Ile będę mógł zarobić w przyszłości ?

0

Witam wszystkich !

Wiem że na forum jest tego pełno ale moja sytuacja wygląda trochę inaczej:

Mam 16 lat i chodzę do III gim. i nie dawno zacząłem się uczyć języka C++ stąd dobry to będzie poradnik na początek ?
Nie chcę programować gier bo to będzie chyba za trudne na początek dla mnie. Jeśli znacie jakieś lepsze poradniki to piszcie lub podajcie link ( narazię nie chcę kupywać książek ).
Idę potem do technikum na profil grafika komputerowego a potem wiadomo jakieś studia.
I teraz parę pytań:
Ile będę mógł zarabiać zaraz po studiach jeśli od teraz zacznę się uczyć języka C++ ?
Kto więcej zarabia programista gier czy programista programów ?
Ile nauczę się języka w rok ?
Po studiach będzie mi potrzebny mocno j. angielski ? ( bo jak na razie mam z niego 2 ale w grach online wszystko prawie rozumiem co do mnie piszą )
Jak będę miał jeszcze jakieś pytania to napiszę.

Mam nadzieje, że mi pomożecie, a nie będziecie udzielać sarkastycznych odpowiedzi w typie to już było itp. jestem jeszcze młody :-)

Z góry dzięki [browar]

Ps. Jeśli źle umieściłem temat to przepraszam

0

Język angielski będzie ekstremalnie potrzebny -- w zakresie umożliwiającym czytanie specyfikacji. Z doświadczeń z różnymi "programistami" wiem, że laczek z angola to za mało. Ludziom tym czasem wydaje się, że wszystko w sumie rozumieją, ale okazuje się, że tak jednak nie jest. Specyfikacje zawierają fachowe słownictwo i fragment, którego zrozumienie jest Ci potrzebne musisz zrozumieć bardzo dokładnie. Dodatkowo, kod pisze się prawie zawsze po angielsku. Znając słabo język, będziesz tworzył sztuczne, nienaturalne i trudne do zapamiętania nazwy zmiennych, metod i klas.

Co do języka programowania, to doświadczony programista może się naprawdę nieźle nauczyć jakiegoś w rok, włącznie z pewnym ogarnięciem bibliotek standardowych. Jeśli jesteś początkującym programistą, to na pewno nie uda Ci się nauczyć języka w rok -- szczególnie tak złożonego jak C++. Ponownie: może Ci się wydawać, że umiesz C++, ale gdy przyjdzie do używania auto_ptrów i szablonów (które nie są nie wiadomo jak dziwnymi rzeczami w C++!), to się wyłożysz.

Dodatkowo, o wiele trudniej niż konkretnego języka jest się nauczyć ogólnych zasad programowania. Samodzielne debugowanie i szukanie informacji to jedno -- a wiele osób tego nie ogarnia i pytają się tu na forum o coś, co ja potrafię znaleźć nawet nie znając ich języka programowania. Utrzymywanie jakości kodu to drugie. To przychodzi wraz z doświadczeniem i kolejnymi liniami. I kolejnymi przeczytanymi książkami. Pisanie czytelnego kodu, który wygląda na prosty i który jest niezawodny i szybki jest sporym wyzwaniem. Tzw. inżynieria oprogramowania to bardzo złożona dziedzina. Wzorce projektowe i inne elementy składające się na programowanie obiektowe, czy choćby metody automatycznego testowania oprogramowania to coś, co jest dobremu programiście niezbędne.

Co do zarobków, to będąc programistą w branży webowej (tj. w Internecie) i będąc dobrym jak na ten wiek możesz w miastach takich jak Poznań czy Wrocław spokojnie zarabiać 3 tysiące złotych miesięcznie netto. W Warszawie więcej. Powinieneś być do tego dobry, ale niekoniecznie jakiś wybitny. Dodam, że branża webowa do najlepiej opłacanych nie należy.

A na tej "growej" się nie znam, ale o ile mi wiadomo w Polsce nie ma się ona zbyt dobrze. Gry sprzedają się u nas słabo; ludzie zamiast ich kupować kombinują se piraty. Kokosów więc z tego raczej nie ma, choć są pewne wyjątki. Podejrzewam jednak, że dla najlepszych firm (które coś zarabiają) pracują najlepsi koderzy zainteresowani grami, więc być może nie jest tam tak łatwo się dostać.

0

Z takim podejsciem to wiele nie bedziesz zarabiał o ile w ogóle zostaniesz programistą. To trzeba lubić a nie patrzyć, jaka kasa z tego będzie.

W rok jestes w stanie przerobić kilka książek, ile Ci z tego zostanie w głowie to juz od Twoich predyspozycji zależy.

0

Mi chodziło o pisanie programów w firmie ( pisanie takich programów jak np. total video conventer )
Ile taki może zarabiać ?

Z takim podejsciem to wiele nie bedziesz zarabiał o ile w ogóle zostaniesz programistą. To trzeba lubić a nie patrzyć, jaka kasa z tego będzie.

Ja lubię programować a przynajmniej na razie ( wciągneło mnie to ) a o zarobki mi chodzi bo chcę dostatnie żyć. Jeśli nie będę miał z tego kasy to pójdę do jakiejś innej pracy, a chodzi mi o to czy iść potem na studia czy nie bo jeśli jest to mało opłacalne zajęcie to i tak będę programował i będę robił programy freeware albo dołączę do jakiegoś Team i będziemy robić cracki :)

0

Na oko to widelki sa 2tys - 10 tys. Taki, co patrzy tylko na kase konczy na dole, ten, ktory sie rozwija na gorze.

PS. A z takim podejsciem jak Twoje to przychodzi mi na mysl tylko jedno slowo: zalosne.

0

No, panowie, bez przesady! To, że ktoś pyta o kasę nie znaczy, że jego podejście jest żałosne. Nie musi przecież przy każdej okazji pytać się o 5 rzeczy, w tym o kasę -- tylko po to, żeby nie wyszło, że zależy mu na forsie. Może o innych rzeczach myśli kiedy indziej, a teraz chce się zapytać właśnie o zarobi.

Jeśli chodzi o fatalne podejście, to bardziej zahaczałaby tutaj niechęć do czytania książek, czy dwója z angielskiego. I to dwója w... gimnazjum! Autor tematu ma jeszcze czas, by to nadrobić, ale czy to zrobi? Z tego co pisze nie wynika, by miał odpowiednie podejście. A jeśli tego nie nadrobi, to praktycznie jest zgubiony przez totalną głupotę i duperelę, jaką jest totalna nieznajomość języka.

Jeśli autor nie będzie chciał się rozwijać, nie będzie chciał czytać, to wtedy prawdopodobnie nie zarobi nawet pieniędzy wymienionych przeze mnie w pierwszym poście.

Pytanie o zarobi uważam zresztą za jak najbardziej słuszne. Z pewnym... bólem przyznaję, że czasami zastanawiam się, czy programowanie jest opłacalne. Czy nie jest warte za mało jak na to, ile czasu trzeba poświęcić na naukę. Istnieją roboty, gdzie za dużo mniejszą wiedzę -- ale zwykle większą teoretyczną odpowiedzialność -- dostaje się średnio wyraźnie większe pieniądze. Na szczęście programowanie nie jest znowuż tak źle płatne, żeby nie można z tego było w miarę przyzwoicie wyżyć. Na studiach i zaraz po nich perspektywy wydają się nawet dobre. Od pewnego momentu jednak trudniej o sukcesywne powiększanie zarobków. Tak mi się przynajmniej wydaje -- sam jeszcze do tego momentu nie dotarłem.

0

Moze i przesada, ale z calego postu nie wynika nic innego jak tylko chec zarabiania kasy. Nie pieniedzy za dobrze wykonana praca, a kasy. Moze mylne wrazenie, mam nadzieje.

0

Ja tam nie widze nic zlego jak ktos pyta o kasiore, w koncu o to w pracy chodzi (moim skromnym zdaniem). Ktory z Was pracowalby za peanuts? Jak mu powiemy ze zarobi malo, to moze sie zwroci w innym kierunku i bedzie mu tez dobrze - dba o przyszlosc... A zeby wiedziec co to jest satysfakcja z pracy itp to jeszcze chyba za mlody (ale sama satysfakcja mu nie wlozy miesa do garnka). Kto z Was nie mysli o kasie niech pierwszy rzuci kamieniem.

jak na razie mam z niego 2 ale w grach online wszystko prawie rozumiem co do mnie piszą

To mnie rozbilo, pozytywnie :D

0

@Gumis94 - z Twoim podejściem lepiej zainteresuj się czymś innym. W większości zawodów dobrze zarabiają tylko prawdziwi specjaliści. Ich atutem nie jest uczelnia, którą skończyli, ani języki i technologie, które opanowali. Ich atutem jest prawdziwa pasja. Jeżeli jakiś zawód będzie Ciebie interesował ze względu na zarobki, a nie dlatego, że naprawdę to lubisz to na pewno nie osiągniesz w tym zawodzie zbyt wiele. Mam znajomych, którzy poszli na studia ze względu na potencjalne zarobki w tym zawodzie. Po otrzymaniu pracy za 3k stwierdzili, że złapali Pana Boga za nogi, bo 3k to dla świeżo upieczonego absolwenta "góra pieniędzy". Przestali się rozwijać, bo nie mieli motywacji do poszerzania swojej wiedzy i kompetencji. Po paru latach nie chcą odchodzić z pracy i zmienić jej na lepszą, lepiej płatną, bo wiedzą, że nie poradzą sobie z przesiadką na inne technologie albo wymiękną w zetknięciu z bardziej ambitnymi tematami.

0

Mi nie chodziło o nie chęć czytania tylko nie chciałem wydawać zbędnych pieniędzy na książki, a później mi się to znudzi i będą tylko stać na szafce zakurzone.

Z Angielskiego spróbuje się podciągnąć.

Narazię przeczytałem pierwszy dział tego poradnika co dałem link na początku i mnie wciągnęło jak będzie potem zobaczymy.

Myślę o przyszłości więc nie chcę wylądować w jakimś obskurnym mieszkaniu i programować za 2k.
To już wolę pójść na budowę i zarabiać 5k a w wolnym czasie pisać programy tak dla przyjemności

0

Proste że kasy. W życiu liczą się tylko pieniądze i nic więcej, jak w takim wieku o to pyta to ma web na karku.

b ( ;

0

Btw. a czy na budowie ktoś kto jest zupełnie niewykwalifikowany i niedoświadczony (ew. słabo) może liczyć na 5k? Oczywiście podajemy tu kwoty netto i mówimy o Polsce (i nie o Warszawie, która jest pod względem płac wyjątkowo korzystna). Mi się jakoś tak nie wydaje. Mam paru znajomych, co dorabiało na budowie wykonując ciężkie, ale nie wymagające długotrwałego przeszkolenia prace i nie zarabiali nigdzie w takich okolicach. Mam zresztą kolegę, który ma rodzinną firmę budowlaną przekazywaną z pokolenia na pokolenie i oni tam też chyba takich sum zwykłym majstrom nie płacą. Zresztą dobry majster to ktoś zupełnie inny niż dwudziestoparoletni szczyl, który na budowaniu się ni w ząb nie zna.

A w życiu pieniądze nie są najważniejsze (przynajmniej od pewnego poziomu, który to poziom jest całkiem niski) i kto myśli inaczej, ten szczęśliwy raczej nie będzie. Nawet jeśli będzie więcej zarabiał, to będzie chciał zarabiać jeszcze więcej i tak w kółko. Najlepsze rzeczy nie kosztują, a na pewno nie kosztują nie wiadomo jakich sum. Nie wiem, czy znacie choćby pośrednio jakichś cholernie bogatych ludzi (kilkadziesiąt i więcej mln). Od kiedy ja (troszkę) poznałem, to trochę mi to się obrzydziło. Z ręką na sercu mówię, żebym się nie zamienił. Mam wrażenie, że w tych kręgach od problemów psychicznych, czy rodzinnych (o ile rodzina jest) i w ogóle wszelkich innych problemów po prostu się roi. Wielka kasa tworzy tego więcej niż rozwiązuje. Odsetek ludzi zupełnie zwykłych, normalnych, szczęśliwych... takich, którzy doświadczają normalnej, prawdziwej miłości jest zatrważająco niski.

@Gumis94:
Będąc w Twoim wieku można jak najbardziej myśleć trzeźwo, ale z drugiej strony pewnie bardzo trudno odejść od pewnych głupich schematów. Każdy "doroślejszy" będzie Ci mówił, że później pewnych rzeczy będziesz żałował, ale tak to już jest, że skapniesz się o tym dopiero za te 10 lat. Przykładowo, w szkołach czasem jest "cool" się nie uczyć. I rzeczywiście: nie musisz być kujonem. Ja trafiłem pod koniec podstawówki (wtedy nie było jeszcze gimnazjum) do... "trudnej" klasy i potem za wiele czasu na tę naukę nie poświęcałem. Nie żałuję tego. Ale potrafiłem się opamiętać i kiedy było trzeba wziąć do roboty. Nie dopuściłbym do laczka czy dwói z angielskiego. Nie w dzisiejszych czasach. Bez tego programista jest jak bez ręki. W wielu innych zawodach zresztą też jest podobnie. Nie chodzi o to, żeby świata poza książkami nie widzieć. Ja czytam sporo (10 programistycznych książek rocznie to dla mnie żaden specjalny wyczyn), ale to nie zajmuje przecież tak wiele czasu. Jest czas na sport, dziewczynę, czy chlanie z kumplami/na mieście. Sztuka w tym, żeby nie zajmować się tylko pierdołami i wszystko robić z głową.

Jesteś jeszcze na tyle młody, że jak się weźmiesz porządnie za jakąkolwiek dziedzinę, to możesz w niej jeszcze być bardzo dobry. Tyle że nie może Ci się ona znudzić po miesiącu, czy roku. Startując od 16 roku życia po studiach możesz być bardzo dobrym jak na swój wiek (choć naturalnie nieopierzonym) programistą, designerem... astronomem, kulturystą :D. Od Ciebie zależy, czy wykorzystasz te lata, czy nie. Smutne jest jak wielu ludzi do samego końca studiów nie przejmuje się za bardzo tym, co będą robić w przyszłości i po samych studiach zastanawiają się, czy podjąć taką pracę, czy może inną. I co oni mogą napisać w CV i LM? Jestem bardzo sumienny, mam wykształcenie wyższe, ale w sumie nic nie umiem i bardzo proszę o przyjęcie mnie? Plz. Niestety wiele osób jest w takiej właśnie sytuacji. I następnych 40 lat życia spędzają w lipnej pracy.

Jestem przeciwko temu, by przeznaczyć cała młodość na naukę, naukę i tylko naukę. To bez sensu. Bo po samych studiach najważniejsza będzie dla Ciebie kariera i będziesz harował jak świnia, jak pracoholik. I co, koło czterdziestki powiesz sobie, że nachapałeś się 2x bardziej niż inni i wreszcie -- po raz pierwszy w życiu -- masz czas na zabawę? Troszkę późno. Ale z drugiej strony przeznacz młodość w 100% na zabawę, a resztę życia spędzisz nienawidząc swojej pracy. Umiar, pragmatyczne podejście -- coś w tym jest, prawda?

0

Ładne dziewczyny to mają łatwo :/ Mogą sobie zarabiać dupą od 15 roku życia bardzo dobre pieniądze, kupić mieszkanie i odłożyć niezłe pieniądze. A facet musi kombinować...

0
facet napisał(a)

Ładne dziewczyny to mają łatwo :/ Mogą sobie zarabiać dupą od 15 roku życia bardzo dobre pieniądze, kupić mieszkanie i odłożyć niezłe pieniądze. A facet musi kombinować...

Nikt Ci nie broni zarabiac dupą, jak zes taki madry...

0

Zgadzam się z bswierczynski-m tylko w jednym miejscu zaprzeczę :P

Jest czas na sport, dziewczynę, czy chlanie z kumplami/na mieście.

Jeśli mowa o gimnzajum to ok
jesli mowa o LO to odpada chlanie albo sport albo dziewczyna
jesli mowa o studiach to odpadaja dwie z tych trzech rzeczy :P i szczerze mowiac w moim przypadku odpada chlanie i dziewczyna, a to dlatego ze sport nie wymaga tak wiele czasu jak dziewczyna a z kumplami na chlanie jak sie wychodzi to sie tez wraca nie predko :)

czasu malo w tym zyciu :) Dziewczyna robi wyrzuty ze malo czasu jej poswiecam, ze jestem zapracowany i tylko siedze przed kompem :P a ja jak nie mam praktyk to w domu robie projekt a jak nie projekt to zlecenie jakies :P

ps: a co do zabawy to wszystko ladnie pieknie mlodziez powinna ja miec ale niektorzy wydaje mi sie ze maja jej az za duzo i im odbija. I nie mowie tutaj o kims tylko tak patrzac na mlodziez w gim czy LO a nawet nieraz na studiach to maja chyba ZBYT duzo zabawy i luzu :P

0

@Polaczek:
Eee, a mi się te rzeczy udawało/udaje połączyć. Pracować też nie trzeba przecież więcej niż 8h dziennie. W młodym wieku człowiek z jakichś powodów lubi popadać w pracoholizm, ale to raczej nie jest dobre. 37signals, twórcy Basecampa i innych znanych aplikacji webowych, w swojej najnowszej książce piszą, że pracoholizm jest zły i źle wpływa na wyniki pracy. Praca z domu, na zlecenie daje przecież dodatkową elastyczność czasową; niektórzy lubią pracować bardziej w nocy, a wtedy nic innego by raczej nie robili. Z dziewczyną na studiach też nie trzeba przecież (ciągle) mieszkać. Większość sportów, jak zauważył polaczek17, nie zabiera tak dużo czasu. A trzeba je uprawiać systematycznie, więc jakoś to się ładnie układa. Chlanie z kumplami można podzielić na dwa rodzaje: takie wyjście "na browara", które zajmuje dosłownie z dwie godzinki i po którym człowiek zachowuje przytomność, no i takie polskie chlanie w pełnym wymiarze, po którym człowiek niczego nie zachowuje. Tych pierwszych może być więcej, te drugie raz na jakiś czas i tyle.

polaczek17 napisał(a)

nawet nieraz na studiach to maja chyba ZBYT duzo zabawy i luzu

Wszystko zależy od tego co z tego wyjdzie. Jeśli zajmują się tylko "zabawą i luzem", to raczej zaliczą faila szukając pracy (chyba że będą mieli szczęście, ale tego nie uwzględniamy, bo zawsze można naiwnie liczyć na wygraną w Lotto i się niczym nie przejmować).

Programiści mają o tyle fajnie, że pod koniec studiów mają już pewien fach w ręku. Jest na nich spore zapotrzebowanie, mimo iż przeważnie są dość ciency. A nawet gdy są dobrzy, to brakuje im doświadczenia i obycia. Niemniej jednak by dobić się do ich poziomu i tak przeciętna osoba na studiach (nie informatycznych) musiałaby poświęcić na ostrą, efektywną naukę programowania przynajmniej rok. Automatycznie, nawet pracy typowego, studenckiego "klepacza kodu" nie może wykonać każdy. Daje to tym potencjalnym klepaczom pewien atut przy szukaniu pracy. No i nie mają tego koszmarnego problemu "Co mam napisać w CV?". Ludzie z popularnych uczelni ekonomicznych piszą zwykle w CV pierdoły, bo też i co mają napisać. Nie mają ani doświadczenia, ani szczególnych umiejętności. Ludzie uczący się programowania doświadczenia może też nie mają (choć stosunkowo łatwo je zdobyć robiąc choćby chamskie projekty na zlecenie za psi pieniądz -- zawsze coś), ale CV programisty powinno być zorientowane na umiejętności. Doświadczenie i nawet wykształcenie to sprawa drugorzędna. Liczy się skill. Skoro więc bycie takim-sobie programistą wymaga co najmniej roku naprawdę intensywnej nauki, to ten skill zawsze jest coś wart na rynku pracy. I ukierunkowuje człowieka, bo przynajmniej nie zastanawia się, czy ma pracować w sklepie, na poczcie, czy może w okienku w banku. Zaskakujące jak wiele osób szuka bliżej nieokreślonej "pracy biurowej". Dla mnie to po prostu bullshit, że się tak wyrażę po obcemu żeby zamaskować brzydkie słowo.

0
Gumis94 napisał(a)

nie dawno zacząłem się uczyć języka C++ stąd dobry to będzie poradnik na początek ?

Na początek najlepsza jest dobra książka. Helion ma całą masę książek dla początkujących i niektóre z nich bywają całkiem solidnie przetłumaczone.

Nie chcę programować gier bo to będzie chyba za trudne na początek dla mnie.

Programowanie gier dobrze uczy myśleć i rozwiązywać skomplikowane problemy algorytmiczne. Nie musisz zaczynać od napisania Quake'a czy GTA. Wystarczy zacząć od prostszych gier takich jak na przykład Snake i wcale nie musi on działać w trybie graficznych. Tak prosta gra może nawet działać w trybie tekstowym na konsoli Windowsa. Poza tym można wymyślić wiele gier tekstowych. Na przykład jakieś ekonomiczne.

Ile będę mógł zarabiać zaraz po studiach jeśli od teraz zacznę się uczyć języka C++ ?

Zaraz po studiach to niewiele się zarabia. Jak chcesz naprawdę dużo zarabiać to zajmij się przemytem papierosów do Niemiec. Hurtowa cena paczki papierosów w Rosji to 2 zł. W Niemczech papierosy kosztują jakieś 10 euro. Przemycisz kilka tirów papierosów i na całe życie będziesz ustawiony, a jak Cię złapią, to niewiele latek dostaniesz, a co zarobisz to Twoje.
Ewentualnie możesz zostać przewoźnikiem w Krakowie. Ostatnio w TVNie podawali, że tam u przewoźników (nie-taksówkarzy) 1km kosztuje 90zł. Znajdziesz jakiegoś roztargnionego Murzyna nieznającego miasta, obwieziesz go po Krakowie i wystawisz mu rachunek na około 1000 zł. Kilka takich kursów w miesiącu i sobie dom postawisz.

Kto więcej zarabia programista gier czy programista programów ?

Gry to też programy. Generalnie programiści piszą tylko programy.

Po studiach będzie mi potrzebny mocno j. angielski ? ( bo jak na razie mam z niego 2 ale w grach online wszystko prawie rozumiem co do mnie piszą )

A czy rozumiesz co do Ciebie mówią?
Czy rozumiesz na przykład ten wykład i mógłbyś go przetłumaczyć na polski:

W dzisiejszych czasach angielski to podstawa i im lepiej go znasz tym łatwiej Ci będzie.

0

Z j. Angielskim jest tak, że jestem w szkole w której poziom nauczania jest raczej niski. Nigdy nie przykładałem się do nauki bo nie chciałem wyjść na kujona ( taka szkoła w której reputacja jest ważniejsza od nauki ) i jeszcze w gim. miałem "bunt" i nie myślałem o przyszłości. Teraz to się już zmieniło i chcę się uczyć

0
Gumis94 napisał(a)

będzie mi potrzebny mocno j. angielski ? ( bo jak na razie mam z niego 2 [...]

Gumis94 napisał(a)

jestem w szkole w której poziom nauczania jest raczej niski

...

0
Gumis94 napisał(a)

Nigdy nie przykładałem się do nauki bo nie chciałem wyjść na kujona ( taka szkoła w której reputacja jest ważniejsza od nauki )

Haha leze na cycach w tej chwili. Reputacja!
Dzieki :-)

0
Gumis94 napisał(a)

Z j. Angielskim jest tak, że jestem w szkole w której poziom nauczania jest raczej niski.

Uważasz, że szkoła ma Cię potrzebnych w życiu rzeczy nauczyć? Pomyśl nad zmianą perspektyw - w takim technikum budowlanym dobrze przygotują do zawodu. Dobry budowlaniec zarobi więcej niż średni programista, taka prawda.

Co to reszty to jak kolega wyżej.

0

Nigdy nie przykładałem się do nauki bo nie chciałem wyjść na kujona ( taka szkoła w której reputacja jest ważniejsza od nauki )

Takie gadanie to już porażka... sorry ale nie wiem czy moja szkola przypadkiem nie była jeszcze gorsza mimo to ten ktory miał dobre stopnie i dobry kontakt z innymi miał spokój. Nikt nie lubi ludzi którzy siedza w koncie i czytaja ksiazke od maty, jednak jesli taka osoba jest i zarazem potrafi pogadac z rowiesnikiem to ma jedynie jak Ty to nazwales "reputacje" :D
Osoba madra i inteligentna wcale nie jest ponizana w szkolach bo kazdy jej potrzebuje.
W szkolach sa tyrani Ci ktorzy :

  • sa nieslowni
  • nie maja swoich zasad
  • lamia swoje zasady
  • kozacza za duzo

Opisywalem tu niedawno swoje gim i jak siegne pamiecia to nigdy nie mialem problemow z kontaktami miedzyludzkimi mimo ze dobrze sie uczylem. Dziewczyny tez sie kolo mnie krecily a mozecie mi wierzyc ze Leonardo Di Caprio to ze mnie nie jest :P
Wszystko przez to ze umiem sie jakos zachowac wiem co wazne i wazniejsze.

ps: co do dziewczyn w gim pamietam ze bylo "testowanie nowych" sam przez to przechodzilem.
W szkole mielismy ławki no i sobie na nich siedzielismy gadalismy etc. A nowych trzeba bylo sprawdzic czy lamy czy ogary :P
I dziewczyny mialy pomysly takie ze widzialy chlopaka przykladowo mnie... nie znaem ich ani one mnie... i siadaly nowemu na kolanka :) Oczywiscie jak chlopak sie zorał "o co kaman" to od razu byl cisniety a ten ktory sobie nic z tego nie robil mial spokoj przykladowo ja taka dziewczyne sobie przytulilem i zagadalem xD Pozniej juz nie siadaly na kolanka bo wiedzialy ze wiecej one wstydu sobie robia niz komukolwiek innemu :)
Ale zdarzaly sie przypadku "zoorania" chlopaka i pozniej sie z niego nasmiewano. No ale to za moich czasow w gim ze tak powiem.

W młodym wieku człowiek z jakichś powodów lubi popadać w pracoholizm, ale to raczej nie jest dobre

A to w sumie ciekawe bo tak jakbym sie glebiej zastanowil to ja faktycznie jestem troche pracoholikiem :P

Chlanie z kumplami można podzielić na dwa rodzaje: takie wyjście "na browara", które zajmuje dosłownie z dwie godzinki i po którym człowiek zachowuje przytomność, no i takie polskie chlanie w pełnym wymiarze, po którym człowiek niczego nie zachowuje. Tych pierwszych może być więcej, te drugie raz na jakiś czas i tyle.

No wlasnie ale te dwie godzinki to calkiem duzo jak na przecietny dzien tygodnia. Ale na weekend ujdzie. Tylko wtedy trzeba wybrac :

  • sport ( okolo 1 godz )
  • dziewczyna ( no i tu trudno koreslic ramy czasowe ale w sumie z dziewczyna czesto bywalem do 5 godz )
  • chlanie ( chlac jako tak nigdy nie lubilem wiec powiedzmy ze okreslenie "chlanie" rozumiem jako "wypad z kumplami" a to zalozmy jak powiedział bswierczynski 2 godz )
    lacznie 8 godz w weekend.
    Ja sypiam malo i wczesniej sie budze ale zalozmy ze budzimmy sie o 9 rano w koncu weekend jest :)
    9 + 8 = 17 godzina 5 po poludniu a tu jeszcze nauka etc :P
    wiec czasu malo.
    No chyba ze z dziewczyna troche mniej czasu by sie przebywalo ale to juz alezy jaka dziewczyne sie ma xD
    Dziewczyny lubiace informatyke zapewne by zrozumialy ze nie zawsze mozan byc rycerzem na bialym koniu bedacym na warcie 24h na dobe xDD

down:
(Zeby nie robic offtopu xD)
Po autografy zapraszam na PW :P
a tak serio to zdarza mi sie tak zjechac z tematu jak sie rozgadam xD ale co tam :P

0

Masz zadziwiajaca zdolnosc plynnego przechodzenia i mieszania watkow ktore dla zwyklego smiertelnika sa niezwiazane :D Staje sie powoli Twoim fanem (czy moze raczej jak to mowia na forum onetu - staje sie Twoim idolem!), keep up!

0

Ja już stary jestem i nie łapię takiej nowomowy. "Zorał" tzn. zmęczył się czy o co kaman? http://www.miejski.pl/slowo-zorany

0

Zorać = speniał - wystraszył - skitrał się( się, bo skitrać można też coś ) - naśmiewać się - walić beke z kogoś

poza tym orać może nas muzyka np "ale mnie zorała ta muza" to coś w stylu odlotu :P

a jeśli mówimy "ale mnie zoraleś" to może mieć to rowniez znaczenie w pewnym sensie pozytywne np :

  • namieszałeś mi w głowie
  • spowodwales smieszna sytuacje moim kosztem ale kazdy sie z tego smieje wlacznie ze mna
0

Pytales, masz za swoje!
Swietny watek [rotfl]

0

Przecież j. Angielski to mogę się douczyć w rok i będę miał 4 i nie wiem dlaczego robicie z tego taki wielki szum :-)
Cóż kiedyś nie myślałem o przyszłości liczyło się tylko tu i teraz a w najlepszym przypadku myślałem o sobocie ale nie traktujcie mnie jak jakiegoś alkoholika czy zdemoralizowanego dzieciaka.

Chciałem żebyście poradzili mi jakieś poradniki online. Podacie jakieś czy żadnych nie znacie ?

Skąd mogę pobrać Visual C++ pod płytę główną 32 bit ? ( Cały czas jest tylko pod 86 bit )

0
Gumis94 napisał(a)

Przecież j. Angielski to mogę się douczyć w rok i będę miał 4 i nie wiem dlaczego robicie z tego taki wielki szum :-)
Cóż kiedyś nie myślałem o przyszłości liczyło się tylko tu i teraz a w najlepszym przypadku myślałem o sobocie ale nie traktujcie mnie jak jakiegoś alkoholika czy zdemoralizowanego dzieciaka.

Chciałem żebyście poradzili mi jakieś poradniki online. Podacie jakieś czy żadnych nie znacie ?

Angielski to bardzo wazna rzecz, i nie wydaje mi sie zebys sie douczyl w rok, do takiego poziomu abys pozniej nie mial z nim problemow. Jesli Cie stac, pojdz na jakies korepetycje, sam sie ucz w domu, rob dodatkowe zadania, a nie tylko prace domowa, wejdz sobie na jakas angielska strone z wiadomosciami , typu bbc, jakies yahoo, i oczytaj sie z jezykiem , jesli czegos nie wiesz, sprawdz koniecznie w slowniku , bo jak wklepiesz do translatora to nic nie zapamietasz. Osluchaj sie z jezykiem sluchajac jakis zagranicznych stacji radiowych, ktorych stream mozesz znalezc w internecie.

Jesli chcesz naprawde zajac sie C++ , zacznij od "Symfoni C++ Standard" Jerzego Grębosza , tylko pamietaj o tym ze sam jezyk niewiele Ci da. Musisz nauczyc sie myslec, wymyslac algorytmy , ktore rozwiazuja problemy. Skorzystaj z polskiego SPOJ'a, a troche sie otrzesz o algorytmike. Na forum C/C++ masz tez inne strony z problemami algorytmicznymi. Mozesz sprobowac wziac udzial w jakims konkursie, nie musisz liczyc na wygrana, ale sa tam ciekawe problemy.

A przede wszystkim ucz sie matmy.

0

Pierwsze co mi przychodzi do glowy czytajac Twoja historie to: "Od zera do gier kodera", poszukaj, gdzies na gamedevie lezy.

0
Gumis94 napisał(a)

Skąd mogę pobrać Visual C++ pod płytę główną 32 bit ? ( Cały czas jest tylko pod 86 bit )

Kufa no nie moge [rotfl]

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1