Jakie sa Wasze miesieczne wydatki?

0

Od 2 miesiecy zaczalem w Excelu spisywac swoje wydatki oraz przychody. Kurde, od kilku miesiecy nie kupilem nic do ubrania, ograniczam fajki, a i tak wydaje miesiecznie 1900 - 2100 zl. Kasa mi chyba przez palce przelatuje ;) A wydaje na mieszkanie, jedzenie, alkohol i imprezy (raz, gora dwa razy w tygodniu). Samochodu nie mam. Czyli generalnie zyje skromnie. Nie plakalbym z tego powodu gdyby przychody byly spore, ale ostatnio duzo pracy a kasy malo :/

Nie pracuje na etacie tylko jako freelancer wiec mam ten luksus ze pracuje nad projektami, ktore mi sie podobaja. Jednak kazdy kto tak pracowal/pracuje wie jak to jest - opoznienia (czasem spore) w zaplacie, czasem brak plynnosci finansowej czy zmienne dochody (w zaleznosci od miesiaca).

No nic, chcialem sie pozalic ;) A jakie sa Wasze wydatki?

0

Ja + żona. Własne mieszkanie w Warszawie, ja pracuję na umowie o pracę, żona na zleceniu (jej wydatki traktujemy "na waciki"). Od dnia ślubu czyli od zeszłego roku od września prowadzimy budżet w excelu.
Wydatki stałe (Mieszkanie, komórki, internet) to około 800PLN, żarcie i imprezy jak by nie liczył i nie oszczędzał to około 800-1000PLN, do tego rozrywkowe życie, wyprawy do teściów, zielenina na imprezy rodzinne to kolejny 1000PLN.

Kasa zawsze przecieka przez palce. Jak chcesz o ogarnąć to rozbuduj arkusz excela i wprowadź limity (ja mam 100PLN/mies na książki). Zobaczysz co ile kasy pochłania.

0

Jak mieszkalem w Polsce w 700 zl sie zamykalem. Na obczyznie: 1000 euro (z czego ponad polowa to mieszkanie).

No ale, jak to mowia, mam weza w kieszeni, mimo ze wcale nie musze.

0

chata: kredyt ~2000PLN + opłaty ~650PLN
jakieś dłubanie remontowe plus narzędzia: różnie.. raz jakaś wiertara za 300, raz dechy na półki za 200
życie: tak z ~1000PLN schodzi (żarcie, piwko, krwawa mary)
do tego dochodzą czasem wydatki extra: rowerek (1000), roczny bilet MPK (880), pociągi

tak więc zależnie od miesiąca (czy coś remontuję albo mam extra wydatki) od 3 do 4 tysięcy schodzi, a nie rozwalam kasy na lewo i prawo

[edited]
A do tego dochodzą wyjazdy, a to od paru stówek do pary kółek (np. takie narty we Włoszech na tydzień trzeba liczyć z 3k)

0

Hmm, mieszkanie plus rachunki ~430zł
Benzyna 200zł
Żarcie 200zł (plus rodzice coś od siebie dorzucają do żarcia zawsze, także tu trochę oszukuje :P )
telefon 15zł
czyli poniżej 900zł na miesiąc z takich stałych wydatków. Ale wynajmuję pokój z jednym kolesiem, także komfortu wielkiego nie ma (chociaż i tak nie narzekam).
Do tego dochodzi jednak auto: 350zl ubezpieczenie, 200zł opony, 50zł olej, 50zł płyny. W zeszłym miesiącu tak mi się uskładało, że praktycznie cała wypłata zniknęła. Ale zwyczajowo udaje mi się sporo oszczędzić. Ale jestem strasznie skąpy i lubię oszczędzać na przyszłość. Potem przynajmniej można wydać na jaki konkret a nie na piwo :P

0

Mieszkam w Warszawie z dziewczyną i wydatki zamykają się w kwocie około 4 tyś czasami trochę więcej. Od tego miesiąca prowadzimy budżet w Excelu, bo inaczej się nie da zapanować nad pieniędzmi. Jak ktoś tu słusznie zauważył kasa po prostu przecieka przez palce.

0

mieszkanie: 500
net, telefon, lokaty, [CIACH!]: 400
zarcie picie itp: 600pln
sporadyczne wydatki: rower/komp/wyjazdy do 2k staram sie ograniczac :S
ogolnie mam wrazenie takie ze ile bym nie zarobil to i tak wszystko przezre/przepije :S

0

Pare lat temu, tez zaczalem prowadzic Excela...

Probowalem znalezc jakas zaleznosc miedzy zarabianymi pieniedzmi, a wydawanymi... teraz mi sie smiac z tego chce :P W sumie po pol roku skrupulatnego notowania stwierdzilem, ze jestem powalony i przestalem dalej to robic, bo zahaczalo to o schize (musze jak najwiecej odlozyc) :P

To byl jeszcze okres przed wyplaceniem pozostalych transz za kredyt... teraz to ten kredycik jednak troche kosztuje.

0

Zainspirowaliscie mnie do zaczecia takego excela hehe ;). Ja niestety mam ten problem ze wydaje cala kase i w zasadzie nie wem na co :)

0

Nie dziwię się Wam, że nie macie kasy, skoro kupiliście Microsoft Office by mieć Excela - drogie cholerstwo :P

0

pojara 900 zl szlugi piwka + ubrania nastepne 900 zl

0

To musisz miec juz pelna szafe tych ubran ;P

0

Chyba zabrakło nawiasów

(szlugi piwka + ubrania) nastepne 900 zl
. W tej wersji przepełnienie szafy nie grozi.

0

Yyy... jak można przepalić i przepić 900 pln? Cygara i faktycznie markowy alkohol rozumiem, ale raczej nie jestem skłonny uwierzyć, że w/w ma akurat taki gust.

0

3 paki dziennie :]
Ponoć rekordziści wypalają 5

0

Haha, Adam Boduch - mam to samo. Miesięcznie nie odkładam więcej niż 1500 - 2000 zł. Makabra.

per month:

chata : 1000zł
benzyna: 350zl
alkohol,fajki: ~100zl
taxa (raz na tydzien * 4) 120zl
jedzenie: dziennie z 50 zł (1500 zł)
...
Ubranie ze 100 zł miesięcznie (nie więcej)

0
... napisał(a)

Yyy... jak można przepalić i przepić 900 pln? Cygara i faktycznie markowy alkohol rozumiem, ale raczej nie jestem skłonny uwierzyć, że w/w ma akurat taki gust.

Ja przepalam i przepijam miesiecznie jakies hmmm... 1500pln? zalezy co palisz i pijesz ;)

0

Ale jak Ciebie znam to idziesz na jakość, nie ilość. To raczej wyjątek niż reguła.

Nie palę, nie piję i jeszcze a na brak kasy narzekam... chyba zmienię poglądy na ten temat.

0

prawda jest taka ze kasy zawsze za malo (jesli miesiecznie zarabiasz mniej niz 500 tys zlotych ;-P ) bo twoj standard zycia sie zwieksza wraz ze wzrostem pensji, np: teraz powiedzmy ze na wino wydajesz 5 zl bo zarabiasz miesiecznie 1000zl jak bedziesz zarabial 50 tys to bedziesz kupowal takie wino za > 100zl ... tak samo jest z innymi rzeczami: kawalerka->mieszkanie->dom->willa->druga willa gdzies na morzem lub oceanem; tramwaj/autobus->samochod 15letni->5 latek->nowy wyprany w perwolu i mieciutki jak kaczuszka :D, jak to mowia "apetyt rosnie w miare jedzenia".

Kasy zawsze za malo.

0

Ano rosnie... teraz mysle o nowym aucie i juz mi po glowie chodzi nowa 19m zabawka:
http://www.atbshop.co.uk/productdetails.php?id=4728&cat=kte

0

najwiecej kasy i tak idzie imho na d**y :/

0
cepa napisał(a)

najwiecej kasy i tak idzie imho na d**y :/

Znaczy się sponsorujesz dentystę?

0

niee juz nie hehe [diabel]

0

Wydatki rosną w miarę wzrostu płacy? E? hmm...

No niezupełnie. W moim przypadku sprawdza się powiedzenie że bogatego stać na oszczędzanie. Prosty przykład: Stara lodówka - nic nie mieści, psuje się zarówno lodówka jak i jedzenie, co chwila rozmrażanie, nic nie może poleżeć itp, truje środowisko i prądu żre od cholery -- Nowa Lodówka: Nic się nie psuje, nie pieprzysz się z rozmrażaniem ani całym syfem w okół i okazuje się że rachunek za prąd jakieś 70zł mniejszy...

Ogólnie po przeanalizowaniu to na rachunki mi teraz idzie około 250zł/miech, na żarcie 400zł. na stuff ogólny z 200zł, dodatkowe wydatki tak ze 150zł w zależności od miesiąca. Zamykam się w 1000zł i jeszcze zostaje _ ale jak zostaje to człowiek oszczędza aby wydać na... tada: remont. Pójdzie remont, powinny się rachunki zmniejszyć itp.

ps. Dobra lodówka vs stara lodówka zwraca się wydatek w rok, z pralką podobnie. ciekawe jak oblicze czy się opłaca kupić zmywarkę do naczyń...

ps2. Mam taki luksus że nie mieszkam w mieście i 3-pokojowym mieszkanku, a poza miastem we własnym domu :)

0

@Johnny_Bit, ale to jest stary patent. Obecnie jesteśmy po etapie wyposażania mieszkania w AGD. Cały sprzęt jaki kupowaliśmy musiał mieć klasę A+ lub wyższą. Faktem jest, że ceny za takie coś są nawet dwa razy wyższe, ale w perspektywie 4-6 lat zarówno lodówka jak i piekarnik i płyta indukcyjna zwrócą się z nawiązką. Rzecz w tym, że żeby oszczędzić w takim czasie musieliśmy wydać na starcie dużo więcej.
Tak jest ze wszystkim. Żarówki, a w praktyce świetlówki, energooszczędne? Ok. Pomijając to, że świetlówka nie może być sterowana z przełącznika z płynną regulacją to można dużo zaoszczędzić. Trzeba tylko wydać na dzień dobry więcej.

Co do większych wydatków... hm... Mając pierwszą pensję "dobre wino" oznaczało byle jakie za 12PLN. Dziś "dobre wino" oznacza takie za 30PLN + świadomy wybór kraju pochodzenia. Z czasem wyrabia się człowiekowi smak.

0

To ja wypadam skromnie przy Waszych wydatkach :)
Mieszkanie - 0zł, czasem u rodziców pośpię (Mam ten "komfort", że na codzień od łóżka do miejsca pracy mam jakieś 30cm :) )
Jedzenie ~400zl m-c
Alkohol i papierosy to wydatek rzędu 500-900zł (w zależności ile mam wolnego by móc pić :) )
2*internet, raty sraty taty - 300zł
Resztą wypłaty wspomagam rodzinę, a to co zostało trwonię na sam nie wiem co :)

0

@koziolek: True, ale ja mam w domu praktycznie wszystko o etykiecie energetyczneg G i powoli wymieniam.

Co do zbytków to mam jakoś tak dziwnie, że ani nie pije ani nie palę, od niczego nie jestem uzależniony, więc wszystko takie odpada.

Właściwie to jakoś tak mi się udaje że wydatków wielkich nie mam, więc łatwiej zbierać... Choć szykuje się impreza sylwestrowa i kasy trochę pójdzie...

0

Ja ostatnio też zacząłem liczyć. Za lipiec wyszło mi prawie 800 zł na jedzenie (w tym z 50zł alkohol), nie wiem skąd szczerze mówiąc. :| Do tego 1300 mieszkanie, 150 net z telefonem, ze 400 na leki. Dobrze, że za studia nie płacę.

0

co leczysz, że aż tyle wydajesz?

0
donkey7 napisał(a)

co leczysz, że aż tyle wydajesz?

Przecież napisał 50zł alkohol - leczy więc kaca : )

A tak na serio - pomijając spore odgrzanie wątku - nie liczcie ile wydajecie na alkohol, bo takim jak ja sumienie spokoju nie daje żeby też przeliczyć ...

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1