Kurs Angielskiego-prawa autorskie

0

Witam serdecznie ekspertów.
Stworzyłem właśnie w ramach wolnego czasu, kurs angielskiego, kurs jest mulimedialny, ma ogromna ilość pytań, wszyscy z otoczenia mówia że nadawałby się na sprzedaż.
Więc moje pytania to:
Co musze zrobić lub gdzie musze sie udać żeby "zapisac" badz przypisac sobie prawa autorskie i pomysły dotyczace tego kursu.
Drugie pytanie: co musze zrobić zeby legalnie sprzedawać taki kurs np na Allegro po 5 zł.
Dziekuje bardzo z góry za odpowiedzi
pozdrawiam

0

Nie przypisujesz sobie praw autorskich. Należą Ci się niejako z "automatu". Jeśli chodzi o pomysły - możesz próbować je opatentować, ale nie wiem czy to w ogóle jest możliwe.
Jeśli chodzi o sprzedaż - lepiej nie drażnić US ;) Więc trzeba by się zorientować jaki jest podatek od czegoś takiego i go płacić. Kiedyś słyszałem, że jeśli Twój produkt nie przekracza jakiejś kwoty (500, albo 1000zł) to chyba nie musisz płacić podatku. Najlepiej zapytać o to w samym US.

0
id02009 napisał(a)

Kiedyś słyszałem, że jeśli Twój produkt nie przekracza jakiejś kwoty (500, albo 1000zł) to chyba nie musisz płacić podatku.

jeżeli już, to dotyczy to pojedyńczych sztuk, umowy kupna-sprzedaży (czy podobnej), a na pewno nie sprzedaży "seryjnej". W takim wypadku producenci produktów codziennego użytku nie musieli by płacić podatków

0

Chodziło mi o samo allegro, jeśli osoba prywatna sprzedaje. Ale to informacja, którą gdzieś pokątnie usłyszałem, więc należy ją potwierdzić, albo obalić w jakimś wiarygodnym źródle.

0

allegro się raczej niczym nie różni pod względem płacenia podatków - nie pamiętam tego dokładnie, bo już jakiś czas temu się tematyką interesowałem, ale chodzi tu o to, że jeżeli jesteś osobą prywatną, sprzedajesz JEDNĄ sztukę danego towaru (i to nie w charakterze sklepu, czy komisu) i wartość transakcji jest mniejsza niż te przykładowe 1kPLN, to podatku płacić nie trzeba.

W tym przypadku kurs ma być sprzedawany jak w sklepie. Jeżeli byłoby tak, jak mówisz, to nawet wielkie korporacje sprzedające samochody nie musiałyby płacić podatków: każda transakcja mogła by być przypisana do jednego kierownika, czy członka zarządu, który jako osoba prywatna sprzedawałby dany samochód w kilkudziesięciu transakcjach, każda po 999PLN...

0

Ale żeś się uparł. Niestety Twoja argumentacja nie jest poprawna z kilku względów.
Po pierwsze nie można sprzedać jednej rzeczy w kilku transakcjach (chyba, że ją trwale podzielisz).
Po drugie wyraźnie napisałem o osobach prywatnych (w domyśle sprzedający własne przedmioty), członkowie zarządu nie są (bezpośrednio) właścicielami produktów które firma produkuje, więc nie mogą sobie ich wziąć z magazynu, sprzedać i wpłacić kasę firmie. W takim wypadku występowali by w charakterze sprzedawców, czyli osób, które w imieniu organizacji sprzedają dany produkt, czyli nie jako osoby prywatne.
Po trzecie jako osoba prywatna mogę wziąć, powiedzmy, moją kolekcję płyt wartą 5kafli i sprzedać każdą po 50zł, nie zapłacę wtedy podatku (sprzedając auto za 20k, albo całą kolekcję za 5 - już podatek raczej musiałbym uregulować).

Pomijając moje przydługie wywody, powtórzę o co chodzi - warto zapytać kogoś kto wie na pewno jak się sprawy mają, bo takie gdybanie "na chłopski" rozum jakie tu razem uprawiamy o niczym nie rozstrzyga. Zatem Panie Slowmotion, lepiej zagadać na forum prawników, albo księgowych zamiast programistów ;)

0

akurat jeżeli chodzi o moją argumentację, to nawet jeżeli nie jest poprawna, to Ty żadnej jej niepoprawności nie udowodniłeś :>

Po pierwsze - wystarczy, że dany przykładowo samochód sprzedamy właśnie w kilku oddzielnych częściach (plus usługa złożenia ich do kupy). Edit: inna sprawa, że i bez takiego kombinowania możesz sprzedać taki samochód w kilku transakcjach i to się leasing nazywa ;)

Po drugie - aktualnie dani przykładowo członkowie zarządu oczywiście nie są bezpośrednio właścicielami towaru, ale jeżeli to byłby sposób na ucieczkę od podatku, to by nimi byli (wystarczyło by zmienić statut spółki i dużą część umów).

Po trzecie - tu się zgadzam, ale sprzedaż taką wykonujesz tylko raz, a mówimy o sprzedaży masowej.

Twierdzę na pewno, że od działalności, jaką chce prowadzić autor wątku trzeba podatek odprowadzić (było o tym dużo w gazetach i czasopismach) i "gdybam" co by było, jakby nie było trzeba ;)

0

za 5 zł multimedialny kurs angielskiego ?
biore dwa !

0

@tomkiewisz: Heh, no to się dogadaliśmy :)

0

Konieczna jest rejestracja działalności gospodarczej w celu sprzedaży takiego produktu (jak i każdego innego). Innym ewentualnym pomysłem byłoby sprzedanie tworu innej firmie (np. na podstawie umowy o dzieło), która zajęłaby się dystrybucją.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1