Obecnie "nauka" nie pozwala na pracę, ale w mojej pierwszej i jedynej pracy w dziale IT: 4-6 osób w pokoju 3 na 5. Dość ciasno, wspólne bardzo duże biurko, akurat miałem to szczęście móc siedzieć we wspomnianej wcześniej konfiguracji - w przeciwnym rogu pokoju od drzwi. Po lewej ściana, za plecami okno. Całkiem miło.
Chyba najgłośniejszy pokój w całym biurze, zwłaszcza koło południa. Od czasu do czasu prezes (Hiszpan notabene) który swoją siedzibę miał za ścianą, we własnej osobie przychodził i nas uciszał. Ze względu na support prawie non-stop telefony, czasem jakieś radio, ktoś inny swoje puszcza, część w słuchawkach. Ale mile wspominam, jedną z "tradycji" była zmiana tapety na..., gdy zapomniał ktoś zablokować lapka.
Generalnie są firmy, gdzie siedzisz jak na grzędzie, są też takie, że nikt nikogo nie ciśnie i o ile nikomu nie masz zamiaru przeszkadzać to może być i wesoło :).
Do swojej pierwszej pracy musisz iść z pozytywnym nastawieniem i będzie dobrze. Mnie strasznie pozytywnie atmosfera zaskoczyła, być może, że akurat trafiły mi się osoby z dużym poczuciem humoru :).
A biurowiec całkiem niezłej klasy, z klimatyzacją problemu nie było. Jak komuś było za gorąco to zawsze można było iść do serwerowni i się przeziębić ;).