elektryzowanie się

0

Witam
Mam pewien probelm. Otóż w pracy wszystko mnie "kopie", w sensie nie że pracodawca czy koledzy :P, ale chodze cały czas jakoś naelektryzowany i czego się nie dotknę to mnie pstryka po palcach, dosyć to irytujące. Co ciekawe w domu, na uczelni czy gdziekolwiek indziej taki problem nie wystaępuje, a po pozostałych pracownikach też jakoś nie bardzo widać naelektryzowania :/
I pytanie moje są jakieś konewncjonalne(bez konieczności noszenia drutu podłączonego do ławy fundamentowej drugim końcem:D) sposoby na tego typu przypadłości? Czy jestem na to skazany?

0

Wymień krzesło na którym siedzisz. Zazwyczaj krzesło z poszyciem ze szmaty, a nie z syntetycznej skóry + bawełniane ubrania ze sztucznym dodatkiem(jeansy, t-shirty, polary) = Master of Lightbolt.
Względnie uziem poszycie krzesła.

0

Maty antystatyczne. Są w wersjach pod klawiature, krzeslo, itp

0

Zanim czegoś dotkniesz, przejedź dłońmi po futrynie albo kaloryferze ;) To pomaga.

0
Koziołek napisał(a)

t-shirty

Słowo koszulka juz nie istnieje?

Kain napisał(a)

Zanim czegoś dotkniesz, przejedź dłońmi po futrynie albo kaloryferze To pomaga.

Chyba go w tedy go tez walnie, tylko ze w od kaloryfera dla odmiany xD

Zobacz to:
http://commed.pl/kopanie-pradem-i-wysuszona-skora-vt5777.html

0
WIktorDelphi napisał(a)
Kain napisał(a)

Zanim czegoś dotkniesz, przejedź dłońmi po futrynie albo kaloryferze To pomaga.

Chyba go w tedy go tez walnie, tylko ze w od kaloryfera dla odmiany xD

cialo jest naelektryzowane i po dotknieciu kaloryfera ladunki "splyną" i po dotknieciu plyty glownej juz nic nie bedzie sie dzialo. nie wiem co w tym takiego smiesznego bylo..

0

tak samo jak "spłyną" po dotknięciu najpierw płyty głównej (btw skąd ta płyta główna?) - gdzie nie spłyną to i tak kopnie - wiem bo mam w robocie tak samo, tzn jest jedno takie stanowisko gdzie zawsze kopie :/ i to kurew*** mocno

0
przemo90 napisał(a)

cialo jest naelektryzowane i po dotknieciu kaloryfera ladunki "splyną" i po dotknieciu plyty glownej juz nic nie bedzie sie dzialo. nie wiem co w tym takiego smiesznego bylo..

A 'splywajace' ladunki potocznie nazywane sa pradem elektrycznym, na ktory ekstatycznie reaguja miesnie :P Czyli kaloryfer tez bedzie kopal :)

0
johny_bravo napisał(a)

A 'splywajace' ladunki potocznie nazywane sa pradem elektrycznym, na ktory ekstatycznie reaguja miesnie :P Czyli kaloryfer tez bedzie kopal :)

Mnie jakoś nigdy nie kopał, a miałem podobny problem... Wspominałem, że to kaloryfer żeliwny? :D

0

kaloryfer kopie równie dobrze jak krzesło i cokolwiek innego :/
spróbuje z tym natłuszaniem rąk, może pomoże bo krzesła uziemiać to nie ma bardzo do czego :P

0
Kain napisał(a)
johny_bravo napisał(a)

A 'splywajace' ladunki potocznie nazywane sa pradem elektrycznym, na ktory ekstatycznie reaguja miesnie :P Czyli kaloryfer tez bedzie kopal :)

Mnie jakoś nigdy nie kopał, a miałem podobny problem... Wspominałem, że to kaloryfer żeliwny? :D

Zeliwo rowniez jest przewodnikiem, wiec nie ma znaczenia. Kaloryfer nie bedzie kopal (a raczej Ty jego) jesli dotkniesz sie w momencie, kiedy ladunek jest jeszcze maly, np. w trakcie wstawania z krzesla. Tym samym odprowadzisz aktualny ladunek, a tarcie ubrania o krzeslo wygeneruje nowy ladunek, ale nie doda sie do tego, ktory 'odplynal' kaloryferem do uziemienia.

0
johny_bravo napisał(a)

A 'splywajace' ladunki potocznie nazywane sa pradem elektrycznym, na ktory ekstatycznie reaguja miesnie :P Czyli kaloryfer tez bedzie kopal :)

A to nie chodzi przypadkiem o samą iskrę? Tj. podczas przebicia elektrycznego powietrza wyzwala się ciepło na obu elektrodach (palcu i kaloryferze ;)) i w powietrzu pomiędzy nimi, co odbieramy jako cokolwiek nieprzyjemne, ale sam przepływ prądu jest nieodczuwalny. Przecież ładunki są niewielkie, opór ciała ludzkiego dosyć duży, więc prąd ani nie będzie płynął zbyt długo, ani nie będzie miał jakiegoś wielkiego natężenia ;)
W związku z tym słyszałem pomysł taki, żeby wpierw złapać jakiś klucz, nożyczki itp. - koniecznie za metalową część (nie są uziemione, więc bardzo szybko zbiorą ładunek który obniży pomiędzy nimi i tobą napięcie uniemożliwiające przepływ prądu - ale to tylko teoria, nie testowałem) i potem dotknąć nimi kaloryfera - iskra przeskoczy pomiędzy nimi a kaloryferem, więc o ile prąd pójdzie ten sam to nic nie powinieneś poczuć. Ale jak pisałem, nie testowałem więc nie ręczę za wyniki ;)

0

@Ghostek: brzmi sensownie, prad rzeczywiscie nie powinien byc duzy, zeby odczuc :) Dawno mialem z tym do czynienia. A z pradem bardziej chodzilo mi o to, ze jak sie dotknie kaloryfera to wlasnie fakt 'splyniecia' ladunku bedzie powodowal kopniecie :)

0

Już z przyzwyczajenia zamykam auto łokciem albo butem - kiedyś mnie zawsze trzepało i nawyk został ;)
Mój sposób jeśli podejrzewam, że jestem ElektroMan, to szybko machnąć łapą po klamce czy coś - iskra taka sama skoczy, ale w tym momencie uderzysz lekko o przeszkodę i ten bodziec przytłumi kopnięcie - a jesteś do takich uderzeń przyzwyczajony od dziecka ;)

Na zasadzie kontrastu, nieprzyjemne uczucie się zmniejszy :]

0

@Marooned: na to tez rada. Wysiadaj z auta trzymajac sie metalowej czesci karoserii, wtedy ladunek sie rozejdzie, glownie ten, ktory zbierasz jak sie ocierasz o fotel.

0

hahaha, dobre... przecież to właśnie o to chodzi, że jak dotknę karoserii to mnie kopnie :| ech.. czasami ludzie mnie zadziwiają...

0

No wlasnie nie :) Samochod kopie zazwyczaj dlatego, ze jak z niego wysiadasz to elektryzujesz sie pod wplywem tarcia ubrania o fotel (zwykle z tworzyw sztucznych). Jak sie dotkniesz po wyjsciu to owszem, kopnie - bo uzbieral sie ladunek. ALE jak sie bedziesz trzymal karoserii (w domysle - czegos metalowego majacego polaczenie z karoseria) przy wysiadaniu to w trakcie zbierania sie ladunku bedzie on stopniowo odplywal do tejze - bo caly czas sie jej trzymasz. No chyba, ze kopie Cie juz jak siedzisz w aucie - no to naelektryzowales sie wczesniej, trudno.

0

Teraz przypomniał mi się Bash

#328424+(8158)-
<Tatsu> Nasz fizyk nie mógł zrozumiec dlaczego nasza klasa leje ze śmiechu przez 5 minut
<Tatsu> "kto z klasy przyjdzie naelektryzowac mi pałkę?"

0
johny_bravo napisał(a)
przemo90 napisał(a)

cialo jest naelektryzowane i po dotknieciu kaloryfera ladunki "splyną" i po dotknieciu plyty glownej juz nic nie bedzie sie dzialo. nie wiem co w tym takiego smiesznego bylo..

A 'splywajace' ladunki potocznie nazywane sa pradem elektrycznym, na ktory ekstatycznie reaguja miesnie :P Czyli kaloryfer tez bedzie kopal :)

tak ale jak splynie po kaloryferze to jedynie nieprzyjemne uczucie bedzie, a jesli po plycie glownej to moze ja uszkodzic.. (raczej z plyta glowna kompa to jest mala szansa ze cokolwiek sie stanie, ale niektore cudka techniki sa bardzo wrazliwe)

Pozdr

0

hehe no mi głównie o nieprzyjemne uczucie chodziło, płyty główne mam raczej w obudowach i dotykać ich nie musze :P
No a pomogło "dotykanie się za pomocą" klucza/łyżeczki (czasem między kluczem a kaloryferem iskra idzie :/) :):) dzięki za rade :)

0
johny_bravo napisał(a)

No wlasnie nie :) Samochod kopie zazwyczaj dlatego, ze jak z niego wysiadasz to elektryzujesz sie pod wplywem tarcia ubrania o fotel (zwykle z tworzyw sztucznych). Jak sie dotkniesz po wyjsciu to owszem, kopnie - bo uzbieral sie ladunek. ALE jak sie bedziesz trzymal karoserii (w domysle - czegos metalowego majacego polaczenie z karoseria) przy wysiadaniu to w trakcie zbierania sie ladunku bedzie on stopniowo odplywal do tejze - bo caly czas sie jej trzymasz. No chyba, ze kopie Cie juz jak siedzisz w aucie - no to naelektryzowales sie wczesniej, trudno.

mnie od autka zawsze kopie jakbym nie siedzial czy stal... dostaje po paluchach caly czas :|

0
HideYoshi napisał(a)

mnie od autka zawsze kopie jakbym nie siedzial czy stal... dostaje po paluchach caly czas :|

Mnie tez czasem kopie, niemniej jednak podany przeze mnie sposob pozwala uniknac tych czestszych kopniec :P W kazdym razie w moim przypadku podzialalo.

0

A to nie chodzi przypadkiem o to, że to samochód się ładuje jak kondensator? Bo można sobie kupić pasek antystatyczny do ziemi i to pomaga.

0

Mnie raz kopnął samochód, ale to z innego powodu niż naelektryzowanie siebie lub samochodu. Za to mój kot bardzo często kopie. Dla niego tez mam kupić antystatyczna matę i owinąc go w nią :>

0

mnie też całymi dniami kopie, niezależnie czy w domu czy w pracy. jakiego ciucha bym nie zdejmował to powstaje napięcie że konia by chyba zabiło. to bardzo denerwujące. nigdy wcześniej tego nie miałem.

0

podlącz sie do kobiety, jak ma duzy pobor mocy to cie rozladuje :P

0

Hmm, przegapilem ten temat 2 lata temu :)

A problem iscie interesujacy... przez to kopanie w pracy, klamke otwieram lokciem.

0

u mnie sie nasililo ostatnio to kopanie. nie wiem juz sam co z tym zrobic. dzisiaj mnie trzepneło dwa razy i to z konkretnie. moze lekarz cos poradzi na to??? strasznie to irytujace

0

U nas w biurze każdy jest kopany średnio 3x na dzień. Mistrzu dostaje z iskry przy każdym podejściu do ściany, tak z 10 razy dziennie. Ja już się nauczyłem by otwierając drzwi mocno uderzać w klamkę - wtedy nawet jak iskra ma przeskoczyć to uderzenie stłumi odczucie strzału. A często też wychodzę ze spotkania i kapciem otwieram klamkę ;-)

Lekarz Ci nie pomoże. Kwestia obuwia w połączeniu z wykładziną.

0

Mnie też ciągle kopie w robocie :P Zawsze się waham przed otworzeniem drzwi lub wciśnięciem guzika w windzie.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1