Perspektywy pracy (rozwoju) - trend w IT

0

Witam wszystkich, jestem studentem 3-go roku informatyki, chciałbym dowiedziec
się od bardziej doświadczonych osób jaką dziedziną informatyki najlepiej się
zajać (sciezka kariery - perspektywy finansowe - zapotrzebowanie na rynku
pracy)? Interesuje sie głownie programowaniem w Javie, ale wszystko inne też
wchodzi w grę (np bazy). Problem w tym, że nie mam pomysłu w którą stronę
warto pokierować swoją przyszłą karierę zawodową. Programistów już jest w
sumie bardzo dużo. Jakie trendy na rynku przewidujecie w ciągu najbliższych
kilku lat? Kogo bedzie brakować?

0

Rob to co lubisz i to czym sie interesujesz. Bedziesz dobry to znajdziesz prace. W miedzyczasie przygotuj sobie male portfolio swoich najlepszych projektow, tak aby potencjalny pracodawca wiedzial co potrafisz.

0

Kiepskich programistów jest dużo. Dobrych jest mało.

0

Tak, programistów Alfa jest 20%, a całej reszty 80% zgodnie z zasadą Pareto.

0

20%? Optymista... Ja jak zwykle obstaję przy swoim - nie wiesz co robić to zajmij się RE. Zajęcie może i momentami nudne ale i tak mniej monotonne niż typowa robota programisty; lepiej płatne i łatwe do zdobycia mając jakiś sensowny skill. Żeby mieć klawe życie jako programista to też raczej trzeba się czymś niszowym zająć, im większa specjalizacja tym początkowo trudniej o pracę, w ostatecznym rozrachunku jednak korzyści większe. Zdecydowanie coraz więcej rzeczy powierza się tanim wyrobnikom - przysłowiowym studentom czy hindusom...

0

20%? Optymista... Ja jak zwykle obstaję przy swoim - nie wiesz co robić to zajmij się RE. Zajęcie może i momentami nudne ale i tak mniej monotonne niż typowa robota programisty; lepiej płatne i łatwe do zdobycia mając jakiś sensowny skill. Żeby mieć klawe życie jako programista to też raczej trzeba się czymś niszowym zająć, im większa specjalizacja tym początkowo trudniej o pracę, w ostatecznym rozrachunku jednak korzyści większe. Zdecydowanie coraz więcej rzeczy powierza się tanim wyrobnikom - przysłowiowym studentom czy hindusom...

Mała ciekawostka - w międzynarodowej firmie, w której pracuje, hindusi są lepiej opłacani niż polacy...
A co do wyszukania niszy to się zgadzam - może to być bardziej opłacalne niż pisanie stronek na PHP czy na J2EE. Czy nisza może być mniej monotonna? Na RE się nie znam ale jak kiedyś trochę się w to bawiłem to była to dla mnie bardzo żmudna robota. Ciekawą opcją wydają się systemy wbudowane, pisanie drajwerów itd. Jakie nisze jeszcze znacie?

0

Jakie nisze jeszcze znacie?

Programowanie gier? Na świecie może to nie nisza, ale w Polsce zdaje mi się szału za bardzo nie ma. Jak znasz Jave to może pójść w JME albo zainteresować się Androidem?

0
deus. napisał(a)

20%? Optymista... Ja jak zwykle obstaję przy swoim - nie wiesz co robić to zajmij się RE. Zajęcie może i momentami nudne ale i tak mniej monotonne niż typowa robota programisty; lepiej płatne i łatwe do zdobycia mając jakiś sensowny skill. Żeby mieć klawe życie jako programista to też raczej trzeba się czymś niszowym zająć, im większa specjalizacja tym początkowo trudniej o pracę, w ostatecznym rozrachunku jednak korzyści większe. Zdecydowanie coraz więcej rzeczy powierza się tanim wyrobnikom - przysłowiowym studentom czy hindusom...

co do tego RE, możesz rozwinąc skrót bo nic nie nasuwa mi sie na myśl

0

RE - reverse engineering. W sporym uproszczeniu grzebanie w cudzym sofcie bez posiadania źródeł, dosyć typowe zajęcie w branży antywirusowej, chociaż ma zdecydowanie szersze zastosowania.

0

Przypomnial mi sie jeden hamerykański film s-f, gdzie (w oficjalnym tlumaczeniu) padalo czesto okreslenie "projektowanie od tyłu". Czyżby tam o RE chodzilo? :>

0

Po polsku to raczej mówi sie na to po prostu inżynieria odwrotna ;)

0

deus - ile czasu zajmuje wykształcenie w miare przyzwoitego skilla w RE przy założeniu w miare dobrych zdolności analitycznych?

0

'Odwrotna' albo bardziej profesjonalnie(?) 'wsteczna'.

0

Ile czasu? Tak żeby zadania testowe firm AV zrobić to kilka ładnych miesięcy. Assembler, programowanie niskopoziomowe, kryptologia i kilka innych rzeczy w stopniu pozwalającym się w tym swobodnie orientować opanować trzeba. Generalnie firmy często nie zakładają, że idzie do nich jakiś geniusz/doświadczony RE, i tak takiego gościa trzeba dodatkowo przeszkolić - raczej liczy się chęć rozwoju i sensowne podejście do zadań testowych.

0
deus. napisał(a)

RE - reverse engineering. W sporym uproszczeniu grzebanie w cudzym sofcie bez posiadania źródeł

Jeśli posiadasz cudzy program, to zawsze posiadasz jego źródło... tylko nie zawsze w języku innym niż maszynowy/asembler :)
A tak poważniej, to gdzie ma zastosowanie RE oprócz branży antywirusowej?
Zastanawiam się też czy istnieje dziś jakiś super debugger, odpowiednik starego dobrego SoftICE, który działał w trybie jądra?

Kiedyś była dobra strona internetowa pod adresem cracking.pl z której można było czerpać wiele ciekawej wiedzy na tematy związane z RE i asemblerem. Strona niestety padła, ale jak ktoś się tym tematem interesuje i zna podstawy asemblera, to może wejść na mirror tej strony:
http://cracking.prv.pl/

A co do rozwoju IT, to myślę, że wciąż będzie rozwijał się internet oraz telefonia komórkowa. Na pewno coraz szybszy internet będzie dostępny na urządzenia mobilne (np. w Japonii już mają tak szybki internet, że mogą sobie oglądać filmy w internecie na telefonie komórkowym) i myślę, że coraz więcej firm będzie tworzyło strony internetowe dla urządzeń mobilnych. Gdzieś w jakiejś reklamie widziałem informację, że około 53% polskich firm nie ma własnej strony internetowej, a więc widać, że internet w Polsce wciąż jeszcze nie jest tak powszechny jak na Zachodzie i myślę, że w najbliższym czasie będzie to ulegało zmianie.

0

Gdzie RE ma zastosowanie? Wszędzie, chociażby wkurzanie Adobe - cyrk z protokołem RTMPE czy innymi 'solidnymi zabezpieczeniami'. Generalnie RE stosuje się wszędzie, gdzie są jakieś protokoły i formaty danych, do których dokumentacji się nie posiada - nawet firmy zajmujące się tłumaczeniem gier, jak CD Projekt, zatrudniają ludzi od psucia aplikacji. Czasem jest tak, że dostaje się wersję dystrybucyjną i zgodę na przetłumaczenie, 0 źródeł, 0 dokumentacji formatów danych (gdyby komuś chciało się grafiki tłumaczyć), w szczególnych wypadkach nawet protector...

Ostatnio pracuję nad rozszerzeniem GUI jednego programu - straszny syf pisany w MFC z brakiem poszanowania jakichkolwiek zasad inżynierii oprogramowania - RE jest zbawienne. Po prostu klient pisze legalne rozszerzenie i chce to zintegrować ładnie z programem, bez pomocy RE się zwyczajnie nie da (własne kontrolki, które zamiast wymieniać między sobą komunikaty to grzebią sobie wzajemnie w składowych). W międzyczasie algorytm szyfrowania z jednego softu przepisywałem bo autor alternatywnego rozwiązania chciał kompatybilności etc. Obecnie bawię się poprawianiem rtmpdumpa bo komuś nie pasuje, że z RTMPE z paru serwisów sobie nie radzi, oczywiście też ociera się to o RE bo raczej nie bez powodu strony stosunkowo nowego Flasha wymagają (może będzie trzeba coś z samej wtyczki wyciągnąć). No ale to zlecenia, nie praca na etat, jednak nie tylko AV.

Co do legendarnego SI - dokładnych zamienników nie ma, są zabawki pokroju Syser Kernel Debugger ale i tak najczęściej do rzeczy na poziomie jądra używa się WinDbg. OllyDbg mocno dopakowany rozszerzeniami jest wystarczający do pracy z normalnymi aplikacjami. Poza tym Interactive Disassembler wreszcie w ostatnich wersjach dorobił się ładnego, wygodnego debuggera, nawet ze wsparciem emulacji.

Był cracking.pl, było ctrl-d, był #crackpl... stare dzieje, to wszystko praktycznie rzecz biorąc zdechło do reszty jakieś 3-4 lata temu. Po prostu stara ekipa się już rodzin/poważnych zobowiązań podorabiała, a szczytem ambicji młodzieży jest napisanie stealware'u do Tibii, zwykle w oparciu o już istniejący syf z takiego haker.com.pl czy innego śmietnika.

0

Tak z ciekawości: robi się komercyjnie jakiś RE na Linuksie?

0

Generalnie średnio się w tym orientuję. Trochę firm wspiera rozwój Linuksa tak kasą jak programistami, tworzenie alternatywnego oprogramowania wymaga czasem RE, ze 2 lata temu podobną ofertę pracy widziałem (minus taki, że RE z Windowsowego softu i przepisywanie). Ze dwa razy w życiu widziałem też zlecenie na RE jakiegoś mechanizmu zamkniętego softu na Linuksa, w celu stworzenia bardziej poprawnego politycznie na GPL. Trochę RE jest w bezpieczeństwie jako takim - bughunt chociażby. O ile mi się dobrze kojarzy to Hacker Challenge 2006 opierało się o Linuksowe crackme, ale to ciekawostka, zresztą HC się już chyba skończyło na dobre - ostatnie było 2008 (świetne źródło darmowej kasy).

W ostateczności pozostaje rozwijanie linuksowego softu AV - chociażby Kaspersky ma swoje rozwiązania. Może i malware'u mało, ale exploitów na różne programy i w różnych formach nie brakuje.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1