zordonX napisał(a)
A możecie mi powiedzieć jakie jest wasze zdanie na taki temat.
Załóżmy że mam na koncie 20tys zł. Rośnie sobie ono na jakiś powolny procent.. co najlepiej z nimi zrobić?
Ekonomistą nie jestem, ale coś tam wiem, więc się trochę powymądrzam ;) Zasada jest prosta: im większe ryzyko, tym większy (możliwy zarobek). Czyli jak inwestujesz na giełdzie możesz się spodziewać nieprzeciętnych zysków 20-30% i więcej w skali roku, ale jak wspomnieli Ci przede mną: są spore szanse, że wszystko stracisz, a jako nagrodę pocieszenia dostaniesz na przykład wrzody ;)
Z drugiej strony trzymanie tej sumy na koncie rozliczeniowym, jeśli nie masz zamiaru z niej korzystać w najbliższym czasie jest stratą (patrz inflacja). Możesz się przed nią zabezpieczyć umieszczając je na lokacie. Jeśli jesteś pewien, że w ciągu roku nie będziesz potrzebował tej kasy, np.: masz stały dochód, mieszkasz z rodzicami itd - roczna lokata może być ok. Jeśli nie masz tego komfortu - możesz na przykład umieścić je na lokacie 3 miesięcznej.
No i najważniejsze - warto dać sobie spokój, że zrobisz jakieś wielkie kokosy w ten sposób. Nawet jakbyś był giełdowym rekinem i te 20% zysku uda Ci się zrobić, to masz zarobione 400zł po roku. Co pewnie kosztowałoby Cię kilka godzin pracy dziennie (czytanie analiz, itp.). Z tego widać, ze bardziej się opłaca zatrudnić jako brukarz ;)
Czy lepiej jest zamienić te oszczędności na inną walutę przy obecnej gospodarce?
To zupełnie nie ma sensu dlatego, że złotówka jest teraz słaba. A to znaczy, że inne waluty są drogie. Więc jak kupisz drogą walutę, a złotówka później się umocni(zdrożeje) - odkupisz mniej złotówek niż miałeś na początku.
A co uważacie o innych bezpieczniejszych niż giełda instrumentach finansowych.. nie składacie swoich oszczędności w jakichś funduszach?
Ja polecałbym Ci polisę na życie. To jest instrument, który daje Ci ochronę + część pieniędzy jest inwestowana. Nie będę się nad tym teraz rozpisywał, ale jak chcesz - mogę Cię skontaktować z jednym dobrym agentem, który uczciwie Ci to opisze i będziesz wiedział co i jak. Jak chcesz - zagadaj na priv.
Bodajże johny wspomniał (nie wiem czy z odrobiną sarkazmu:P) o uczciwości i pracy.. ale najbardziej denerwuje mnie to że ten pier***** rząd i tak zabiera ci połowę z tego co zarobisz.
Heh, ale z zarobki z giełdy też ci skosi - patrz podatek Belki.
Jest jeszcze jedna opcja na przyszłość.. może najlepiej założyć własną działalność i być swoim szefem, na pewno mniejsze ryzyko nie powodzenia. Tym bardziej gdy lubi się to co się robi.
Myślę, że to jest świetny pomysł. Nie wiem jaki biznes planujesz, ale 20k może pomóc w rozkręceniu biznesu. Jeśli będzie mało - możesz napisać biznesplan i postarać się o kredyt w banku - fakt, że masz własne 20k które będziesz inwestował będzie argumentem, że się postarasz i bank chętniej Ci trochę do tego dorzuci.