firma programistyczna

0

Co myślicie o założeniu firmy, która będzie tworzyć małe oprogramowanie, oraz strony www.
Wiem że w polsce to jest jak mur, zastanawiam się nad tym ?

0
wojtuś gandzia40 napisał(a)

Co myślicie o założeniu firmy, która będzie tworzyć małe oprogramowanie, oraz strony www.
Wiem że w polsce to jest jak mur, zastanawiam się nad tym ?

Nie, nie wydaje mi się żebyś się nad tym zastanawiał.

0

firma? w polsce? aushauhauhauh

w polsce to sie inwestuje jak juz ma sie milionowy kapital w innych krajach i wyrobiona marke.
...no albo znajomosci i kontrakty rzadowe.

lepiej robic na zlecenie lub pojsc na etat do firmy.

0

Jaki mur?

Samo założenie to nie jest wielki problem - trochę biegania po urzędach, banku, ze 300 zł opłat. Potem lokalny gang klanu "ZUS" wymusza na nas 400 zł haraczu miesięcznie za protekcję (przez dwa lata, później 2x tyle) i jedziemy.

firma_12 napisał(a)

firma? w polsce? aushauhauhauh

Rozumiem, że masz firmę i odstraszasz potencjalną konkurencję?

0
firma_12 napisał(a)

w polsce to sie inwestuje jak juz ma sie milionowy kapital w innych krajach i wyrobiona marke.
...no albo znajomosci i kontrakty rzadowe.

:D

No popatrz, a ja pracuję w firmie, która nie jest częścią zagranicznego koncernu i nie mamy nic wspólnego z rządem :D
Ty pewno z tych, co uważają, że jak ktoś jeździ mercedesem, to go ukradł.

0

konkurencji od zajebania, klienci wymyslaja i chca zlota w cenie zlomu :-|

0

Firma w Polsce? Ostatnio nosi mnie na założenie własnej firmy, ale trzeba do tego dużo cierpliwości. Warto też mieć zaprzyjaźnionego prawnika co pomoże w razie czego korespondencję z ZUS/US ogarnąć. Poza tym najpierw zlecenie - potem firma. Nigdy na odwrót, bo może się okazać, że nie mając zleceń będziesz musiał dokładać do interesu na ZUS.
Jeżeli już koniecznie chcesz to chyba najlepsza droga:
0. Wymyślasz nazwę, rezerwujesz domeny pl, com.pl, com, eu. Jeżeli nazwa ma kilka członów rezerwujesz też domeny z myślnikami. Z domeny można później zrezygnować.

  1. Bierzesz zlecenie i dogadujesz się na zakładanie firmy ze zleceniodawcą.
  2. Zakładasz firmę i jak już ogarniesz formalności podpisujesz umowę ze zleceniodawcą. W tym czasie robisz zlecenie tak by czas realizacji jako firma był możliwie krotki.
  3. Orientujesz się w dopłatach unijnych. Warto, bo można dostać za nic nawet 20tyś. Za friko można sobie biuro wyposażyć i jeszcze na komputer zostanie.
  4. Organizujesz stronę domową, wizytówki, papier firmowy, jakieś gadżety w rodzaju długopisów czy smyczy.
  5. Masz już firmę, i jesteś po pierwszej realizacji. Zaczynasz działać na portalach freelancerskich i poszukujesz zleceń.

Przy odrobinie szczęścia ani ZUS ani US nie dobiorą ci się do tyłka. Pamiętać trzeba tylko o dokładnym rozliczeniu pieniędzy z UE.

0

ale mi chodzi raczej na początek o coś małego, na początku będę robił za friko, zorientuję się jaki jest popyt i czy dam radę, a potem się zobaczy.

0

na początku będę robił za friko

to znaczy, że nie powinieneś nic robić. Nie psuj rynku to raz, a dwa jako firma pracująca za darmo nie jesteś wiarygodny i wręcz prosisz się o nalot skarbówki.

0

Za friko? Chlopie czy TY wiesz co to znaczy prowadzic firme w Polsce? Jak ktos juz wspomnial - miesiecznie:

  • ZUS (400 zl na miesiac. Przez 2 lata. Pozniej 800 zl)
  • Podatek (% zalezy od zyskow i formy opodatkowania)
  • VAT (22%)

Jezeli jestes maluski mozesz placic podatek i VAT kwartalnie jezeli sie US zgodzi. ZUS natomiast co miesiac. Nie ma przebacz: czy masz zysk, czy go nie masz. Do tego prowadzenie ksiegowosci (sa rozne formy prowadzenia), odliczenia od podatkow. Jest tego cala masa.

Jezeli chcesz robic za friko to moze zaloz fundacje :P

Ja mam nadzieje skonczyc lub mocno ograniczyc prace na zlecenie za miesiac, dwa. Nie moge sie juz tego doczekac, mam dosyc klepania dla innych... Ble :/

0
  1. Przemyśl profil firmy - naprawdę duża konkurencja i tak jak
cepa napisał(a)

...klienci wymyslaja i chca zlota w cenie zlomu :-|
sam bym tego lepiej nie ujął:-/

  1. Jeżeli chcesz badać rynek to nie zakładaj firmy tylko wykonuj projekty na umowę zlecenie / o dzieło.
  2. Pisząc, że chcesz wykonywać projekty za free stajesz się niewiarygodny nawet dla mnie. Nie obraź się, ale odebrałem Cię jako 13-latka, który właśnie skończył czytać kurs PHP (oczywiście podstawowy i oczywiście baz nie zna) i pomyślał "to fajne jest, założę firmę i się pobawię".
  3. Nie spieszyłbym się. Działalność gospodarczą bym traktował jako ostateczność. Najpierw trzeba poznać klientów i kombinować jak się da, żeby uciec od płacenia ZUS (patrz punkt 2).
0

Niepotrzebnie demonizujecie, zarejestrowanie firmy to nic skomplikowanego.
Wystarczy posiedziec jeden dzien i poczytac co i jak... a nastepnego dnia zarejestrowac i voila ;)
Rozne formy prowadzenia ksiegowosci - a ilez tego jest? Wybierasz KPiR, płacisz do biura ksiegowego 100zł, zanosisz im co miesiac faktury i licza za Ciebie wszystko.

Jedyne o co sie musisz martwić to przelać kwoty, ktore wyliczy ksiegowy na odpowiedni RB i wsio.

A kwestia zarabiania $ to juz od sprytu, pomyslowosci zalezy... no i niewymaganych kontaktow.
Ale kontakty to przeciez nic zlego. Nie rodzimy sie z nimi tylko nabywamy podczas wedrowki przez zycie.
Zawsze mnie denerwowal ten termin 'znajomosci' bo jest podawany w negatywnym kontekscie.
Jesli robimy co trzeba i jak trzeba, a ktos sie z nami zetknie i bedzie mial potrzebe, ktora jestesmy w stanie zrealizowac to bajer.

A IMO jedna z latwiejszych i bezstresowych opcji jest taka:
zamiast pracowac na umowe o prace zakladamy dzialalnosc, podpisujemy kontrakt z pracodawca, co miesiac wystawiamy faktury.
Jest to zabezpieczenie - mamy na ten ZUS co miesiac... a i przy tych samych kosztach pracodawcy my wychodzimy lepiej finansowo :)
No i droga wolna do poszerzania swojej oferty...

Firme mozna zalozyc, spalic, albo porwac wlasciciela ;)
Wszystko sie moze oplacic jak sie dobrze to zorganizuje.

0

Nie tak trudno dostać dotacje na start z urzędu pracy, tylko potem przez rok trzeba firmę prowadzić - zysków osiągać nie trzeba.

Inna sprawa, że działalność można zawsze zawiesić (oczywiście nie można w przypadku dotacji z UP w pierwszym roku) i kosztów nie ponosić, jest zlecenie - odwieszasz działalność i tyle.

0

"Nastepnego dnia zarejestrowac" ;) Hehe, jeszcze ktos pomysli, ze jest to taki prosty proces i kolejnego dnia juz ma sie firme :P To nie Ameryka Panie ;)) Mimo, ze PO wprowadzilo jedno okienko, to i tak trzeba sie nalatac troche zeby sie udalo.

@hyde: dotacje? Hmm, nie wiem z jakiego miasta jestes. Ja swego czasu dowiadywalem sie co i jak.

Po 1) Konkursy sa organizowane co jakis czas
Po 2) Ubiegac sie o nie moze osoba zarejestrowana jako bezrobotna w UP na X miesiecy przed ogloszeniem konkursu (nie pamietam ile to bylo... 2-3 m-c)
Po 3) Preferowane sa osoby do 25 lub po 45 r zycia
Po 4) Preferowane sa kobiety
Po 5) Preferowane sa osoby dlugotrwale bezrobotne
Po 6) Bedac osoba bezrobotna nie mozesz odrzucic zadnej oferty pracy przedstawionej Ci przez UP
Po 7) Naprawde duza konkurencja, mnostwo wnioskow.

Tak wiec jezeli o mnie chodzi, kazdy punkt niemal mnie skresla z mozliwosci ubiegania sie.

Troche latwiej jest o pieniadze na start z programu operacyjnego kapital ludzki 6.2. Tam tez co prawda sa preferowane kobiety, osoby z malych miast czy bezrobotni. Ale to tylko preferencje - nie sa to wymogi, aby stanac do konkursu.

Tak wiec opinie, ze "kasa lezy na ulicy", "kazdemu daja dotacje" jest mocno przesadzona.

Aha. Te informacja dla miasta Wroclaw :)

0
Adam Boduch napisał(a)

Aha. Te informacja dla miasta Wroclaw :)

krakow, tarnobrzeg - podobnie :P

btw polecam zajrzec na goldenline.pl jest tam grupa o zakladaniu firm itd...

0

Z Siemianowic, ale w Katowicach podobnie.

Trzeba być bezrobotnym zarejestrowanym, to racja. Jeżeli ktoś jest freelancerem to nie problem się zarejestrować.

U nas nie było wymogu, że trzeba być od jakiegoś czasu zarejestrowanym, nie było konkursów a jedynie dotacje wypłacane do wyczerpania środków. Nie było preferencji co do wieku, płci itp..
Obowiązkowe było szkolenie z zakresu tworzenia biznes planu. Zakładana działalność musiała być pierwszą działalnością - dotacja nie należny się ludziom którzy już firmy mieli.

Regulamin tych dotacji pozostawia wiele do uregulowania samemu urzędowi pracy, stąd mogą wynikać różnice.

Wielu znajomych pozakładało swego czasu u mnie różnorakie firmy tylko po to żeby wyciągnąć kasę, kiedyś to było 12k teraz jest więcej. Oczywiście z pieniędzy trzeba się potem rozliczyć. Należy je wydać na rzeczy związane z działalnością, przedstawić faktury itp..

Znam sporo ludzi którzy się jednego dnia rejestrowali, w tydzień zakładali firmę, przechodzili szkolenia i składali wniosek. Kasę dostawali po kilku tygodniach.

Spośród znajomych bliższych mi pamiętam 4 przypadki:

  1. koleżanka po zwolnieniu z zakładu pracy zarejestrowała firmę i tworzy takie ozdóbki, aniołki, serwetki itp... za dotacje kupiła komputer i jakieś akcesoria dla plastyków itp..
    2)kumpel założył firmę która zajmowała się zbiórką owoców, nakombinował z lewymi fakturami, co kupił z narzędzi to i tak sprzedał, trochę owoców zebrał, po upłynięciu roku firmę zamknął :)
  2. znajomy który utrzymuje się od wielu lat głównie z pisania książek informatycznych, ostatnio skorzystał z dotacji, zarejestrował się w urzędzie i całkiem szybko pozałatwiał co trzeba.
    4)kumpel po prawie jak się zakład pracy sypnął otworzył firmę dostał dotacje i zajmuje się do dziś prawie wszystkim, konsulting, handel, import z chin, giełda, nawet jakiś kiosk ruchu ma...

moje dane są sprzed kilku lat z wyjątkiem pkt 3. gdzie wydarzenia sa całkiem świeże

0

@Adam:

"Jedno okienko" może i nie funkcjonuje, co nie uniemożliwia załatwienia wszystkiego w 1 dzień i wystawienia faktury VAT już następnego dnia ;)

0

Jest(był?) jeszcze jakis program unijny, ktory ma ulatwiac kobietom zakladanie firm - ogolne zalozenie jest takie, zeby zachecic kobiety(chyba glownie te ktore nie pracuja, ale nie jestem pewien) do zakladania wlasnych dzialalnosci gospodarczych. ~1,5 roku temu szanowna mamusia mojego kumpla zalozyla szkole jezykowa i za dotacje kupila jakis sprzet do biura(nie wiem dokladnie co) w tym 2 laptopy z czego jeden poszedl na uzytek kumpla. Sprzet kupowala u znajomego, troche "pokombinowali" tak ze jeszcze gratis doszla mp4 creativa. Nie bylo jej na fakturze(z calego kupionego sprzetu trzeba sie bylo "wytlumaczyc"), ale sprzedajacemu sie oplacilo. Nie wiem ile bylo zalatwiania, ale z dotacji przyszlo chyba cos kolo 15k zl, wiec wcale nie malo. Firma ma sie dobrze - dziala do tej pory i stale rozszerza zakres dzialalnosci.

Tu kobiety, tam kobiety..... i gdzie tu rownouprawnienie? ;)

0
hyde napisał(a)
  1. znajomy który utrzymuje się od wielu lat głównie z pisania książek informatycznych, ostatnio skorzystał z dotacji, zarejestrował się w urzędzie i całkiem szybko pozałatwiał co trzeba.
    4)kumpel po prawie jak się zakład pracy sypnął otworzył firmę dostał dotacje i zajmuje się do dziś prawie wszystkim, konsulting, handel, import z chin, giełda, nawet jakiś kiosk ruchu ma...

moje dane są sprzed kilku lat z wyjątkiem pkt 3. gdzie wydarzenia sa całkiem świeże

Ale IMO aby sie zarejestrowac jako bezrobotny nie mozna czerpac dochodow z tytulu umowy o dzielo :// I tu jest pies pogrzebany. Wiec nie wiem jak ten znajomy, ktory pisze ksiazki i czerpie dochody z tego tytulu, mogl sie zarejestrowac jako bezrobotny? To jest to mozliwe?

0

Absolutnie możliwe, bo sam to uprawiałem :)
trochę nie wiedzieli jak do tego podejść w urzędzie, ale stanęło na tym, ze umowa autorska ma termin oddania "dzieła" i wtedy się kończy i wtedy można się rejestrować.

Zresztą dość logiczne, mi na przykład spływają jeszcze jakieś grosze za książkę wydaną 3 lata temu, czy z tego powodu gdybym stracił prace nie mógłbym się zarejestrować w urzędzie pracy? Gdybym się nie mógł zarejestrować to nie miałby prawa do świadczeń zdrowotnych - tylko dlatego, ze 3 lata temu jakiś leksykon kieszonkowy napisałem...

Ja w okresie mojego freelancerstwa sie w ciągu roku po kilka razy rejestrowałem i wyrejestrowywałem, właśnie ze względu na składki jakie urząd za mnie płacił, żeby móc iść do lekarza w razie czego.

0

i tu właśnie polska jest pomylona, bo żeby mieć ubezpieczenie przy umowach o dzieło, to trzeba indywidualnie zawrzeć umowę z nfz, opodatkowali bi takie umowy normalnie i nie było by probelmu.

0

nie wiem jak to jest teraz, a kiedyś słyszałem, że aby założyć firmę, to trzeba było robić regony, sregony i to trwało co najmniej miecha.

0
hyde napisał(a)

Absolutnie możliwe, bo sam to uprawiałem :)
trochę nie wiedzieli jak do tego podejść w urzędzie, ale stanęło na tym, ze umowa autorska ma termin oddania "dzieła" i wtedy się kończy i wtedy można się rejestrować..

O, to fajne. A nie wiesz jak to jest z innymi przychodami. Jezeli np. okazjonalnie albo regularnie mam jakies dochody z tytulu umowy o dzielo?

Bo wiesz, nawet jezeli sa to grosze (za ktore sie nie utrzymasz i nie wykupisz ubezpiecznia) to automatycznie dyskwalifikuje Cie to zeby sie zarejestrowac jako bezrobotny i miec chociaz ubezpieczenie zdrowotne?

0

nie wiem jak to jest teraz, a kiedyś słyszałem, że aby założyć firmę, to trzeba było robić regony, sregony i to trwało co najmniej miecha.

Chyba za czasów Mieszka I ;-) Nie panikujcie - jeśli masz pomysł, rynek zbytu i możliwości działania to warto przemyśleć otwarcie własnego biznesu. Lekko nie jest na pewno - ale jak czytam wypowiedzi niektórych to wydaje mi się, że albo nigdy nie otwierali działalności gospodarczej, mieli strasznego pecha, albo myśleli że Mercedes w nowym domku stanie już po miesiącu pracy.

W moim przypadku (a to jeszcze stare zasady, bez tzw. "jednego okienka", czyli formularza EDG-1) trwało to kilka dni - UM, US, bank, pieczątki i GUS. Po nadaniu REGONu (z tego co pamiętam - zazwyczaj wydają od ręki) możesz bez problemu działać (nawet bez NIPu - chyba że coś się zmieniło, w co wątpię). Koszty są - jedyny stały to właściwie ZUS.

A dotacje z UP fajna rzecz, na pewno warto.

Adam - z tego co wiem, to wszelkie umowy wykluczają rejestrację w UP, ale najlepiej zaczerpnąć języka w swoim. Współpracowałem z dwoma UP i oba mają różne przepisy wewnętrzne dotyczące tych samych procedur.

Bedac osoba bezrobotna nie mozesz odrzucic zadnej oferty pracy przedstawionej Ci przez UP

Jeżeli chcesz starać się o dotację to możesz to zaznaczyć przy rejestracji w UP oraz przy ew. próbie wciśnięcia Ci pracy :-)

0

Umowa o dzieło wyklucza rejestrację jako bezrobotnego. Ale umowa o dzieło trwa zwykle krótko i w samej umowie jest określony okres trwania. Więc kiedy podpisujesz umowę o dzieło, musisz się wyrejestrować - u mnie załatwiało się to jednym telefonem, kiedy umowa się kończy rejestrujesz się znów.
Ja będąc 2 lata freenalcerem rejestrowałem się i wyrejestrowywałem w UP kilkanaście razy - ilekroć jakąś umowę podpisywałem.

Jeśli chodzi o oferty pracy z UP, to nie było tak, że nie możesz żadnej odrzucić, można było bodajże 3 odrzucić, potem zaczynały się pytania :)
Inna sprawa, że dostajesz ofertę, idziesz do potencjalnego pracodawcy i robisz tak, żeby on Cie nie chciał, zwykle można się dogadać, jasno postawić sprawę i żaden normalny pracodawca nie będzie chciał pracownika który nie chce pracować u niego.
Nie ma też miejsca sytuacja, że jesteś inżynierem programistą a UP cie posyła na pomocnika piekarza - no chyba, że wyrazisz chęć przekwalifikowania.
Jeżeli z kolei od razu zaznaczysz, że interesuje Cie działalność i dotacja itd, to nikt Ci nie będzie dawał już ofert pracy, bo i po co - UP spełnił swoje zadanie, aktywował bezrobotnego.

Ani UP ani zakładanie działalności to nie taki demon jak tu ludzie opisują, jedyny szkopuł to ten ZUS, ale do przejścia - przez rok 400 zł ZUSu i tak się opłaci bo za kasę z dotacji kupisz więcej rzeczy. Dwa dochodzą różne możliwości, jak lepsze warunki umów z operatorem GSM, możliwość wpisywania różnych rzeczy w koszta itp, itd.

0

No wiec jak to sie ma do np. zyskow z ksiazek? Jezeli wydawnictwo przelewa co miesiac jakies zyski (moga byc drobne) - np. Twojemu znajomemu, to wowczas mamy jakich dochod i nie mozemy sie zarejestrowac jako bezrobotni? Racja?

I jak wiec odbywa sie rejestracja w UP (nigdy tego nie robilem): jak sprawdzaja czy masz dochody z tytulu umowy o dzielo? W momencie rejestracji sprawdzaja, czy pracodawca odprowadzil za Ciebie podatek?

0

Znajomy już nie jest bezrobotny, był chwile, założył firmę, dostał dotacje i teraz pracuje w firmie u siebie, rozlicza się jako firma.
natomiast ja blisko 2 lata byłem na bezrobociu a wpływy z książek dostawałem.
Zarejestrować się nie możesz kiedy trwa podpisana przez Ciebie umowa, czyli w przypadku książki od daty podpisania umowy autorskiej do określonego w umowie terminu oddania dzieła. Po wygaśnięciu umowy możesz się rejestrować. Nie ważne czy ci spływają złotówki za książkę, to wypłata za okres kiedy byłeś zatrudniony, a że schodzi częściami to nieważne.

Jesli bardzo Cię to interesuje, to w profilu mam numer GG, mogę się podzielić szczegółami - dokładnie jak to było w moim przypadku kiedy byłem zarejestrowany i jednocześnie kasę z heliona co miesiąc dostawałem. :)

0

jeszcze dodam, że na rejestrację nie mają wplywu;

  • spadki
  • dywidendy
  • zyski z papierów wartościowych.

A ja już postanowiłem. Następnym miejscem pracy będzie własna firma.

0

Jeszcze dwa slowa jezeli chodzi o dofinansowania (z programu PO KL 6.2). Czytam sobie wlasnie i aktualnych konkursach na terenie dolnoslaskiego. Grupy docelowe:

Wyłącznie kobiety: 20 zatrudnionych oraz 10 pozostających bez zatrudnienianie (...)

Wyłącznie kobiety: zatrudnione i pozostajace bez zatrudnienia, zamieszkujące na terenie powiatów milickiego i wołowskiego (...)

W ramach projektu wsparciem objętych zostanie 25 osób - 15 kobiet i 10 mężczyzn, pozostających bez zatrudnienia (niezarejestrowanych w PUP), zamieszkujących na terenie gmin wiejskich i miejsko-wiejskich oraz mieszkańców miast do 25 tysięcy mieszkańców powiatu wołowskiego zamierzających prowadzić działalność gospodarczą w obszarach niezwiązanych z produk

Projekt jest skierowany do grupy 25 osób zamierzających rozpocząć działalność gospodarczą, pozostających aktualnie bez zatrudnienia (niezarejestrowanych w PUP), zamieszkujących w gminach: Milicz, Cieszków oraz Krośnice (gminy wiejskie i wiejsko-miejskie) oraz z miasta Milicza (miasto do 25 tysięcy mieszkańców), zamierzających prowadzić działalność gospodarczą w obszarach niezwiązanych z produkcją roślinną i zwierzęcą.

Kobiety (...)

Kobiety, 60 nieaktywnych zawodowo

Czyli nie ma dla mnie programu :D W zadnym z nich nie jestem w grupie docelowej. Swego czasu staralem sie dwa razy o dotacje.

Za pierwszym razem, pare dni po zlozeniu wniosku wybuchla afera korupcyjna (bylo o tym glosno). Dotacje dostawali Ci co dali w lape. Rozwiazali wiec to, wszystkie wnioski wycofano.

Za drugim razem we Wroclawiu rowniez nie bylo zadnego programu w ktorym moglbym wziac udzial. Tak wiec zlozylem wniosek o dotacje z programu z powiatu obok :P Nie bylem w zadnej grupie docelowej (ani nie jestem kobieta, ani nie mam wiecej niz 45 lat, nie jestem dlugotrwale bezrobotny i nie mieszkam na wsi), ale zeby zlozyc sam wniosek nie bylo wymogu aby nalezec do grupy docelowej (po prostu bylo wiecej punktow za to). Oczywiscie dotacji nie dostalem. Szans duzych nie mialem. Poza tym z posrod kilkuset wnioskow dotacje dostawaly... 2 osoby :P

Tak wiec jeszcze raz mowie: z tymi dotacjami nie jest tak latwo :D

0

@Adam, to się nazywa równouprawnienie.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1