Witam,
Sprawa wygląda tak. Napisałem program dla pewnej firmy. Powiedzmy, że zrobiłem to społecznie bo mam bardzo dużo czasu ;) W każdym razie nigdzie nie jest udokumentowane, że to ja napisałem ten program. I teraz przychodzi jakaś komisja i sprawdza legalność oprogramowania w firmie. Program natomiast nie zawiera żadnych informacji o firmie/autorze/licencji. Co w takim wypadku? Czy taki program domyślnie jest uważany za freeware?
Z drugiej strony - jak oficjalnie określić licencję programu (zarówno freeware jak i komercyjne). Czy wystarczy załączony dokument tekstowy do wersji instalacyjnej/wpis na stronie internetowej z linkiem do pobrania ?
Pozdrawiam,
Karczas