[freelance] problem z klientem

0

witajcie,

mam problem, podpisalem umowe z gosciem na stworzenie strony, gosc jest z usa (polak). umowa dokladnie omawia wiekszosc kwestii, jako ze przekroczylem termin oddania o x dni to moje wynagrodzenie jest nizsze o x*2% calosci, z tym ze w umowie bylo napisane rowniez iz oddanie serwisu mialo sie odbyc instalacja na podanym serwerze - oderbalem zaliczke w wsokosci 30 % calosci, nie dostalem umowy podpisanej przez klienta z powrotem, powiedzialem ze dopuki tego nie dostane, nie dostanie serwisu na swoj serwer. problem jest jeszcze ciekawszy, bo gosc udaje ze w ogóle nie dostal ode mnie zadnego maila z informacjami o serwisie, a teraz jeszcze dodatkowo koniecznie potrzebuje kod strony (caly napisany cms) by rzekomo przekazac to firmie ktora oceni jakosc kodu i dopiero po tym on oceni czy strona jest ok czy nie.

co myslicie

gosc juz ze 3 razy w miedzyczasie zerwal umowe, straszy mnie urzedami, policja, sprawdzaniem legalnosci oprogramowania - to ostatnie akurat jest w porzadku. dodatkowo gosc zapowiedzial iz stworzy strone z opisem calej sytuacji i umiesci ja w internecie podajac moje dane - ktos wie jak wyglada sprawa umieszczania danych osobowych w internecie bez czyjejs zgody i co gosciowi moge zrobic za znieslawienie w razie co.

pozdrawiam i licze na pomoc.

0

Heh, wspolczuje Ci. Niestety takie sytuacje sie zgadzaja. Kurcze, w sumie masz racje, bo nie masz umowy - nie odeslal Ci jej kopii wiec tez bym nie chetnie przekazywal takiemu kody zrodlowy, jezeli gosc nie podpisal tego papieru. Masz racje!

Teoretycznie mozesz procesowac sie o zniewaznie oraz naruszenie danych osobowych w takim przypadku. Ale nie wiem jak to jest jezeli gosc przebywa za granica...

0

Umowy nie ma, sprawy nie bylo. Umowa o dzielo moze byc tez ustna o ile sie nie myle. Co do strachow. Policja nie ma co straszyc, jezeli juz to jest kwestia umowy cywilnoprawnej, Policji nic do tego. Sprawdzenie legalnosci - jak mowiles, moze straszyc. Urzędy? Chyba tylko skarbowka, ale najpierw musialby wystawic Ci PIT za umowe o dzielo, zebys sie mogl z 'dochodu' (bo poki co to zaliczka dopiero) rozliczyc.

Co do umieszczania danych osobowych - prawa nie ma i nie nabedzie. Nawet jesli z USA, to piszesz do administratora serwera, ze koles postepuje nielegalnie (a postepuje) i wiekszosc adminow dla swietego spokoju strone zamknie.

Pozostaje tez kwestia rozwiazania calej sprawy. Jesli zalezy Ci na kasie, a pewnie tak, w koncu poswieciles troche czasu na to, to sprobuj dogadac sie z nim tak, ze

  1. Odsyla Ci podpisana umowe
  2. Ustalacie co za firma sprawdzi jakosc kodu i podpisujesz z nia zobowiazanie, ze kodu jemu nie przekazuja. Masz do tego pelne prawo, bo Ty poki co masz do niego pelne prawa autorskie. Jak firma bedzie normalna to nie bedzie problemu (bo co dla nich za roznica?).
  3. Po NIEZALEZNYM przegladzie umowa jest realizowana.

PS. O ile wiem wiadomosc mailowa stanowi dowod w swietle prawa, wiec to, ze on twierdzi, ze go nie dostal niewiele znaczy.

0

A czy ten pan podpisał z tobą jakąś umowę... chyba nie masz kopii z jego podpisem.

Pierwsze sprawa zniesławienia to standard. Z KK i KC o zniesławienie.
Zbierz całą korespondencję z tym gościem i poszukaj znajomego prawnika by stworzył ci dupokrytkę. Reszta tak jak pisał jonhy.

0

A ja mam takie pytanie troche zwiazane. Johnny napisal ze mail moze stanowic umowe. Kazdy mail? Niepodpidany cyfrowo?

0

Nie umowe, dowod, ze sytuacja miala miejsce. Umowa to tylko na pismie, akcie notarialnym, w pewnych sytuacjach ustnie (w razie sporu potwierdzona przez swiadkow na przyklad). Umowe ustnie mozna potwierdzic wlasnie mailem. Czyli ja twierdze, ze sie umawialismy, koles odwrotnie, ja przedstawiam maila z jakimis ustaleniami dalszymi, na ktory koles nie odpowiedzial 'bzdura'. Czyli wychodzi na moje, ze chyba sie umawialismy :)

PS. Oczywiscie o wadze takiego dowodu decyduje w kazdej sytuacji rozjemca, czyli zwykle sad.

0

mam z nim rozmowe za pol godziny na skype, zamierzam postawicc sprawe nastepujaco.

skasowalem strone z serwera, teraz nie stoi nigdzie w zwiazku z jego mailem iz wypowiada umowe w trybie natychmiastowym oraz w zwiazku ze strona internetowa ktora stworzyl na moj temat i podal tam moje dane osobowe.

teraz zaproponuje mu kilka opcji.

  1. dostaje kod zrodlowy w momencie gdy dostane calosc pieniedzy.
  2. udostepniam strone na serwerze z powrotem gdy usunie strone z moimi danymi oraz dostane podpisana umowe.
  3. udostepniam kod strony firmie, z ktora wczesniej spisuje umowe i za ktorej prace on placi, ale rowniez po otrzymaniu podpisanej umowy.

co myslicie ? jeszcze jakies pomysly ? dzieki w ogóle za przmyslenia :)

0

Ogolnie niecny plan z jednym zastrzezeniem :)
Strone z danymi osobowymi usuwa bezzwlocznie w kazdym wypadku - to ciagle nielegalne.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1