Najlepszy pracodawca dla programistów

0

Witajcie. Do założenia tego tematu zainspirowały mnie wypowiedzi niektórych osób z tematu:
http://4programmers.net/Forum/Off-Topic/174530-jaka_place_proponowac_na_rozmowie?start=0

Niektórzy twierdzą, że 3-4k to jest dymanie bez mydła, inni twierdzą, że ich znajomi zarabiają 6k na rękę.
Powiedzcie mi w jakiej firmie w Polsce, programista może zarobić więcej niż 5,5k zł netto (nazwa firmy)?
Czym taka firma się zajmuje? Jakie technologie wykorzystuje?
Jakie warunki trzeba spełnić żeby dostać taką pracę? Jakie dodatkowe umiejętności poza programowaniem?
Jak wygląda praca w takiej firmie? Czy jest dobra atmosfera czy napięta? Czy są opóźnienia z wypłacaniem wynagrodzeń? Czy są nadgodziny, a jeśli tak, to czy są w jakiś sposób wynagradzane?
Jaki rodzaj zatrudnienia oferują takie firmy?
Język programowania dowolny, technologie dowolne, miasto dowolne (pod warunkiem, że jest w Polsce).
Chodzi mi o stworzenie takiej listy najlepszych w Polsce firm dla programistów. Nie wyrabiamy w ten sposób nikomu złej opinii, a wręcz przeciwnie, więc myślę, że nikomu z pracodawców taki temat nie będzie przeszkadzał, a my programiści będziemy mieli jakiś cel do którego będziemy mogli dążyć.

0

Chyba nie bardzo można pisać ile się w jakiej firmie zarabia. ;)

0

Gdyby pracodawcy podawali widełki tak jak w cywilizowanych krajach to nie trzeba było zakładać takich tematów.

0

Pier*olenie. Ci co krzycza 6k netto i wiecej to w zyciu takich pieniedzy na oczy nie widzieli -_-
Albo dorabiaja jako wolni strzelcy, albo nie pracuja jako programisci. Zarobki siegaja od 4000-6.500 BRUTTO. I nie dajcie sie nabrac tym co tu pisza takie wysokie kwoty. Wiekszosc z nich tylko duzo gada.

0

Kwota 6k netto jest realna w Polsce. Po prostu trzeba trafić na firmę, która jest w stanie tyle zapłacić. A że takich firm jest mało no i umiejętności trzeba mieć spore, tak więc większość zarazbia znacznie poniżej tej kwoty.

0

Wasze niedowierzanie samo w sobie troszkę świadczy o sytuacji programistów w Polsce. W żadnym razie nie jest ona zła w porównaniu z innymi zawodami, ale chyba nie jest też taka dobra. Albo branżowa poczta pantoflowa nie działa tak skutecznie, w przeciwieństwie do ukrywania poziomu wynagrodzeń ;).

Być może jesteście jeszcze młodzikami w wieku "studyjnym" lub wkrótce po. Weźcie, proszę, pod uwagę, ze jeśli człowiek po studiach przez 10 lat wciąż będzie ostro szlifował swoje umiejętności, to będzie ździebko więcej wart niż przeciętna osoba w okolicach końcu studiów. I wynagrodzenie będzie trochę inne. Słusznie, bo różnice w produktywności pomiędzy programistami sięgają tysiąca procent (!).

Nie uważam, by 3-4k na rękę w wieku okołostudyjnym było "dymaniem bez mydła", czyli bardzo złą ofertą. Na pewno nie w mojej branży (webowej), poza Warszawą. W agencjach interaktywnych na tym poziomie tyle się właśnie zwykle zarabia. Oczywiście, w tych gorszych czy jeśli ktoś ma mniejsze umiejętności, to będzie zarabiał mniej.

W tej samej branży -- ogólnie raczej nisko opłacanej -- można jednak osiągnąć 5-6k na rękę. Z całą pewnością. I nie jest to szczyt możliwości. Taką przynajmniej mam nadzieję. No bo co: jeśli ktoś jest naprawdę świetnym specjalistą, przez 20 lat nie próżnuje, ciągle się doszkala itd. i należy do górnych kilku procent w swojej branży, to w wieku 40 lat wciąż nie mógłby się przebić przez te 5-6k? To raczej niezbyt miły scenariusz. (Podkreślę raz jeszcze: mówię tu o programistach zdecydowanie ponadprzeciętnych -- wiadomo, że dla przeciętnego Polaka taka kwota w tym wieku to byłaby naprawdę duża kasa, skoro średnia płaca jest u nas ponad dwukrotnie niższa)

Problem z wynagrodzeniami jest też taki, że są one zwykle objęte tajemnicą. Tak masz napisane w umowie i tyle. Jasne, możemy spróbować regulować tę kwestię: skreślmy ten punkt umowy albo jej nie podpiszę. Ale co jeśli trafiła nam się dobra oferta i zakwalifikowaliśmy się na pracę, w której nie mamy 4k, tylko te 6, które tutaj traktujecie jako coś z pogranicza fantazji? Czy jeśli umowa jest ogólnie fajna, ale domaga się od nas tajemnicy, to powinniśmy odrzucać tę ofertę? Odrzucilibyście ją z tego powodu?

Ja pewnie nie, choć staram się nie podpisywać złych umów. Sam ten punkt o tajności jednak nie byłby wystarczająco zły (tym bardziej, że występuje w ilu? 90% umów? czy 99%?), jeśli pozostała część oferty byłaby taka dobra. I podpisałbym. I nie mógłbym się potem Wam pochwalić.

W przypadku Warszawy wymienione przez Was kwoty w ogóle nie wydają mi się super wysokie.

Mam taki swój wewnętrzny dokument, gdzie zbieram linki i namiary do dobrych ofert pracy. Mogę podać parę starych ofert, poglądowo. Mają około roku, może dwóch. Linków nie podaję, bo z tego co widzę, to żaden już nie działa. Oferty nieaktualne, ale BYŁY aktualne. Wybieram te oferty, które miały podane widełki -- także to nie będą tylko moje szacunki:
[lista poglądowa -- to nie są sprawdzone prace, tylko oferty, które sobie zapisałem]
*Frisco.pl, Warszawa, Frontent Webdeveloper, 5-7k
*TrafficMedia Sp z o.o., Warszawa, Programista PHP, 2.5-10k netto
*[nie zapisałem nazwy firmy], Wrocław, Programista PHP, 5-10k
*[nie zapisałem nazwy firmy], [nie zapisałem miasta], Senior Software Architect (Java), >10k

0

Sugeruję przejrzeć sobie portale z ogłoszeniami.

Kumpel przechodzi teraz na samozatrudnienie, stawka 70zł/h. Po odliczeniu podatków i kosztów prowadzenia firmy zostanie jakieś 8k na rękę. I nie ma 60 lat tylko 26. Wybitności w nim też nie zauważam. ;P

0

jeżeli chodzi o dobrych pracodawców to można (chyba) wymienić sporą część ofert w RoR, większość ofert pracy posiada widełki, jak i sama społeczność programistów RoR się tego domaga (przynajmniej można odnieść takie wrażenie), może dlatego że jest ich mniej.
przykład:
http://rubyonrails.pl/forum/f6-Praca---Projekty

większość ofert posiada widełki, i w niektórych jest jasno podane 5-6k netto (ale chyba nie przy umowie o prace)

0
bswierczynski napisał(a)

No bo co: jeśli ktoś jest naprawdę świetnym specjalistą, przez 20 lat nie próżnuje, ciągle się doszkala itd. i należy do górnych kilku procent w swojej branży, to w wieku 40 lat wciąż nie mógłby się przebić przez te 5-6k? To raczej niezbyt miły scenariusz.

W tym wieku polecam pisać książki, uczyć np. poprzez założenie jakiejś firmy szkoleniowej, bo możesz się nie odnaleźć w tych wszystkich młodych i ambitnych zespołach.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1