały takie wiadomości;

Ciekaw jestem tylko ile daje klikanie w brzuszek pajacyka...

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1