Studia - Gdańsk i okolice

0

Wybieram się na PG, ale przydałaby się opcja zapasowa, ma ktoś coś godnego polecenia w tych okolicach tj. północ Polski? Tak przy okazji jeśli można jak to jest na PG, kierunek Informatyka, jakieś ostrzeżenia, które mogłyby się przydać? Albo ciekawostki, wskazówki na co postawić itp.

0

Na północy Polski co prawda są jeszcze inne uczelnie poza PG i UG gdzie jest informatyka ale biorąc pod uwagę czasy dojazdu:

  • Koszalin (pociągiem 2,5-3h od Gdańska),
  • Toruń (4h od Gdańska),
  • Szczecin (6h od Gdańska)
    oraz zdecydowanie niższy prestiż tamtych uczelni już lepiej wybrać się do Warszawy gdzie podróż trwa krócej niż do Szczecina i tylko troszkę dłużej niż do Torunia (około 4,5-5 godzin z Gdańska) oraz masz dwie naprawdę dobre uczelnie.
0

Zacznijmy od tego zeby dostac sie na warszawskie uczelnie trzeba byc na prawde dobrym :), na PG tez poziom dosyc wysoki chcoiaz nizszy niz w Warszawie, jak polnoc Polski - rozumiem Pomorze, to polecam PK, odradzam uniwerki chyba ze lubisz duzo matmy teoretycznej.

Studiuje na PK, moge jak co poopowiadac jak tam jest w razie zainteresowania

0

Wiem, że na PW jest wyższy poziom ale zauważ, że ilość miejsc jest taka sama lub większa niż kilka lat temu ale nie ma ludzi z tzw. wyżu. Teraz zdecydowanie łatwiej jest się dostać niż 5-7 lat temu.

0

Adam chyba trochę zaniżyłeś te czasy podróży. Pamiętam, że jeszcze w listopadzie zeszłego roku z Koszalina do Warszawy przez Gdańsk, pociąg zwany pośpiesznym jechał 9 godzin. Z Koszalina do Gdańska jedzie się jakieś 4 godziny. No chyba że po ostatniej zmianie rozkładu jazdy pociągów coś się poprawiło?
Nie studiowałem na UG, ale czytałem książkę jednego z profesorów z UG - Stanisława Wryczy na temat UMLa. Jeśli na tej uczelni są profesorowie w podobny sposób "wyjaśniający" proste zagadnienia, to nie polecam tam studiować.
Studia na PK wcale nie są proste. A jeśli ktoś jest zapalonym informatykiem, to mogą być o wiele trudniejsze niż studia na UW czy na PG. Na PK jest tak, że informatyka generalnie jest olewana przez większość wykładowców i zalicza się ją bez większych problemów. Natomiast trudno zalicza się elektronikę. Efekt jest taki, że nie dość, że jest niski poziom informatyki, to student tego kierunku nie ma czasu żeby we własnym zakresie się rozwijać z informatyki bo większość czasu musi spędzić nad elektroniką i innymi duperelami, które mu później nie będą do niczego potrzebne. Generalnie jest to strata czasu. Poza tym są duże braki kadrowe jeśli chodzi o informatykę i jest mało prawdopodobne, aby w najbliższym czasie coś się zmieniło na lepsze.
Jeśli nie Warszawa, to warto zastanowić się też nad Poznaniem. Czas podróży jest podobny, a według różnych rankingów, uczelnia wcale nie gorsza.

0

Czas podróży sprawdziłem przed momentem na stronie PKP i podają, że bezpośrednie TLK z Gdańska Głównego do Koszalina jadą 2:45, 3:15 lub 3:23 w zależności o który pociąg chodzi.

Jeżeli chodzi o inne polibudy czy to w Gdańsku czy Warszawie jest ten sam ból co w Koszalinie, najcięższa do zaliczenia na informatyce jest elektronika, a przedmioty kierunkowe to pikuś.

0

faktycznie elektroniki jest sporo, za to fizyke ktorej nie lubie, mielismy tylko na 1 semestrze.

Elektronika, czyli podstawy mierzenia napiec i pradow, budowanie prostych ukladow za pomoca odpwiednich narzedzi typu quartus, labview - raczej nie przydatne ale nawet ciekawe ;)

0
AdamPL napisał(a)

Jeżeli chodzi o inne polibudy czy to w Gdańsku czy Warszawie jest ten sam ból co w Koszalinie, najcięższa do zaliczenia na informatyce jest elektronika, a przedmioty kierunkowe to pikuś.

Na PP czy na PG jest znacznie mniej elektroniki niż na PK i znacznie ciekawsze przedmioty z informatyki - tak przynajmniej wynika z planu studiów:
http://www.fcm.put.poznan.pl/platon/studia/planyStudiow/kierunek/IN/DZI
http://www.eti.pg.gda.pl/ects/2009/Pakiet_ECTS_2009_krotki.pdf (2,56 MB)
Natomiast na PW rzeczywiście elektroniki może być dużo. Nie wiem. Dawno nie sprawdzałem.

danny napisał(a)

faktycznie elektroniki jest sporo, za to fizyke ktorej nie lubie, mielismy tylko na 1 semestrze.

Akurat fizyka przydaje się programistom do programowania gier i do różnego rodzaju symulacji, więc nie ma się z czego cieszyć.

Elektronika, czyli podstawy mierzenia napiec i pradow, budowanie prostych ukladow za pomoca odpwiednich narzedzi typu quartus, labview - raczej nie przydatne ale nawet ciekawe ;)

Może powinieneś zastanowić się nad studiowaniem elektroniki?
Ja znam ciekawsze zajęcia niż te które wymieniłeś, takie jak wzorce projektowe, frameworki ASP.NET MVC, Symfony, Zend, systemy CMS, Hibernate, LINQ, algorytmika, programowanie urządzeń mobilnych i wiele innych. A mierzenie napięć i prądów nie wydaje mi się ciekawe.

0

Igor81, zaznaczlem tyko co mniej wiecej z tej STRASZNEJ wszystkim elektroniki tam jest... nie ma co przesadzac te elemenety sa bardzo zyciowe, owszem mozna byc klepaczem kodu z okularami - 10 diopotri, a jak syn zapyta sie Ciebie w przyszlosci jak zmierzyc jakis prad, albo cos trzeba bedzie naprawic w domu to warto podstawy znac.

Co do tej fizyki - to owszem dziedzina wazna mnie po prostu nie podchodzi - nie bede pisal gier - a Ci co chca pisac to duzo jest kolek i fakultetow z fizyki na PK wiec zainteresowani nie straca

0
danny napisał(a)

Igor81, zaznaczlem tyko co mniej wiecej z tej STRASZNEJ wszystkim elektroniki tam jest... nie ma co przesadzac te elemenety sa bardzo zyciowe, owszem mozna byc klepaczem kodu z okularami - 10 diopotri, a jak syn zapyta sie Ciebie w przyszlosci jak zmierzyc jakis prad, albo cos trzeba bedzie naprawic w domu to warto podstawy znac.

Co do tej fizyki - to owszem dziedzina wazna mnie po prostu nie podchodzi - nie bede pisal gier - a Ci co chca pisac to duzo jest kolek i fakultetow z fizyki na PK wiec zainteresowani nie straca

Znaczy wstyd jeśli nie wiedziałbyś jak napięcie zmierzyć, ale jeśli nie będziesz potrafił wyjaśnić skąd się biorą pioruny to jest ok, bo nie każdy musi lubić fizykę? ;)

Co do tematu - przedmioty na ETI/PG są generalnie ciekawe, aczkolwiek... Systemy Operacyjne - przedmiot traktujący włącznie o linuksie. Nie, to nawet za dużo powiedziane - to przedmiot wyłącznie o bashu. Z kolei inny - Oprogramowanie Systemowe - skupia się głównie na Windowsie, ale za to w sposób naprawdę dogłębny - od jądra, przez sterowniki, aż po user space. Plus poboczne zagadnienia typu maszyny wirtualne, rzeczywistość poszerzona.

Tak więc autorze wątku, bierz się do roboty i próbuj dostać na PG, bo warto :)

0
danny napisał(a)

Igor81, zaznaczlem tyko co mniej wiecej z tej STRASZNEJ wszystkim elektroniki tam jest... nie ma co przesadzac te elemenety sa bardzo zyciowe, owszem mozna byc klepaczem kodu z okularami - 10 diopotri, a jak syn zapyta sie Ciebie w przyszlosci jak zmierzyc jakis prad, albo cos trzeba bedzie naprawic w domu to warto podstawy znac.

Mierzenie prądu to fizyka ze szkoły średniej, a może nawet i podstawowej.
A jak coś mi się zepsuje np. telewizor to ma on gwarancję na 1-2 lata i w tym okresie za darmo mi go naprawią (gdybym ja go próbował naprawiać to straciłbym gwarancję), a jak ten okres się skończy, to warto pomyśleć o wyrzuceniu starego grata i kupnie nowego sprzętu z nowymi funkcjami i bajerami bo tamten stary będzie już przestarzały. Ceny sprzętu elektronicznego spadają, a z roku na rok powstają nowe urządzenia, lepsze od swoich poprzedników, więc szkoda czasu na zabawę w naprawianie.
A gdy zepsuje mi się współczesny samochód, to nie ma szans go naprawić bez specjalistycznego sprzętu, który nie jest tani. W takim wypadku zleca się naprawę autoryzowanemu serwisowi. Ale jak ktoś regularnie jeździ na przeglądy, to jest mało prawdopodobne, że zepsuje mu się samochód. To kiedyś tak było że jak gdzieś dalej się jechało, to po drodze spotykało się kilkanaście zepsutych Syren, Maluchów, itp. Dzisiejsze samochody się nie psują, albo psują się baaaaardzo rzadko. No chyba, że ktoś jeździ szrotem.
Jak ktoś zamiast elektroniki, uczy się tego co trzeba z informatyki i później zostaje dobrym programistą, to stać go na porządny samochód i szrotem nie jeździ.

0

na kazdej polibudzie sporo elektro i matmy, gdzieniegdzie dowalaja tez fizyke w sporej ilosci...

generalnie sie z Igorem zgadzam, bo nie powinno byc tak ze elektrotechniczne sprawy beda komus na informatycznym kierunku przeszkadzac w zdobywaniu informatycznej wiedzy.

Mi(nie tylko) na PK obecny stan nie przeszkadza nawet pasuje, a jestem na polmetku zmagan.

Generalnie studia NIE maja nauczyc nas konkretnych jezykow czy srodowisk, ale mamy nauczyc sie "szybko i sprawnie uczyc", bo to czego sie nauczymy teraz moze byc juz za pare lat przestarzale i wtedy bedziemy uczyli sie od nowa innych rzeczy.

Dodam pare konkretow odnosnie PK i samego Koszalina:

  1. Uczelnia w 100 tys. miescie ktore nie jest ani male ani duze, optymalne jak dla mnie :)
  2. Mieszkam w akademiku i mam 10 min spacerkiem na uczelnie.
  3. Przy PK dziala jeden z najlepszych klubow studenckich KRESLARNIA - polecam :)

luzne te konkrety, w razie czego moge udzielic info w miare mozliwosci

0
  1. Blisko do morza, jak ktoś lubi. Jeśli nie, to zawsze będzie mógł się utopić po niezdanym warunku ;)
Igor1981 napisał(a)

Nie studiowałem na UG, ale czytałem książkę jednego z profesorów z UG - Stanisława Wryczy na temat UMLa. Jeśli na tej uczelni są profesorowie w podobny sposób "wyjaśniający" proste zagadnienia, to nie polecam tam studiować.

Książka długa i nudna ale za to kompleksowa. Pozwala usystematyzować wiedzę.
Nie jest to jakieś super dzieło, ale nie znam lepszej. Ogólnie książki do UMLa są do kitu, przynajmniej te, które widziałem/przeglądałem.

0
somekind napisał(a)
  1. Blisko do morza, jak ktoś lubi. Jeśli nie, to zawsze będzie mógł się utopić po niezdanym warunku ;)

Latem to może być z tym problem. Dużo Poznaniaków, Niemców i innych przyjeżdża nad morze i powstają takie korki, że czasem do Mielna jedzie się nawet godzinę :)

Igor1981 napisał(a)

Nie studiowałem na UG, ale czytałem książkę jednego z profesorów z UG - Stanisława Wryczy na temat UMLa. Jeśli na tej uczelni są profesorowie w podobny sposób "wyjaśniający" proste zagadnienia, to nie polecam tam studiować.

Książka długa i nudna ale za to kompleksowa. Pozwala usystematyzować wiedzę.
Nie jest to jakieś super dzieło, ale nie znam lepszej. Ogólnie książki do UMLa są do kitu, przynajmniej te, które widziałem/przeglądałem.

To prawda, że ogólnie książki do UMLa są do kitu, ale jednak wolę książkę UML 2.0. Wprowadzenie Russ Miles, Kim Hamilton. Nie jest długa, nudna i kompleksowa, ale przynajmniej nie ma najmniejszych problemów ze zrozumiem tego co autorzy chcą przekazać. Zauważyłem, że często tak jest że w Ameryce autorzy piszą książki konkretne, łatwe do zrozumienia i praktyczne, a w Polsce jak jakiś profesor napisze książkę to odnoszę wrażenie, że może dużo on wie na temat teorii, ale nigdy nie stosował tego w praktyce.

danny napisał(a)

Mi(nie tylko) na PK obecny stan nie przeszkadza nawet pasuje, a jestem na polmetku zmagan.

A co zamierzasz robić po skończeniu tych studiów?

Generalnie studia NIE maja nauczyc nas konkretnych jezykow czy srodowisk, ale mamy nauczyc sie "szybko i sprawnie uczyc", bo to czego sie nauczymy teraz moze byc juz za pare lat przestarzale i wtedy bedziemy uczyli sie od nowa innych rzeczy.

To co będzie za parę lat, będzie bazowało na tym co jest teraz, tak jak na przykład język c++ bazuje na języku c, java na języku c++, a c# po trochu na c++, javie, a nawet i delphi. Jak ktoś nauczy się dobrze jednego języka obiektowego, to łatwo przyswoi też inne języki obiektowe. Zaawansowane programowanie obiektowe czyli np. wzorce projektowe powinny być wykładane na uczelni bo występują one chyba w każdym obiektowym języku. Oprócz języków obiektowych należy mieć jakieś pojęcie na temat innych mniej popularnych rodzajów języków. Algorytmika również jest czymś co zbytnio się nie zmienia i co należy dobrze opanować na studiach informatycznych. A jakieś mierzenie napięć, prądów czy liczenie jakichś obwodów nie jest do niczego potrzebne informatykom. Człowiek po 2-3 latach studiów informatycznych powinien mieć jakieś podstawy z informatyki i następnie powinien wybrać jakąś wąską specjalizację w której dalej będzie się rozwijał.

0

@Igor - można skończyć informatykę i nie mieć elektroniki na studiach. Kwestia uczelni, a później i tytułu. A w inżynierii informatyka pod elektronikę i telekomunikację podchodzi.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1