Ja jestem święcie przekonany, że piwo lane bywa rozcieńczane. Z całą pewnością smakuje inaczej. To jest jednak oczywiste i nie musi świadczyć o rozwadnianiu. Kupiliście sobie kiedyś do domu taką sporą (bodajże 5 litrów) beczkę piwa? Heineken np. takie coś robił, zwało się to keg. Piwo z tej beczki też smakowało trochę inaczej. Na pewno było mniej gazowane. Wątpię jednak, by Heineken lał tam jakieś dodatkowe ilości wody. (Z drugiej strony, nie polecam tych kegów)
Czasem jednak, w pubach, widzę po prostu, że piwo jest jakby mniej gęste, bardziej wodniste. Bardziej przezroczyste. Tu nie chodzi o samo to, czy jest mocniej, czy słabiej gazowane.
id02009 napisał(a)
nie trzeba wlewać do beczki - wystarczy wlać trochę wody do kufla, a potem nalać piwa
E tam, to raczej nie jest takie popularne. Przynajmniej w lepszych pubach. Przynajmniej tych, do których chodzę :P. Tam piwo nalewają na widoku, przy kliencie. Widać by było, gdyby ćwierć szklanki zajmowała woda...
@aurel:
O Macu to wiem. Zresztą niektórzy świadomie piją tę colę i po prostu taką lubią. Niektórzy nawet normalną, butelkową colę rozcieńczają sobie wodą o_O. A takie szczyny z Maca czy z KFC (tam mają pepsi) uchodzą za idealne rozwiązanie na kaca. Szczególnie w KFC, gdzie jest wielka dolewka i można sobie wypić chociaż ze trzy litry, co wreszcie jako-tako zaspokaja pragnienie.
Tyle że cola jest w koncentracie (do którego trzeba dodać wodę), a piwo nie.