Jak ocenić/ wycenić swoje umiejętność

0

Wstęp:
Studiuje informatykę i złapałem fajną prace podoba mi sie że hej ;).
Fajna praca i gdybym był bogaty to bym tam robił za free, ale nie jestem :(.
Teraz do rzeczy.
Przyjęli mnie tam na przeszkolenie (szukali programisty znaleźli mnie :) )
powiedzieli że nie spełniam ich wymagań ale przyjemną mnie na przyuczenie, na
początek na 2 miesiące potem zobaczymy(zaczynałem wtedy 2 rok studiów, to była
I moja praca, programować nauczyłem się sam). Mam jakieś 1000 zł na miesiąc (
3/4 etatu bez zus'u ) robie już prawie 1.5 roku. Z początku robiłem jakieś
pierdoły rozwijające wyobraźnie (implementacja nikomu niepotrzebnych, dziwnych
struktur drzewistych). Potem zacząłem robić już konkretne rzeczy (przerabianie
dość sporego pakietu na nowszą wersje środowiska programistycznego,
implementacja komponentów działających w środowisku wielowątkowym, komponenty
do wizualizacji danych, zdarzyły się też proste i bardziej skomplikowane
skrypty sql ). Są rzeczy które nie stwarzają zbytniego problemu ale są takie
gdzie zawalam terminy.
Myślałem nadzieje że szefu sam da podwyżkę jak stwierdzi że coś sie
nauczyłem. Ale coś czuje że płonne moje nadzieje i będzie trzeba samemu wyjść
z inicjatywą i tu jest moje pytanie ile tak zaproponować podwyżki i od czego
zacząć ??.
Ps:
Jak ocenić/ wycenić swoje umiejętność

0

Masz aż 1000 zł to sporo, nie marudź tylko pracuj.

0

Znajdź inną firmę, która jest Ci w stanie dać więcej, a potem powiedz obecnemu szefowi, że czekasz w takim razie na lepszą ofertę z jego strony.

0
gość napisał(a)

Masz aż 1000 zł to sporo, nie marudź tylko pracuj.

Eee, wcale nie tak sporo.

0

@Szczawik, co do pierwszej cześci się zgodzę. Znajdź lepszą firmę, a potem podziękuj obecnej. Szef najprawdopodobniej ma cię za "muła" do roboty, któremu się nie będzie płaciło "bo nie ma wykształcenia".

@Gość, 1000 zł to sporo? Chyba nigdy nie robiłeś na normalnych umowach? Przy dwu letnim doświadczeniu w zależności od technologii w Warszawie rozmowę zaczyna się od 2tyś na rękę za webmastera bez Flasha do około 6tyś za Oraclowca/Javowa/.Netowca

0

No , no , jeszcze długa droga przed tobą i tym opętanym krajem.
Jak Ci się nie podoba to zmień pracę .
Ja pracowałem przez dłuuugi czas w służbie zdrowia , mając wysokie kwalifikacje i roszczenia
co do solidności wykonywanej pracy + kwalifikacje .
Zmieniłem na inną lepiej płatną w gorszym środowisku {czy może być gorzej :-D } ,
a rozważania na temat swoich kwalifikacji oraz moralnych rozważań zostawiłem jako as w rękawie [ dla swojego kierownika] ewentualnie marzenia po "robocie"...

Szef najprawdopodobniej ma cię za "muła" do roboty, któremu się nie będzie płaciło "

Święte słowa , niestety praktyka pokazała że z okazywaniem swoich umiejętności trzeba bardzo
uważać ....

0

@Szczepan - jeżeli coś rzeczywiście się nauczyłeś i dajesz jakieś nadzieje na dalszy rozwój to chodź do Warszawy i tutaj coś poszukaj. Dostaniesz 2-3tyś na rękę na okres próbny, a po roku można już liczyć spokojnie na około 4tys i więcej. Pracę dostaniesz bez problemu wystarczy, że umiesz programować w Delphi, J2EE lub C# oraz znasz bazę MSSQL lub Oracle. Takie wymagania praktycznie powtarzają się w większości ogłoszeń.

0

napisałeś tak, że nie wiem - 1000zł dostajesz "na rękę" czy jeszcze od tego odchodzi Ci ponad 300zł na zusy, podatki itd?

Jeśli nawet jest to 1000zł "na rękę" to wg mnie jest to mało nawet przy 3/4 etatu. Jeśli nie masz noża na gardle to powiedz, że chcesz xxxx (tu wstaw swoją kwotę, ale mnie za mniej niż 1500 przy 3/4 nawet by się przychodzić nie chciało :p) a jak nie to niestety musicie się pożegnać. Zapotrzebowanie jest takie, że jak trochę poszukasz to dostaniesz lepszą ofertę

0

Dzięki wszystkim za odpowiedzi (no może poza tym co twierdzi że 1000 zł to dużo [diabel] joke)

1000 zł na rękę (1200 brutto płacą tylko podatki bez zusów i innych składek) jak dla mnie to nie dużo. To jest moja I praca (pierwsza rozmowa kwalifikacja i już praca myślałem że padnę ze szczęścia ) z początku to tam poszedłem żeby zdobyć doświadczenie nie dla kasy. Byłem od razu po technikum informatycznym (w tym miejscu pochwale się że miałem 6 na dyplomie) jak zobaczyłem co oni tam robią to zrozumiałem moją <ort>nie wiedzę</ort> (myślałem że jak sie wykorzystuje komponenty i na event'ach formy oprę całe sterowanie to to jest obiektówka :P szybko mi wybili to z głowy choć myślenie strukturalne gdzieniegdzie daje jeszcze znać)
za 1,5 roku będę (mam nadzieje) inż :) i wtedy na pewno będzie podwyżka ale lepiej by było starować z wyższej stawki a nie z 1000

I tu moje pytanie jak można zweryfikować swoje umiejętności (co wy robicie w pracy ??) może jakiś projekcik . Może rzeczywiście jeszcze nie zasługuje na podwyżek tylko o tym nie wiem a nie chciał bym marudzić bo robota na serio jest super

0

@Szczepan, na podwyżkę zasługujesz (i to mówię na serio), tyle tylko że masz mały problem z oceną własnych umiejętności. Jak to zrobić? Popatrz obiektywnie na problemy, które miałeś na początku pracy. Umiesz je rozwiązać szybciej, efektywniej, w bardziej elegancki sposób? Ile takiego "zysku" wynikającego z doświadczenia posiadasz? Zrób sobie małą listę tego co się nauczyłeś i sam zobaczysz ile umiesz. Pamiętaj jednak, że dowolna technologia rozwija się na tyle szybko, że nigdy nie będziesz ekspertem od wszystkiego :) Bardziej formalna weryfikacja to zdanie certyfikatów w danej technologii np. SCJP, CCNA, MCP poszukaj w sieci :)

0

ja mam troche inny zgryz: chcialbym sie zatrudnic jako programista (3 rok studiow zaocznych, 26 lat), ale nie wiem czy sie w ogole nadaje. nie wiem na jakim poziomie umiejetnosci ludzie zaczynaja prace jako programisci i jaki poziom reprezentuja ci ktorzy juz maja jakies doswiadczenie. ja niestety nie mam. moze ktos moglby mi przyblizyc jak to mniej wiecej wyglada na poczatku ?

0
dam1en napisał(a)

ja mam troche inny zgryz: chcialbym sie zatrudnic jako programista (3 rok studiow zaocznych, 26 lat), ale nie wiem czy sie w ogole nadaje. nie wiem na jakim poziomie umiejetnosci ludzie zaczynaja prace jako programisci i jaki poziom reprezentuja ci ktorzy juz maja jakies doswiadczenie. ja niestety nie mam. moze ktos moglby mi przyblizyc jak to mniej wiecej wyglada na poczatku ?

na poczatek siadziesz przed kompem i zadasz sobie pytanie "co ja tutaj ku**a robie!?", pozniej bedzie tylko gorzej :-D

a na powaznie to od tego jest okres probny aby przyuczyc cie do zawodu i zweryfikowac czy sie nadajesz czy nie :P

0

No tak, okres próbny okresem próbnym, a sam mam zgryza. Przyjdzie niedługo iść do pracy, stażu szukać i takie sprawy i ni cholera nie wiem, na jakim poziomie jestem. Kodzić umiem, metodykę obiektową jako tako znam, coś tam z algorytmów kojarzę (znaczy szybko się połapię jak przyjdzie co do czego, bo jakoś tak na pamięc się nigdy nie uczyłem). Ale czy to dużo, czy to mało, jak się zaczyna? Na jakim poziomie są inni, młodzi ludzie, studenci, którzy zaczynają pracę? Po mojej grupie na uczelni cięzko mi ocenić, bo w programowanie idą w sumie chyba cztery osoby na 18, ot, mała grupka. I jak tu teraz nabrać odrobiny przekonania we własne możliwości?
Nie ma się więc co dziwić że ten i podobne tematy pojawiają się regularnie, ciężko jest się po prostu odnaleźć w nowej rzeczy jaką jest praca, każdy chciałby się dowiedzieć na jakim jest poziomie, chciałby to mieć ocenione. To se ne da. Więc każdy słucha, co mówią ludzie, którzy już pracują, wiadomo, poczytać to jedno, samemu przeżyć to co innego, ale jakoś tak każdy sobie wtedy wyrabia w miarę opinię, nastawia się psychicznie do tego co go czeka.

0

1000 zł? Człowieku, jeśli nie będziesz szanować sam siebie, każdy będzie Tobą pomiatał!
Oni nie robią Ci łaski, oni są Twoimi klientami - sprzedajesz im usługi programistyczne.

To już układając książki itd. na półkach w empiku można zarobić więcej ;
Poorientuj się po zleceniach np. albo znajdź jakiegoś kumpla ze studiów, razem można zrobić większe rzeczy.
Albo otwórz kiosk i sprzedawaj gazety. Srsly. Spokojnie zarobisz więcej niż 1000 zł...

0

Przylacze sie do grupki (szczepan,dam1en i Pako) :P Tez jestem studentem i nie wiem czy moj poziom jest wystarczajacy zeby w ogole wysylac CV. Mam zamiar zaczac prace od wakacji i bede wtedy programowal w C# 1.5 roku i w ASP.NET 0.5 roku jak dobrze pojdzie ,ale nie wiem czy to jednak nie za mało i czego się moge spodziewać (szukam w Warszawie, to bedzie moja pierwsza praca). W szkole w programowaniu jestem jednym z lepszych,chociaz tez poziom nie za wysoki, programowac programuje chociaz ciagle bardziej sie interesuje niz programuje ,ale programow juz dobre kilkanascie jest i podstawy opanowane. Pewnie powiecie ze nie przekonam sie jak nie sprobuje ,ale jestem w kropce ,bo nie chce sie zalamac jak sie okaze ze nigdzie mnie nie chca.

I jeszcze takie pytanie na boku (chociaz zadawalem gdzies w temacie obok) , czy moge w CV napisac ze programuje w C# 1.5 roku ? Nie bedzie to glupio wygladalo ? Chodzi mi o to ,ze chyba nie moglbym napisać "Znam C#,Jave,Pythona..." gdy w C# programuje ponad rok i znam dosc dobrze , a Jave i Pythona to same podstawy.

Pozdrawiam

0
lamus napisał(a)

[...] czy moge w CV napisac ze programuje w C# 1.5 roku ? Nie bedzie to glupio wygladalo ?

Podczas rozmow kwalifikacyjnych na moja pierwsza prace na pelny etat, jak powiedzialem, ze mam niecale 4 lata doswiadczenia w programowaniu (bedac tydzien po obronie na studiach), to od razu nastepnym pytaniem byla prosba o pokazanie umow i zadeklarowanie firm, ktore moga sluzyc jako kontakt referencyjny. W moim przypadku, mialem przy sobie wszystko, bo rzeczywiscie posiadalem to doswiadczenie w projektach komercyjnych (hobbystycznie przeciez programuje duuuzo dluzej) na umowy o dzielo/umowy zlecenia.

Teraz spojrzmy na taka sytuacje z perspektywy studenta, ktory twiedzi, ze programuje 1,5 roku. Pytanie "prosze udokumentowac owe doswiadczenie..." i lipa, bo poza rzeczami zwiazanymi z uczelni czesto nie ma zadnych podstaw do twierdzenia, ze ma sie chocby i jeden miesiac (obowiazkowe praktyki uczelni?). Jako potencjany pracodawca, od razu podkopaloby to szanse kandydata.

0
lamus napisał(a)

[...] czy moge w CV napisac ze programuje w C# 1.5 roku ? Nie bedzie to glupio wygladalo ?

Wspominacie o tym, że C# 2 lata na studiach, Java 1.5 roku, itp. Moim zdaniem Szczawik dobrze Wam napisał, ze doświadczenie macie zerowe. Bo język programowania to tylko narzędzie a bardziej liczy się doświadczenie pracy w grupie, umiejętność radzenia sobie w sytuacjach stresowych, terminowość wykonywania projektów czy wykonywanie czasem nudnych zadań.

Jedna osoba przez rok nauczy się więcej niż inna przez dwa, dlatego też pisanie o sobie "nie wiem czy sie nadaje" jest pozbawione sensu. Ocene umiejętności zostawcie pracodawcom. Po rozmowie powinni wiedzieć na co Was stać w chwili obecnej i zaproponować coś odpowiedniego.

0

tez zalezy w jakim miescie dostajesz to 1000. ja pracowalem w kielcach, przyjeli mnie od razu po praktyce bez zadnego doswiadczenia i tez dostawalem okolo tyle. Byly takie zawilosci ze rozgryzalem to 3 tygodnie (nie pospieszali mnie) a jak juz nabralem doswiadczenia to wykonywalem to w 2-3 dni. Jesli widzisz tam szanse na rozwoj i podwyzke nawet w pozniejszym czasie to zostan. Ja zrezygnowalem z powodu braku czasu na prace inzynierska i brak mozliwosci rozwoju - w kolko klepanie w firmowym frameworku co by mi pozniej niewiele zaprocentowalo :/ choc w wielu firmach z tego co wiem jest podobnie. Czesc programistow ucieka z firm gdy nie wykorzystuja swoich rozwiazan - ja na start sciezki zawodowej wolalbym pracowac w jakis znanych technologiach. Czy sie uda to nie wiem ;)

wniosek jest jeden: zapotrzebowanie jest na tyle duze, ze kazdy ogarniajacy programista ma szanse na rynku pracy wiec cencie sie ; )

0

Nie ma sensu pisać ile lat się programuje "akademicko" tylko trzeba podać konkretne projekty które się skończyło nawet jak nie były to projekty komercyjne. Na jednej rozmowie np. całkiem długo podyskutowałem o jednym projekcie, który pisałem sam dla siebie (nawet nie na uczelnie). Przy takiej dyskusji ładnie wychodzi co kto ile wie.

Co do okresu próbnego to nie ma się co stresować. Na koniec mojego okresu próbnego okresu myślałem, że wylecę a okazało się, że poradziłem sobie (nadspodziewanie dobrze jak to określił szef) i dostałem dodatkową podwyżkę.

0

To co mowi rnd to oczywiscie wazna sprawa: aby pokazac sie i ze strony hobbystycznej, bo jesli ktos pracuje od roku, ale jako pasjonat siedzi w tym kilkanascie lat, to oczywiscie jest sie czym chwalic.

Ale trzeba to wyraznie rozgraniczyc:

  • "Ile ma pan lat doswiadczenia?"
  • "Zawodowego X, ale hobbystycznie programuje od Y".

Stawia to kandydata w dobrym swietle: zna sie na rzeczy, temat zna dokladnie; ale i pracodawcy widzi, ze choc kandydat nie zostal jeszcze sprawdzony w pewnych obszarach, rokuje lepiej niz swiezo upieczony magister, ktory co prawda pracuje rok dluzej, ale programowanie to poznal na studiach i byc moze nie specjalnie sie nim zainteresowal.

W mojej obecnej pracy bardziej interesowalo mojego rozmowce na rozmowie kwalifikacyjnej, jakie projekty lubie robic i co juz stworzylem, niz to, czym zajmuje sie moja poprzednia firma i co w niej zdzialalem.

0

@Szczawik i graf.zero

Oczywiscie nie mialem na mysli ze te 1.5 roku to moje doświadczenie :) Rubryke doświadczenie zostawiłbym pustą ,bądz wpisał brak. Bardziej mi chodzi o to ze jak napisze ze znam C#,Jave,Python to pracodawaca sobie pomysli (aaa w Szkole mial po pol roku kazdego dostal 4.5 i mysli ze juz umie dobrze) ,a jak napisze ze hobbistycznie programuje w C# 1.5 roku ,to juz spojrzy inaczej , pomysli ze mnie to interesuje,ze nie znudzilem sie i ze moze cos ze mnie byc. Tak mi sie wydaje.

Natomiast jesli chodzi o projekty to mam ich duzo ,ale raczej bez wiekszych (<500 linii kodu) i tak bardziej dla siebie robione byly niz zeby pokazac ze sie cos umie , wiec nie wiem czy w ogole sie z tym wychylac :)

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1