Czy praca na stanowisku programisty w dużej firmie ok. 400-500 osób jest lepiej postrzegana jak praca w małej firmie ok. 20 osób przez przyszłego pracodawcę ? Czy tylko i wyłącznie zwraca się uwagę na umiejętności ?
Autorrr napisał(a)
Czy praca na stanowisku programisty w dużej firmie ok. 400-500 osób jest lepiej postrzegana jak praca w małej firmie ok. 20 osób przez przyszłego pracodawcę ? Czy tylko i wyłącznie zwraca się uwagę na umiejętności ?
Nie jestem pewny, ale myślę, że ważniejsze są umiejętności. Wszystko zależy od pracodawcy w konkretnej firmie, bo to on decyduje, na co zwraca uwagę.
firma ma znaczenie jak czas pracy w danej firmie jest duzy i na pewno wiekszy niz 3 miesiace, co oznacza ze sie sprawdziles a nie odbyles tylko staz/okres probny :P
Różne są megakorporacje... mamy Intela i mamy McDonalds. Nie chodzi o wielkość, a o prestiż firmy.
Wiesz, Google, Microsoft (tak!) czy Intel w CV by się rzucały w oczy. Pewnie w większości przypadków pozytywnie.
Ale z drugiej strony weźmy taki Comarch. Firma duża i niby znana. Ludzie z branży traktują ją jednak z... bardzo dużym dystansem, że się tak wyrażę. Comarch słynie z zatrudniania studentów o... różnych umiejętnościach; zresztą niekoniecznie muszą być na dobrych uczelniach informatycznych.
Mają też zapewne trochę dobrych kolesi, ale z tego co słyszałem, prędzej trafi się do lipnego, lipnie prowadzonego zespołu i będzie się pisało lipny kod (ja tam nie pracowałem -- omijałem ich szerokim łukiem). Studenci są oczywiście podjarani mogąc pracować w tak dużej firmie. Po pewnym czasie dopiero rozumieją, w co się wpakowali. Nie jest to bezwzględna zasada, ale jednak pewna powtarzająca się reguła. Niestety.
Gdy uderzysz do dobrej firmy, to tak czy siak będą sprawdzali Twoje umiejętności. I to one się będą liczyły. Jeśli nie, jeśli będą tylko patrzyli, gdzie czy jak długo pracowałeś, albo czy jesteś rodziną kogoś z zarządu, to... i tak nie chciałbyś pracować w tej firmie. Bo jeśli przyjmują pracowników na tych zasadach, to wyobraź sobie katastrofę, jaką musi być ich kod. W naszej branży zatrudnianie ludzi bez przywiązania DUŻEJ wagi do umiejętności, podejścia i zdolności uczenia, po prostu wychodzi bokiem.
bswierczynski napisał(a)
Comarch słynie z zatrudniania studentów o... różnych umiejętnościach; zresztą niekoniecznie muszą być na dobrych uczelniach informatycznych.
Gdyby na 4p włączyć pokazywanie wszystkim użytkownikom hosta, z którego wysłano dany post to byłoby zabawnie. Posty z domeny Comarchu można spotkać w Newbie. W charakterze pytań oczywiście.</quote>
deus napisał(a)
Posty z domeny Comarchu można spotkać w Newbie. W charakterze pytań oczywiście.
I może jeszcze forumowicze z Comarchu na nie odpowiadają?
somekind napisał(a)
deus napisał(a)
Posty z domeny Comarchu można spotkać w Newbie. W charakterze pytań oczywiście.
I może jeszcze forumowicze z Comarchu na nie odpowiadają?
Komunikacja w firmie [rotfl]
Ja pracowałem w dużej i dosyć znanej korporacji. Na zdobycie kolejnej pracy to raczej nie wpłynęło (tzn. nie sądze żeby była jakaś różnica jeżeli pracował bym w małej firmie). Teraz jestem w małej firmie z oddziałem 26 osób w Polsce i jak na razie jest dużo przyjemniej niż w korpo. Wreszcie nie muszę chodzić na 2h spotkania na których ustala się [między innymi] wartości, którymi ma sie kierować korpo [rotfl]
@rnd:
Spotkania w korporacji są akurat potrzebne. Bez nich menadżerowie, szczególnie ci wyżsi stopniem, no i prezesostwo, totalnie by się nudziło. I nie demonstrowałoby swojej pozycji w wystarczający sposób.
Na niektórych stanowiskach nie ma po prostu za wiele do roboty, a głupio tak siedzieć i nic nie robić. Tak sobie myślę, że idealnym rozwiązaniem byłoby, gdyby na spotkania chodziła tylko kadra zarządzająca, w dodatku ta część, która nie ma nic innego do roboty. Ci na spotkaniach zajmowaliby się sobą i nie przeszkadzali szarym wykonawcom. Wydajność sporo by wzrosła. Trudno o gorszy tryb pracy niż dzień podzielony na fragmenty pomiędzy bezużytecznymi spotkaniami.
Co muszę zrobić, żeby zobaczyć hosty? :)
Demonical Monk napisał(a)
somekind napisał(a)
deus napisał(a)
Posty z domeny Comarchu można spotkać w Newbie. W charakterze pytań oczywiście.
I może jeszcze forumowicze z Comarchu na nie odpowiadają?
Komunikacja w firmie [rotfl]
Bo może by iść do dyrekcji i sprzedać im abonament na dostęp do forum jako narzędzia do komunikacji między pracownikami, dzięki którym zwiększą swoją wydajność i w ogóle. Pozbylibyśmy się reklam. ;)
A tak BTW mi też zdarzyło się zadać na pewnym forum pytanie, na które odpowiedział kolega z innego działu. A w całej firmie nie ma 30 osób. ;)
@donkey7, poczekać na Coyote Forever i wykorzystać którąś z dziur...
Spotkania w korporacji są akurat potrzebne. Bez nich menadżerowie, szczególnie ci wyżsi stopniem, no i prezesostwo, totalnie by się nudziło. I nie demonstrowałoby swojej pozycji w wystarczający sposób.
True, ale zdarza się też tak, że nie tylko menedżerowie są zbędni.
Nawiasem mówiąc pod koniec mojej pracy w korpo były organizowane spotkania, których jedynym celem było zaplanowanie innego spotkania :-D
Zdaje mi się że dział Newbie najczęściej oblegany w godzinach pracy... Dawno do tego siedliska zła nie zaglądałem.
somekind napisał(a)
Bo może by iść do dyrekcji i sprzedać im abonament na dostęp do forum jako narzędzia do komunikacji między pracownikami, dzięki którym zwiększą swoją wydajność i w ogóle. Pozbylibyśmy się reklam. ;)
coś w ten deseń? ;)
rafal__ napisał(a)
coś w ten deseń? ;)
O kurvescu! [rotfl]