Oszczędzanie, inwestowanie

0

Nie mam co z pieniędzmi zrobić ;) i się tak zastanawiam w co by tu je wpakować, więc postanowiłem spytać was, gdzie lokujecie (o ile to robicie) swoje ciężko zarobione miliony? Jakieś fundusze akcyjne, lokaty, konta?
Pytam tutaj, żeby mieć obraz tego jak inni programiści sobie to wymyślili, w pracy się ludzi pytałem to większość lokaty + fundusze, ale tam też jest duży przedział wiekowy. Młodzi mają jeszcze trochę czasu, żeby się poduczyć z ekonomii, starzy już by chcieli na emeryturę ;)
Nie pytam gdzie się opłaca, tylko prosto z mostu - co robicie z nadwyżką, która wam co miesiąc w kieszeni zostaje?

1

w sehaninka możesz zainwestować- krok pierwszy: hurtownia 'u Stefana', krok drugi: lalkę poproszę : D

odwdzięczę się ciastem bananowym

0

jasno wydzielona kasa na zycie, czesc na lokacie jako poducha pod dupe w razie czego, a reszta z powrotem w obrot..., najwazniejsze i najtrudniejsze zeby miedzy palcami za wiele nie uciekalo

1

Jakbym miał 1,5 mln to bym wiedział co z nimi zrobić, a te grosze co mam teraz inwestuję w browary regionalne. ;)

0

A mnie sie jakos pieniadze d**y nie trzymaja, ciagle kupuje, podrozuje itd itp :)

PS. ludzie dziela sie na 2 grupy: 1. ci co maja pieniadze, 2. ci co wiedza jak rozjebac pieniadze ;)

0

PS. ludzie dziela sie na 2 grupy: 1. ci co maja pieniadze, 2. ci co wiedza jak rozjebac pieniadze ;)

O! O tym drugim to mógłby być topic! Dużo speców by się wypowiedziało ;)

Nie pytam gdzie się opłaca, tylko prosto z mostu - co robicie z nadwyżką, która wam co miesiąc w kieszeni zostaje?

Jaką nadwyżką? ;) Ja się bardzo staram, żeby nadwyżki nie było, bo to by oznaczało kiepski miesiąc ;)
A tak poważnie to firmę sobie założyłam, więc nadmiar pieniążków w firmę pakuję i już nadmiaru nie ma. Ale cóż, biznes trzeba rozkręcić.

0

W banku mam, prócz konta osobistego, rachunki oszczędnościowe z jednodniowym naliczaniem odsetek (bez podatku Belki). Takich rachunków mogę założyć 15. Ale ten rodzaj lokat już się pomału kończy - nie pamiętam do kiedy coś takiego będzie funkcjonować - tzn. omijanie podatku...

0

Akcje oczywiście.

0

Tylko zanim zaczniesz grać na prawdziwej giełdzie spróbuj wcześniej pobawić się jakimś symulatorem np http://gragieldowa.pl/ ;) Co prawda na prawdziwym rynku gra się trochę inaczej ale warto wcześniej ogarnąć o co w tym chodzi (i czy chcemy się w to bawić). Warto też się zainteresować rynkami forex.
Jeśli chodzi o domy maklerskie to bardzo dobre opinie zgarnia bossa.pl ( wymagany kapitał początkowy 5 000 zł, ale nie musisz grać całym kapitałem ;P )

PS.
Tylko ludzie mówią że bardziej opłaca zainwestować w coś rzeczywistego. Firma, towar do obrotu itp Wydaje mi się że mogą mieć rację ;P

0

PS.
Tylko ludzie mówią że bardziej opłaca zainwestować w coś rzeczywistego. Firma, towar do obrotu itp Wydaje mi się że mogą mieć rację ;P

Też mi się tak wydaje, z tymże jest z tym sporo roboty. Lokatę sobie założysz, to procencik marny, ale sam leci. Firmę założysz - zapomnisz co to spanie ;)

0

Miałem założyć nowy wątek, ale automat podpowiedział mi ten więc odkopuję.

Jak dywersyfikujecie swój portfel²?

Używacie ajkiegoś modelu znalezionego w Internecie np:
miesięczne wydatki na konciebieżącym,
3miesiące rezerwy na koncie inwestycyjnym,
x% reszty na obligacje
y% reszty na akcje
z% reszty na pożyczki typu http://capitalclub.pl/

Co sądzicie o kupnie na kredyt mieszkania pod wynajem jako zamiennika emerytury?

²Tak profesjonalniej brzmi :)

0

Też myślałem nad tym by wziąć kredyt i kupić drugie mieszkanie pod wynajem... ale zerknij tutaj: http://www.michalstopka.pl/polska-katastrofa-demograficzna-prognoza-demografii-gus-2014-a-2002-i-2007/

O ile nie kupisz w dobrej lokalizacji, to z czasem nie będziesz miał komu go wynajmować, a i co za tym idzie na wartości też straci. Inna sprawa to taka, że już kilka historii o tym, jak ktoś się wprowadza i nie płaci i nie można go wyrzucić przez długie miesiące słyszałem z pierwszej ręki, od osób poszkodowanych, tak więc nie do końca to taki złoty środek. Jak jest się młodym to jak najbardziej opłaca się kupić mieszkanie 3-4 pokojowe i wynajmować pozostałe pokoje. Sam żałuję, że tego nie zrobiłem.

Co do innych oszczędności - na koncie trzymam tylko wydatki na dany miesiąc. Reszta na lokatach co by mieć w każdej chwili dostęp do tych pieniędzy. Kiedyś bawiłem się w inwestowanie na giełdzie ale po tym jak przerąbałem kilkadziesiąt tysięcy odwidziały mi się takie zabawy.
Teraz inwestuję w siebie - każdą nadwyżkę po prostu wydaję i mam z tego radochę :)

0

Demografia jest ważna, ale jeszcze bardziej odstrasza mnie http://www.bankier.pl/kredyty-hipoteczne/stopy-procentowe/wibor
Konkretnie to to, że skoro teraz jest taki rekordowo niski, to jak podniesie się do np 5 lub 10 to nagle mieszkanie zamiast przynosić zyski będzie generować konkretne straty.
Tzn może ja się nie znam, ale chyba to jest tak, że tzw. raty stałe są stałe tylko wtedy gdy stopy procentowe stoją w miejscu, a jak wzrosną, to nagle "stała" rata też wzrasta.
Wiem, że kiedyś była taka opcja, że raty były faktycznie stałe, a zmieniał się czas spłacania, ale to już chyba nie funkcjonuje.

Co do lokatorów to dopuki nie mam firmy, to wchodzi w grę umowa najmu okazjonalnego, bo wtedy najemca podaje adres zapasowy więc w razie problemów łatwo się go wyrzuca bez postępowania eksmisyjnego.

Już mieszkałem z kilkoma osobami w mieszkaniu, ale to jest zupełnie nie dla mnie.
Jednak "własna" kuchnia i łazienka to jest coś do czego bardzo łatwo się przyzwyczaić.

0

Racja, też już nie wyobrażam sobie mieszkania z obcymi ludźmi. Obecnie kredyty mogą wydawać się mega tanie, jednak pamiętam, gdy stopa była 7,5% to nie było tak kolorowo. Im wyższa tym więcej odsetek miesięcznie. Stałość raty polegała na tym, że przy powiększającej się stopie po prostu mniej kapitału spłacałem na rzecz odsetek, które były przeniesione na późniejszy okres - zupełnie się to nie opłacało. W pewnym momencie 'stałości' po prostu mi wzrosła.

Najm okazjonalny podpisujesz u notariusza (za dodatkową opłatą) i chyba to jest jedyny duży minus tego.

0
wasiu napisał(a):

Najm okazjonalny podpisujesz u notariusza (za dodatkową opłatą) i chyba to jest jedyny duży minus tego.

Nie tyle podpisujesz, co wymagasz od najemcy, aby przyniósł Ci notarialnie poświadczony dokument.

0

W praktyce można przy umowiena rok nawet koszty notariusza opłacić samemu, i wliczyć to w czynsz, bo tak łatwiej będzie kogoś znaleźć niż jak ktoś sam będzie musiał iść do notariusza, bo jednak nikt nie lubi formalności.

Wracając jeszcze do inwestycji w cokolwiek innego niż konta oszczędnościowe czy lokaty, to czy ktoś z was pożyczał może pieniądze firmom?
Z informacji które można wyczytać na stronie którą wcześniej podałem wynika, że ma to sens, ale to w sumie oczywiste, że nie będą ludzi zniechęcać do tego, więc fajnie by było poznać opinie kogoś kto już w coś takiego inwestował.

0
Du.żaTajemnicaWiedzy napisał(a):

Wracając jeszcze do inwestycji w cokolwiek innego niż konta oszczędnościowe czy lokaty, to czy ktoś z was pożyczał może pieniądze firmom?
Z informacji które można wyczytać na stronie którą wcześniej podałem wynika, że ma to sens, ale to w sumie oczywiste, że nie będą ludzi zniechęcać do tego, więc fajnie by było poznać opinie kogoś kto już w coś takiego inwestował.

Mój kumpel się w to bawił, mówił, że to dobry biznes, ale kilka razy odzyskiwał kasę na drodze sądowej.

0

Tylko, że trzeba pamiętać, że mieszkanie nie koniecznie musi wypalić w każdym miejscu. O ile miasta studenckie są cały czas na topie o tyle inne lokalizacje już niekoniecznie. Kolega właśnie 2 tygodnie temu podpisał umowę z Partner Capital we Wrocławiu, jest to dość spory deweloper - http://www.pcg.pl/ fakt, że mieszkanie jest w fajnej lokalizacji i miał ponad połowę wkładu własnego to dużo ułatwia sprawę jeśli chodzi o kredyt, ale tak czy inaczej nie jest łatwo. W każdym razie plan ma taki, że dopóki nie spłaci 2 pokoje wynajmuje.

0

Ja cały czas uczę się oszczędzać chociaż nie bardzo mi to wychodzi

0

Czy ktoś z was inwestował w jakieś fundusze inwestycyjne przez mBank?
Jest coś na co powinienem uważać/zwrócić szczególną uwagę?

Ja wiem, że można inwestować samemu i to się podobno bardziej opłaca bo bez prowizji, ale jednak to zajmuje sporo czasu, bo fundusze przeważnie aktywnie zarządzają portfelem i trzeba się orientować w sytuacji.

0

@Duża.TajemnicaWiedzy, no i różnica jest tylko taka, że zamiast się dowiadywać, na które akcje warto zwracać uwagę, pytasz, na jakie fundusze ;) Zamiast orientować się w sytuacji giełdy, będziesz musiał orientować się w sytuacji funduszy.

Nie jestem żadnym ekonomistą, ale radziłabym sprawdzić wyniki finansowe na przestrzeni lat (nie tylko ostatniego roku). Tylko znów, po co analizować kondycję funduszu inwestycyjnego, jak można analizować kondycję spółki akcyjnej...? ;)

0
aurel napisał(a):

Tylko znów, po co analizować kondycję funduszu inwestycyjnego, jak można analizować kondycję spółki akcyjnej...? ;)

Bo łatwiej wybrać jeden fundusz niż 10 spółek?

0

Zamiast orientować się w sytuacji giełdy, będziesz musiał orientować się w sytuacji funduszy.

Zaletą aktywnych funduszy jest to, że wybierasz sobie jakiś, płacisz prowizję i reszta jest bezobsługowo(np rok), bo jak się sytuacja na rynku zmienia to fundusz już sam zmienia skład portfela tak żeby się mu najbardziej opłacało.
Bez funduszu musiałbym zarządzać portfelem na niższym poziomie abstrakcji więc to znacznie więcej czasu by zajęło.
Portfel funduszu składa się np z akcji, obligacji, cdsów i jakichś innych rzeczy o których istnieniu nie mam nawet pojęcia, więc zdecydowanie mniej czasu zajmie poczytanie info makroekonomicznych i wyników funduszy niż czytanie o wszystkim osobno i próba dobrania proporcji.

Ogólnie to cel jest taki żeby pieniądze mi nie leżały i się nie kurzyły.
Część na bieŻące wydatki ok, część na koncie oszczędnościowym(0,5%) bo można łatwo wypłacić, część na lokacie(2,5%), ale jakąś część w coś bardziej ryzykownego(ale nie aż tak jak na 30 lat na mieszkanie pod wynajem), ale potencjalnie przynoszącego większe zyski też chętnie bym pchnął tylko nie tak żeby mi to marnowało czas.

0

Szkoda pieniędzy na "aktywne" fundusze. Nie mam pod ręką źródeł, ale w wielu miejscach przeczytałem, że większość tych aktywnych funduszy gorzej się spisuje niż fundusze indeksowe. Za co więc masz płacić te kilka % rocznie?
No i nikt do tej pory nie udowodnił, że najlepsze zyski osiągasz jak masz w portfelu te wszystkie opcje, kontrakty i cholera wie co jeszcze.
Jeśli będziesz inwestował w akcje zgodnie z analizą fundamentalną, to czasu wcale tak dużo nie zabiera. Raz na parę miesięcy przeczytasz raporty, raz na jakiś czas rzucisz okiem na komunikaty i tyle.

Generalnie wolę samemu prowadzić zwrotne autko niż jechać tirem prowadzonym przez mistrza świata po mieście.

0
twonek napisał(a):

Jeśli będziesz inwestował w akcje zgodnie z analizą fundamentalną, to czasu wcale tak dużo nie zabiera. Raz na parę miesięcy przeczytasz raporty, raz na jakiś czas rzucisz okiem na komunikaty i tyle.

haha, Ty to jesteś jajcarz :D Samo zrozumienie tego co jest wpisane w raporcie dla osoby która pracuje na etacie i nie ma podstaw zajmie ok. rok, a i tak będzie nabierała się na wszystkie możliwe sztuczki wykorzystywane przez firmy do ukrycia prawdy :)
No chyba, że dla Ciebie analiza fundamentalna to porównywanie wskaznika c/z i tyle, ale to nie ma zbyt duzo związku z fundamentami spółki

0

Rok to zajmie nauka czytania raportu. No chyba że co miesiąc zapominasz i musisz uczyć się od nowa, to rzeczywiście...

0
twonek napisał(a):

Rok to zajmie nauka czytania raportu.

No i jeśli przez ten rok kasa ma się marnować, to nie lepiej jednak skorzystać z funduszu?

0
twonek napisał(a):

Rok to zajmie nauka czytania raportu. No chyba że co miesiąc zapominasz i musisz uczyć się od nowa, to rzeczywiście...

Ale powiedz szczerze czy Ty czytasz sobie z doskoku raporty i już wiesz co się dzieje w spółce? Bo to zazwyczaj jest gadanie osób, które tego nie robią, a jeśli robią to jest to wróżenie z fusów i nie przekłada się na jakość inwestycji.

0
somekind napisał(a):
twonek napisał(a):

Rok to zajmie nauka czytania raportu.

No i jeśli przez ten rok kasa ma się marnować, to nie lepiej jednak skorzystać z funduszu?
Lepiej marnować przez rok, niż przez następne 20 lat w funduszu.

Mały Kaczor napisał(a):

Ale powiedz szczerze czy Ty czytasz sobie z doskoku raporty i już wiesz co się dzieje w spółce? Bo to zazwyczaj jest gadanie osób, które tego nie robią, a jeśli robią to jest to wróżenie z fusów i nie przekłada się na jakość inwestycji.
To Ty powiedz czy fundamenty spółki się zmieniają codziennie? W zależności od pogody, nastroju żony prezesa, nastroju prezesa funduszu inwestycyjnego, który inwestuje w tę spółkę?

0
twonek napisał(a):

Lepiej marnować przez rok, niż przez następne 20 lat w funduszu.

Ale czemu 20 lat? Przecież w każdej chwili można się wycofać.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1